Warszawski marsz upamiętniający Polaków pomordowanych przez ukraińskich ludobójców. Prowokator przyniósł pocisk artyleryjski! [WIDEO]

Fot. eMisjaTv
7

11 lipca 1943 roku, 79 lat temu na Wołyniu Ukraińcy przeprowadzili ataki na 99 miejscowości, realizując plan eksterminacji Polaków. Ów plan został rozpisany przez Ukraińską Powstańczą Armię i jej polityczne zaplecze – Organizację Ukraińskich Nacjonalistów. W kilku przypadkach zaatakowano ludność polską zgromadzoną w kościołach na Mszach świętych.

To wydarzenie stało się symbolem ludobójczego planu realizowanego przez Ukraińców na Wołyniu, Zamojszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce Wschodniej. W czasie II wojny światowej oraz po niej, aż do 1947 roku, zginęło ok. 150 tysięcy Polaków. Po dziś dzień ciała mordowanych w okrutny sposób przez Ukraińców polskich ofiar leżą w studniach i dołach śmierci. Władze ukraińskie konsekwentnie uniemożliwiają ich ekshumację. Dodatkowo, mordercy Polaków są fetowani jako „bohaterowie Ukrainy”, a do tego symbole, pozdrowienia i ideologia Stepana Bandery są podniesione niemal do statusu ideologii państwowej.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

79. rocznica Krwawej Niedzieli odbywa się w szczególnym momencie i niezwykłej atmosferze. Po rozpoczęciu wojny rosyjsko-ukraińskiej każdy, kto podnosi temat nierozlicznego ludobójstwa jest oskarżany o agenturalność względem Rosji. Przed 11 lipca mnożyły się dyplomatyczne prowokacje ze strony Ukrainy, a także nagonka na środowiska kresowe, aby w swojej narracji wyciszyły nieprzyjemne dla władz w Kijowie i licznie obecnych nad Wisłą Ukraińców wątki.

W tym roku uroczystości upamiętniające Polaków pomordowanych przez ukraińskich ludobójców odbyły się w niemal każdym polskim mieście. Także w tych mniejszych miejscowościach jak Jelcz-Laskowice. Relację z Jelcza publikowaliśmy na portalu (TUTAJ). To, że uroczystości odbyły się w tak wielu miejscowościach w Polsce, to wielki sukces tych, którzy od lat walczą o prawdę o tej bestialskiej zbrodni na Polakach.

Z inicjatywy Pana Andrzeja Łukawskiego marsz odbył się także w stolicy. W warszawskiej manifestacji wzięło udział około 2 tysiące osób. Maszerowała także Katarzyna Sokołowska prezes Fundacji „Wołyń Pamiętamy”, która zainicjowała i zorganizowała potężną akcję plakatową przypominającą o zbrodniach na Polakach na Wołyniu, Zamojszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce Wschodniej.

Na koniec manifestacji organizator poprosił ją o zabranie głosu. Wskazała, że Polacy, mimo niegodnego postępowania polskiej władzy w tym zakresie, walczą i będą walczyć o prawdę o ludobójstwie. Opowiedziała także o swojej działalności na rzecz upamiętniania Polaków pomordowanych przez Ukraińców.

W czasie jej przemówienia, w miejscu gdzie przemawiali prelegenci, wtargnął prowokator z pociskiem artyleryjskim (sygn. czasowa: 1:39:40). Manifestacja została przerwana z uwagi na niebezpieczeństwo wybuchu. Uczestnicy marszu nie mają wątpliwości, że akcja miała na celu przerwanie manifestacji, która jest solą w oku kłamców historycznych.

Całe nagranie z marszu jest dostępne TUTAJ

Inna relacja z marszu w Warszawie:

Przeczytaj:

M. Skalski: Wołyń jako kwestia niepodległości państwa polskiego

TYLKO U NAS wywiady ze Świadkami ukraińskiego ludobójstwa na Polakach:

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. verizanus mówi

    Czy już wiadomo kim był prowokator? I co go czeka w demokratycznym państwie prawa urzeczywistniającym ble ble ble… za to co zrobił? Czy może niedobra o to pytać? 😉

  2. Jozef mówi

    Prowokator byl synem lub wnukiem ukraińskiego banderowca! Trzeba bylo odwaznego Polaka i tym pociskiem prosto w ukrainski bandycki „łeb” !

  3. Mieczysław S.Kazimierzak mówi

    Był też i wrocławski marsz wobec braku zainteresowania i udziału przedstawiciela Kurii Metropolitarnej we Wrocławiu.
    Ksiądz arcybiskup Józef doktor Kupny niezbyt przychylnie odnosi się, czego osobiście doświadczyłem, do problematyki Kresowiaków, a szczególnie Wołyniaków.
    Nie uwzględniono również intencji modlitewnej w Kościele na szczycie góry Ślęża o zbawienie dusz pomordowanych w Kościele na szczycie góry Ślęża , o którą prosiłem księdza prałata , proboszcza Ryszarda doktora Staszaka.
    Ryba dotycząca braku pamięci o RZEZI WOŁYŃSKIEJ psuje się od góry, również w hierarchicznym KrK. Na katedralnym cmentarzu we Wrocławiu uniemożliwiono mi na grobie Rodziców umieszczenia napisu : WOŁYNIACY.

  4. verizanus mówi

    @Mieczysław S.Kazimierzak Przecież gdyby na to pozwolili albo donosili się przychylnie to wiadomo co z czego powyrywali by im oficerowie prowadzący (coś tam na nich pewno mający) 😉

  5. zagłoba sum mówi

    2 tysiące osób na 2 – milionowe miasto…Przykre… 30 lat deform edukacji, spychania historii do roli marginalnego przedmiotu, ogłupianie polityczną poprawnością kilku pokoleń młodziezy… Efekt? 2000 zamiast 200 tysięcy…

  6. Marcin Malik mówi

    Dobra idea, ale Polakom raczej średnio zależy. 2tys osób, i marsz przerwany z błahego powodu. Rzeź Wołyńska to temat już tak obgadany, że media głównego nurtu na to pozwolą bez przeszkód, aby Polacy mogli sobie ulżyć. Ukraińcy i tak nie przeproszą, i nawet mogą stać bardziej bezczelni. Młynarczykowi z Jagiellońskiej 5 też będzie to obojętne, i wtedy Polacy zapomną i przestaną walczyć, bo mają ważniejsze sprawy.

    Ja takich zardzewiałych rakiet i pocisków widziałem już dużo podczas moich podróży. Byłem w muzeum w Libanie prowadzonym przez Hezbollah, gdzie był między innymi czołg Merkava przechwycony przez Libańczyków podczas wojny z Izraelem. To co miał ten gość wygląda jak zardzewiały termos. (Możecie sprawdzić Aktualności – Liban)

  7. anonim mówi

    Oczywiscie winnych nie bedzie, a polincja umorzy sorawe. Inaczej gdyby to zrobil ktos z patriotow, a to by sie zaczelo. Parchate media dostalyby furii, a polincja zaraz by oskarzyla ,,terroryste” z art. 263 KK. Sa tak gorliwi ze oskarzaja z tego art. posiadaczy zardzewialego zlomu ktory kiedys byl bronia.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.