Pani Wanda Hyla (ur. 29 grudnia 1930), której wołyńską historię przedstawiłem w materiale pt. „Zostali wzięci w sowiecko-ukraińskie kleszcze!…”, w kolejnej rozmowie opowiada o deportacji na Syberię, która przewrotnie uratowała ją i jej najbliższych przed ludobójstwem, które Ukraińcy zgotowali Polakom. – Gdyby nas nie wywieźli na Sybir to by nas spotkał ten sam los – wspomina.
Zaledwie kilka miesięcy po wybuchu II wojny światowej, do domu rodziny Pani Wandy w Jastrzębicy koło Dubna na Wołyniu wkroczyli Ukraińcy kolaborujący z Sowietami.
Pożegnanie z Wołyniem
– Było bardzo zimno. Rano stukali do drzwi i do okna. Rodzice otworzyli i oni mówią, żeby się zbierać z rzeczami. (…) Podjechały takie sanie, to byli Ukraińcy, ale nie wiadomo skąd, bo mój ojciec ich nie poznawał. I wtedy trzeba było się pakować – wspomina Wanda Hyla. – Dlaczego my musieliśmy się pakować? Bo oni 10 lutego wszystkich osadników wojskowych, ale też innych policjantów, ale z osad wszystkich wzięli, dzieci też, ponieważ walczyli z bolszewikami o wolność Polski. To była zemsta – wspomina Świadek, która w tamtym czasie miała zaledwie 10 lat. – Pakowaliśmy się jak mogliśmy i zawieźli nas na stację i wtedy zostawiliśmy Polskę na zawsze. To było okropne (…) Nasza Babcia była chora i leżała w łóżku, i pozwolili jej zostać. (…) Potem kuzyni nią się zaopiekowali. (…) Moja mama wiedziała, że gdzieś pojedziemy, że będzie zimno, bo urodziła się pod zaborem rosyjskim i wiedziała czego można się spodziewać. Ja pamiętam, że nałożyła na siebie z cztery sukienki, jedna na drugą i z młodszym bratem też pakowaliśmy się i z szuflady pakowaliśmy wszystkie nici, szydło… tak bez sensu. A jednak to się bardzo przydało, bo trzeba było łatać ubrania – opowiada i dodaje, że wzięli także pierzyny, poduszki, a przed podróżą mama zabiła kilka kur i mąkę, aby rodzina miała co jeść w czasie podróży. Gdy wyprowadzano ich z domu to pewna Ukrainka przyszła do nich, żeby się „pożegnać”.
– Jedną ręką się żegnała, a drugą zabierała garnek. Mama wyrwała jej go. Ten garnek nam się przydał.
Deportacja
Następnie Sowieci wszystkich Polaków z osady przetransportowali do budynku szkolnego, by potem saniami przetransportować do pociągu towarowego.
– Byliśmy w nim ściśnięci jak śledzie – wspomina Pani Wanda i opowiada jak jej rodzina dzieliła się jedzeniem z Polakami, którzy w pociągu nie mieli żadnego prowiantu. Podróż na Syberię trwała około 3 tygodnie.
Ostatecznie Sowieci zawieźli Polaków do stacji Kotłas, skąd dzieci saniami a dorośli pieszo skierowani zostali do różnych obozów pracy. Panią Wandę z rodziną przydzielono do obozu w Obielu, zlokalizowanego w rejonie czerewkowskim obwodu archangielskiego. – Tam byliśmy w barakach, spało się na pryczach. Następnego dnia oblatywały nas pchły i pluskwy. Mama grzała wodę, myła nas i czesała, żeby się pozbyć tego robactwa.
Niewola
Już na samym początku pobytu na Sybirze, ojciec i brat Pani Wandy zostali zmuszeni do pracy w wycince drzew. – Jak drzewo spadło wtedy przychodziły kobiety, w tym moja mama z innymi, i siekierkami obcinały wszystkie gałęzie. I całe ogromne drzewa trzeba było zwozić do rzeki. To była bardzo ciężka praca.
Pani Wandzie Syberia kojarzy się z przeraźliwym zimnem, trudem, głodem i chorobami. Sama zachowała na zapalenie płuc, w czasie którego matka leczyła ją wodą z cukrem, który udało się zdobyć w pobliskim urzędzie.
– Wypadły mi włosy i na nowo musiałam się uczyć chodzić – wspomina. Na Syberii Polakom dokuczała „kurza ślepota”. – Wszyscy zaczęli na nią chorować. Ja też zanim Słońce zaszło uciekałam do baraku, bo inaczej bym nie trafiła – wspomina i dodaje, że ona i jej bliscy nie stracili wzroku, jej tato kupował dużo masła.
Indoktrynacja
Sowieckie obozy pracy na Syberii różniły się od niemieckich obozów koncentracyjnych. Oczywiście, w jednych i drugich Polacy byli dehumanizowani, jednak różniły się metody eksterminacji naszych rodaków. Sowieci, poza wyniszczaniem Polaków morderczą pracą i zmuszaniem ich do walki o kawałek chleba i garść jagód, organizowali lekcje dla dzieci. „Lekcje” – to niefortunne określenie. Polskie dzieci siedzące za szkolnymi ławkami były indoktrynowane przez sowieckich „belfrów”. Uczono je, że człowiek pochodzi od małpy oraz, że nie ma Boga, ale jest za to jest Józef Stalin – najwyższy autorytet.
– Nauczycielka kazała nam opowiedzieć o tym rodzicom – wspomina i dodaje, że następnego dnia przepytywała jej rówieśników o reakcję rodziców na te „rewelacje”. Niektóre z dzieci zrelacjonowały, że rodzice nie podzielają jej poglądów, a jeden z ojców miał nawet powiedzieć, że „od małpy to pochodzą Rosjanie”. – Następnego dnia rodzice tych dzieci zostali wysłani na cięższe roboty przymusowe.
Amnestia
Nadszedł październik roku 1941. W Obielu oddalonym od domu na Wołyniu 3 tysiące kilometrów do rodziny Pani Wandy dotarła wieść o amnestii, czyli zwolnieniu z niewolniczej pracy na Sybirze z możliwością powrotu na zachód. To m.in. dzięki temu, że starszy brat Pani Wandy otrzymał powołanie do wojska, rodzina Pani Wandy uzyskała amnestię.
– O amnestii dowiedzieliśmy się dosyć późno. I była to trudna decyzja, bo trzeba było iść pieszo do Kotłasa [na stację kolejową – przyp. JM], to przeszło 200 kilometrów. Więc jak rodzice zdecydowali się, zaczęli robić takie pakunki i każde dziecko coś niosło. I wyruszyliśmy dlatego, że nie chcieliśmy zimować tam na Syberii. I zaczęliśmy iść do Kotłasa. I pamiętam, że to była bardzo ciężka droga. Bardzo męcząca, tak mnie nogi bolały. To trzeba było iść przez las… – opowiada i wspomina, że najbiedniejsi Rosjanie przyjmowali ich na nocleg. – Dawali nam jedzenie, dzielili się z nami. Byliśmy jak żebracy – dodaje. Gdy opowiada jak ujrzeli stację kolejową w Kotłasie Pani Wandzie łamie się głos. – Wtedy wszyscy zaczęliśmy się modlić „Pod Twoją obronę”.
Na miejscu spotkali się z życzliwą postawą kierowniczki dworca kolejowego, która w czasie oczekiwania na pociąg zapewniła dzieciom schronienie. Tam kupili bilety na pociąg. Był niemal identyczny jak ten, którym Sowieci wywieźli ich na Syberię. W wagonach znajdowały się prycze i był potworny ścisk.
– Jazda tym pociągiem to była gehenna – wspomina. – Czasami pociąg stał na torze bocznym dzień i noc. A czasami jak ktoś chciał zrobić zakupy czy zdobyć coś do jedzenia, no to pociąg startował i jechał bardzo szybko i wszyscy wskakiwali do wagonu. (…) Żeby kupić chleb trzeba było mieć specjalne zaświadczenie. I tato raz poszedł na zakupy. I miał prawie cały worek tego chleba. I był z innymi mężczyznami. I w pewnym momencie szybko biegną do pociągu a pociąg ruszył i bez przerwy szedł. Więc mężczyźni się zorganizowali i chcieli zorganizować jakiś pociąg pospieszny, żeby nas dogonić. I zaszła pomyłka, bo myśmy w innym kierunku pojechali i oni w innym. I myśmy później nie widzieli ojca przez kilka miesięcy. Nie mieliśmy pieniędzy, zaświadczenia specjalnego, żeby kupować chleb... – opowiada. Z Kotłasa pojechali do Uzbekistanu i Kirgistanu, 5 km od granicy z Afganistanem. Tam Pani Wanda przystąpiła do I Komunii Świętej. Następnie udali się do Persji, do której z całą rodziną udał się ojciec Pani Wandy.
– Myśleliśmy, że nie żyje. Był wychudzony. To był cud – wspomina i dodaje, że w Persji zaczęło się nowe życie, pozbawione większego strachu.
Dzięki Bogu
– Żyję już tak długo, ciągle choruję, ale jakoś żyję dalej. Jestem wierząca i myślę, że to tylko dzięki Bogu i rodzinie udało się przebyć najgorsze chwile. Nauczyłam się przebaczać ludziom (…) trzeba przebaczać tak jak Pan Bóg nam przebacza. I ja dziękuję Bogu za długie życie i za rodzinę – podsumowuje.
Kilkadziesiąt rozmów ze Świadkami ukraińskiego ludobójstwa na Polakach znajdziecie Państwo w aplikacji wPrawoTv na Androida (TUTAJ) oraz iOS (TUTAJ). Rejestrując się i subskrybując aplikację za niecałe 5 złotych miesięcznie wspieracie Państwo moje działania w realizacji tego niezwykle ważnego projektu.
Opracowane wywiady:
- Świadek rzezi wołyńskiej i ofiara pierwszego ataku banderowców – ROMAN STRĄGOWSKI [WIDEO]
- Z Wołynia do komory gazowej. Przejmujące wspomnienia p. Wiesławy Farbiszewskiej, która cudem uniknęła śmierci [WIDEO]
- [WIDEO] „Mój braciszek ssał pierś zamordowanej mamy.” Wzruszające wspomnienia i apel świadka rzezi wołyńskiej – Stefania Pasieka
- „A teraz zobaczycie komedyjkę.” Wspomnienia Wandy Podhalicz, świadka rzezi wołyńskiej [WIDEO]
- „Uciekł przed wywózką do Katynia, zabili go Ukraińcy. Babcię spalili żywcem.” Wspomnienie Marii Bułkowskiej, świadka Rzezi Wołyńskiej [WIDEO]
- Z Wołynia do niemieckiego obozu. Relacja Apolonii Rosińskiej, świadka Rzezi Wołyńskiej [WIDEO]
- Mocny apel do władzy i wspomnienia Marii Panek, świadka Rzezi Wołyńskiej! [WIDEO]
- „Ukraińcy mordowali czym popadnie…” Wspomnienia Świadka Rzezi Wołyńskiej, Janiny Bednarskiej [WIDEO]
- „Była Polska, nie ma Polski. Rżnąć Lachów!” Kazimiera Siwoń wspomina ukraińskie ludobójstwo i entuzjazm Żydów na widok sowietów [WIDEO]
- „Polaków zaciągali do band, a następnie mordowali pod Lwowem.” Alicja Heflich ze Lwowa wspomina zapomniane ukraińskie ludobójstwo [WIDEO]
- Tułaczka i zbrodnie zgotowane przez Ukraińców. Wspomnienia Anny Brojak – Świadka Rzezi Wołyńskiej [WIDEO]
- „Nie potrafię przebaczyć… Wszystkich pobili siekierami, piłami, motykami.” Wspomnienia Stanisława Krzaczka – Świadka Rzezi Zamojskiej [WIDEO]
- „Był mróz, dziadkowi było zimno, to mu Ukraińcy dom podpalili…” Wspomnienia Świadka Rzezi Wołyńskiej – Stanisławy Cal [WIDEO]
- Krwawa Niedziela w Kisielinie. Świadek Danuta Kujawa o ukraińskim ludobójstwie na Polakach. „To jest nie do przebaczenia” [WIDEO]
- „Przyszedł nas zamordować ukraiński sąsiad, szkolny kolega mojej siostry”. Świadek Eugenia Wiecha z Jezioran Szlacheckich wspomina ukraińskie ludobójstwo na Polakach [WIDEO]
- „Wszystkich powiązali i rąbali jeden po drugim. Ukraińcy krzyczeli: Lachów rżnąć.” Wspomnienia Marianny Malinowskiej – świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Własnymi rękami ściągałem z płotu niemowlaka nasadzonego na parkan”. Żołnierz AK, ppłk Stanisław Jastrzębski wspomina walkę z ukraińskimi ludobójcami [WIDEO]
- Jak chrzestny chrześnicę zamordował w imię „Samostijnej Ukrainy”. „Widziałam poćwiartowane ciała.” Rozmowa ze Świadkiem ukraińskiego ludobójstwa, Krystyną Staniec [WIDEO]
- „Była przyjaźń, nagle Ukraińcy zaczęli mordować!” Wspomnienia Marii Bartoś, Świadka Rzezi Zamojskiej [WIDEO]
- „Spałam wśród ciał wymordowanej rodziny.” Wywiad z Anielą Nowak, świadkiem ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Powiązali drutem kolczastym, wyłupali oczy, a dzieci powiesili na hakach.” Wywiad z Genowefą Skowronek, świadkiem ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Ukraińskie tortury były o wiele gorsze niż niemieckie.” Wspomnienia Karoliny Szwedurskiej, świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Mojego brata zamordował ukraiński sąsiad, któremu pomagał mój tata”. Wspomnienia Eugenii Lebiedzińskiej, Świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Gdy szłam na I Komunię zamordowali moją mamę i siostrę. Dzieci nabili na widły i wrzucili w ogień”. Wspomnienia Alfredy Gajdzik z Sosznik, świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- Jak Kościół greckokatolicki i ukraińscy sąsiedzi wspierali ludobójstwo na Polakach. Wspomnienia Świadka Rzezi Wołyńskiej, Władysławy Gryszpińskiej [WIDEO]
- „Spalili całą wioskę, bestialsko mordowali dzieci i kobiety”. Wspomnienia Władysława Zimonia, świadka ukraińskiego ludobójstwa na Podkarpaciu [WIDEO]
- „Pamiętam niebieskie oczy zamordowanej mamy.” Wspomnienia Janiny Kalinowskiej, świadka ukraińskiego ludobójstwa i wybitnej działaczki kresowej [WIDEO]
- „Dlaczego pomordowani na Wołyniu nie zostali ogłoszeni męczennikami?”. Wspomnienia Ireny Tyszeckiej, Świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Ukraińcy kolaborowali z Niemcami, odcinali głowy, a po wojnie przyjmowali polskie nazwiska!”. Wspomnienia Anny Misztel, świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Przed Ukraińcami chowaliśmy się w kościele!” Wspomnienia Józefy Gierzy, świadka ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- „Zorganizowali pochód i ogłosili Samostijną Ukrainę. Potem chcieli nas zgładzić jak Rosjanie i Niemcy!” – świadek ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
- J. Międlar: Przemilczanie historii jest zamachem na prawdę! „Bóg będzie ich sądził!” Publikuję kolejny wywiad ze Świadkiem Rzezi Wołyńskiej [WIDEO]
- „Wnętrzności wypełnili trocinami. Ojca z AK bestialsko torturowało NKWD.” Wspomnienia Państwa Rosińskich, świadków ukraińskiego ludobójstwa na Polakach i sowieckich zbrodni [WIDEO]
- „Był silny związek Żydów z Sowietami. Ukraińcy chcieli go wziąć za nogi i rozbić mu głowę o drzwi.” Wspomnienia Elżbiety Simoni z Przemyśla [WIDEO]
- Zostali wzięci w sowiecko-ukraińskie kleszcze! „Żydzi witali Sowietów i gnębili Palestyńczyków!” Z Wołynia przez Syberię do Libanu i Anglii – rozmowa z Wandą Hylą [WIDEO]
- Borownica we krwi. Wspomnienia Bolesława Pryszcza, świadka ukraińskiego ludobójstwa na Podkarpaciu [WIDEO]
- Ukraińcy hucznie witali Sowietów! Mordowali Polaków uciekających na dworzec! Wywiad z Zenoną Majewską, Świadkiem Rzezi Wołyńskiej [WIDEO]
- „Spalili wieś. Ciocię i wujka bestialsko zamordowali.” Wywiad ze Stanisławem Lachem, świadkiem ukraińskiego ludobójstwa na Podkarpaciu [WIDEO]
- Chcieli mordować Polaków po drugiej stronie Sanu! „W Nienadowej Ukrainiec zabił swoją córkę i żonę-Polkę…” Wspomnienia Marii Flader [WIDEO]
- „Nikt nie wierzył, że Ukraińcy będą mordować Polaków. Mówili: powoli go rżnij, bo to dobry człowiek.” Wywiad z Anną Kownacką-Góral, świadkiem ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]
Cześć i chwała! B o h a t e r o m !
DZIĘKUJEMY !!!
MY POLACY DZIĘKUJEMY !!!
Prosimy Boga by znowu nastał CZAS PATRIOTÓW !!!
Klamcy i nic wiecej Powiedzcie prawde!!