Dr Wodarg w nowej publikacji: „Testy są fałszywie dodatnie, a zdrowe osoby wysyłane na kwarantannę”. Mocne słowa o przyczynach pandemii

dr Wolfgang Wodarg/ Fot. screen
0

Dr Wolfgand Wodarg, niemiecki pulmonolog, specjalista w zakresie zdrowia publicznego i epidemiologii, opublikował kolejny artykuł, w którym kwestionuje narrację mainstreamu w sprawie koronawirusa i tzw. pandemii. Dziś widzimy na własne o czy, że to o czym mówił już ponad dwa miesiące temu, czyli o histerii  nieproporcjonalnej do skali problemu oraz o wadliwych testach PCR i zabójczej terapii, miało umocowanie w rzeczywistości, na co dziś wskazują oficjalne badania amerykańskiego Instytutu Zdrowia CDC (Center for Disease Control).

Dodatnie i ujemne przewidywane wartości są wysoce zależne od częstotliwości. Testy fałszywie ujemne są częstsze, kiedy częstotliwość występowania choroby jest wysoka. Fałszywie dodatnie wyniki testu są bardziej prawdopodobne, gdy częstotliwość jest umiarkowana lub niska – napisano w raporcie. Wykrycie wirusowego RNA nie musi wskazywać na obecność zakaźnego wirusa lub na to, iż wirus 2019–nCoV jest czynnikiem wywołującym objawy kliniczne.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zdaniem dr. Wodarga konsekwencje wadliwych testów są przerażające, tożsame z tymi, które opisywaliśmy w kontekście wydarzeń w domu pomocy społecznej w Izraelu (PRZECZYTAJ). Fałszywe wyniki testów PCR są w stanie zamknąć setki tysięcy osób w domach, a w najgorszym wypadku na oddziałach zakaźnych. W oparciu o oficjalne dane z ministerstwa zdrowia naukowiec tłumaczy to na prostym przykładzie.

Test dający 1,5% wyników fałszywie dodatnich, wykaże w kościele z 200 wiernymi, całkowicie zdrowych i bez jakiegokolwiek wirusa, 3 osoby mające rzekomo koronawirusawirusa. Na tej podstawie cała wspólnota 200 uczestników mszy zostanie wysłana na kwarantannę. Przy poziomie błędu tego testu będzie to mieć miejsce bez jakichkolwiek obecności wirusa – czytamy. – Im więcej testów tym wyższy jest wskaźnik fałszywie dodatnich osób. Przy 344782 testach i wskaźniku wyników fałszywie dodatnich 2% , bez istnienia jakiejkolwiek infekcji 6896 przypadków zostanie zgłoszonych i bezzasadnie pozbawionych wolności w postaci kwarantanny.

Dr Wodarg wskazuje, że efekt wadliwych testów dynamizuje ich produkcję, co zwiększa na nie popyt, a w konsekwencji producenci zarabiają krocie. – Przy pomocy tego testu można zarobić dużo pieniędzy, prawdopodobieństwo że coś takiego będzie mieć miejsce, jest niestety naprawdę duże – pisze naukowiec i zaznacza, że jeśli nadal będzie się korzystało z fałszywych testów, to pandemia będzie trwała w nieskończoność. – Prawdziwą przyczyną tej pandemii nie będzie wówczas żaden mikroorganizm, lecz narastające zaślepienie odpowiedzialnych za to naukowców, dziennikarzy i decydentów w postaci polityków.

Źródło cytatów informacji: wodarg.com, tłumaczenie: PR

Przeczytaj:

Koronawirus na Śląsku: rząd zamyka dwanaście kopalni. Górnicy otrzymają 100% wynagrodzenia postojowego

Prof. Wittkowski: „Restrykcje przedłużą epidemię, a szczepionki nie są potrzebne. Nie bądźcie pokorni!”

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.