Katarzyna TS: Na pohybel klimatystom!

szczyt C40 Cities w 2022 roku/ fot. C40.org
8

We wtorek (14.02.2023) sensacją na Twitterze stał się opublikowany przez portal „Dziennik Gazeta Prawna” artykuł Tomasza Żołciaka i Grzegorza Osieckiego pt. „Trzeba jeść mniej mięsa i pozbyć się aut. Klimatyczne zaciskanie pasa w stolicy”. Autorzy przedstawiają w nim cele stowarzyszenia C40 Cities, założonego w 2005 roku przez burmistrza Londynu i zrzeszającego prezydentów 97 miast z całego świata. Warszawa jest członkiem tego stowarzyszenia od 2007 roku, czyli od czasów prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Celem C40 Cities jest walka z globalnym ociepleniem oraz przeprowadzenie zielonej transformacji, a stowarzyszenie ma aspiracje zostać „siecią klimatycznych liderów”. Treści zamieszczone na internetowej stronie stowarzyszenia to klasyczny polit-poprawny bełkot o przeciwdziałaniu zmianom klimatu. Oto jego próbka: Ekologiczna i sprawiedliwa transformacja opowiada się za inkluzywnością społeczną i równością, stworzeniem odpornych społeczności, zrównoważonym rozwojem i pilną potrzebą wysokiej jakości zielonych miejsc pracy dla wszystkich.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Co kryje się za tym bełkotem? Na to pytanie odpowiadają dziś dziennikarze „Gazety Prawnej” przedstawiając konkretne rozwiązania zapisane w raporcie przygotowanym w 2019 roku przez C40 Cities i Uniwersytet w Leeds. Zalecenia te mają doprowadzić do redukcji emisji o 50% CO2 do 2030 roku. Oto one w podziale na „cele progresywne” i „cele ambitne” na jedną osobę na rok: 16 kg mięsa/0 kg mięsa (obecnie ponad 70 kg); 90 kg nabiału/ 0 kg nabiału (obecnie ponad 200 kg); osiem sztuk nowej odzieży/trzy sztuki nowej odzieży. Do tego dochodzi zmniejszenie liczby samochodów do 190/1000 mieszkańców w wersji progresywnej i 0 sztuk w wersji ambitnej (obecnie w Warszawie jest ponad 600 samochodów/1000 osób). Proponuje się też wydłużenie użytkowania samochodu do 20 lat (cel progresywny) i 50 lat (cel ambitny). Podróże samolotem mają zostać ograniczone do jednej na dwa lata w wersji progresywnej i jednej na trzy lata w wersji ambitnej, przy czym zasięg lotu ma być ograniczony do 1500 kilometrów. Użytkowanie laptopa ma trwać minimum siedem lat.

Bardzo cieszę się, że dziennikarze „Gazety Prawnej” zajrzeli do tego raportu i poinformowali o zawartych w nim pomysłach. To przecież poważna mainstreamowa gazeta, a nie jakieś szurstwo i foliarstwo, które można wyśmiać i wyszydzić jako „faszystowskie” lub „skrajnie prawicowe”. Od lat ostrzegam przed klimatyzmem, który jest metodą na doprowadzenie nas do biedy z nędzą. I co? I krew w piach. Reakcja jest następująca: „Co ty opowiadasz?”, „To niemożliwe”, „To jakieś głupoty”. Może teraz, po publikacji „Gazety Prawnej”, do polskiego społeczeństwa w końcu trafi, że żarty się skończyły. Mają teraz czarno na białym czym jest klimatyzm i ku czemu dąży. I może mieszkańcy miast, którym wprost zapowiada się likwidację konsumpcji mięsa i nabiału, zabranie samochodów i pozwolenie na trzy sztuki nowych ciuchów na rok, poskrobią się w głowę i zrozumieją, że elementem systemu, który ma do tego doprowadzić, są również wiatraki, którymi ma być zastawiona polska wieś po likwidacji zasady 10H. Z wiatraków nie będzie czystej i taniej energii. Będzie natomiast coraz droższy prąd i przerwy w jego dostawach. Likwidacja 10H nie jest żadną liberalizacją gospodarczą. To jest sposób na budowanie zielonego komunizmu, w którym prąd będzie racjonowany tak samo jak żywność i ubrania. To jest ów słynny Zielony Ład w praktyce i na to zgodził się premier Mateusz Morawiecki w grudniu 2019 roku.

ZOBACZ: Klimatyczna egzekucja na raty

Ludzie, obudźcie się! Jeżeli dalej będziecie zamykać oczy na to, co funduje nam Unia Europejska i realizujący jej wytyczne PiS oraz PO, Lewica i reszta opozycji totalnej, to ockniecie się z kartkami na mięso i talonami na ubranie. Nie będzie Was stać na opłacenie rachunków za prąd i ogrzewanie. Nie będzie Was stać na utrzymanie domu, który nakażą Wam zmodernizować, żeby spełniał wymogi zeroemisyjności. Zabiorą Wam samochody i zakażą podróżowania samolotami. To nie jest science-fiction. Przecież to jest otwartym tekstem napisane w tych wszystkich raportach i wytycznych. I to dzieje się na naszych oczach. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski systematycznie zwęża główne ulice stolicy, żeby wymusić rezygnację z samochodów i przesadzić warszawiaków na rowery oraz do transportu zbiorowego. Efektem jest horror komunikacyjny, ale to Trzaskowskiemu nie przeszkadza. On walczy o klimat.

Przypominam, że w 2019 roku Greta Thunberg została „Człowiekiem Roku” tygodnika TIME. Czemu miała służyć ta promocja medialna? Oczywiście miała służyć przekonaniu opinii publicznej, że histeryzująca Thunberg ma rację i kryzys klimatyczny jest faktem. A skoro tak jest, to trzeba wdrożyć klimatyczną agendę, czyli krok po kroku doprowadzić do zielonej biedy z nędzą. Jaki to będzie miało wpływ na klimat? Żaden! Klimat zmienia się cyklicznie od 4,5 miliarda lat i człowiek nie ma na to żadnego wpływu. Człowiek ma natomiast wpływ na to, żeby jak najlepiej dostosować się do klimatu i jego zmian. Pomysły z trzema ciuchami na rok, zakazem spożywania mięsa i nabiału oraz stawianiem wiatraków nie mają nic wspólnego z racjonalnym działaniem. To jest działanie szaleńców!

Klimatyzm to chora ideologia, której celem nie jest ratowanie planety, ale zgnojenie człowieka. Albo powiemy: „Na pohybel klimatystom!”, albo zgnoją nas tak, że wspominki z PRL-u będą opowieściami o dobrobycie. Reasumując: albo my ich, albo oni nas. Najwyższa pora uprzytomnić sobie, że to już nie są żarty.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Ministerstwo obłędu klimatycznego

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. verizanus mówi

    Na co IM będzie pozwolone to zrobią.

  2. Ewa-Maria mówi

    Jestem zdumiona tym że nie ma żadnej reakcji ze strony ludzi. Przyjmują te wszystkie łgarstwa klimatyczne jak barany. Gdyby to było moje pokolenie młodych z lat siedemdziesiątych to jestem pewna ze nie dopuściliby do takich sytuacji jakie mają obecnie miejsce. No ale świat się zmienił i ludzie tez. Przykre to że nie patrzą przyszłościowo a tylko tu i teraz.

  3. Radek Wicherek mówi

    „Zrównoważony rozwój”. Idea szczytna i słuszna, ale pojęcie to zostało tak zmodyfikowane do potrzeb polityków i finansowych globalistów, że kiedy tylko się pojawia, nie wróży niczego dobrego.

  4. zagłoba sum mówi

    Niestety, ogłupiony zydomarksistowska agitką motłoch zwany „społeczeństwem” tego nie rozumie albo ma to w 4 literach. Najgorsze jest to, ze pralnie mózgów zwane szkołami wypuszczają miliony młodych ludzi dla których skojarzenie kilku PROSTYCH faktów to korona Himalajów wysiłku intelektualnego. Jest to efekt rugowania historii z programów nauczania. Właściwie nauczana historii młodziez natychmiast wychwyciłaby 100-procentowe podobieństwa pomiędzy bolszewizmem sprzed 100 lat i obecnym, z sierpem i młotem przemalowanym na zielono. Cele identyczne (zniewolenie miliardów ludzi), metody identyczne ( strach ), środki nieco inne ( zastraszanie 1) wymyślonymi z d… pandemiami, 2) przymusowe szczepienia, 3) UPAdlina, 4) najazd kosmitów ( to zaczęło się właśnie od sławetnych balonów i teraz lotnictwo np. gułagu kanadyjskiego hasa po niebie strzelając do dziecięcych baloników z helem)… Do tego dochodzi mordercze działanie tzw. portali społecznościowych typu szajsbuk czy inny tiktok…

  5. Republikanin mówi

    „Co ty opowiadasz?”, „To niemożliwe”, „To jakieś głupoty” – to samo mówili Rosjanie w 1917 roku.

  6. verizanus mówi

    @ Republikanin I jak Polacy w 1939- silni, zwarci, gotowi

  7. Admin mówi

    Wydłużenie użytkowania samochodu do 50 lat to niezwykle interesująca koncepcja. Gdzie taki samochód kupić? Właśnie takiego potrzebuję. Czyżby te lewackie ekologi mieli sposób na zmuszenie chytrych kapitalistów to konstruowania niezniszczalnych samochodów? Jeżeli tak to niech im Pan Bóg błogosławi. Chociaż jedną rzecz zrobiliby pożyteczną. Od razu taki samochód biorę. Aktualnie europejskie auto jak ma 20 to jest zgniły trup. Japońskie trochę lepiej, wytrzyma 25.

  8. Teraz_Ja mówi

    No cóż, mój laptop niechcący sam wpisał się w te cele. Ma już 12 lat i działa!!!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.