Wiceminister Kowalski wyrzucony z rządu za krytykę zielonej transformacji energetycznej
W sobotę (20.02.2021) wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin zdymisjonował wiceministra Janusza Kowalskiego, który krytycznie wypowiadał się na temat zielonej transformacji energetycznej oraz powiązania funduszy unijnych z tzw. praworządnością. Kowalski jest członkiem Solidarnej Polski.
– Negatywnie oceniamy odwołanie rekomendowanego przez Solidarną Polskę na stanowisko wiceministra Aktywów Państwowych Janusza Kowalskiego. Nastąpiło to wbrew umowie koalicyjnej zawartej w ramach Zjednoczonej Prawicy – czytamy w oświadczeniu zarządu Solidarnej Polski.
– Kończę pracę w rządzie. Kontynuuję nadal pracę dla Polski. Broniłem i będę bronić suwerenności energetycznej RP i przeciwdziałać niekorzystnym dla Polski i Polaków skutkom decyzji podjętych na szczytach Rady Europejskiej w latach 2019-2020. Sprzeciwiam się transformacji energetycznej, niekontrolowanej dekarbonizacji i wysokim cenom energii i ciepła oraz uzależnieniu od rosyjskiego gazu – napisał Kowalski na Twitterze.
2/2 Sprzeciwiam się transformacji energetycznej, niekontrolowanej dekarbonizacji i wysokim cenom energii i ciepła oraz uzależnieniu od rosyjskiego gazu.
— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) February 20, 2021
– Ja swoich poglądów nie zmieniłem i nie zmienię. Jestem zwolennikiem suwerenności energetycznej, jestem zwolennikiem stawiania na własne zasoby. Jeżeli mamy swój własny węgiel, to trzeba go wykorzystywać, a nie importować rosyjski gaz. Jestem zwolennikiem, tak jak i cała Solidarna Polska, twardej postawy w Brukseli i rzeczywiście Solidarna Polska patrzy bardzo krytycznie na decyzje ostatnich kilkunastu miesięcy, od grudnia 2019 roku, szczytu Rady Europejskiej, ponieważ koszt transformacji energetycznej, ponad 2 biliony złotych, będzie przerzucony na Polaków. To właśnie wyborców Prawa i Sprawiedliwości czekają gigantyczne podwyżki cen energii i ciepła. I na to nie zgadzamy się tu, w tej sprawie, z naszymi koalicjantami – wyjaśnił wiceminister.
Ja swoich poglądów nie zmieniłem i nie zmienię. Jestem zwolennikiem suwerenności energetycznej, zwolennikiem stawiania na własne zasoby. pic.twitter.com/MI0Ffl4n1C
— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) February 20, 2021
Mój komentarz: Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów z hasłem ratowania polskiego węgla. Skończyło się na tym, że premier Morawiecki zgodził się na dekarbonizację i Zielony Ład. Do 2049 roku wszystkie polskie kopalnie mają zostać zamknięte.
ZOBACZ: Górnicy zgodzili się na zamknięcie wszystkich kopalni. Podpisano porozumienie z rządem
Prawo i Sprawiedliwość zapewniało, że nie zgodzi się na powiązanie funduszy unijnych z tzw. praworządnością, która jest de facto marksistowską agendą destrukcji społeczeństwa. Skończyło się na tym, że premier Morawiecki zgodził się na wdrożenie mechanizmu „pieniądze za praworządność” i najpierw opowiadał, że go oszukano, a później oświadczył, że odniósł wielki sukces, ponieważ do rozporządzenia wdrażającego ten mechanizm dodano niewiążącą prawnie deklarację polityczną o tym, że kwestie ideologiczne nie będą przedmiotem mechanizmu. Jest to kpina z Polaków. Nie ma znaczenia, czy działanie premiera wynika z naiwności, czy też jest wyrachowanym oszustwem. Efekt jest ten sam, czyli całkowita kapitulacja i rezygnacja z suwerenności państwa polskiego.
Nie trzeba było Tuska, żeby zabić polski węgiel i poddać Polskę pod ideologiczny dyktat Brukseli. Wystarczył Morawiecki postawiony przez Kaczyńskiego na czele rządu. Taka to właśnie „dobra zmiana”.
Źródło informacji: Facebook/Solidarna Polska, Twitter
Zobacz też:
Obawiam się, ze to może być tylko przejaw „dywersyfikacji produktu politycznego”. PiS tak daleko przesunął się ku pozycjom skrajnej lewicy, że nie jest w stanie utrzymać nawet wyborców centrowych. Stąd konieczność wytworzenia dla nich osobnego produktu czy osobnej marki pod nazwą „Solidarna Polska”.
Obym się mylił, ale nie raz już widzieliśmy na polskiej scenie, że konflikty i jak to mówiono w latach 90-tych „pluralizm polityczny” były fikcyjne.
ale socjalizm mu pasował
Prawdziwa polska „Solidarność” 1979 roku liczyła 10 000 000 członków. Organizacja ” Solidarność Polska” 0