Skandal podczas konferencji Usyk-Joshua! Ukrainiec odśpiewał nieformalny hymn ludobójców z UPA [WIDEO]

Usyk z banderowskim hymnem na ustach / Fot. YouTube
16

Wielkimi krokami zbliża się gala bokserska w Arabii Saudyjskiej, podczas której dojdzie do rewanżu pomiędzy Brytyjczykiem Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO) a Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Bokserzy stoczą swoją drugą walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej czterech federacji WBA, WBO, IBF i IBO, nazwaną „Furią na Morzu Czerwonym”.

Wczoraj (17.08.2022) Ukraiński pięściarz wagi ciężkiej Ołeksandr Usyk pojawił się na konferencji prasowej poświęconej rewanżowi z Anthonym Joshuą w kozackim stroju. Miał na sobie haftowaną koszula, spodnie, skórzany pasek i buty. Na głowie miał charakterystyczną kozacką fryzurę zwaną pędzlem. Brytyjczyk zaś przyszedł na konferencję w stroju sportowym. Na koniec prezentacji Usyk zaśpiewał nieoficjalny hymn ludobójców z Ukraińskiej Powstańczej Armii, którym teraz posługują się Ukraińcy w czasie konfliktu militarnego z Rosją.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Przypomnijmy, że pieśń „Czerwona kalina”. Powstała w 1914 roku i w czasie I wojny światowej była hymnem Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych. W czasie II wojny światowej „Czerwona kalina” była jedną z najpopularniejszych pieśni śpiewanych przez członków Ukraińskiej Powstańczej Armii. Dziś nazywana jest nieformalnym hymnem UPA, organizacji odpowiedzialnej za przeprowadzenie ludobójstwa na Polakach w latach 1942-1947. Teraz, bez jakichkolwiek konsekwencji, odśpiewywana jest na ulicach i rynkach polskich miast, a także w innych europejskich krajach.

W aplikacji wPrawoTv obejrzyj wywiady ze Świadkami ukraińskiego ludobójstwa na Polakach. Jeden z wywiadów:

„Ukraińcy gwałcili Polki i w krocze wsadzali butelki z benzyną, a Żydów rabowali ile wlazło” – Helena Partyka-Czoppa, Świadek ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]

Zobacz także:

Skandal z udziałem Ukraińców! We Wrocławiu bito rekord świata w śpiewaniu nieformalnego hymnu ludobójców z UPA

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Jozef mówi

    POLACY powstanimy… organizujmy sie …tracimy Najjasniejsza Ojczyzne POLSKE! Czas by gonic bandere -tymczasowych gosci””” W Kijowie i inych miastach spokojnie……….wynocha banderowcy z NASZEJ OJCZYZNY POLSKI!

  2. czarny mówi

    Skandalem to jest, że polski gangus walczy po stronie UPAdliny w szeregach ich wojska.

  3. Wojtek mówi

    Pogonić ich już czas z Polski

  4. Shadow mówi

    Najwpierw trzeba zutylizować wszystkich z nierządu i parlamentu. Wszystkie tępe, sprzedajne szmaty, a potem dać kopa wszystkim pasożytom z upainy.

  5. verizanus mówi

    Gadać możemy wiele, ale wiadomo, że nic zrobić nie możemy, bo jesteśmy rozbrojeni. I DLATEGO tylko pozwalają nam gadać.

  6. Hammurabi mówi

    @Verizanus
    Nawet jeśli jakimś cudem Polacy broń zdobędą, to i tak niewiele zdziałają. Obecna mniejszość ukraińska której z każdym dniem przybywa w przypadku jej siłowego rugowania z powrotem do kraju pochodzenia, podniesie lament i tzw. „cywilizowana Europa” wtrąci z lubością swoje trzy grosze, jak zwykle dzieląc i oddając nie swoje jak to już tyle razy czyniła!
    Inaczej mówiąc jeśli Polacy się nie zjednoczą i nie zaczną traktować przesiedleńców tak by odczuli, że są niemile widziani biada naszym wnukom, bo koniec wojny będzie oznaczał łączenie rodzin a to będzie dla Polski tragedia.
    A może… Może nie zasługujemy na własny kraj, skoro wciąż trwamy w kłótniach?

  7. krzysztof mówi

    dziady i tak zagłosuję na te śmieci z sejmu

  8. Ewa-Maria mówi

    Tego typu skandali już było i nadal będą. Komentarz z mojej strony zbyteczne, szkoda słów.

  9. Marcin Malik mówi

    Ukraińcy kochają Banderę bo tylko jego mają i tylko w ten sposób są w stanie budować swoją sztuczną tożsamość narodową. Ukraińcy są na prawdę uczeni że był bohaterem. Taka jest wersja na Ukrainie.

    Po rozpadzie Związku Radzieckiego musiał się pojawić jakiś bodziec do budowania tożsamości narodowej. Np w Tadżykistanie widziałem wiele pomików poety Rudaki. Był on Persem, urodzonym na terenie obecnego Tadżykistanu. Nagle stał się bohaterem narodowym. Tak samo jest z Banderą, tyle że Ukraińcy nie mają poetów. Oni mają tylko jednego nikczemnego mordercę, i pękają z dumy z tego powodu.

    Nawiązując do walki bokserskiej: słowo Brytyjczyk określa dziś każdą rasę i kulturę na planecie Ziemia. Cóż, ten czarny przynajmniej nie jest wrogiem Polski. Ten Ukrainiec pewnie też nie. On został po prostu oszukany.

  10. Polonia Restituta mówi

    @Marcin Malik

    Nieprawda, Ukraińcy mają wielu „bohaterów”, jakkolwiek pojmowanych, ale tego akurat wybrali nieprzypadkowo. Dlaczego? Bo obiecał im samostijną. Fakt, zostali oszukani, ale nie przez ideologów, ale… przez siebie samych. Oni bowiem sobie wmówili, te nieroby po 2 klasach podstawówki, że będą w stanie się sami sobą rządzić i to nawet lepiej niż polskie pany. I proszę bardzo, dziś każdy jeden ucieka do Lachów po zasiłki. Oligarchy sobie zawładnęły kraj a ten motłoch, co tak wierzył w samych siebie (nie w żadnego Banderę „per se”, to jest przecież tylko pretekst do działania), żyją i rabotają za głodowe pensje na najżyźniejszych ziemiach Europy.

    Ukraina jako kraj była i jest tworem sztucznym, podobnie jak język i nacja. Nigdy nie było żadnych Ukraińców, sami siebie tak określili i chcieli na bazie owej legendy budować swoją tożsamość. Oczywiście nikt nikomu tego nie broni, tyle że rzeczywistość, połączona z kozacko-hajdamackim usposobieniem, mocno ich zweryfikowała. Z czasem bowiem coraz trudniej łupiło się sąsiadów, bo można było zarobić już nie miecz w plecy a kulkę w łeb. I nagle okazało się, że funkcjonować potrafią jedynie z pozycji mniejszościowej, partyzanckiej niemalże, tupiąc nóżką i domagając się przywilejów. Zostali po 91 roku sami, z ogromnymi (!!!) inwestycjami poczynionymi na ich terenie przez ZSRR, i dziś, po 30 latach nie ma czego tam zbierać.

    Na dodatek inni głupcy, czy to w ich kraju, czy w Polszy, podsycają w nich rusofobię a przecież Rosja i Ukraina są sobie bliższe niż Czechy i Słowacja czy Holandia i Belgia. Te dwa kraje były, są i będą na siebie skazane. Zrozumiał to na Białorusi Łukaszenka, który (choć też ma komusze usposobienie) jest pewnym siebie graczem a nie popychadłem jak nasze sieroty z (nie)rządu, które całują po stopach każdą banderówę i prześcigają się w wymyślaniu proukraińskich akcji, które mają pokazać ich rzekomą „miłość” to „bratniego” narodu.

    Obalono legalnie wybrany rząd, Majdan był zwykłym teatrzykiem dla spragnionej emocji gawiedzi, a dziś mają oni czelność mówić, że Rusek ich bije? Ci sami, którzy 2 czy 3 lata temu wprowadzili ustawę o zakazie nauczania w językach mniejszości narodowych? Ci, którzy lokalną społeczność węgierską na Zakarpaciu, zachęcającą do głosowania na swoich kandydatów, nazywają separatystami, którzy chcą odłączyć się od U? Tak samo jak durna propaganda rodem z Donbasu, gdzie żyje pełno U, którzy chrzanią tego klauna przebranego za prezydenta i z przyjemnością odcięliby się nie tylko od niego, ale i od całego tego UPAdłego tworu.

    A co do boksera, walkę zawsze można ustawić, niech wygra „lepszy” który następnie przekaże gażę na zapomogi i zasiłki dla swoich rodaków. Oczywiście nie chodzi mi o Brytyjczyka. 😉

  11. Piotrx mówi

    Zresztą obecne granice Ukrainy wynikają w dużej mierze ze spuscizny po ZSRR i jego podbojach np. Besarabia , Zakarpacie, Kresy Wschodnie II RP a nawet Krym podarowny im przez Chruszczowa.
    Historycznie Ukraina obejmowała jedynie trzy województwa dawnej Rzeczypospolitej : kijowskie, bracławskie i czernichowskie po najazdach tatarskich bardzo mocno wyludnione. Dlatego na dawnych mapach tereny Ukrainy nazywano nieraz „pustynią” (camporum desertorum) leżącą między Rzeczypospolitą, Moskwą i Siedmiogrodem. Nazwa „Ukraina” nie oznaczała bynajmniej stwierdzenia odrębności politycznej lub narodowościowej tego kraju. Nazwy „Ukraina” używano dla oznaczenia południowo-wschodniego pogranicza Polski ówczesnej, a więc nazwa służyła na oznaczenie jednej z wielu ziem polskich. Tak więc mapy ówczesne przedstawiają obszary nad Bohem i dolnym biegiem Dniepru jako wielką białą plamę, sięgającą aż po morze Czarne i granice państwa moskiewskiego. Jedynie na zachodnich brzegach tej plamy pojawiały się na mapach, w miarę napływu ludności z zachodu, coraz to nowe nazwy miejscowości jak np. Żółte Wody, Szytomirz i inne, zawsze podawane w brzmieniu polskim, z zachowaniem ówczesnej pisowni. A nawet na moskiewskich mapach tego okresu jak np. na mapie p.t. „Tabula Russia”, opracowanej w 1613 r. przez Hesselo Gerardo , nazwy miast w granicach Polski posiadają czysto polskie brzmienie: Przejasław, Białacerkiew, Krzemieńczuk i t. p.

  12. W K mówi

    To jest ich kultura. Tylko co głupszym Polakom da się wmówić, że Ukraińcy odrzucą swoją kulturę. Nie było, nie ma i nie będzie takiej opcji.

  13. Stanisław mówi

    Ukraina? To bandycka dzicz chazarska tam dominuje. Z kim my Polacy wchodzimy w układy? Ja tego nie chcę !!!

  14. Piotrx mówi

    Ponadto odwoływanie się do tradycji kozackiej przez tego boksera chwały mu nie przynosi.
    Kozaczyzna była bowiem organizacją o charakterze łupieżczo-rozbójniczym gnębiącą zarówno lud polski jak i ruski . Kozacy zaporoscy rekrutowali się głównie z elementu przestępczego, zbiegłego przed surowością prawa; byli tam Rusin, Polacy, Wołochowie i inni. Nie uznawali oni pracy na roli ani życia rodzinnego. Zdobycz wojenną uważali za jedyny, godny kozaka sposób zarobkowania. Nieokiełznana „korporacja siczowa” robiła wypady zarówno przeciw Tatarom krymskim i Turkom, jak i przeciw Polsce . Cała polsko-ruska ludność Ukrainy, jak pisze ruski historyk Kulisz, zmagała się ze społecznością kozaków. Próby podjęte za panowania Batorego w kierunku uregulowania sprawy kozaczyzny, przerwała śmierć wielkiego króla W kilkadziesiąt lat później bunty kozackie niszczą dorobek cywilizacyjny ziem ukrainnych. Państwo polskie, słabe wewnętrznie i nękane najazdami z zewnątrz, nie było w stanie zdobyć się na energiczną i konsekwentną politykę w sprawie kozackiej. Konstruktywny akt unii hadziackiej, wyrosły z tradycyj jagiellońskich, pozostał tylko dokumentem, bo nie było siły, któraby go wprowadziła w życie.

    Jak pisał F.Rawita Gawroński:

    http://przemysl.wkki.pl/przemysl/dzieje/rus/kozaczyzna.html

    „W przedstawianiu działalności Chmielnickiego, oparty nie o teorie polityczne i sentymentalny romantyzm historyczny, lecz o fakty i tylko o fakty, doszedłem do zupełnie innego przekonania w poglądach moich na Kozaczyznę i jej walki niż większość moich poprzedników. Jeżeli o winach może być mowa, to winnymi byli Kozacy i ich przywódcy, pozbawieni wszelkiego zmysłu politycznego, a popychani w wir bezbrzeżnej swawoli, dzięki jedynie dzikości swoich uczuć, niepohamowanej rozlewności temperamentu i nienawiści do wszelkiej władzy, bez względu na jej tytuł i charakter, do wszelkiego porządku społecznego. Jeżeli można poważnie o Kozaczyźnie mówić, to nie był to żaden ustrój, z którego wyłaniają się organizmy państwowe, lecz falanga niezadowolona z każdych stosunków państwowych, rozhukana na bezbrzeżnej, rozbójnickiej swawoli, rozkochana w tej swawoli, w niej widząca cel życia i za pomocą cudzej krzywdy — czego nie rozumiała nawet — zdobywająca środki do życia. W takich warunkach zdolna była wydawać i wydawała wybujałe indywidualizmy, lecz nie wydała ani jednego męża stanu. Umiała zwyciężać, lecz nie umiała korzystać ze zwycięstw, bo brakło jej rozwagi, spokoju i umiarkowania. Rabunek był celem Kozaczyzny, pragnienie swawoli bezkarnej — powodem do walki. Wydzielała się ona wprawdzie z łona ludu wiejskiego, lecz stawała się jego gnębicielką, nieprzyjaciółką wszelkiej poważnej pracy i skutkiem tego zaprzepaściła, zaprzedała dolę swego ludu. O państwie i jego zadaniach, celach, obowiązkach nie miała sformułowanego pojęcia. Państwo uważała jako siłę hamującą jej swawolę i tylko w imię tego walczyła — z nami i Moskwą. Oto w jaki sposób charakteryzuje Kozaczyznę historyk rosyjski bardzo wybitny i bardzo w sądach swoich umiarkowany. Oba państwa wschodniej Europy, moskiewskie i polskie, jednocześnie musiały rozpocząć walkę na swoich Ukrainach z porastającą w siłę Kozaczyzną, gdyż Kozacy jednakim żywiołem byli na Wschodzie jak i na Zachodzie. Mianując siebie obrońcami państwa, nie ograniczali się wcale do straży pogranicznej, lecz dzięki swemu krwiożerczemu charakterowi, nie ukrywali bynajmniej — że jeśli nie będą rabować sąsiadów, nie mają z czego żyć. Dzięki temu charakterowi niepokoili sąsiadów wówczas nawet, gdy to było szkodliwe dla państwa; robili najazdy morzem na Turcję, wywołując ciągłe zatargi tych państw z Moskwą, jeszcze bardziej z Rzeczpospolitą. Rozumie się samo przez się, że Rzeczpospolita polska wszelkie usiłowania ściągała do tego, ażeby pozbawić Kozaków możności szkodzenia państwu.”

  15. tiw mówi

    Trzeba się jednoczyć bo będzie jeszcze gorzej. Na razie trzeba zacząć gwizdać i pluć gdy słyszy się te upadlińską czerwoną bzdetę. Ja w Gdańsku splunąłem ostentacyjnie gdy słyszałem te pierdy na Długiej.

  16. Dumny Polak mówi

    Ten ukrowiec wyglada, jakby mu sie srac chcialo, a ledwo mogl utrzymac!!
    Jego „opiekun” w ringu, pewnie go bedzie motywowal widlami,( oni to nazywaja trojzebem!) i spiewal mu ta piosenke o kalinie, zanim go wyniosa!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.