Katarzyna TS: „Skrajny portal wprawo.pl”, czyli dziennikarze śledczy na tropie rosyjskiej propagandy

fot. pixabay
10

Szanowni Państwo, właśnie czytacie felieton opublikowany na „skrajnym portalu wprawo.pl”, który trafił na celownik dziennikarzy śledczych publikujących na portalu Frontstory.pl. Zobaczmy najpierw, kto prowadzi owo dziennikarskie śledztwo wobec „skrajnego” portalu, którego jestem publicystką. Potem napiszę, co sądzę o takim „dziennikarstwie”.

Frontstory.pl to serwis założony przez Fundację Reporterów. Fundacja powstała w 2010 roku i – jak czytamy na jej stronie na Facebooku – „przez wiele lat jej zadaniem i misją było szkolenie i wspieranie dziennikarzy z Europy Środkowej i Wschodniej”. W tym zbożnym dziele fundację wspierały m.in. National Endowment for Democracy, Global Anti-Corruption Consortium, Luminate, IJ4EU, OIP, Journalismfund, Erasmus+, Free Press Unlimited. Ze sprawozdania finansowego za 2021 rok wynika, że aktywa fundacji na koniec roku wyniosły ponad 630 tysięcy złotych. Bardzo ładny wynik! Zwłaszcza, że na początku fundacja cienko przędła i obracała kwotami rzędu kilku tysięcy. Na początku 2018 roku jej aktywa wynosiły niewiele ponad 16 tysięcy złotych, ale na koniec roku było to już ponad 160 tysięcy. W 2019 roku kwota wzrosła do 296 tysięcy, a w 2020 roku do 311 tysięcy. Rok później było to ponad dwa razy tyle.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W tak pięknych okolicznościach przyrody Fundacja Reporterów postanowiła skupić się na dziennikarstwie śledczym i w grudniu 2021 roku ruszył serwis Frontstory.pl, którego redaktorem naczelnym został założyciel fundacji Wojciech Cieśla, dziennikarz śledczy publikujący m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Rzeczpospolitej” i „Newsweeku”. W połowie 2022 roku dziennikarze portalu Frontstory.pl połączyli siły z dziennikarzami działu śledczego OKO.press i wespół w zespół „rzucają światło na manipulacje, zwiększają społeczną świadomość oraz odporność na operacje dezinformacyjne”.

W ramach tego rzucania światła i zwiększania świadomości dziennikarze Frontstory.pl postanowili rozprawić się z portalem wprawo.pl, ze szczególnym uwzględnieniem redaktora naczelnego Jacka Międlara. W ramach dziennikarskiego śledztwa wzięli też na tapetę moją skromną osobę oraz od niedawna publikującego na wprawo.pl Marcina Skalskiego. Efektem działań dziennikarzy śledczych z Frontstory.pl są artykuły, w których usiłują przekonać opinię publiczną, że portal wprawo.pl jest nie tylko „skrajny”, ale wręcz prorosyjski. Ma o tym świadczyć m.in. to, że Jacek Międlar nagrywa i publikuje wspomnienia Świadków Rzezi Wołyńskiej. Oto fragment biogramu Jacka zamieszczonego na Frontstory.pl: Na swoim portalu Międlar od lat publikuje treści mające wpłynąć na negatywne postrzeganie Ukraińców w Polsce, m.in. wywiady ze świadkami rzezi wołyńskiej. W mediach społecznościowych wzywa władze ukraińskie do „przeprosin” i pisze, że „zwykli Ukraińcy gloryfikują ludobójców z UPA”.

Moim „grzechem” jest współpraca z Jackiem, pisanie o banderowcach na Twitterze, „podważanie prawdziwości pandemii i skuteczności szczepień” w książce „Kowidowe getta” i napisanie książki „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba”. – Przed wybuchem wojny Treter-Sierpińska zajmowała się głównie tematem pandemii. Mówiła m.in., że „covidowe szczepionki dla dzieci to bandytyzm”. Teksty podważające prawdziwość pandemii i skuteczność szczepień zebrała w książce wydanej przez firmę Jacka Międlara. W dorobku Treter-Sierpińskiej znajduje się też pozycja „Żydzi, gender i multikulti, czyli oszustwo i szajba”, również wydana nakładem wprawo.pl. Teraz Treter-Sierpińska na Twitterze sugeruje m.in., że prezydent Zełenski występuje publicznie pod wpływem alkoholu, a to, co spotyka Ukraińców ze strony armii rosyjskiej, zestawia z  rzezią Woli w czasie powstania warszawskiego (w domyśle: Ukraińcy nie mają tak źle – to jeden z typowych zabiegów z katalogu kremlowskiej propagandy) – napisali dziennikarze śledczy (a konkretnie Julia Dauksza i Mariusz Sepioło) w artykule pt. „Pamięć i hejt” z 26 kwietnia 2022 roku.

W opublikowanym 5 sierpnia 2022 roku artykule pt. „Ukrainizacja w kolorze Braun”, który Julia Dauksza popełniła wraz z Anną Gielewską, na tapetę trafił Marcin Skalski. Dziennikarki śledcze napisały o nim tak: Były publicysta portalu kresy.pl, od niedawna związany ze skrajnym portalem wprawo.pl, którego zachwyca rosyjska władza w Donbasie.

– Radzę rozważyć zamieszczenie sprostowania i przeprosin za pisanie, iż rzekomo „zachwycam się rosyjskimi rządami w Donbasie”, gdyż w sądzie nie będziecie Państwo mieli argumentów, by mi to udowodnić. Pozostawiam pod rozwagę – napisał Skalski na Twitterze w komentarzu pod dziełem Daukszy i Gielewskiej. Na razie odpowiedzi brak.

Czym Skalski podpadł dziennikarzom śledczym z Frontstory.pl? Podpadł tym, że na Twitterze pisał o „ukrainizacji” i propagował hasztag #StopUkrainizacjiPolski, który jest tytułem broszury wydanej przez Konfederację Korony Polskiej, czyli partię Grzegorza Brauna. Broszurę znajdziecie na dole strony TUTAJ.

W związku z powyższym oburzone dziennikarki śledcze informują, że „jednym z kluczowych antyukraińskich kont, odpowiedzialnych za upowszechnienie hasła „ukrainizacja” na polskim Twitterze okazał się profil Marcina Skalskiego”. Szacowany wpływ wpisów Skalskiego to 1,5 miliona odsłon. – Od wybuchu wojny do czasu ogłoszenia przez Brauna programu „Stop ukrainizacji Polski” hasło ukrainizacji zyskuje rozgłos i staje się jedną z najpopularniejszych narracji antyukraińskich. Upowszechniają je działacze i sympatycy Konfederacji, telewizja wRealu24 Marcina Roli i Jacek Międlar. Sieć fanpejdży związanych z Międlarem już w styczniu straszy pretekstem do ukrainizacji Polski, linkując do artykułu w portalu wprawo.pl – to ten, w którym od niedawna publikuje Marcin Skalski. (…) W kwietniu opisywaliśmy jaką rolę w debacie o ukrainizacji odgrywała aktywność w sieci szefowej fundacji Wołyń Pamiętamy Katarzyny Sokołowskiej i Jacka Międlara, redaktora naczelnego wprawo.pl (przypomnijmy – od czerwca publikuje tam Marcin Skalski). To właśnie za sprawą tej aktywności w polskich mediach społecznościowych coraz więcej osób dyskutowało o UPA i rzezi wołyńskiej. EUvsDisinfo zwracało wtedy uwagę, że „trendowanie ‘rzezi wołyńskiej’ na polskim Twitterze zostało zainicjowane lub przynajmniej wsparte przez rosyjskie farmy trolli” – piszą dziennikarki z Frontstory.pl.

A oto grafika zamieszczona w artykule Daukszy i Gielewskiej. Według nich scenariusz przedstawiony przez Skalskiego jest „narracją prorosyjską”. Ale przecież jest to scenariusz realny. Zatem komu i czemu służy zamykanie ust osobom, które przed nim ostrzegają?

Teraz pora na moją ocenę wyżej wzmiankowanego dorobku dziennikarzy śledczych z Frontstory.pl. To nie jest dziennikarstwo śledcze. To są paszkwile skrojone według sowieckich metod. To jest współczesny odpowiednik stalinowskiej propagandy, która nazywała Armię Krajową i Narodowe Siły Zbrojne „faszystami”, a oddziały Żołnierzy Wyklętych określała jako „bandy”. Dziennikarze Frontstory.pl stosują takie same metody. Kim trzeba być, żeby opluwać Jacka Międlara za to, że zbiera wspomnienia Polaków, którzy byli świadkami Rzezi Wołyńskiej? Jakim trzeba być manipulantem, żeby szkalować Marcina Skalskiego za propagowanie broszury „Stop ukrainizacji Polski”, w której znajduje się rzeczowa analiza sytuacji i postulaty rozwiązań prawnych chroniących państwo polskie przed niekontrolowaną migracją i konfliktami społecznymi. Jak dalece trzeba być nieuczciwym, żeby przedstawiać mnie, jako osobę stosującą „typowy zabieg z katalogu kremlowskiej propagandy”, ponieważ napisałam, że każda wojna jest barbarzyńska. Oto mój wpis, będący komentarzem do wpisu premier Beaty Szydło, który posłużył dziennikarzom z Frontstory.pl do zrobienia ze mnie „ruskiej onucy”.

Na koniec zadajmy sobie pytanie, dlaczego dziennikarze portalu Frontstory.pl nazywają portal wprawo.pl „skrajnym”. Odpowiedź wydaje się oczywista. Najwidoczniej dla tych ludzi mówienie prawdy jest skrajnością. Normalnością ma być kłamstwo i manipulacja. Paszkwile zamieszczone na Frontstory.pl nie przekazują rzetelnej informacji. To jest szczucie i dezinformacja. Z dziennikarstwem nie ma to nic wspólnego.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Petlura nie przykryje Bandery

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. verizanus mówi

    Dla tego typu dziennikarzy propagandystów dialog polega na tym, że jak ich środowisko coś twierdzi to wszyscy powinni się z tym zgadzać, dziennikarstwo śledcze polega na tym, że można zajmować się tylko tym co zatwierdzone. No i oczywiście nie można dzielić Polaków, bo jak wszyscy będą myśleć po lewicowemu, to podziałów nie będzie bo wszyscy będą myśleć to samo, proste. A im bardziej ktoś jest dalej od ICH sposobu myślenia (który często chcą narzucić innym) tym bardziej jest skrajny.

  2. Tey mówi

    Można tylko i wyłącznie kochać naszych wspaniałych „braci” Ukraińców.
    No i „naszych” – oczywiście.
    A kto myśli, czy czuje inaczej – jest śmierdzącą ruską onucą!
    To nie zakłamanie i manipulacja – tak się przejawia prawdziwa miłość – do „naszej” ojczyzny!

  3. gość mówi

    Pani Kaśka Sierpińska ma chyba deczko przegrzany mózg w tych sierpniowych upałach nazywając szumowiny z frontstory.pl – dziennikarzami. Z nich dziennikarze – jak z koziej doopy trąba. To zwykłe prymitywne, sprzedajne dziennikarzyny których nazwiska wpisujemy na listę; któregoś pięknego dnia zostaną rozliczeni za antypolską działalność. Co się odwlecze to nie uciecze!

  4. Arkadiusz mówi

    Fundacja przekazała pieniądze innej fundacji, a tamta przekazała je dalej do jeszcze innej… czy to nie jest pranie brudnych pieniędzy?

  5. Hammurabi mówi

    Odnoszę nieodparte wrażenie, że ten zespół – jak sami o sobie piszą – „eksperci w koordynacji skomplikowanych projektów z udziałem wielu redakcji. Będziemy to robić nadal, ale teraz chcemy mówić o swoich historiach własnym głosem” – To coś na kształt nowego OMZRiK, zajmującego kolejną niszę. A skoro wymieniany na pierwszym miejscu Wojciech Cieśla – któremu Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało tytuł Hieny Roku za „niezwykłe zdolności bajkopisarskie w dziennikarstwie” tam dowodzi, to faktycznie spodziewać się można chwytów à la „Rafał Gaweł i wspólnicy”.
    „Skrajnemu portalowi” zaś serdecznie, tak od serca wszystkiego dobrego życzę!

  6. anonim mówi

    Wystarczy już że ci pseudopismacy działają dla antypolskich szczujni jak żydowska gazeta dla Polaków czyli gw, newsweek czy tzw. rzeczpospolita ( nazwa mylaca). Wszystkie te 3 gadzinówki to polakożercze szczujnie, szczególnie gazeta jąkały szechera oraz newsweek, czylli gadzinówka axel spreinger, byłych esesmanów.

  7. Anna mówi

    popieram Panią, życzę siły, zdrowia, powodzenia!

  8. Reakcjonista mówi

    Tylko się cieszyć jak żydzi z okolic gw plują na was i oczerniają. Trudno o lepszą rekomendację.

  9. kurvinox mówi

    Reklamy nigdy za duzo, szczegolnie jesli jest darmowa. Niewazne, czy pisza dobrze, czy zle grunt, zeby z nazwiskiem.
    W zasadzie, to pomijajac zarzut ruskoonucyzmu ci „dziennikarze sledczy” nie mijaja sie z prawda, wiec czytelnicy obdarzeni minimalna nawet zdolnoscia samodzielnego rozumowania wyciagna wlasciwe wnioski.
    P.S.
    Widze, ze sezon ogorkowy dopadl takze i ten portal, czego dowodem jest zajmowanie sie taka kupa.

  10. zagłoba sum mówi

    Obawiam się, że ukropoliniactwo nie jest w stanie wyciągąć jakichkolwiek własciwych wniosków. Wykluczają to wyprane móżdżki…

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.