„Toś ty, k…a, nie wiedział, że nie można kopalń zamykać?”. Mocne słowa górnika o inflacji i polityce energetycznej rządu Morawieckiego [WIDEO]

zebranie w kopalni Wujek/ fot. screen
12

W związku z gwałtownie rosnącą inflacją, która wynosi już 8%, górnicy domagają się podwyżki płac. W poniedziałek (20.12.2021) kilkudziesięciu związkowców z WZZ „Sierpień 80” rozpoczęło okupację siedziby Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach domagając się rozmów z zarządem. Wtorkowe rozmowy nie przyniosły efektu, w związku z czym górnicy rozpoczęli blokadę wysyłki węgla dla elektrowni. Protest ma trwać dobę.

Postulaty górników zostały przedstawione w piśmie skierowanym 15 grudnia do zarządu spółki. Pod pismem podpisali się przewodniczący: NSZZ Solidarność, Związku Zawodowego Górników w Polsce, MZZ Kadra, WZZ Sierpień 80, Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

„Na podstawie ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych niżej podpisane Związki Zawodowe działające w Polskiej Grupie Górniczej zwracają się do Zarządu Polskiej Grupy Górniczej z żądaniem:

  1. Wypłaty rekompensaty dla pracowników PGG za miesiące: wrzesień, październik, listopad, grudzień w związku ze zwiększonym wysiłkiem załóg górniczych PGG, aby dostarczyć do odbiorców dodatkowe ilości węgla wydobywanego w dni wolne od pracy.
  2. Zakończenia roku 2021 ze średnim wynagrodzeniem 8200 brutto w Polskiej Grupie Górniczej”.

W rozmowie z portalem tarnogórski.info Rafał Jedwabny z WZZ „Sierpień 80” wyjaśnia, że w ostatnich miesiącach gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na węgiel. – Ciśnienie jest potężne. Górnicy pracują po 27 dniówek w miesiącu. Wydobywamy w soboty i niedziele, żeby zabezpieczyć energetykę i ciepłownictwo. Dzisiaj część ciepłownictwa i energetyki nie posiada zapasów minimalnych. Nie mają rezerw  – mówi Jedwabny. – Trudno powiedzieć pracownikowi, żeby przyszedł w sobotę i niedzielę, ale więcej nie możemy zapłacić – podkreśla.

Jedwabny wyjaśnia, że w zeszłym roku energetyka nie odebrała od kopalń milionów ton węgla, czym doprowadziła je do poważnych kłopotów finansowych. Energetyka kupowała rosyjski węgiel, który był dotowany przez Putina. Teraz Rosja wysyła swój węgiel do Azji, więc w Polsce zabrakło tego surowca, a kopalnie nie są przygotowane, żeby uzupełnić braki w normalnym trybie pracy. Górnicy muszą pracować w soboty i niedziele, za co nikt im nie płaci.

– Dziś energia z węgla próbuje się ratować cały system energetyczny – podkreśla Jedwabny. – Zielona energia jest bardzo droga i mało stabilna. Przychodzi zima, przestają wiatry wiać, słoneczka nie ma i jest potężna luka. Teraz ściągamy energię ze Szwecji, która jest pięcio-, czy sześciokrotnie droższa niż energia z naszego węgla – mówi związkowiec. – Jeśli chcemy być samowystarczalni energetycznie, nie możemy zrezygnować z węgla – podkreśla.

A teraz posłuchajcie, jak energetyczną politykę rządu ocenia górnik, który 20 grudnia przemawiał w kopalni „Wujek”. – Przychodzi, k…a, pan premier i gada: „Pięć lat temu pojechałem do Unii i ja ich ostrzegał przed agresywną polityką Rosji”. Toś ty, k…a, nie wiedział pięć lat temu, że nie wolno kopalń zamykać? To jest oczywiste, nie? Jak będzie agresywna polityka, to wam, k…a, gaz zakręcą. I czym będziesz wytwarzał energię? Ch…m? – pyta górnik.

A teraz krótki wykład na temat inflacji. – Ceny energii od przyszłego roku idą 24% do góry, gazu – 54%. Jeszcze niedawno przedstawiciele tego rządu nie prosili ludzi, tylko zmuszali do wymiany pieców węglowych na gazowe. Babcia, co dostaje 1700 emerytury, jak jej przyp…ą rachunek, to ona będzie miała 200 złotych z tej emerytury i nie wiem, co se kupi. Czyste powietrze, k…a. Przecież ona umrze! Tu już nie chodzi o górników. Chodzi o wszystkich. I lekarz, i nauczyciel, i budowlaniec za to zapłaci. 24% podwyżki prądu, to nie jest tak, że tylko na rachunku za prąd będziemy mieli 24%. Każdy pierdo…y produkt wyprodukowany w tym kraju potrzebuje energii. Czyli wszystko, nawet jeba…y kapsel od piwa, będzie droższy o 24%.

ZOBACZCIE KONIECZNIE

Źródło informacji: WZZ Sierpień 80, tarnogórski.info

Zobacz też:

Morawiecki na szczycie klimatycznym: „Naszym narodowym celem powinno być odejście od paliw kopalnych” [WIDEO]

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. BP mówi

    Czyli kryzys energetyczny to ewidentna wina rządu

  2. Misiek13 mówi

    W 1989 roku komuna sie nie skonczyla,dziala dalej tylko inaczej sie nazywa.Wina jest wszystkich tych co rzadzili Polaka do dzis.A UE to jedno wielkie bagno.

  3. Pawel mówi

    Ten cały zielony ład to jest wasza wina wy przekupne fiuty!!
    Za odprawy kupiliście auta, wremontowaliscie mies, kania, za to co zostało telewizor i netflixa.
    CHUJ WAM W DUPE CIULE

  4. Rebih mówi

    Morawiecki wraz z całym PiSem i Sakiewiczem i pomniejszymi cynglami podnieśli wielki wrzask, by ukryć fakt, że podwyżki są skutkiem katastrofalnej polityki rządu.
    Polska jest zaopatrywana w gaz w ramach kontraktu podpisanego przez Pawlaka, a cena jest ustalona w oparciu o cenę ropy, która trochę wzrosła, ale nie tak dramatycznie jak cena gazu.
    Polska obecnie importuje z Niemiec rosyjski gaz dostarczany przez Nord Stream. Od kilku miesięcy kierunek pracy gazociągu jamalskiego jest odwracany na odcinku Polska-Niemcy. Nie wiem jaka jest cena tego gazu, ale byłbym zdziwiony, gdyby Niemcy sprzedawali gaz poniżej cen rynkowych. W każdym razie uzależnienie Polski od Nord Stream pokazuje, jak szkodliwa była i jest polityka dwóch lewackich gówniarzy: Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
    Po drugie rośnie import gazu z USA, a Amerykanie też nie są znani ze sprzedawania gazu poniżej ceny rynkowej.

    Ciekawa jest również sprawa ilości gazu. PiS oskarżał Pawlaka, że zamówił za dużo gazu, skąd zatem potrzeba importu gazu z Niemiec? Zima na razie łagodna, a Gazprom wyrabia się z dostawami, bo gdyby było inaczej to słyszelibyśmy o tym od rana do wieczora, a pozew o odszkodowanie leżałby już w sądzie. Wprawdzie zużycie gazu nieco wzrosło wskutek nieodpowiedzialnej polityki zastępowania pieców węglowych i na drewno piecami gazowymi, ale to nie tłumaczy braków, bo przecież doszło nowe źródło zaopatrzenia z terminalu gazowego. Co zatem dzieje się z gazem. Czy nie jest tak, że po cichu dotujemy gazem Ukrainę i Mołdawię, sami kupując gaz po cenach giełdowych?

    W końcu trzeba przypomnieć że umowa z Rosją obowiązuje do 31 grudnia 2022 roku. Rząd podjął decyzję o nie przedłużaniu tej umowy, gdyż chce tanio kupować gaz na giełdzie w Rotterdamie. Jak tanio? A no dokładnie tak tanio, jak tanio mu sprzedadzą. Tymczasem w związku z Zielonym Ładem zapotrzebowanie na import gazu będzie gwałtownie rosło, zwłaszcza,że wydobycie w olbrzymich złożach holenderskich w Groningen jest ograniczane ze względów ekologicznych i tym podobnych, a Rosja pozyskuje nowych odbiorców (również w Europie – South Stream). Ale to przecież nie pieniądze Polaków, zatem ani Kaczyński, ani Morawiecki nie przejmują się tym. Lumpenelektoratowi powie się, że to wina Tuska i Gazpromu i niech siedzą w domu w dwóch kurtkach i spodniach na watolinie.

  5. Flex mówi

    Przez pierwsze dwa lata rządów PIS premierem była B, Szydło. Min. Rozwoju M. Morawiecki, który najpierw wyciął z funkcji Min. Fin. P. Szałamachę (ewenement bo zawsze na tą funkcję „władcy kapitału” wciskali swojego bankstera, by ten co pożycza był z tych co rządowi pożyczają). Kolejnym krokiem było powierzenie przez PJK MM funkcji premiera. Ten” wychodził ” i wymendził tą funkcję obiecując PJK dynamiczny rozwój Polski, odbudowę zamków Kazimierza Wielkiego itp. cuda na kiju. Zdobycie na to funduszy miał zapewnić „geniusz i talent menadżerski” MM, a źródłem niała być UE. Co było dalej wiemy doskonale. Nauczony ścisłego wykonywania dyspozycji zagranicznej centrali swojego banku administrator zaczął stosować metodę która przyniosła sukces jego karierze, w stosunkach z UE. W rezultacie za pieniądze, w zasadzie za ich obietnice rząd PMM oddał (nie sprzedał, bo sprzedaje się za pieniądze) suwerenność w zakresie systemu prawnego, a następnie polityki energetyczno-klimatycznej. W rezultacie z UE g. zyskamy, a za finansowane drukowaną przez NBP kasą działania rządu zapłacimy wszyscy haraczem inflacyjnym. Efekt tego wszystkiego może być taki sam, jak „urynkowienie cen” przez rząd ŚP. M. Rakowskiego. Potężna inflacja, a potem narzucony przez władców kapitału „program naprawczy” i bezrefleksyjnie go wdrażający jakiś neoBalcerowicz. Myślę, że finansjera już zaciera lepkie łapki na myśl o wielkim strumieniu odsetek od zadłużonych pod hipoteki amatorów „własnych” mieszkań czy domów. To co się dzieje ze stopami % to niestety dopiero preludium nadchodzącego dramatu. PIS poza wdrożeniem przygotowanego jeszcze przez urzędników PO uszczelnieniu VAT i programem 500+ nie zrealizował wielu , ważnych obietnic. Druga bomba kredytów CHF dalej nie rozbrojona, a zablokowane przez urzędników mieszkanie + zastąpiono wpuszczeniem w pułapkę kredytów PLN dziesiątki tysięcy rodzin. W polskim „ładzie” chciano jeszcze włączyć akcelerator tych kredytów, dając gwarancje rządowe na 100 tys. wkładu własnego. Rząd PMM działa jak „dzieci we mgle” czekając na dyspozycje czy pomysły od innych. Ostatni pakiet antyinflacyjny to próba wdrożenia postulatów Konfederacji. Zobaczymy co z tego wyjdzie, pewnie to co zwykle niestety! Rozpisałem się trochę, ale i tak starałem się ograniczyć do spraw gospodarczo istotnych. Na koniec życzę nam wszystkim by nadchodzące Boże Narodzenie i Nowy rok zrodziły w nas więcej optymizmu, a rządzącym opamiętania i refleksji. To przecież czas, kiedy zdarzają się i cuda!

  6. Ewa-Maria mówi

    Przeanalizowałam wszystkie poczynania Morawieckiego i doszłam do wniosku że to kret w polskim rządzie. Nijak inaczej. Na wszystko się godzi co Polsce szkodzi.

  7. Hammurabi mówi

    Ma chłop świętą rację. Mówi jak jest, bez owijania g… w papierek.
    Od siebie dodam jedynie tyle, że kopania to skomplikowany i bardzo wrażliwy na zewnętrzne bodźce organizm. Podniesienie cen energii uderzy również w ceny węgla.
    Już to przerabialiśmy i do dziś się to odbija na wynikach ekonomicznych, kiedy Balcerowicz zamroził ceny węgla a uwolnił ceny energii.
    Dziś, ten sam węgiel wydobywany jest dzięki energii, która drożeje i jak zawsze dla odbiorców o takim jak kopalnia zapotrzebowaniu o wiele bardziej, bo duzi odbiorcy energii są rozliczani również z mocy biernej.
    Jednak nie to jest najgorsze. Obawiam się, że dzięki polityce rządu (tego i poprzednich) nawet jeśli kopalnie przetrwają, to nie będą mogły wydobywać z pełną mocą.
    Żeby węgiel finalnie wyjechał na powierzchnię, potrzebna jest praca wielu ludzi.
    Musi być przeprowadzona „rozcinka” – bardzo kosztowne roboty przygotowawcze udostępniające pokłady.
    Po zakończeniu tych robót rozpoczynają się zbrojenia: zabudowa środków transportu, transport maszyn i urządzeń na miejsce rozpoczęcia urabiania (sekcje obudowy, przenośnik ścianowy, kombajn, przenośnik podścianowy, ich zabudowa, zabudowa taśmowych przenośników odstawy urobku, podłączanie, rozruchy. Moce tam zainstalowane liczone są w megawatach!
    To są roboty potrzebujące czasu i wielkich pieniędzy, bez których ich realizacja jest niewykonalna i wykwalifikowanych ludzi. A ludzi ubywa. Bez tych robót jednakże o wydobyciu nie może być mowy!
    Teraz pytanie. Ile kopalnie mają gotowych rozcinek? Ile ścian w zbrojeniu?
    „Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa” Podaje:
    „Z wypowiedzi fachowców, osób od wielu lat związanych z górnictwem, jednoznacznie wynika, że zbyt mało wykonuje się robót przygotowawczo-udostępniających, co niekorzystnie wpływa na utrzymanie poziomu wydobycia i bezpieczeństwa pracy”.
    Czyli nawet jeśli teraz jakimś cudem rząd będzie chciał powrócić do węgla, to będzie to wymagało kilku lat pracy a węgla z niej nie będzie!

  8. Kwal mówi

    Oczywiście, że komuna w 1989 roku się nie skończył tylko zmutowała i Polska dalej tkwi w komunie….

  9. anonim mówi

    Oj czuje że w Polsce i na Świecie poleje się krew. Agenturalne szczury rządowe zaczną uciekać z okrętu, w którym zrobili dziury, gdy gniew ludzi przybierze formę fali.

  10. Krzysztof mówi

    To jest konsekwencja wyborów w którym kwadraciku postawić X na karcie wyborczej.
    Najpierw głosują na socjalistów a teraz się dziwią że jest coraz gorzej

  11. Hammurabi mówi

    Pewnie masz rację, choć ja tak nie do końca jestem przekonany, czy ów znak „X” postawiony z rozmysłem ma jakieś znaczenie.
    Popatrz na twarze w sejmie i senacie, zobacz kto „reprezentuje” Polskie interesy w europarlamencie. Poznaj nazwiska i sprawdź, ilu siedzi tak po kilka kadencji, kim byli przed „poselską karierą”. To „przyspawanie” do foteli poselskich znaczy, że albo wybory są fikcją, albo głosujący skretyniałymi samobójcami. Innej opcji nie ma.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.