W 2018 roku powstała w Wielkiej Brytanii organizacja Extinction Rebellion, której działacze „walczą o klimat” blokując ulice, metro, lotniska. Urządzają też happeningi, podczas których rozlewają czerwoną farbę, umierają za klimat kładąc się na ulicach i stają na kostkach lodu z szubienicznymi sznurami na szyjach. Symbolem tej organizacji jest klepsydra, a hasłem „Kończy nam się czas”. Ta sekta dotarła już do Polski i nakręca u nas klimatyczną psychozę wciągając w swoje działania młodych ludzi otumanionych przez histeryzującą Gretę Thunberg. Oto kilka przykładów działań tej klimatycznej sekty na naszym podwórku.
„W piątek podjęliśmy próbę bojkotu Black Friday na terenie Galerii Warmińskiej w Olsztynie. Niestety akcja nie spotkała się ze zrozumieniem pracowników ochrony i została przez nich przerwana. Nie powstrzyma nas to jednak przed dalszymi akcjami uświadamiającymi mieszkańców Olsztyna o katastrofie ekologicznej i jej przyczynach oraz konsekwencjach” – informuje Extinction Rebellion Olsztyn. Akcja miała miejsce 1 grudnia.
„Z pętlami na szyi i stopami na topniejącym lodzie symbolicznie pokazaliśmy, jak niewiele dzieli nas, gatunek ludzki, od zagłady. Nasza cywilizacja stoi przez bezprecedensowym, globalnym problemem kryzysu klimatycznego – musimy zmobilizować się do działania na miarę stanu wyjątkowego i naciskać na władzę, aby podjęły adekwatne kroki. Trwa szóste masowe wymieranie gatunków, a my jesteśmy jednym z nich” – to również akcja z 1 grudnia, tym razem we Wrocławiu.
„Red Rebels pojawiły się wczoraj również w Poznaniu. W Black Friday performance Czerwonych Wdów przeszedł przez Stary Browar oraz CH Posnania, aby zbojkotować to święto konsumpcjonizmu, przypomnieć o tym, jak ogromny wpływ na niszczenie naszej planety ma przemysł odzieżowy. To 10% emisji gazów cieplarnianych. Budzimy się” – to akcja z 30 listopada. Red Rebels to ubrane na czerwono „wdowy opłakujące wymarłe i wymierające gatunki, kryzys klimatyczny, naszą sytuację” (wg. wyjaśnienia ze strony Extinction Rebellion).
A teraz akcja w Słupsku z 29 listopada. Pojawił się tam billboard Extiction Rebellion z napisem „Polska 996-2050 zmarła z powodu globalnego ocieplenia, zalania przez Bałtyk, głodu, suszy, wojen. Pogrążeni w smutku zapraszamy na uroczystości pogrzebowe”.
W Warszawie zmieniono tabliczki z nazwami ulic i skwerów. „Dzisiaj powołaliśmy do życia Dzielnicę Katastrofy Klimatycznej. Ministerstwo Klimatu nie stoi już pomiędzy ulicami Reja, Krzyckiego a Wawelską ale pomiędzy ulicami Suszy, Uchodźców Klimatycznych i Dekarbonizacji. Urzędnicy i urzędniczki w drodze do pracy przejdą przez ul. Topniejących Lodowców, ul. Paneli Obywatelskich i skwer im. Grety Thunberg. Zahaczą o skwer im. Nieposłuszeństwa Obywatelskiego i ul. Paneli Słonecznych. Obiecujemy, że będziemy się przyglądać pracy nowopowołanego ministerstwa i sprawdzać, czy robi to, co do niego należy -o czym niech świadczą symboliczne oczy na tabliczkach” – informuje Extiction Rebellion 27 listopada.
Dwa dni wcześniej na chłodni kominowej Elektrowni Kozienice (w Świerżach Górnych) aktywiści Extinction Rebellion Warszawa wyświetlili olbrzymią grafikę z wizerunkiem ministra ds. klimatu Michała Kurtyki wraz z komunikatem: „Ministrze klimatu, patrzymy!”
OSTRZEGAM! Działania Extinction Rebellion w Polsce nasilają się. To nie jest niewinna zabawa. To jest sekta na usługach klimatycznych hochsztaplerów, a jej celem jest pranie mózgów młodym ludziom, żeby domagali się całkowitej dekarbonizacji polskiej gospodarki. Działania Extinction Rebellion zyskują poklask mediów liberalno-lewicowych. W efekcie rośnie klimatyczna psychoza, a politycy pchają nas w gospodarczą przepaść. Przypominam, że Komisja Europejska chce przeznaczyć na „walkę o klimat” 3 biliony euro w ramach programu Zielony Ład. Tyle wyrwą z naszych kieszeni, a jako usprawiedliwienie podadzą działania tzw. uświadomionej młodzieży z Extinction Rebellion.
Źródło informacji i zdjęć: Facebook Extinction Rebellion
Zobacz też:
Strajk głodowy dla klimatu przed Sejmem RP. Kiedy zaczną się samobójstwa dla klimatu?
Nooo… Jeżeli PiS tylko wyczuje pismo nosem, że za tym stoi nijaki George Soros, zwany też „filantropem”, tudzież „amerykańskim” albo „węgierskim finansistą”, to PiS tradycyjnie… podkuli ogon i będzie potulnie wykonywało wszystkie polecenia… a pohukiwać tylko będą na wiecach w Pcimiu Dolnym… Ministerstwo Klimatu to sygnał, że PiS podkula ogon.
Pis działa tak jak każe usrael. Jeżeli usrael nakaże oddać kopalnie w łapska icków, to już po koplaniach. Morawiecki powołał już Kościńskiego, żydka od finansów, powołał Guwina, Glińskiego, Emilewicz, Ciapatowicza i Kurtykę od ministerstwa, bu ha ha, klimatu. Zielony świrnięty eko-sld-wiosna-razem-pis. Żegnajcie górnicy.
Proponuję do łóżeczka. I coś na rozgrzanie.
Każda roślina żyje, bo pobiera CO2. Obniżenie CO2 to wymieranie flory – pustynnienie wielkich połaci kontynentów. Za tym pójdą zwierzęta, bo brak roślin to brak środowiska i pokarmu dla wielu gatunków (łańcuch pokarmowy). Także człowiek potrzebuje CO2 aby mógł pobierać tlen. Bez CO2 by się udusił. Ta niebezpieczna sekta klimatyczna chce w rzeczywistości zniszczyć naszą planetę. A wrzeszczy o ratowaniu. A cóż w ogóle jest normalnego w dzisiejszych czasach?
To potem się znowu wymyśli jakąś niedojdę chorą na Aspergera albo na coś innego i hajda! znowu golić durniów z powodu „niedokarbonizowania atmosfeeeeery”…
Drogi Walko, jest bardzo cienka granica między wyjściowym, niezbędnym dla życia poziomem CO2 a jego „autoagresywnym” nadmiarem. Antropogeniczne zanieczyszczenie atmosfery nadmiarem CO2 powoduje efekt cieplarniany (razem z innymi gazami cieplarnianymi pochodzących chociażby z przemysłu mięsnego) co pociąga za sobą topnienie czap lodowych. A w tedy wydostają się kolejne pokłady CO2 i ocieplenie klimatu przybiera na sile. Podnosi się poziom mórz z powodu topnienia lodowców, zakwaszone zostają oceany (CO2 z wodą tworzy kwas węglowy) i wymrą rafy koralowe, zaburzone zostają prądy oceaniczne grożąc cyklonami obszarom, w których normalnie ich nie ma. Ocieplenie klimatu nie będzie leniwym wylegiwaniem się pod palmami nad Bałtykiem- to będzie susza przez którą wszyscy będziemy narażeni na głód… bo plony uschną. Jak i wiele innych roślin. Runie Twój wspomniany wcześniej łańcuch pokarmowy. Najgorsze jest to, że już jesteśmy świadkami masowego wymierania gatunków. Nikt nie chce całkowicie wyeliminować CO2 z atmosfery a jedynie ograniczyć jego produkcję przez przemysł, ponieważ to właśnie CO2 pochodzenia przemysłowego spowoduje klęski żywiołowe na ogromną skalę. A rośliny będą miały się lepiej bez „dokarmiania” przez człowieka. Pozdrawiam.
Brak mi słów na te komentarze. Proszę się najpierw nieco wyedukować z podstaw biologii, chemii, ekologii i ortografii zanim przystąpią Państwo do udostępniania tych herezji.
Bunt Wyginięcia. Ciekawe metody, ale co zrobić jak otumaniony smogiem Polak ma za nic przepisy środowiskowe. Może to jest jedyna metoda aby ich uświadomić zanim będzie za późno. Ja piszę ze smogowatego Śląska, tu ludzie umierają 3 lata wcześniej niż w innych rejonach Polski z powodu emisji trucizn do środowiska. To są dane potwierdzone statystycznie. Zastanawiam się nad zapisem do tej rebelki, przekonuje mnie, że to może być skuteczny ruch , w przeciwieństwie do innych organizacji ekologicznych, które dbają tylko o pensje swoich prezesów pląsających w tęczy.
Obejrzyj film „Chemtrails toksyczny syf rozsiewany na niebie Truty Śląsk, truta Warszawa, truci są wszyscy!” w YouTube
https://youtu.be/3k_bcyiCI00