R. Zieliński: TEREN SKAŻONY WYBUCHEM

3

Zauważyliście może zmianę w zachowaniu przedstawicieli obecnej władzy w stosunku do bezpodstawnych roszczeń żydowskich do mienia bezspadkowego? Do niedawna nawoływano o konieczności wyciszenia i nie mówienia o sprawie. Tak, jeszcze dwa – trzy tygodnie temu do tego nawoływał najbardziej prokaczyński dziennikarz jakiego nosi świat – Tomasz Sakiewicz.

Ale zdarzyło się coś w polskiej polityce i narracja obozu władzy się zmieniła. Co się zdarzyło? Dwie rzeczy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wybuch bomby
Najpierw nastąpiło detonowanie politycznej bomby nuklearnej. Redaktor Stanisław Michalkiewicz dotarł do dokumentów z poufnych rozmów jakie Polska prowadzi z USA. A w zasadzie żyd z Polski z żydem z USA, ale obaj formalnie reprezentują „swoje” kraje. Z informacji zawartych w tej notatce wynika jasno, że obie strony zdają sobie sprawę z niechęci Polaków do płacenia na rzecz żydów, zatem ustalenia „co, jak, gdzie i kiedy” mają nastąpić po wyborach parlamentarnych w Polsce. Ujawnienie prawdziwych zamiarów na pewno wpłynęłoby niekorzystnie na wynik wyborczy dla obecnej władzuni.

Efekt eksplozji
Konfederacja (Braun, Korwin, Liroy, Godek, Narodowcy), jedyna formacja polityczna pokazująca niebezpieczeństwo ograbienia Polski przez żydów za pomocą amerykańskiej ustawy 447, zorganizowała 1 maja w Warszawie Marsz Suwerenności. Jeszcze nie odwołujący się do bezczelnych, żydowskich żądań, lecz „tylko” do utraty suwerenności Polski na rzecz Unii Europejskiej. I ten, wydawałoby się, niszowy marsz zgromadził kilkanaście tysięcy uczestników.
To dla obozu władzy był ostateczny sygnał, że notowania formacji usadowionej po prawej stronie sceny politycznej rosną. A ten wzrost, oraz nieudane zagranie z rozbiciem Konfederacji w postaci wypuszczenia na polityczną scenę libertariańskiego trolla Roberta Gwiazdowskiego, spowodował konieczność korekty dotychczasowej polityki PiS na odcinku żydowsko – amerykańskim.
I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, okazuje się, że temat ustawy 447 już nie jest tematem tabu.

Zmiana polityki
Zamiast milczeć, co jeszcze trzy tygodnie temu było polską racją stanu, o „braku skutków prawnych amerykańskiej ustawy 447” zaczęli mówić politycy PiS i ich poplecznicy. Pierwszy był Jaki, później Morawiecki, Brudziński. Mało tego. Głos zabrał sam Naczelnik.
Teraz już o ustawie 447 mówić wolno.
Internauci w swojej masie dziwią się jednej rzeczy.
Jak to jest, że milczą żydzi. Ci, którzy potrafią się drzeć na cały świat jak ktoś obija worek z sianem udający Judasza, gdy chodzi o miliardy dolarów (konkretnie o 300 miliardów dolarów) milczą jak zaklęci?
Odpowiedź narzuca się sama. Dla ratowania pozycji PiS-u w szykującej się do płacenia Polsce żydzi milczą i milczeć do października będą. I to nie jest przypadek, że nabrali wody w usta. Na czuja – wszyscy podejrzewają, że strategia „teraz w Polsce rozmawiamy o roszczeniach” została w Tel Awiwie znana wcześniej i tam zaakceptowana.

Gra pozorów
Tak więc zaczęło się „oswajanie wyborców z tematem”. Przy czym w wypowiedziach ważniejszych polityków PiS mówi się o „bezzasadnych roszczeniach” unikając słowa „żydowskich”. A najnowszym hitem jest nawoływanie rządu do „ochrony przed odszkodowaniami wojennymi”. Naiwniakom ma wydawać się, że „odszkodowania wojenne”, a „mienie bezspadkowe” to jedno i to samo.
PiS drży ze strachu przed 11 maja, kiedy może się okazać, że demonstrujących na warszawskich ulicach przeciwko żydowskim roszczeniom oraz nie ufających obecnej władzy jest naprawdę wielu.

Szach – mat
Rząd PiS-u ma możliwość udowodnienia społeczeństwu, że faktycznie jest po jego stronie w kwestii tych 27 000 złotych dla żydów od każdego Polaka mieszkającego w Polsce. Wystarczy przyjąć ustawę proponowaną przez Stanisława Michalkiewicza. Przyjąć w proponowanym przez byłego sędziego Trybunału Stanu kształcie. I w tempie w jakim tylko PiS potrafi ustawy uchwalać. Jednak mam niejasne przeświadczenie, że do tego nie dojdzie. Bo według tego samego przeświadczenia PiS tak naprawdę nie reprezentuje interesów Polski.

Zakończenie
Środa wieczór. Najbliższa środa, 8 maja. W Warszawie ma się odbyć poważna rozmowa na temat roszczeń żydowskich i ustawy 447 w telewizji prorządowej. Są tylko dwie osoby, które uczestnicząc w tej rozmowie mogą legitymizować ją jako poważną i prowadzoną na serio. Z uwagi na posiadaną w danym zakresie wiedzę i sceptycyzm do poczynań obecnych władz. Stanisław Michalkiewicz (na zdjęciu obok) i Grzegorz Braun. Jeśli to oni będą uczestniczyć w tej dyskusji, a ich wypowiedzi nie będą zagłuszane – społeczeństwo może dostać szansę wyrobienia sobie opinii na ten temat innej, niż narzucana nam narracja. I będzie mogło skonfrontować dwa światy. Świat w którym za wszystkimi konfliktami naszego regionu stoi Rosja i świat, w którym żydzi chcą Polskę wycyckać, a być może nawet objąć w posiadanie.

Roman Zieliński, fot. TVP Info – ta grafika nie pojawiła się tu przypadkiem w kontekście żydowskich roszczeń. Na pewno przyjdzie czas na wytłumaczenie tych zależności.

fot. angora, nowy.polski.show, Polska Times

Na koniec uwaga. Z góry przepraszam, bo o co mi w niej chodzi zrozumieją tylko dwie osoby, które ten artykuł przeczytają. W sprawach najwyższej wagi warto się wznieść ponad osobiste uprzedzenia, bo nie o PiS, nie o czyjąś urażoną dumę, nie o własne przekonania tu chodzi, lecz o przyszłość Polski.

Przeczytaj i posłuchaj:

KOGO OBCHODZI PRAWDA? [WIDEO] Zieliński i Międlar po rozprawie ws. Marszu w Hołdzie Żołnierzom Wyklętym

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Janusz I mówi

    Dworczyk jednak nadal ględzi, że ustawa 447 nas nie dotyczy.

    1. finka mówi

      Ustawy o IPN przysięgali nie zmieniać i parę godzin zajęło im klepniecie zmian napisanych pod okiem Mosadu w Wiedniu. Wierzyć tej żydofilskiej władzy to koszmarny błąd.

  2. michu mówi

    Zawsze byli tacy co co innego gadali a co innego robili 😉

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.