R. Wicherek: Nazistowskie korzenie Unii Europejskiej

9

Dziś o instytucji, która ostatnimi czasy coraz bardziej daje się Polsce we znaki, czyli Unii Europejskiej, a konkretnie o jej pochodzeniu. Nazistowskim pochodzeniu. Nie będzie kolejna fantastyczna historia o tajnych spotkaniach i układach rodem z filmu sensacyjnego. Będą fakty, konkrety i nazwiska. Być może zastanawiasz się dlaczego w takim razie nic wcześniej o tym nie słyszałeś. Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ prawie nikt o tym nie mówi! Czasami przemilczenie jest skuteczniejsze niż najbardziej zajadła krytyka. A więc do rzeczy.

Jeżeli chodzi o nazwiska, należy wspomnieć o dwóch postaciach.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

1. Walter Hallstein. Czołowy nazistowski prawnik, doskonały w swoim fachu, któremu zostało powierzone zadanie, wraz z grupą innych prawników, stworzenia ustroju prawnego Europy pod przyszłe panowanie III Rzeszy. Należał m.in. do Związku Narodowosocjalistycznych Prawników Niemieckich. Spośród 12 sygnatariuszy był kluczową postacią przy powstaniu brukselskiej Komisji Europejskiej (wtedy jeszcze Komisji EWG), brał udział w tworzeniu jej struktur oraz został jej pierwszym przewodniczącym przez pierwsze 2 kadencje – 10 lat (1958-1967). Jego działalność miała kluczowy wpływ na dzisiejszy kierunek działań politycznych UE.

Walter Hallstein
Walter Hallstein

2. Carl Wurster. Z zawodu chemik. Zbrodniarz wojenny, sądzony w Procesach Norymberskich. W 1937 roku wstąpił do NSDAP, nazistowskiej partii Hitlera. Był członkiem zarządu firmy Degesch oraz jednym z dyrektorów koncernu IG Farben. Zakłady te odpowiadały m.in. za dostarczanie do obozów zagłady Cyklonu B, którym gazowano więźniów. Sam Wurster posiadał patent na ten specyfik.
Po wojnie, wykorzystując swoje koneksje wypromował polityczną karierę Helmuta Kohla, przyszłego kanclerza Niemiec. Kohl z kolei namaścił na to stanowisko „swoją małą dziewczynkę” – Angelę Merkel. Zatrzymajmy się w tym miejscu.

Carl Wurster
Carl Wurster

Biorąc pod uwagę powyższe, przypomnijmy co było celem Hitlera i nazistowskich Niemiec: „zjednoczona” Europa, Niemcy podejmujący wszystkie kluczowe decyzje, wspólna waluta, jednolite prawo, rządzący wybierający sami siebie i podejmujący decyzje bez względu na wolę społeczeństwa, uzależnienie Europy (i świata) od koncernu (IG Farben), segregacja rasowa.

Teraz przyjrzyjmy się adekwatnie celom Unii: „zjednoczoną” Europę już mamy. Niemcy liderują UE, z tym że muszą tą władzę dzielić z Francją. Wspólna waluta jest, chociaż jeszcze nie wszędzie. Jest jednolite prawo, które coraz bardziej ingeruje w prawa wewnętrzne poszczególnych krajów, a docelowo ma być ponad nimi. Komisarze Europejscy wybierają się z własnego grona i arbitralnie ustanawiają prawo. Uzależnienie od koncernów – komentarz zbędny. Do tego segregacja sanitarna, która w przyszłości z dużym prawdopodobieństwem powróci – w tej lub już w innej postaci.

W czym rzecz? Określenie „dawno i nieprawda” w tym przypadku nie obowiązuje. Struktury i pomysły wypracowane przede wszystkim w nazistowskich Niemczech zostały jedynie sprytnie zaadaptowane do dzisiejszych czasów pod przykrywką pokoju, demokracji, tolerancji i braterstwa. Niemniej cel jest ten sam – całkowite podporządkowanie narodów i społeczeństw własnym interesom. Zmieniły się jedynie narzędzia.

Na koniec rozprawmy się z najpopularniejszym mitem. „Przecież Unia daje nam tyle kasy, bez niej to…”. Po pierwsze Polska całkiem pokaźną sumę wkłada regularnie do wspólnej puli. Po drugie część z otrzymanych pieniędzy to pożyczki, pogłębiające nasz ogromny dług i jeszcze bardziej uzależniające Polskę od bogatych.

Unia Europejska nie jest po to by dawać biedniejszym, ale po to by ich kontrolować. Ta kontrola – zgodnie z planem – z roku na rok jest coraz większa. Najgorszym wrogiem unijnych urzędników i ich wygodnictwa jest natomiast coraz większa świadomość obywateli, którzy niestety są w tej kwestii póki co wyjątkowo bierni. Ale nic nie trwa wiecznie i od czegoś trzeba zacząć. Najgorzej jest nie robić nic, ponieważ całkowity brak sprzeciwu to nic innego, jak przyzwolenie.

Źródła:
„Nazistowskie korzenie Unii Europejskiej”; Taylor, Niedźwiecki, Rath, Kowalczyk
Wikipedia
Własne

Przeczytaj także:

W Niemczech Żydzi są niemile widziani? Ambasador Izraela w Berlinie domaga się „zdecydowanych działań”

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. dsa mówi

    ooo i to są artykuły, a nie kryptokatolskie bajki z mchu i paproci o śwyntych… takich redaktorów P. Jacku potrzeba i tacy maja pisać na chrześcijańskim i polskim portalu… pozdrowienia!

  2. Robert mówi

    Jakie korzenie miał „twórca” UE SCHUMAN?. do RM zadzwonil tel. i mężczyzna powiedział , był mas..i ydem? Jakie miał ZSRR???

  3. Paweł mówi

    DSA różaniec za Pana już poszedł do Najświetszej Panny

  4. Rebih mówi

    Unia Europejska ma korzenie bolszewickie, a nie nazistowskie.
    Można to szczegółowo prześledzić w żródłach jej ideologii, języku, traktatach, decyzjach, „systemie wartośći”. Również narodowość „grupy trzymajacej władzę” wskazuje na powiązania z bolszewizmem.

    Carl Wuster nie był ani zbrodniarzem wojennym, anie nie był nigdy postawiony przed Trybunałem Norymberskim (pełna lista oskarżonych w tej bolszewiskiej karykaturze sądu, gdzie zbrodniarze udawali prokuratorów jest łatwo dostępna).

    Cyklon B był i jest środkiem do zwalczania pasożytów – w obozach koncentracyjnych ubrania były nie tylko prane, ale również dezynfekowane w celu ograniczenia chorób pasożytniczych (świerzb, wszawica, a przede wszystkim śmiercionośny tyfus przenoszony przez pchły i endemicznie panujacy wśród pewnej mniejszości zamieszkującej przedwojenną Polskę). Bez Cyklonu B więźniowie obozów umieraliby jak muchy, a właściwie jak więźniowie obozu Bergen-Belsen gdzie pod koniec wojny do głodu, który był skutkiem odcięcia przez lotnictwo alianckie zaopatrzenia obozu dołączyła epidemia tyfusu.
    Cyklon B jeszcze niedawno by powszechnie produkowany i stosowany. W RWPG produkcja odbywała się w Czechosłowacji (w zakładach w Kolin), być może nadal jest tam produkowany.

    Ani Kohl, ani Merkel nie mają nic wspólnego z narodowym socjalizmem. Merkel była prominenetną działaczką organizacji FDJ (bolszewicka, antyniemiecka organizacją utworzoną przez Żydów ok. 1936 roku we Francji, po wojnie organizacja przeniosła się do NRD i stała się młodzieżową przybudówką partii komunistycznej; po upadku NRD z FDJ wykiełkowała bolszewicka Antifa, której działania jako żywo przypominają działania przedwojennych lewackich terrorystów).
    Sama Merkel twierdziła, że jest Żydówką po matce, choć prawdziwość jej słów jest podważana. Być może chciała sie w ten sposób podlizać swoim panom. Tak czy owak zawsze priorytyzowała interesy żydowskie nad niemieckie.

    Wbrew temu, co sugeruje autor kierunek polityczny Unii Europejskiej nie został określony przez EWG w latach 60-tych. Skąd w ogóle takie pomysły? EWG była organizacją gospodarczą fundamenatalnie odmienną od UE, nie mającą żadnego określonego kierunku politycznego aż do lat 80-tych, kiedy została wykorzystana przez lewicę jako wehikuł rewolucji bolszewickiej, a na poczatku lat 90-tych została przekształcona w otwarcie bolszewicką Unię Europejską, której główne założenia, cele i priorytety są wprost oparte na ideologii neo-marskistowskiej, a sprawy gospodarcze tej ideologii podporządkowane, choć istotne dla „podbijania” kolejnych krajów (podobnie jak pedał oferuje dziecku cukierek za wejście z nim do bramy, ale przecież nie cukierek jest priorytetem pedała).

  5. dsa mówi

    #Paweł
    …no to jak już tak dobrze poszło, to weź i za siebie pociągnij u Mamy Mesjasza (i nie bluźnij mi tu więcej pojebie – już ci tłumaczyłem, że świętość przypisana jest TYLKO do Ducha Świętego i nikt inny nie ma prawa używać tego określenia i dystynkcji, chyba że chce bluźnić i obrażać Ojca, ale to wtedy wypad z portalu…), żebyś wrócił na drogę Nauczyciela a nie siedział pośród bandytów katolskiej organizacji kościelnej… tylko, żeby prośba zadziałała, to wpierw musi być skrucha, prawda? a w katolskim popapraństwie tego nie uwidzisz…

  6. Paweł mówi

    DSA Przyjacielu bluzgać i kalać piękną polską mowę może tylko osoba nieuporządkowana moralnie. Dam Ci dobrą radę, zapoznaj się z Katechizmem Kościoła Katolickiego, może zrozumiesz, że Duch Święty nieustannie opiekuje się Kościołem Chrystusa, a Tradycja jest nam dana od Boga tak samo jak Objawienie. Może jak uporządkujesz siebie moralnie i pójdziesz do spowiedzi, to wtedy przestaniesz wyrzucać z siebie bluzgi i złorzeczenia.
    P.S. Przepraszam Radku, że pod Twoim tekstem są komentarze nie na temat, to mój ostatni 🙂

  7. Radek Wicherek mówi

    @Rebih

    Nie, UE nie ma korzeni bolszewickich. Podobieństwa wykazałem dosyć jasno i nie ma żadnego przypadku w tym, że to Halstein został pierwszym przewodniczącym. A drogi bolszewików i czołowych mocarstw tzw. Zachodu szybko się po wojnie rozjechały, prowadząc całkiem inną politykę.

    Carl Wurster był zbrodniarzem wojennym w praktycznym znaczeniu. Był sądzony w Procesach Norymberskich, ale zarówno on, jak i wielu innych dyrektorów IG Farben zostało uniewinnionych, ponieważ byli potrzebni do prowadzenia biznesu przede wszystkim Ameryce, m.in Rockefellerom. A ci, którzy zostali skazani na kary więzienia, wyszli odsiadując śmiesznie krótki okres czasu i dostając świetne posady, np. w Deutsche Bank.

    Zarówno Wurster, jak i inni dyrektorzy IG Farben byli świadomi do czego przede wszystkim jest wykorzystywany. Wursterowi jednak opłacało się tego nie zauważać, bo raz, że miał z tego korzyści materialne; dwa, że IG Farben dawało ciche przyzwolenie na nazistowską eksterminację, co finalnie miało się w zamierzeniu opłacić obu stronom.

    Nigdzie też nie pisałem, że Merkel czy Kohl są zakamuflowanymi nazistami. Zwróciłem jedynie uwagę według jakiego klucza zostali wybrani i przez kogo. Chodzi o wykorzystywanie metod zaczerpniętych z nazizmu, a nie o wyznawanie samej ideologii.
    A co reprezentowania interesów: Żydowi Zełenskiemu nie przeszkadza gloryfikowanie na Ukrainie banderowskich, a zdarza się, że i nazistowskich zbrodniarzy, którzy urządzili przecież Żydom prawdziwe piekło. Duda też nie ma problemu ze wznoszenie OUN-owskiego okrzyku „Herojam sława”.

    I ostatni wątek: jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. EWG od samego początku była zalążkiem przyszłej Unii, z zamiarem federalizacji Europy, gdzie Niemcy miały być wiodącą gospodarką. Oczywiście pod patronatem USA, które od razu po II wojnie światowej nawiązały z nazistami ścisłą współpracę. Ten plan zaczął się krystalizować jeszcze w trakcie trwania wojny.

    @Paweł

    Jeżeli taka sytuacja zdarza się od czasu do czasu, nie przeszkadza mi to. Czasami dyskusja tak się układa, że schodzi nieco na inne tory.

  8. dsa mówi

    #Paweł
    …imbecylu katolski – jeśli ktoś ci wskazuje gdzie się mylisz i błądzisz, to albo zmień to, albo użyj argumentów do obrony, jeśli niesłusznie ktoś cię napomina… piękna mowa polska posiada istotnie cechy adekwatności dla takich urwysynów, jak ty katolicka gnido.. i teraz: gdy ja wskazuję na całkowicie sprzeczną z naukami Nauczyciela gnozę lucyferiańską katolstwa, to ty mi tumanie wyjeżdżasz, że mam się zapoznawać z czym? z katechizmem tego diabelstwa? …jeśli już, to Duch święty kazał słuchać tylko Syna swego, a nie jakichś pojebów katolskich, bo Nauczyciel jest tylko jeden, słyszałeś o tym? a słyszał ty jebańcu przekrętny (to wszystko są adekwatne nazwy, żadne bluzgi tudzież wyzwiska – tym jesteście katole ohydne), że Nauczyciel sam założy swą eklezję? nawet Apostoł Piotr się nie poważył zakładać żadnej organizacji, chociaż Nauczyciel do niego się zwracał, że na takiej skale ją zbuduje… a wy jebańce z obesranym pontifexem żeście się poważyli i jeszcze z Apostoła Piotra zrobiliście sobie …pontifexa! o urwy przekętne – wypierdalać!

  9. Rafał mówi

    Korzenie współczesnej UE znajdują się w Traktacie z Ventotene autorstwa włoskiego komunisty Altiero Spinellego, którego marzeniem było stworzenie federalnego państwa komunistycznego obejmującego całą Europę, z jednym rządem, walutą i armią. Wspólna armia nie miała jednak za zadanie bronić tego państwa, lecz stać na straży, by żadnemu narodowi nie przyszedł nawet do głowy odzyskanie niepodległości. Dziś media ogłupiają Polaków, że w 2004 r. w referendum wybraliśmy wstąpienie do UE. Wtedy były Wspólnoty Europejskie, do których Polska wstąpiła podpisując z nimi umowy międzynarodowej. Do Unii Polska przystąpiła decyzją Prezydenta Kaczyńskiego i Sejmu,bez pytania Polaków o zgodę, kiedy nasze władze zdecydowały się na ratyfikację Traktatu Lisbońskiego będącego prawdziwym fundamentem dla federacyjnej UE.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.