Dramat pacjentów niecovidowych! 11 szpitali odmówiło przyjęcia chorego z niewydolnością oddechową

fot. pixabay
0

Covidocentryczny system służby zdrowia, stworzony przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, zbiera żniwo w postaci gwałtowanie rosnącej liczby zgonów pacjentów niecovidowych. Po marcowym lockdownie po raz kolejny zostali oni odcięci od planowych zabiegów diagnostycznych i operacyjnych. Ale to nie wszystko. Kolejne dni przynoszą dramatyczne relacje o pacjentach w stanie zagrożenia życia, dla których nie znalazło się miejsce w szpitalu.
PRZECZYTAJ: J. Międlar: „Objawy” Covid-19. Z lekarskiej kartoteki

Podczas posiedzenia rady powiatu tarnogórskiego, poświęconej zwiększeniu liczby łóżek covidowych w miejscowym szpitalu, radna Monika Oleś przedstawiła okoliczności śmierci jej 72-letniego ojca, który nie miał Covid-19, ale zmarł z powodu ciężkiej niewydolności oddechowej po tym, jak 11 szpitali odmówiło jego przyjęcia ze względu na brak miejsc.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

– Czy to jest taka normalna sytuacja, czy mój tata miał po prostu pecha? Czy to jest normalne, że nie ma miejsc i że ludzie, czekając, umierają? – pytała radna. Do jej ojca pogotowie było wzywane dwukrotnie. Za pierwszym razem, 27 października, w ogóle odmówiono przyjazdu. – Po konsultacji z zaprzyjaźnioną lekarką zadzwoniłam jeszcze raz, pogotowie przyjechało i ratownicy zapytali tatę, czy chce jeździć po całej Polsce i szukać miejsc. Odmówił – mówiła radna.

Po kilku dniach pogotowie przyjechało od razu i zabrało pacjenta do szpitala w Tarnowskich Górach. Mężczyzna był w stanie skrajnej niewydolności oddechowej. Badanie wykluczyło zakażenie koronawirusem. Stan chorego pogarszał się pomimo tleno- i farmakoterapii. Szpital na próżno próbował przekazać go do oddziału intensywnej terapii w innych placówkach. 11 szpitali odmówiło przyjęcia pacjenta. Mężczyzna zmarł na skutek zatrzymania krążenia.

Prezes tarnogórskiego szpitala dr Leszek Jagodziński wyjaśnił, że z powodu pandemii obecna sytuacja dla najciężej chorych jest dramatyczna. – Część oddziałów, część szpitali, w całości została przekształcona w szpitale covidowe. Według mojej wiedzy tylko w woj. śląskim wypadło 4,5 tys. łóżek przekształconych w covidowe – powiedział dr Jagodziński. Podkreślił, że w walce z koronawirusem zbytnio skoncentrowano się na jednej tylko chorobie i należy niezwłocznie odblokować oddziały dla pacjentów, którzy nie mają Covid-19.

– Pacjenci, którzy w tej chwili trafiają na internę, na chirurgię czy na laryngologię, to są pacjenci skrajnie zaniedbani, którzy przechodzili z tymi chorobami wiele tygodni, często niestety docierając za późno, nie ze swojej winy, z powodu tego, że odbijali się od zamkniętych oddziałów – alarmuje dr Jagodziński.

Gdy podczas kolejnej konferencji prasowej premier Morawiecki i minister Niedzielski będą opowiadali o tym, jak świetnie radzą sobie z pandemią i ile łóżek covidowych oraz respiratorów mają jeszcze w zapasie, dobrze byłoby zapytać obu panów, czy zdają sobie sprawę z tego, co zrobili. To nie koronawirus odpowiada za obecną hekatombę. To skutek decyzji rządu, które kompletnie sparaliżowały służbę zdrowia.

Źródło informacji i cytatów: PAP

Zobacz też:

„Ochrona zdrowia nie istnieje. Przepraszamy, że będziecie umierać w domach”. Wstrząsające wyznanie ratownika medycznego

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.