Maryja boginią feminizmu. Lewaccy „artyści” nie tkną jednak wizerunku Mahometa
Antykatolicka hipokryzja po raz kolejny w natarciu. Para sprzedająca świętokradcze figurki Maryi nie planuje
podobnego wydarzenia w stosunku do Mahometa.
Przez Polskę przetoczyła się jakiś czas temu fala ohydnych „cipko-Maryjek”, a zachód nie pozostał w tyle. Panti Bliss wraz z przyjaciółką Rositą Sweetman zwęszyli interes w profanacji symboli religijnych chrześcijan. Sprzedają na internetowych aukcjach posążki Matki Boskiej jako feministycznej bogini. Trudno o bardziej zniekształcony i zakłamany obraz Służebnicy Pańskiej.
Kolekcja stworzona przez parę nosi tytuł „Coś o Maryi” i zawiera w sobie serię 200 figur, posążków oraz plakatów. Ta sama para odmówiła wyjaśnienia, dlaczego nie planują podobnej akcji z udziałem Mahometa. Pytania o tę kwestię padły ze strony użytkowników Twittera, którzy jasno udowodnili podwójne standardy feministycznych działaczy.
Wniosek jest prosty i powszechnie znany – w katolików zawsze można uderzać pod fasadą ironii i artystycznego wyrazu. Gdy jednak kwestia dotyczy islamu, obrażenie czyichś uczuć jest wysoce niestosowne.
Źródło: Twitter, gript.ie
przeczytaj również:
Maryi jak takiej – to bluźnierstwo nie dotknie. Jest bowiem Istotą Świętą. Ale tych maluczkich, którzy tak dziś kpią sprawiedliwość Boża dotknie – a kara będzie bolesna i nieodwołalna.
Czyzby lewica miala za malo bozkow, marx, engels, hitler, lenin, stalin, maotsetung, … . Niech sobie sprzedaja ich wizerunki.
A NMP do feminizmu nijak nie pasuje, dziewica, nie zamordowala swego syna, nie lajdaczyla sie itd. W dzisiejszych terminach powiedzielibysmy, ze byla prawociwa.
„Wniosek jest prosty i powszechnie znany – w katolików zawsze można uderzać pod fasadą ironii i artystycznego wyrazu. Gdy jednak kwestia dotyczy islamu, obrażenie czyichś uczuć jest wysoce niestosowne”.
Błąd w ocenie.
Obrażanie uczuć religijnych muzułmanów jest zwyczajnie NIEBEZPIECZNE dla zdrowia i życia, w przeciwieństwie do obrażania katolików, którzy zachowują się podobnie do kur które w kurniku nawiedzi lis. Troszkę gdakania, troszkę trzepotu skrzydeł i zadowolenie, że tym razem to nie trafiło na mnie.
Dla przykładu choćby przypomnieć należy zamach na tygodnik satyryczny „Charlie Hebdo”, gdzie najwyższą cenę za satyrę a nie świadome i złośliwe profanowanie czyichś świętości poniosło 12 osób a ich śmierć była początkiem serii innych ataków.
Dla równowagi przypomnę dokonania niejakiej Podleśnej, która bezkarnie rozlepiła w sąsiedztwie kościoła pw. Maksymiliana Marii Kolbego w Płocku obrazki z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej z tęczową aureolą. Co by ją spotkało, gdyby podobnie postąpiła w kraju muzułmańskim z wizerunkiem Mahometa a tamtejszy sąd by ją wypuścił wolno? Ile by jeszcze pożyła? Dzień? Dwa?
Jak długo pożyłby niejaki Adam Michał Darski, pseud. Nergal, gdyby w podobny do Biblii potraktował Koran?
Tysiące twarzy setki miraży Eskimos tworzy metamorfozy
Przecież nie ma wizerunków Mahometa.