Wyrok WSA: zakaz działalności gospodarczej w ramach tzw. walki z koronawirusem to BEZPRAWIE

fot. pixabay.com
6

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uchylił karę 10 tys. złotych nałożoną przez sanepid na fryzjera, który strzygł klienta w swoim zakładzie podczas kwietniowego lockdownu. Policja nałożyła na niego mandat w wysokości 500 złotych oraz skierowała sprawę do sanepidu w związku z naruszeniem „zakazu prowadzenia działalności związanej z fryzjerstwem i pozostałymi zabiegami kosmetycznymi”.

Mężczyzna złożył skargę do sądu, który uchylił decyzję sanepidu oraz umorzył w całości postępowanie administracyjne. Sanepid ma wypłacić fryzjerowi 697 zł zwrotu kosztów postępowania sądowego. Wyrok jest nieprawomocny.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W uzasadnieniu sąd wskazał, że ograniczanie konstytucyjnych praw i wolności, w tym prawa do prowadzenia działalności gospodarczej, jest możliwe wyłącznie na mocy jednego ze stanów nadzwyczajnych wskazanych w Konstytucji RP. Co więcej, sąd podkreślił, że żaden przepis upoważnień ustawowych zawartych w art. 46 ust. 4 i art. 46b ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie zawiera umocowania do określania w rozporządzeniu zakazów prowadzenia działalności gospodarczej.

– Rada Ministrów upoważniona była wyłącznie do wprowadzenia rozporządzeniem ograniczeń w zakresie korzystania z wolności działalności gospodarczej. W tym więc zakresie kontrolowane rozporządzenie zostało wydane bez upoważnienia ustawowego, nie wykonuje też ustawy, gdyż wprowadza do systemu prawnego treści nieznane ustawie, w tym przypadku wprowadza nieznany ustawie zakaz prowadzenia działalności gospodarczej ze względu na stan epidemii. Dlatego też w tej części opisane rozporządzenie narusza art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, nie spełniając też konstytucyjnych warunków wymaganych dla relacji zachodzących pomiędzy ustawą a rozporządzeniem – czytamy w uzasadnieniu.

Sąd podkreślił, że w świetle ugruntowanego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego ustawa musi samodzielnie określać podstawowe elementy ograniczenia danego prawa i wolności. – Tylko unormowania, które nie stanowią podstawowych elementów składających się na ograniczenie konstytucyjnych praw i wolności mogą być treścią rozporządzenia. W rozporządzeniu powinny być zamieszczane jedynie przepisy o charakterze technicznym, nie mające zasadniczego znaczenia z punktu widzenia praw lub wolności jednostki. (…) Z powyższymi regułami zerwano jednak wprowadzając przepisy związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem epidemii wywołanej wirusem SARS -CoV-2. Całość ograniczeń wolności i praw została przeniesiona z ustawy do rozporządzenia. Byłoby to dopuszczalne w przypadku ogłoszenia stanu klęski żywiołowej – napisano w uzasadnieniu. Pełna treść wyroku TUTAJ.

Reasumując: zakaz działalności gospodarczej wprowadzany rozporządzeniami do ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest BEZPRAWIEM. Jak słusznie wskazał sąd, nie można zakazać działalności gospodarczej w oparciu o ustawę przewidującą wyłącznie jej ograniczenie. Ograniczenie prowadzenia działalności gospodarczej (rozumiane jako stan kiedy działalność może być prowadzona po spełnieniu określonych warunków) nie jest równoznaczne z zakazem jej prowadzenia (czyli stanem kiedy działalność gospodarcza danego rodzaju w ogóle nie może być prowadzona). W związku z powyższym właściciele zamkniętych biznesów mają prawo je otworzyć, a jeśli będą na nich nakładane kary – powinni złożyć skargę do sądu!

Źródło informacji: Twitter, orzeczenia.nsa.gov.pl

Zobacz też:

Katarzyna TS: Przestępcy AD 2020

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Greg mówi

    poczekajmy na prawomocny wyrok i do dziela 🙂

  2. wilk mówi

    I GDZIE SA WSZYSCY POLSCY PRZEDSIEBIORCY,CZEMU JESZCZE NIE WYSZLI MASOWO NA ULICE?BOJA SIE,CZEKAJA NA OCHLAPY OD RZADU?CZY STOJA JAK OWIECZKI NA UBOJ RYTUALNY AZ ICH ZARRZNA?ZA CHWILE NIE BEDZIE MALYCH FIRM,BEDA TYLKO MOLOCHY

    1. Egil mówi

      Po co maja wychodzic na ulicę?
      Powinni masowo występować do sądów o zwrot utraconych zarobków, a ci ukarani mandatami i grzywnami dodatkowo o odszkodowania za nekanie i naduzycie władzy.
      Byłoby po rządzie i po Pisie.

  3. Małgorzata mówi

    A najlepiej byłoby, gdyby te wszystkie odszkodowania, wypłacane były z prywatnych środków tych bydlaków, a potem kopa w zad
    i z Polski wypad.

    1. M. mówi

      Popieram. Jakby te bydlaki, które twierdziły, że nie ma epidemii, namawiały do łamania nakazu noszenia maseczek, opowiadały bzdury, że to zwykła grypa, zapłaciły za skutki głoszonych przez siebie bzdur, a więc za zgony ludzi w szpitalach, paraliż służby zdrowia, częściowy lockdown, to by bardziej uważały na słowa.

  4. Rebih mówi

    To samo zrobili na Sylwestra. To celowe działanie mające pokazać Polakom, że nie mają żadnych praw.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.