Tusk w sądzie: „Pokazywałem Putinowi, gdzie jest plaża, po której biegam” [WIDEO]

Donald Tusk zeznawał dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie jako świadek w procesie Tomasza Arabskiego oraz czterech innych urzędników. Proces dotyczy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. – Nie jest rolą premiera zajmować się detalami organizacyjnymi – powiedział Tusk i zapewnił, że „W moich planach i planach prezydenta Kaczyńskiego, z tego co pamiętam, nie było wspólnej wizyty”.

– Termin „rozdzielenie wizyt” był terminem publicystycznym, służącym zdyskredytowaniu mnie i mojego urzędu. Nie planowałem wspólnej wizyty i prezydent też nie planował wspólnej wizyty prezydenta i premiera Katyniu. Nie było okoliczności, które by pozwalały używać terminu rozdzielenie tej potencjalnej wspólnej wizyty – zeznał Tusk.

Tusk zapewnił też, że politycznie nie odpowiadał za wizytę prezydenta Kaczyńskiego 10 kwietnia 2010 r.i że nie leży w kompetencji premiera zajmowanie się stroną logistyczną wizyt. Tym zajmują się urzędnicy.

Podczas przesłuchania padło też pytanie o treść rozmowy Tuska z Putinem podczas spotkania na sopockim molo 1 września 2009 roku.

– Rozmawialiśmy o sprawach czysto kurtuazyjnych. (…) Pokazywałem, gdzie jest plaża, po której biegam; gdzie jest mój dom. Premier Putin opowiadał, że ma bardzo dużo ochrony, nawet w mieszkaniu i z tego powodu bardzo cierpi. I to wyczerpało temat naszej rozmowy – powiedział Tusk.

#Tusk o spotkaniu na molo z Putinem – rozmowa kurtuazyjna, spotkanie trwało kilka minut, pokazywałem Putinowi gdzie jest plaża po której biegam#wieszwięcej pic.twitter.com/nxaUMzpwMm

— TVP Info ?? (@tvp_info) 23 kwietnia 2018

Tusk zapewnił również, że nigdy nie oceniał krytycznie działań Tomasza Arabskiego oraz tłumaczył postępowanie Radosława Sikorskiego, który nie czekając na wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej mówił o winie pilotów.

– Jeśli dobrze rozumiem minister Sikorski uznał, że z relacji osób, które były w Smoleńsku można tego typu wnioski wyciągnąć, jako narzucające się, głównie ze względu na fatalną pogodę i to, że ileś osób w Smoleńsku zakładało, że jest ewidentne co się stało. Co nie usprawiedliwia wyrywności żadnego urzędnika państwowego w interpretacji. Bardzo się pilnowałem i pilnuję do dzisiaj, by nie sugerować własnej interpretacji zdarzeń innej lub korygującej lub uzupełniającej dokument wytworzony przez państwo polskie, przez tzw. Komisję Millera – niezwykle rzetelny, obiektywny i wolny od jakichkolwiek politycznych nacisków – podkreślił Tusk.

O godzinie 13.00 sąd zarządził 40-minutowa przerwę. Następnie Donald Tusk będzie przesłuchiwany w sali z dostępem do dokumentów niejawnych.

Źródło: polityce.pl, tvp.info, twitter

Przeczytaj też:

J. Międlar: Smoleńsk 2010 oraz nekrofilski przemysł Ewy Kopacz i Donalda Tuska