Skandal! MSWiA blokuje zbiórkę publiczną na upamiętnienie ofiar Rzezi Wołyńskiej. „Mogłaby być potraktowana jako działanie sprzeczne z zadaniami Ministerstwa” [DOKUMENTY]
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odmówiło zgody na zorganizowanie zbiórki publicznej (zbiórką publiczną jest zbieranie gotówki lub darów w przestrzeni publicznej), z której datki zostałyby przeznaczone na upamiętnienie polskich ofiar Rzezi Wołyńskiej. Zdaniem resortu „mogłaby być potraktowana jako działanie sprzeczne z zadaniami Ministerstwa”.
MSWiA łamie prawo
Stowarzyszenie „Zjednoczenie Wszechpolskie” złożyło wniosek o rejestrację zbiórki publicznej pod nazwą: „Upamiętnienie w Nowym Sączu Polaków zamordowanych przez ukraińskich szowinistów podczas Rzezi Wołyńskiej”. Mijały tygodnie od złożonego wniosku, a ministerstwo nie publikowało informacji o zarejestrowanej zbiórce, co leży w jego gestii i jest konieczne, by móc wyjść z puszkami na ulice. W czerwcu 2022 roku zaniepokojeni organizatorzy przesłali do ministerstwa pismo, w którym domagali się wyjaśnień i rejestracji zbiórki, wskazując, że ich wniosek nie zawiera błędów formalnych. Wskazano także, że niespełniona jest również przesłanka zawarta w art. 15 Ustawy [z 14 marca 2014 roku – przyp. red.], a mianowicie niezgodność celu zbiórki z obowiązującym prawem lub niezłożenie sprawozdania końcowego z poprzedniej zbiórki. Wobec powyższego brak ogłoszenia zgłoszonej zbiórki na portalu zbiórek jest złamaniem obowiązującego prawa.
Odpowiedź MSWiA
W sierpniu br. ministerstwo odpowiedziało stowarzyszeniu. Problem w tym, że tłumaczenie resortu nie zostało podparte żadnym przepisem prawnym, a jedynie wybujałą wyobraźnią pracowników ministerstwa (pod pismem podpis złożył Grzegorz Ziomek z Departamentu Administracji Publicznej). Krótko mówiąc – jak słusznie zauważył prezes stowarzyszenia – MSWiA złamało prawo. Czym MSWiA tłumaczy niezarejestrowaniem zbiórki? Standardowo: wojną na Ukrainie. Także tym, że „rocznica Rzezi Wołyńskiej już znalazła swoje odpowiednie upamiętnienie”, że „rejestracja przez MSWiA zadeklarowanej przez Stowarzyszenie Zjednoczenie Wszechpolskie zbiórki publicznej w warunkach wojny rosyjsko-ukraińskiej i jednocześnie świadczonej uchodźcom wojennym z Ukrainy szerokiej pomocy humanitarnej przez Polskę (koordynowanej przez rząd) mogłaby być potraktowana jako działanie sprzeczne z zadaniami Ministerstwa i nadzorowanych służb państwowych i tym samym podstawowymi przepisami w/w specustawy”. I na koniec dodano, że „należy zwrócić uwagę, że Organizator w latach wcześniejszych nie występował do MSWiA o rejestrację zbiórek związanych ze zbrodnią wołyńską”, co zdaniem resortu (także bez podstawy prawnej) dyskwalifikuje stowarzyszenie do organizacji zbiórki na rzecz upamiętnienia pomordowanych Polaków. Decyzja jest tym bardziej oburzająca, gdyż od kilku miesięcy, na niemal wszystkich deptakach większych miast, spotkać można opatulonych w sino-żołte flagi i wyposażonych w skarbonki Ukraińców, na każdym kroku nagabujących Polaków, by wrzucili parę złotych. Czyżby resortowi bliżej było do Ukraińców, aniżeli bestialsko pomordowanych Polaków i ich żyjących rodzin, którzy do dziś nie doczekali odszkodowania i godnego upamiętnienia bliskich?
Ukrainizacja Polski
Po lekturze pisma z resortu sterowanego przez Mariusza Kamińskiego odnieść można wrażenie, że MSWiA nie zarejestrowało zbiórki publicznej na rzecz upamiętniania ofiar ukraińskiego ludobójstwa z prostego powodu: podnoszenie kwestii ludobójstwa dokonanego przez gloryfikowanych przez Ukraińców zbrodniarzy stoi w sprzeczności z ukraińską tożsamością narodową oraz nieoficjalną, wszak dostrzegalną gołym okiem misją ukrainizacji Polski i oswajania z banderyzmem. Jeśli sądzicie, że to przesada, to pozwólcie, że zaprezentujemy kilka faktów.
#StopUkrainizacjiPolski
Zaczęło się od sprowadzenia do Polski milionów obywateli kraju zza Buga. W zdecydowanej większości z niedotkniętej piętnem konfliktu zbrojnego zachodniej i centralnej Ukrainy. Następnie zaczęły się poczęstunki: darmowe przejazdy komunikacją miejską, oddzielne toalety w miejscach publicznych (tak!), mieszkania, pożywienie, ubrania, benefity z nadaniem PESEL-u włącznie. Potem zaczęło się oswajanie z ukraińską tożsamością narodową budowaną na kanwie banderyzmu. Zaczęło się niewinnie. Od „Czerwonej Kaliny” na rynkach. Następnie do obrazów medialnych wprowadzono banderowską flagę, na tle której fotografował się minister zdrowia Adam Niedzielski, a którą na Ukrainie, jeszcze przed wybuchem konfliktu z Rosją, witano polskiego szefa MSZ i ambasadora RP na Ukrainie. Wreszcie nadszedł 11 lipca 2022, 79. rocznica Krwawej Niedzieli. Polacy zmobilizowali się we wszystkich miastach w Polsce i zorganizowali upamiętnienia dla pomordowanych Polaków. W trakcie uroczystości państwowych księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu wypalił prezydent Andrzej Duda: Proszę, by ksiądz się miarkował w słowach. W tym samym czasie sąd we Wrocławiu skazał Jacka Międlara na 12 miesięcy ograniczenia wolności za słowa: „mówimy NIE Stepanowi Banderze”, „Polska antybanderowska”, „mówimy NIE banderowskiej nienawiści”. W trakcie procesu Igor Salamon ze Związku Ukraińców w Polsce tłumaczył, że flaga, którą posługiwali się ludobójcy z UPA, to „flaga obrońców ojczyzny”. Do tego wszystkiego dochodzi wyzywanie od „ruskich onuc” i przypisywanie działania na rzecz Rosji wszystkim tym, którzy śmią walczyć o prawdę o ukraińskim ludobójstwie na Polakach i potępiają ukraiński banderyzm, który w kraju za Bugiem ma się jak pączek w maśle. Tak dla przypomnienia, w grudniu 2021 roku ukraińscy parlamentarzyści poparli projekt uchwały o obchodach rocznic w latach 2022-2023. Wśród wydarzeń znalazła się 80. rocznica powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1942-1947 przeprowadziła ludobójstwo na Polakach.
W związku z powyższym, niech mainstream nie robi wielkich oczu na widok popularności hasztaga #StopUkrainizacjiPolski, który jest jedynie delikatnym odzwierciedleniem tego, co Polacy mają w sercach na myśl o działaniach rządu i uległych im klakierom.
Dokumenty:
Zobacz także:
J. Międlar: Michalita spod banderowskiej flagi nauczycielem w polskiej szkole
Świadek Rzezi Wołyńskiej z apelem do polskich władz, o pomocy Ukrainie i zakłamywaniu historii!
Smutals i pijaczyna odpowiedzialny za ataki na J. Miedlara oraz innych prawdziwych patriotow pokazuje ze gardzi Polakami oraz ich inicjatywa. W medialnym scieku powiedza, ze ruskie onuce chca zaklocic ,,harmonie” w stosunkach polsko ukrolskich.
Jeżeli ktoś miał jeszcze złudzenia, że u władzy są Polacy to najwyższy czas, aby otrzeźwiał i ukarał drani, zanim będzie za późno.
Dzięki ignorancji i niewolniczemu posłuszeństwu Polaków obca agentura /banda czworga SldPisPoPsl/ która sprawuje rolę KAPO w Polsce od 30 lat, przestała się już maskować i jawnie niszczy Polskę i Polaków w kraju i za granicą.
Pierwszy komentarz się nie ukazał (może będzie z opóźnieniem). Dla urzędników pewnie ma znaczenie spokój (nie chcą niepokoić PRAWDZIWYCH zwierzchników). Dla takich liczy się tylko to, że przynosimy im do US kasę, a co o nich myślimy czy mówimy to ich nie obchodzi. Bo niby dlaczego ma ich OBCHODZIĆ???
„Obyś żył w ciekawych czasach”…
I żyjemy. Na naszych oczach ludzie których nadrzędnym obowiązkiem jest dbałość o dobro Rzeczpospolitej dopuszczają się zbrodni przeciwko Najjaśniejszej.
To boli.
Jednak jeszcze bardziej boli polska głupota. Polska obojętność, przekora i ośli upór.
Te stada kretynów opluwających polskość, te tłumy idiotów głosujących od lat na skompromitowane ugrupowania i ich zdyskredytowanych wodzów, te tabuny odmóżdżonych wolontariuszy głaszczących Ukraińców z włosem…
Prezydent (?) Rzeczpospolitej mówi:
„Mam nadzieję, że Ukraina będzie na dziesięciolecia, a może i na stulecia państwem bratnim dla Rzeczypospolitej; [państwem] pomiędzy którym a nami – Polską – jak, mam nadzieję proroczo powiedział to prezydent Wołodymir Zełenski, nie będzie miała granicy, że tej granicy faktycznie nie będzie; że będziemy żyli razem na tej ziemi odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście, swoją wspólną siłę”…
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina oznajmiając oficjalne stanowisko resortu mówi:
” … jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, próśb, jej wniosków w tej sprawie. Jeżeli nasi ukraińscy przyjaciele będą chcieli z tego planu skorzystać, pozostajemy do dyspozycji, podobnie jak w przypadku sojuszników. Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego i jego próśb”…
Jakże więc MSWiA może mówić innym językiem?
Ciekawe czasy robią się jeszcze ciekawsze. Sądy zaczynają relatywizować fakty, media posuwają się do nieustannej manipulacji, Rząd zaś bezkarnie i bezczelnie dokręca śrubę a to kierowcom, a to prywatnym przedsiębiorcom a to buntownikom, śmiącym głośno dopominać się szacunku dla rozlanej krwi naszych rodaków, równocześnie Niemcy w Polsce bezkarnie obrażają Polaków, oznajmiają chęć ich rozstrzeliwania, każą „wybierać materiał na trumny” jak Hans Günter Gielen z Dębogórza!
Póki co, Ukraińcy śmiejąc się w kułak, żrą, piją i „wypoczywają” na rachunek Polaków, od czasu do czasu ich obrażając bezkarnie jak Ihor Isajew korzystający z polskich dotacji ale niejaki Melnyk „ambasador” ukraiński w Niemczech, swoimi publicznie wygłaszanymi bredniami dał dowód prawdziwych intencji swoich rodaków.
Jest ciekawie i będzie znów jeszcze ciekawiej. To tylko kwestia czasu.
Wielka szkoda, ze te madre i patriotyczne slowa sa tylko glosem wolajacego na puszczy! Co trzeba zrobic, aby przedarly sie pod strzechy? Jak oswiecic i przemienic w patriotow tych Polakow, ktorzy nie wchodza na ten portal a jak tych – co nawet komputerow nie maja?Zrobmy z tym cos, bo czasu pozostalo niewiele!
@Zgred Malkontent
Przepraszam za ironię ale niczego nie trzeba robić. To tak, jak z ceprem i bacą pytanym o to, co należy robić w przypadku spotkania z niedźwiedziem, kiedy baca odpowiada, że nic „bo niedźwiedź sam wszystko za cepra zrobi co trzeba”.
Polacy śpią. W większości śpią a reszta wysługuje się obcym sponsorom. Którzy niczym ten niedźwiedź doskonale wiedzą co robić trzeba.
Inaczej mówiąc znów trzeba upodlenia, trzeba ściągania czapek na widok „panów”, trzeba trupów i ciężko okaleczonych, trzeba czarnej rozpaczy, gwałtów, rabunku i łez, by ci którzy dziś śpiąc dopuszczają do władzy śmieci zaczęli się budzić.
Niemcy w swoich planach w swoim „Lebensraum” są sprytni, mądrzy i przewidujący. Potrafili kilkoma rzuconymi markami i euro zbudować swój anielski wręcz obraz.
W rzeczywistości zaś nigdy nie zrezygnowali z ziem wcześniej zagarniętych siłą. Ich umowa z Rapallo poparta tą szerzej znaną jako „pakt Ribbentrop – Mołotow” i odświeżana owocną współpracą za Gerharda Schrödera i Angeli Merkel wciąż obowiązuje pomimo „przejściowych trudności”. Opłacanie szemranych fundacji, „ośrodków monitorowań”, a nawet całych partii to dla tych złodziei spasionych na ludzkim cierpieniu i śmierci milionów mniej niż wydatek na przysłowiowe waciki.
Inaczej mówiąc wejście „pod strzechy” do ludzi otępiałych, bądź przekupionych mija się z celem, bo i tak nie uwierzą, i tak wykpią, i tak zwyzywają od „onuc”…
Ci, którzy chcą szukają, czytają, słuchają, czego dowodem obaj jesteśmy, zaglądając na ten portal, pomimo całkowitego braku informacji o jego istnieniu…
Jak to pisał Wyspiański:
„Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur,
ostał ci się ino sznur.”
Sznur albo chocholi taniec pod obcą muzykę.
Jednak jeszcze coś…
„Konfederacja Wolność i Niepodległość” + „Agrounia” + „Ruch Narodowy” + „Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN, Wolność)”+ „Konfederacja Korony Polskiej”…
Sześć ugrupowań często mówiących to samo jednak nie tak samo.
Jeśli znalazłby się ktoś, kto zapanowałby nad animozjami ( bo gdzie ich nie ma?) zebrał do kupy ich elektorat, miałby szansę na stworzenie realnej siły z którą liczyć się musieliby wszyscy. I co najważniejsze wielu prawych ludzi dziś zakneblowanych przez swoje koterie pewnie by dołączyło wzmacniając tak powstałą partię.
Stworzenie z tych cegiełek solidnego muru o który łby by porozbijali ci, którzy dziś bezkarnie trwonią polski majątek, zawierają sojusze bez szans na ich kontrolę, wsłuchując się w polecenia i odgłosy zza granic Rzeczpospolitej za nic mając głos Polaków – byłoby możliwe.
Wszyscy bez wyjątku musieliby się zgodzić, że zawsze i wszędzie na pierwszym miejscu jest i będzie Polska ze swoim narodem.
Wyżej Wyspiański, to teraz Fredro:
Mocium Panie, z nami zgoda.
Zgoda! zgoda!
Tak jest, zgoda,
A Bóg wtedy rękę poda.
ooo w zasadzie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo 15.11.2022r ukraińcy PONOWNIE (bo o rzezi Wołyńskiej cały czas pamiętamy !!) więc ukraińcy ponownie zamordowali dwóch Polaków i to jest już dzisiaj (22.11.2022) potwierdzony fakt !! Więc pewnie dla narodu Polskiego (nie mylić z polskojęzycznym rządem) jest to też sprzeczne z ogólnie pojętą definicją „przyjaźni”, „partnerstwa”. A ponieważ ukraińscy mordercy nadal nie przeprosili za kolejne zabicie Polaków, anie też nie zaproponowali odszkodowania dla rodzin, które straciły swoich bliskich, być może jedynych żywicieli rodziny, to my naród wypowiadamy posłuszeństwo pro ukraińskiemu polskojęzycznemu rządowi i od dzisiaj będziemy zbierać na pomniki, książki, banery, kalendarze na wszystko co mówi o Polskiej historii z tym bandyckim narodem ukrainą !!