Prezydent powołał I prezes Sądu Najwyższego. Totalna opozycja kwestionuje konstytucyjność jej wyboru

sędzia Małgorzata Manowska/ fot. screen
1

W poniedziałek (25.05.2020) prezydent Andrzej Duda powołał sędzię Małgorzatę Manowską na stanowisko I prezes Sądu Najwyższego. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka, kwestionuje konstytucyjność tego wyboru i wskazuje, że prezydent miał obowiązek powołać sędziego Włodzimierza Wróbla. Najwyraźniej Budka nie czytał lub nie rozumie przepisu konstytucji dotyczącego procedury wyboru prezesa SN. A nie jest to przepis skomplikowany. Czyżby Budka miał aż takie problemy z percepcją?

Art. 183 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej mówi jasno i wyraźnie: „Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego”. A więc najpierw sędziowie wybierają kandydatów, a potem prezydent wybiera spośród nich prezesa SN. I tak też było w tym przypadku. Zgromadzenie Ogólne wybrało pięciu kandydatów, którymi byli: Leszek Bosek, Tomasz Demendecki, Małgorzata Manowska, Joanna Misztal-Konecka, Włodzimierz Wróbel. Prezydent miał prawo wybrać każdego z nich. Wybrał sędzię Manowską. Koniec i kropka.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dlaczego Budka twierdzi, że wybór Manowskiej jest niekonstytucyjny? Ponieważ podczas wyboru kandydatów przez Zgromadzenie Ogólne Wróbel dostał 50 głosów, a Manowska 25. – Jedynym kandydatem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN na stanowisko Pierwszego Prezesa jest sędzia Wróbel. Pozostałych, którzy nie uzyskali większości głosów, nie należy traktować jako kandydatów. Powołanie któregokolwiek z nich przez PAD będzie złamaniem Konstytucji – napisał Budka na Twitterze.

Budka upiera się, że prezydent nie ma prawa wyboru, ale musi powołać tego kandydata, który uzyskał najwięcej głosów podczas wyboru kandydatów. Gdzie on to wyczytał? Z pewnością nie w konstytucji. Oczywistym jest, że jeśli Zgromadzenie Ogólne wybiera kilku kandydatów, to każdy z nich uzyska inną liczbę głosów i siłą rzeczy jeden z nich będzie miał tych głosów najwięcej. Ne zmienia to faktu, że prezydent ma prawo powołać każdego spośród kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne. Gdyby mógł wybrać wyłącznie kandydata z największa liczbą głosów, to w ogóle nie miałby wyboru.

Czy wybór sędzi Malanowskiej kończy bałagan w Sądzie Najwyższym? Raczej nie. Część sędziów SN również kwestionuje tę nominację twierdząc, że Zgromadzenie Ogólne nie zakończyło procedury wyboru, ponieważ nie podjęło uchwały o przestawieniu prezydentowi wybranych kandydatów. Szykujmy się zatem na kolejną awanturę o Sąd Najwyższy.

Małgorzata Manowska, ur. 22 września 1964 r. w Warszawie. W 1992 r. ukończyła studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Po odbyciu aplikacji sądowej, złożeniu egzaminu sędziowskiego i odbyciu asesury sądowej była sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi w Warszawie, następnie sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie, w latach 2004 – 2018 sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a od 10 października 2018 r. jest sędzią Sądu Najwyższego, orzekającym w Izbie Cywilnej.

W 2001 r., po obronie rozprawy doktorskiej na temat postępowania nakazowego w procesie cywilnym, uzyskała w Instytucie Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego stopień doktora nauk prawnych. W 2010 r. uzyskała w Instytucie Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego stopień dr hab. nauk prawnych na podstawie rozprawy na temat wznowienia postępowania w procesie cywilnym. Jest profesorem nadzwyczajnym Uczelni Łazarskiego, na której wykłada od 2013 r.

Od 30 marca do 27 listopada 2007 r. pełniła funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Była wieloletnim wykładowcą i egzaminatorem na aplikacjach: radcowskiej, adwokackiej i notarialnej, jak również wykładowcą Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury oraz egzaminatorem na egzaminie sędziowskim. Od 21 stycznia 2016 r. do chwili obecnej pełni funkcję Dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Jest autorką szeregu publikacji z zakresu postępowania cywilnego.

Źródło informacji: PAP, Twitter, sn.pl

Zobacz też:

Katarzyna TS: PiS stawia na Trzaskowskiego?

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

1 komentarz

  1. Historyk mówi

    Opozycja. Akurat. Dlaczego nie interesują się złamaniem konstytucji i bezprawnemu ograniczeniu podstawowych praw obywatelskich bez ogłoszenia stanu wyjątkowego?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.