P. Krzemiński: „Dzienniczek” Siostry Faustyny Kowalskiej w świetle katolickiej ortodoksji

34

Dzienniczek siostry Faustyny jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych lektur duchowych w Polsce. Posiada on wielki posłuch wśród rzesz katolików, którzy niezwykle emocjonalnie podchodzą do wszelkiej krytyki, powołują się przy tym na własne emocje i uczucia z nim związane, a także autorytet papieża Karola Wojtyły.

W Dzienniczku znajdziemy liczne fragmenty, które są niezwykle zastanawiające, a wręcz niezgodne z doktryną katolicką i zdrowym rozsądkiem. Celem mojego tekstu jest porównanie tez zawartych w dzienniczku z nauczaniem doktorów Kościoła i wybitnych myślicieli chrześcijańskich. Zachęcam wszystkich teologów katolickich do podjęcia trudu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Na samym wstępie należy zaznaczyć, że Pan Jezus miał rozmawiać z Faustyną niezwykle często, cytaty z rzekomych słów Zbawiciela znajdziemy praktycznie na każdej stronie Dzienniczka. Pan Jezus miał objawić Faustynie, że: „W Starym Zakonie wysyłałem proroków do ludu swego z gromami. Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z Moim miłosierdziem.” S. Faustyna, Dz. 1588 Można odnieść wrażenie, że siostra Faustyna ma być kimś na wzór proroka Starego Testamentu. Święty Jan od Krzyża napisał: „Dzisiaj, w obecnym okresie łaski, kiedy wiara jest już utwierdzona w Jezusie Chrystusie i ogłoszone jest już prawo Ewangelii, nie ma potrzeby pytać Boga dawnym sposobem ani też nie potrzeba, by przemawiał jeszcze i odpowiadał, jak wówczas. Dał nam bowiem swego Syna, który jest jedynym Jego Słowem – bo nie posiada innego – i przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia.” Opis: Dzieła, s. 270. Źródło: Św. Jan od Krzyża – od ciemności ku światłu, deon.pl

Doktor Kościoła przypomina prawdę o tym, że Objawienie zostało zakończone w czasie i Pan Bóg już nie posługuje się prorokami, jak to miało miejsce w Starym Testamencie. W jaki sposób mamy rozumieć słowa siostry Faustyny? Pan Jezus nie może objawić żadnej innej prawdy, od tej, którą przekazał Kościołowi przez Pismo Święte i Tradycję Kościoła. Celem objawień prywatnych takich jak: objawienia Najświętszego Serca Jezusowego, Matki Bożej w Fatimie czy w Akicie jest zawsze przypominanie prawd nauczanych przez Kościół, a nie objawianie nowych.

Święta Teresa z Lisieux przekazała piękną myśl na temat Bożego Miłosierdzia: „O jakże szczęśliwa jestem, widząc, iż jestem niedoskonała i że potrzebuję Bożego Miłosierdzia”. Święci zawsze wskazywali na swoją niedoskonałość, której potrzeba Miłosierdzia. U siostry Faustyny przeczytamy: „Kiedy wyszłyśmy z klęczników i zaczęłyśmy mówić formułę ślubów, nagle stanął Jezus obok mnie w szacie białej, przepasany pasem złotym – i rzekł do mnie: Udzielam ci wieczystej miłości, aby czystość twoja była nieskalana, i na dowód, że nie będziesz nigdy doznawać pokus nieczystych”. – cytat z „Dzienniczka” nr 40

Siostra Faustyna według tych słów ma być nieskalana i nigdy nie doznawać pokus. Jest to sprzeczne z doktryną o grzechu pierworodnym. Tylko Pan Jezus Chrystus i Najświętsza Maryja Panna byli wolni od grzechu pierworodnego, który skaził całą ludzką naturę. Pokusy wobec Pana Jezusa i Maryi były zewnętrzne i nie wynikały z ich grzesznej natury. Chrzest zamazuje winę grzechu pierworodnego, jednak jego destrukcyjny skutek powoduje skażenie całej natury ludzkiej, która jest nieustannie podatna na pokusy. Pokonywanie pokus jest wielką zasługą świętych. Jak napisał wybitny myśliciel Władimir Sołowjow: „Pokusy spotykają tylko ludzi duchowych, czyli ludzi Bożych. Człowiek bezbożny po to, by czynić zło, nie potrzebuje pokusy: czyni on je po prostu mocą swojej skażonej natury”. Władimir Sołowjow, Duchowe podstawy życia. Jak więc mamy rozumieć twierdzenia siostry Faustyny, o tym że jest nieskalana i wolna od pokus w świetle dogmatu o grzechu pierworodnym?

Jeszcze dziwniejsze są słowa Dzienniczka odnoszące się do księdza Sopoćko: „Jest to kapłan według serca mojego, miłe mi są wysiłki jego. Widzisz, córko moja, że wola moja stać się musi, a to, com ci przyobiecał, dotrzymuję. Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego upodobało mi się rozgłosić cześć do miłosierdzia mojego, a przez to dzieło miłosierdzia więcej dusz do mnie się zbliży, aniżeliby on dzień i noc rozgrzeszał aż do końca życia swego, bo tak pracowałby tylko do końca życia, a przez dzieło to pracował będzie do końca świata (nr. Dzienniczka -1256).

Są to słowa przyprawiające o ciarki. Mamy tutaj do czynienia z wyniesieniem objawienia prywatnego ponad sakrament spowiedzi, który jest przecież sakramentem Miłosierdzia Bożego! Nie objawił Pan Bóg nigdy innej drogi Miłosierdzia niż przez konfesjonał. Czytając te słowa Faustyny nie sposób nie przywołać słów św. Pawła „Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.” 2 Tm 4, 4.

Szatan próbuje zakłamać wizerunek Miłosierdzia Chrystusa i może posługiwać się przy tym wizjami i wyobraźnią. W przypadku siostry Faustyny nie widzimy żadnego rozeznawania duchów, które to jest podstawową praktyką tradycyjnej mistyki katolickiej. Dobitnie świadczy o tym pewien epizod. Latem 1934 roku, kiedy spowiednik s. Faustyny pojechał na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, w Wilnie objawił jej się rzekomy anioł i polecił jej spalić zeszyt I Dzienniczka w piecu. Gdy ks. Sopoćko wrócił z Ziemi Świętej uświadomił Faustynie, że ten rzekomy anioł był w rzeczywistości diabłem.

Skąd mamy wiedzieć, że ten anioł był diabłem, a słowa Pana Jezusa były od Niego Samego? W jaki sposób ks. Sopoćko mógł mieć taką pewność? A może cały dzienniczek nie jest dziełem dobrych duchów?

Niech wszyscy katolicy pamiętają, że Kościół nie zobowiązuje do uznawania objawień prywatnych, jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest „ulepszanie” czy „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła.

Wiara chrześcijańska nie może przyjąć „objawień” zmierzających do przekroczenia czy poprawienia Objawienia, którego Chrystus jest wypełnieniem. Chodzi w tym wypadku o pewne religie niechrześcijańskie, a także o pewne ostatnio powstałe sekty, które opierają się na takich „objawieniach”. KKK 67

Należy zachować szczególną ostrożność w przypadku siostry Faustyny tym bardziej, że Święte Oficjum zakazało w 1958 i 1959 roku jakiegokolwiek rozpowszechniania objawień, które przekazała. Notę całkowicie zlekceważono, tłumaczono, że Oficjum dostarczono błędne tłumaczenie Dzienniczka. Ksiądz Sopoćko nie wstrzymał jednak rozpowszechniania tegoż kultu do czasu wyjaśnienia sprawy. Dzisiaj nota Świętego Oficjum już nie obowiązuje, gdyż Święte Oficjum zostało zniesione.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Bronka mówi

    „Przeto, najmilsi moi, UCIEKAJCIE OD BAŁWOCHWALSTWA,
    Przemawiam jak do rozsądnych:
    Rozsądźcie sami, co mówię…” I Kor. 10, 14-15

  2. Bronka mówi

    „A pospolitych i BABSKICH BAŚNI UNIKAJ,
    ćwicz się natomiast w pobożności.”
    I Tymoteusz 4, 7

  3. Dumny Polak mówi

    Pawel, do ciezkiej cholery!
    Wytlumacz mi, po jasna cholere napisales tutaj ten Twoj durny tekst!

    Podpadasz mi juz kolejny raz, Kolezko!

    Nie umiem pojac celu, dla jakiego mialbys usilowac ” uchronic ” wiernych przed ich indywidualnymi duchowymi przezyciami spotkania z Jezusem lub Najswietsza Maria!

    Czy dopiero ktos musi Ci uzmyslowic, ze zycie odbywa sie na bardzo wielu, czesto bardzo nieoczekiwanych, plaszczyznach!?
    Piszesz tu, jakbys, przeczytawszy bardziej, czy mniej uwaznie Pismo Swiete, czujesz sie upowazniony, aby krytykowac, albo z gory uniemozliwiac indywidualne spotkanie z Boza Miloscia i efektami Jej dzialania w czlowieku, jesli akurat nic o tym tam nie wspomniano!!

    Po drugie, czy ktos zwrocil Ci juz uwage na sens slowa WIARA katolicka i ze wcale nie musi ona ograniczac sie do jakiejkolwiek lektury, a juz uwarunkowanie ” prawdziwosci” objawien chciec uzalezniac od jakiej doktryny wiary, ktore kiedys tam przyjeto, a z ktorym nie koniecznie nalezaloby sie zgadzac!

    Ja np. do niczego nie potrzeboje zadnej doktryny, jesli moja dusza przezywa cos naprawde wznioslego!

    Nie czujesz, ze akurat Twoim tekstem odbierasz saly Czar wiary, ktora, w wypowiedzi wielu czytelnikow, zawarta jest JEDNAK w „Dzienniczkach”!

    Ja przynajmniej w takich okazjach podobnych lektur, czynie sie na czas takiej lektury ” malym ” i z calym respektem czytajac, usiluje odczytac ten ” CZAR”, ktory inni juz potrafili odkryc!
    Czasem udasje sie juz za pierwszym razem, czasem, po wielokrotnej lekturze, zdarzylo mi sie natomiast raz, ze zdecydowalem przepisywac tekst ksiazki do zeszytu, aby przez to dac sobie czas, aby sprobowac uchwycic, te jeszcze zakryte przede mna tresci!

    Czytanie Dzienniczkow wedlug Twojej metody, mija sie natomiast kompletnie ze swoim celem i zamiast za to lepiej od razu chwycic po Gazete Wyborcza!

    Ciebie natomiast uprzejmie prosze, ” zanim nastepnym razem chwycisz po pioro, aby tutaj cos napisac, abys wczesniej zapytal kogos, kto sie na tym zna, czy Cie nie nawiedzil jakis demon, ktory ” odwraca Twoja uwage od Prawdy, koncentrujac sie na zmyslonych opowiadaniach „!
    Ten powyzszy cytat powinien Ci juz skads byc znany!

  4. verizanus mówi

    Jeśli chodzi o „Dzienniczek” św. Faustyny to Stolica Apostolska a zwłaszcza  św. Jan Paweł II już się wypowiedzieli (tak samo jak np na temat Fatimy, dzieł św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Lisieux), ale prawdą jest że nikt w objawienia prywatne wierzyć nie musi. Natomiast jeśli ktokolwiek chce być zbawiony musi żyć w łasce uświęcającej.

  5. Paweł mówi

    Dumny Polaku, Twój komentarz najlepiej pokazuje dlaczego należało napisać ten tekst. Napisałeś:
    „Ja np. do niczego nie potrzeboje zadnej doktryny, jesli moja dusza przezywa cos naprawde wznioslego!
    Nie czujesz, ze akurat Twoim tekstem odbierasz saly Czar wiary, ktora, w wypowiedzi wielu czytelnikow, zawarta jest JEDNAK w „Dzienniczkach”!
    Ja przynajmniej w takich okazjach podobnych lektur, czynie sie na czas takiej lektury ” malym ” i z calym respektem czytajac, usiluje odczytac ten ” CZAR”, ktory inni juz potrafili odkryc!”

    Św Tomasz z Akwinu tak zdefiniował wiarę: „wiara jest aktem rozumu, przekonanego o prawdzie Bożej, z nakazu woli, poruszonej łaską przez Boga”.
    Święty papież Pius X, często kładł nacisk na ukazanie szkodliwości, jaka płynie z nieznajomości podstawowych prawd wiary: „Daremnie by czekać” – mawiał – „iż ten, kto nie ma formacji, może spełnić obowiązki chrześcijanina”. Teolodzy, którzy porzucili tomizm, wystawili Kościół na ciężkie błędy.
    Religia katolicka to nie jest żadna gnoza, to nie jest czar, który ma pobudzać nasze zmysły i wyobraźnię, wręcz odwrotnie, wiara katolicka ma umartwiać zmysły i wyobraźnię i pomagać rosnąć w cnotach takich jak: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo.
    Nie zamierzam jednak oceniać twojej wiary, a twoje ubliżanie mi poczytuję sobie za za zasługę.

  6. Bronka mówi

    „Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe” Rzym. 10, 17

    „A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.” Hebrajczyków 11, 1

  7. Bronka mówi

    P. S.
    Jeszcze raz, Słowa Bożego nigdy nie za dużo:

    WIARA – ZE – SŁUCHANIA – SŁOWA BOŻEGO!!!

  8. Paweł mówi

    I właśnie takie są efekty zniesienia Świętego Oficjum. Jeden będzie krzyczeć „tylko Pismo”, drugi będzie krzyczeć „Dzienniczek” Faustyny i indywidualne przeżywanie czarów, trzeci będzie wzywać na modły charyzmatyczne, czwarty na jakieś dziwne uczty neokatechumenalna z menorą na stole.
    Zobaczcie sobie jak wygląda wnętrze Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, ołtarz przesłania jakaś wielka rzeźba drzewa, zamiast tabernakulum jest wielka złota kula globu i obraz na podstawie wizji Faustyny. Jak wygląda ołtarz w Świątyni Opatrzności Bożej? Trudno się doszukać krucyfiksu, tabernakulum w ogóle nie widać, zamiast tabernakulum tron biskupi. Zamiast krucyfiksu na ścianie figura Chrystusa, która wygląda jak rzeźba superbohatera, ściany gołe jak w zborze protestanckim. To wszystko przypomina jakąś nową religię. Katolicyzm to religia Ofiary! Ofiary Mszy Świętej! Naszą Arką jest tabernakulum! I nic go nie zastąpi, żaden obraz, żadna figurka, żaden tron. Wszystkim zachęcam do przestudiowania dzieła Św. Biskupa Pelczara „Religia Katolicka: jej podstawy, jej źródła, jej prawdy wiary”, są to rozprawy dogmatyczne dla dorosłych, doskonały młot na błędy, które się obecnie szerzą.

  9. Bronka mówi

    Ty tak na poważnie? ☹️
    Stawiasz na jednym stopniu Słowo Żywego Boga z urojeniami schizofreniczki?
    P. S.
    Watykan podczas „sprawdzania” jej pseudo – objawień konsultował biegłych psychiatrów, wyniki są dostępne.

  10. Bronka mówi

    Jezus założył jedną, niepowtarzalną, wystarczającą do zbawienia Ofiarę dla tych, którzy Jego Słowom uwierzyli – List do Hebrajczyków.
    Jeżeli katolicy muszą składać codzienne jakieś „ofiary”, to jest to inna religia – ANTYCHRZEŚCIJAŃSTWO. ☹️

  11. Paweł mówi

    Bronka proponuję uzywać trochę kulturalniejszego języka, do poprawi naszą dyskusję. Nie zestawiam Pisma Świętego z Dzienniczkiem, ani inną lekturą, tylko wskazuję już kolejny raz, że Apostołowie posługiwali się Tradycją ustną, a nie tylko pisaną. Tradycję ustną zachował Kościół, Pismo Święte jest wyrazem Tradycji i gdyby nie ona, to by nie mogło powstać. Objawienie zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła. Co do zdrowia siostry Faustyny absolutnie nie zamierzam się wypowiadać, nie mam w tej sprawie kompetencji, po prostu ostrzegam przed zagrożeniami.

  12. Paweł mówi

    W przypadku kultu Serca Pana Jezusa czytamy w obietnicach danych siostrze Alacoque: „Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja, udzieli tym wszystkim, którzy przyjmą Komunię Świętą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty, iż nie umrą w niełasce mojej ani bez sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie ich życia”.

    A u siostry Faustyny: „Każdy, kto będzie ją (koronkę) odmawiał dozna miłosierdzia Bożego w swoim życiu. W godzinie śmierci Jezus będzie go osobiście bronił „jako swojej chwały”, a w związku z tym osoba ta będzie umierała bez strachu, lęku i niepokoju.” i „Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią – odpustu tego samego dostąpią. Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).
    Różnica jest fundamentalna, w pierwszym przypadku mamy wezwanie do praktykowania odwiecznych sakramentów Kościoła, w drugim mamy wezwanie do odmawiania koronki i to także w godzinie śmierci, o sakramentach ani słowa, powiedzieć, że to dziwne to nic nie powiedzieć. Na stronie poświęconej siostrze Faustynie czytamy: „Odmawiając tę modlitwę uczestniczymy w powszechnym kapłaństwie Chrystusa”. Jest rzeczą oczywistą, że powszechne kapłaństwo świeckich ma charakter honorowy i jest istotowo różne od kapłaństwa sakramentalnego. Łączymy się z kapłanem w Ofierze Chrystusa jedynie na Mszy Świętej lub z myślą o Mszy Świętej. I w modlitwach np. anioła z Fatimy czy Matki Bożej z Akita, które są tak często przyrównywane jako podobne do koronki s. Faustyny, akcent pada na ołtarz: „Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecnego na ołtarzach całego świata” – w przypadku anioła z Fatimy. Matka Boża z Akita przekazuje taką modlitwę „Najświętsze Serce Jezusa, prawdziwie obecne w Świętej Eucharystii, ja poświęcam moje ciało i duszę, aby stać się całkowitą jednością z Twoim Sercem, poświęcającym się w każdej chwili na wszystkich ołtarzach świata i oddającym chwałę Ojcu, błagającym o nadejście Jego Królestwa.”
    Praktykowanie koronki w wersji przedstawionej przez Faustynę Kowalską jest możliwe w oderwaniu od sakramentów, w ogóle one spadają w objawieniach Faustyny na dalszy plan.

  13. Dumny Polak mówi

    Pawel, Pawel!
    Bardzo madry jestes w tych Twoich wypowiedzach, prawie tak MADRY, jak ” uczeni w pismie”, i potrafisz tak duzo, duzo mowic w te i z powrotem, ale jakos MILOSCI, jaka jest znakiem i efektem Wiary, w Tobie nie ma ani troszeczke!
    Raczej wynioslosc i nieomylnosc, a tak madrze ostrzegasz ” przed zagrozeniami”…, az sie nie da tego czytac!
    No, o ile jeszcze nie ostrzegasz przed samym Panem Bogiem, to jeszcze dam rade to przezyc, cieszylbym sie natomiast, aby dalszy ciag Twojego zycia okazalaby TWOJEJ DUSZY, ze, o ile sie mocno czuje, to wcale nie potrzeba az tyle o tym pisac, ani krytykowac, tylko tym sie w srodku, zwyczajnie, radowac!
    Zaloze sie, ze Twoje teksty, za pare lat, beda juz wygladaly CALKIEM INACZEJ, czego Ci z prawdziwie z serca zycze!

    Na razie, bardzo sie dziwie, ze Jacek pozwolil Ci tutaj, w takiej formie, u siebie pisac!

  14. Paweł mówi

    Dumny Polaku, nie osądzaj i nie nazywaj faryzeuszem, ponieważ Chrystus powiedział: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz. Mt, 5, 21-26
    Oceniasz nie mnie, ale naukę Kościoła, którą przekazał sam Zbawiciel, ja zawsze swoje teksty opieram na Magisterium, Doktorach Kościoła i po dogłębnym rozeznaniu opartym zdrowym rozsądku. Skoro jesteś w stanie, to wykaż błąd w tekście. Nie oceniaj też mojej wiedzy, dobrze wiem, że mądrość tego świata jest wielkim głupstwem u Boga.

  15. Bronka mówi

    A ja proponuję, żebyście reagował na prawdziwe chamstwo pod twoimi felietonami. ☹️
    Może parę przykładów prawdziwej katolickiej mowy „miłości :
    Cytuję:
    ” POSRANA BRONKO,
    DURNA DZIWKO,
    PIES CI MORDĘ LIZAŁ,
    SRAL CI PIES (?) 🤡
    PIES CI MORDĘ LIZAŁ,
    TWOJE GÓWNO „, koniec cytatów.
    To jest brak kultury,
    BEZ JAKIEJ KOLWIEK REAKCJI Z TWOJEJ STRONY. 🤡🤡🤡
    P. S.
    W którym miejscu użyłam niecenzuralnego zwrotu?
    Może jakiś przykład? 😀
    Coś jednak w tym jest, z tym faryzejskim – katolickim zakłamaniem. ☹️

  16. Paweł mówi

    Bronka, nigdy nie użyłem wobec Ciebie niecenzuralnego słowa. Jeżeli chodzi o język, jaki się używa pod moimi felietonami, to mogę jedynie ubolewać, nad twoim Bronka także, ponieważ odpowiadasz w taki sam sposób. Co do Dumnego Polaka, to zastanawia mnie gdzie to „miłosierdzie”. Jak można nazywać osoby, której kompletnie się nie zna faryzeuszem i uczonym w piśmie? Proponuję, żeby wszyscy zeszli z tonu, ponieważ zamiast merytorycznej dyskusji, komentarze zamieniają się w szambo.

  17. Bronka mówi

    Nie chodziło mi przecież o Ciebie, tylko o brak twojej reakcji na jednoznaczne chamstwo, jak by nie było pod twoim felietonem. ☹️

  18. Bronka mówi

    „A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?” ☹️
    Mateusz 7, 3

  19. Bronka mówi

    Nie jestem niestety Jezusem, jestem tylko grzeszym człowiekiem, nerwy też mogą i mnie ponieść, nad czym zawsze ubolewam. ☹️
    Odpowiedź, to co innego, niż chamski atak. ☹️

  20. Dumny Polak mówi

    Chetnie zakoncze ten dialog z Toba, bo widze, ze sie kompletnie mijamy!
    „Ja o chlebie, Ty o Niebie”
    Zadko dotad mialem z kims az tak utrudniony kontakt , aby znalezc wspolny mianownik.
    Masz pelna glowe cytatow, dat i autorow ksiazek i czujesz sie obrazony, nie pojmujac kompletnie, co do Ciebie pisze i co mam na mysli. Nic do Ciebie z tego nie dotarlo, bo wyglada, ze Twoj twardy dysk jest juz kompletnie zapelniony i nie ma w nim miejsca na jakakolwiek refleksje, reagujac agresywnie i calkiem nieadekwatnie do sytuacji.
    Sorry!

  21. Paweł mówi

    Widzę, że ucieka nam temat, więc zamieszczam fragmenty tekstu zaczerpniętego z Dziennika gajowego Maruchy, Autor: Michał Mikłaszewski „Kłamstwo Boże, czyli zjawy siostry Faustyny Kowalskiej”:
    „„…z żadną duszą nie łączę się tak ściśle i w ten sposób, jako z tobą…” (Dz. 587)

    „…dlatego łączę się z tobą tak ściśle, jako z żadnem stworzeniem…” (Dz. 708 i 1546)

    Na jakiej podstawie możemy wierzyć, że Pan Jezus zjednoczył się ze zwykłą Zakonnicą o wiele ściślej niż z jakimkolwiek Świętym? Najświętsza Maryja Panna miała największy z możliwych przywilejów – została zachowana od wszystkiego grzechu, Ona była godna nosić w sobie samego Syna Bożego, Ona została zabrana do Nieba i ukoronowana na Królową Nieba i Ziemi…

    O drugiem największem stworzeniu Bożem na Ziemi mówi sam Zbawiciel: „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela” (Łuk VII,27)… Czyżby sama Matka Boża i Poprzednik Pański nie zasługują na takie honory, na jakie zasługuje Siostra Faustyna? To stwierdzenie bardzo mocno trąci pychą, nie mówiąc już, że na pewno nie pochodzi z Nieba.

    „…umiłowana perło Serca Mojego…” (Dz. 1061)

    Bardzo niepokoi bijąca w oczy sztuczna słodycz. Porównajmy, jak zwraca się w objawieniach do ludzi nasza czuła i litościwa Matka. Czy tak? Tem bardziej, czy w ten sposób zwracałby się do prochu (por. Rdz III,19) Król Wszechświata, Włodarz i Stwórca wszystkiego, Chrystus?

    „…widzę miłość twoją tak czystą, więcej niźli Anielską…” (Dz. 1061)

    Czy ten „pan Jezus” nie zna nauki własnego Kościoła? Wyjąwszy Maryję, wszyscy jesteśmy skalani grzechem pierworodnym, więc nie jesteśmy w stanie kochać miłością czystszą od Anielskiej… To jest herezja, a zdanie na pewno nie pochodzi z ust Zbawiciela.

    „…ze względu na ciebie błogosławię świat…” (Dz. 1061)

    To zjawienie z 1937 roku nie bardzo harmonizuje z pobliską II wojną światową. Czy zstępująca z Nieba wojna o tak szerokim zasięgu rzeczywiście była wyrazem Bożego Błogosławieństwa?”

    „…powiedz Przełożonej Generalnej, niechaj liczy na ciebie jako na najwierniejszą córkę w Zakonie…” (Dz. 1130)

    Niezaprzeczalnie stwierdzenie takie trąci ogromną pychą, która stoi w opozycji do chrześcijańskiej cnoty pokory, szczególnie w Zakonie.

    „…kiedy przyjęłam Jezusa w Komunii Świętej, moje serce całą mocą zawołało: Jezu, przeistocz mnie w drugą Hostię!… i odpowiedział mi Pan: Jesteś żywą Hostią…” (Dz. 1826)

    Jeśli Przenajświętsza Hostia jest Ciałem Boga żywego, to mamy nową boginię!”

  22. Paweł mówi

    Nikt Ci nie każe czytać moich tekstów. Obłuda i fałsz polega na tym, że głosi się i wierzy w jedno, a robi drugie. Wierzysz w „miłosierdzie” w wydaniu Dziennieczka, a twoje komentarze są pełne oszczerstw, bolesnych i obraźliwych słów. Nie chcemy takiego „miłosierdzia”. Wystarczy nam Miłosierdzie Ewangelii i nauczanie Kościoła. Bóg jest doskonałą harmonią i wszystkie jego przymioty są w nim doskonałe, nie trzeba ich stopniować.

  23. Magdalena mówi

    A co to znaczy ze zwykłą zakonnicą? Sugerujesz, że Pan Bóg nie.może działać przez osobę skromną, prostą lub chorą, zwykłą jak to mówisz? Przemawia przez ciebie pycha a nie skromność i pokora. Jak słyszę te słowa niektórych „intelektualistów” uważających się za mądrzejszych.i lepszych, czy to polityków czy pyblicystów, że „zwykli ludzie, szarzy ludzie, przeciętny człowiek, to od razu rodzi się we mnie sprzeciw. A oni, to co niezwykli, inni, lepsi, z innej gliny? A skąd wiesz, że dla Boga ona była zwykła? Zresztą w zwykłości i prostocie, cichości, często w ułomności jest niezwykłość. Dla Boga każdy człowiek jest niezwykły i wyjątkowy-i pamiętaj, nie tobie oceniać i decydować, kto jest zwykły a kto nie. Pokora to podstawa. Nasz Bóg i Pan jest cichy i pokornego serca. Sam Bóg a mimo to każdego bardzo kocha i każdy jest jedyny i wyjątkowy w oczach Boga. Mówienie o kimkolwiek zwykła zakonnica, zwykły człowiek to wywyższanie się i jest niedopuszczalne u chrześcijanina. Jestem inżynierem, mam dwa fakultety, jestem pasjonatką prawa i z sukcesem z niego korzystam również dla dobra innych, ale nie unoszę się, nawet nie mówię kim jestem z zawodu rozmawiając z innymi, bo wszyscy jesteśmy równi w oczach Boga i względem siebie. I nigdy o nikim nie powiedziałam-zwykły człowiek, zwykła sprzątaczka itp. Pokora i uniżenie. Ps. Ma Pan prawo i „Bronka” mieć pytania i wątpliwości,ale trąca mi to gadaniem Jehowych i ich zarzutami. A to, że siostra Faustyna nie przypomina w którymś fragmencie o Sakramentach, tylko mówi o Koronce, o niczym nie świadczy. Przecież nie neguje ich potrzeby. A czy trzeba przypominać cały czas? Przecież, my katolicy wiemy, że są potrzebne i bardzo ważne. Czy odmawianie koronki i przyjmowanie Sakramentów wyklucza się? Przecież można i przyjmować Sakramenty i modlić się Koronką. Śmieszą mnie ludzie, którzy ciągle filozofują, analizują, debatują, doszukuja się często czegoś, czego nie ma, ale nie skupiają się tak mocno na tym, żeby żyć Ewangelią w codzienności. A jednym z elementów życia Ewangelią jest pokora, pomoc drugiemu, wzajemna miłość nie tylko do osób bliskich, życzliwość, radość itd. Czy nad tym też tak Pan się skupia jak na tych analizach. Mam nadzieję, że tak. Z Bożym pozdrowieniem Magdalena Ps. Dlaczego Pan Jezus wjechał na „zwykłym” dla Pana pewnie, osiołku do Jerozolimy? Proszę się zastanowić. Już teraz życzę Radosnych i Błogosławionych Świąt Wielkanocnych

  24. Paweł mówi

    Pani Magdaleno, po pierwsze to nie są moje słowa, tylko cytat. Myślę, że odróżnienie czyjejś wypowiedzi od cytatu, nie wymaga intelektualizmu. Obawiam się, że pyszny jest każdy, kto odchodzi choćby na milimetr od doktryny Kościoła w sprawach tak wielkich jak Sakramenty Święte. Pastuszki z Fatimy były znacznie prostsze od księdza Sopoćki, doktora teologii, więc co to w ogóle ma do rzeczy? Zamiast mówić o pokorze, najpierw niech Pani nauczy się nie mówić fałszywego świadectwa i nie wmawiać innym czegoś czego nie napisali i nie powiedzieli. Odnosi się Pani do cytatu z czyjegoś tekstu, który wkleiłem, ponieważ poszerza patrzenie i przywołuje więcej wątpliwych doktrynalnie cytatów. Zastanawia mnie jak Pani poczuwa się do życia we wspólnocie Kościoła, skoro w taki sposób odnosi się do drugiego człowieka? Doprawdy zadziwia mnie Pani tok rozumowania. Jak chce Pani mi zarzucić błąd, to proszę się odnieść do tego, co napisałem, być może czegoś nie zauważyłem. Ale zarzucać mi pychę na podstawie nie moich słów, to już mocna przesada i sobie tego po prostu nie życzę.

  25. Dumny Polak mówi

    Wiara w Boga nie dotyczy wylacznie takich ” inteligentow „, jak ty, ale, jak przekonujaco wspomniala Pani Magdalena, moze przede wszystkim, dla zwyklych ludzi, kierujacym sie wlasnym sercem!

    Natomiast od ciebie bije i az boli wrazenie: „Scharf genau- falsch „! to tnaczy : do bolu zgodne z ” doktryna”, ale przy tym do niczego nie dajace sie w codziennym zyciu zastosowac, bo przekraczajace wszelkie wysilki analizy, ” czy czasem jest to jeszcze zgodne z czyms tam…”!

    Z takiej twojej wersji zostaja w reku przecietnemu, ” normalnemu” wierzacemu, ” zimne flaki”.
    Niszczysz chlopie, twoimi wypocinami tutaj, intuicyjna, a prosto z serca zrodzona, a tym samym, Prawdziwa, WIARE!
    Pierwsze, co mi o twojej osobie przychodzi na mysl, to twoja WYNIOSLOSC I AROGANCJA, ktore sa w moim przekonaniu, pierwszymi i najpowazniejszymi przeszkodami w Wierze w Pana Boga!

    Przychodzi mi nawet do glowy, ze robisz tutaj , kolego: ” krecia, robote „!, choc raczej, z drugiej strony watpie, abys mial do tego wystarczajacy zmysl!

    Dziekuje, Pani Magdaleno!

  26. Paweł mówi

    Dumny Polaku po pierwsze, nie posiadam wyższego wykształcenia, ukończyłem liceum katolickie co widnieje w bio. Czy wróciłeś na komentarze do tego felietonu po dwóch tygodniach przerwy, żeby mi pokazać zgniłe owoce Dzienniczka Faustyny? Ponieważ okazujesz butę i brak elementarnego szacunku dla drugiej osoby. Wiara nie wynika z serca, gdyby tak było, Bóg nie musiałby nam niczego objawić, ponieważ wystarczyłoby nasze serce. Objawienie jest zewnętrzne, a nie wewnętrzne. To konkretne wydarzenia mające charakter nadprzyrodzony, które miały swoje miejsce w czasie i miejscu i zostały pisane przez natchnionych autorów jak np. Apostołowie, którzy współdziałali z łaską Boga. Wiara to rozumowe przylgnięcie do tego co Bóg objawił. Jest to definicja znana już teologom scholastycznym, którą utrwalił Doktor Powszechny Tomasz z Akwinu. Rozum jest najwyższą władzą duszy, właśnie dlatego, ponieważ za jego pomocą można poznać Boga i jego prawo. Co do jednego ma Pan rację, nie widzę sensu dalej pisać dla Państwa tekstów, za które (tajemnica) nie dostaje nawet złotówki, piszę dla Państwa sam z siebie. Jak widzę, nie warto. Życzę nawrócenia!

  27. Dumny Polak mówi

    Szczerze mowiac, jestem ci wdzieczny za podjecie takiej decyzji, gdyz, jak sam widzisz, takie twoje podejscie do tematu Wiary, wprowadza wiecej nieporozumien, niz czegokolwiek sensownego!

    Jak widzisz, nie jestem w moim niesmaku sam, mocno krytykujac twoje jednostronne i wyjatkowo kontrowersyjne wypowiedzi.
    A o twoich wezwaniach do koniecznosci ” nawrocenia sie”, zarzucenie mi ” buty” i braku elementarnego szacunku…, odbieram za szczyt absurdu i przypomina mi, te sprzed 40 laty zabawy: ” Ty jestes glupi, nie bo to wlasnie ty jestes jeszcze glupszy”!

    Nikt tutaj nie ma ochoty na takie zabawy i w koncu mamy aktualnie przed oczami ogrom przerazliwych problemow, a niezlomna wiara w pomoc Stworcy stala sie pierwszorzedna, natomiast na takie dzieciece przekomazanie sie, z licealnych czasow, nikt tutaj nie ma najmniejszej ochoty, ani czasu.

  28. Dumny Polak mówi

    ” Zgnile owoce Dzienniczk Faustyny”!!!??? CO TO ZA KRETYNSKI WYTWOR!?

    Akurat usiluje caly czas tutaj uratowac przeciwnosc tego!!!
    Wedlug mnie sa to najsubtelniejsze i wyjatkowo osobiste fascynacje, duchowego kontaktu siostry Faustynyz Jezusem!

    Jak mozna chciec przeciwstawiac temu jakies cytaty ksiazek, czy wypowiedzi innych osobistosci!
    Wystarczy odpowiedziec sobie: CO JEST PIERWOTNE, A CO WTORNE!!!

    TO NIE PO TO PAN JEZUS ISTNIEJE, ABY DOWARTOSCIOWAC TE KSIAZKI i WYBRANYCH ” MEDRCOW”, LECZ AKURAT ODWROTNIE!!!
    Wszyscy oni usiluja oddac mysli i uczucia religijne, PIERWOTNIE pochodzacymi od Stworcy, Jego Syna, Jezusa Chrystusa!
    A wiec to oni sa dla oddania pelni Wiary, a nie odwrotnie!
    Wlasnie z tego stwierdzenia pochodzi moja hierarchia waznosci tych ulotnych i wspanialych uczuc!!

    Nie pojmuje, jak mozna te sprawy pomylic i wszystko chciec stawiac na glowie!

  29. Paweł mówi

    „Inną przypowieść im przedłożył: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”. Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?”A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy.Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”». Mt 13, 24-30

    Słuchając przypowieści Pana Jezusa proponuję Ci rozwiązanie. Ty módl się koronką o miłosierdzie dla świata, który jest głównym wrogiem Kościoła i zbawienia Duszy, o którym Chrystus powiedział: „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat». ” J 16, 33.

    Ja natomiast będę się modlić na różańcu o nawrócenie świata i triumf wiary katolickiej. Poczekajmy na owoce naszych modlitw, poczekajmy na Pana Żniwa, który w końcu przyjdzie i osądzi swoje sługi, żniwa wrzuci do spichlerza, a chwasty wyrzuci w ogień. Ci, którzy wytrwają w przykazaniach Chrystusa na wieki będą wysławiać Jego Miłosierdzie, Ci którzy je odrzucą będą na wieki wysławiać Jego Sprawiedliwość. Tego uczy mnie katechizm i na tym zakończę tę niebezpieczną rozmowę. Więcej na tym portalu moich komentarzy już nie będzie.

  30. Bronka mówi

    „Zaprawdę zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.

    Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.” Jana 3, 5 – 3, 16

    ” Zawsze się radujcie.

    Bez przystanku się módlcie.

    Ducha nie gaście.

    Proroctw nie lekcewżcie.

    Pierwszy Tesaloniczan 5, 16.17.20

    „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus”. Pierwszy Tymoteusza 2, 5

    „Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny, czy niedogodny, karć, grom, napiminaj z wszelką cierpliwością i pouczeniem.
    Albowiem przyjedzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce.
    I odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. ” Drugi Tymoteusz 4, 2-4

    ” Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynków.
    Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec.
    Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta.” Objawienie 22, 12-14

    Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź Panie Jezu!
    Objawienie 22, 20

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.