Obłęd! Greta Thunberg w podręczniku do języka polskiego. Porównano ją do Joanny d’Arc
Polska szkoła hoduje klimatycznych oszołomów! W podręczniku do języka polskiego dla II klasy liceum znalazł się fragment felietonu Marii Poprzęckiej pt. „Greta d’Arc”. Autorka przyrównuje w nim Gretę Thunberg do Joanny d’Arc, a zadaniem uczniów jest m.in. udzielenie odpowiedzi na pytanie „Jaki był oręż francuskiej nastolatki w epoce średniowiecza, a jakim orężem może walczyć młodzież dzisiaj?”.
Podręcznik do jęz. polskiego, 2 klasa liceum. pic.twitter.com/oDGSUdWhBq
— Marta Smolańska (@MSmolanska) August 28, 2020
– Konserwatywny podatnik oddaje połowę ciężko zarobionych pieniędzy żeby państwo nauczyło jego dziecko podstaw kultury narodowej. Cieszy się, że ma patriotyczny rząd. Za 15 lat konserwatywny podatnik będzie zadziwiony, że jego dziecko obala pomniki Mickiewicza i fascynuje się Che – skomentował sprawę poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
Konserwatywny podatnik oddaje połowę ciężko zarobionych pieniędzy żeby państwo nauczyło jego dziecko podstaw kultury narodowej. Cieszy się, że ma patriotyczny rząd.
Za 15 lat konserwatywny podatnik będzie zadziwiony, że jego dziecko obala pomniki Mickiewicza i fascynuje się Che. https://t.co/LCOlA7kEAP
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) August 28, 2020
Lansowanie Grety Thunberg to nie jedyny przykład prania mózgów, jakie polska szkoła funduje uczniom. W jednym z podręczników do języka polskiego do klasy III liceum, wydanym w 2014 roku przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP) i nadal dopuszczonym do użytku, znalazł się rozdział pt. „Konsekwencje antysemityzmu w Polsce. Bym wyznał swoją, polską winę”. Uczniowie mają zapoznać się z refleksjami Adama Michnika na temat książki Jana T. Grossa „Sąsiedzi”.
We wstępie do lektury felietonu Michnika napisano, że w swojej książce Gross „odtworzył na podstawie zebranych dokumentów przebieg masowego mordu, jakiego Polacy dopuścili się na Żydach w Jedwabnem”. Wskazano, ze książka wywołała wiele dyskusji, ponieważ „część polskiej opinii publicznej nie chciała przyjąć do wiadomości ustaleń przedstawionych przez badacza”. Następnie zapewniono, że „prawdziwość opisanych zdarzeń potwierdziło dochodzenie przeprowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej”.
Podręczniki do języka polskiego w ogóle są fajne. pic.twitter.com/ZC4LEA7G0r
— Agata (@1Ragata) August 28, 2020
Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Jeśli klimatyczna histeryczka ma być wzorem dla młodzieży, to nie ma co się dziwić, że zamiast myśleć, wolą biegać po ulicach w ramach „strajku dla klimatu”. Jeśli karmi się polskich uczniów jedwabieńskim kłamstwem sprokurowanym przez Grossa i „mądrościami” Michnika, to nie ma co się dziwić, że wszędzie widzą „faszystów” i wstydzą się, że są Polakami. Na własne życzenie Polska hoduje anty-Polaków.
Źródło informacji: Twitter
Zobacz też:
Zakazany film dokumentalny „Jedwabne”. Zadaje kłam żydowskiej propagandzie! [WIDEO]
Jestem polonistką. I chyba zaraz szlag siarczysty mnie trafi! Ani mi się śni omawiać tego bzdurnego tekstu!
Na szczęście wybór tekstów nalezy do nauczyciela. Gorzej z tymi młodymi nauczycieleczkami ,,nowocześnie” ukształtowanymi na zaocznych prywatnych pseudo-uczelniach.
Arba jot=tia(S)=10 strasznych BRaTia chce swiatlo z Polnocy= Norr a nuur(Arab)=swiatlo, arba=4 czyli po III.ciej Rzeszy IV-ta zakodowana jako klimatyczna VI-RUS korona DeWiCy !
Z racji wieku pamiętam polską szkołę jeszcze z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Pamiętam podręczniki do historii, naszpikowane propagandą poza granice przyzwoitości. I widzę dziś w polityce efekt tego wtłaczania w głowy młodych wówczas ludzi tych bzdur. Z przerażeniem stwierdzam ten fakt pamiętając o tym, że wówczas jednak więcej się czytało, że kanon lektur szkolnych to nie tylko był „Timur i jego drużyna”. A dziś? Dziś „W pustyni i w puszczy” piętnuje się za „rasizm” a „Ziemia obiecana” trafi zapewne na indeks ksiąg zakazanych!
Cała nadzieja w przekorze Polaków. W tym, że w domach, w rodzinach młodzież dowie się czegoś sensownego, chociaż biorąc pod uwagę polski tumiwisizm będą to naprawdę bardzo nieliczne wyjątki.
A swoją drogą stajemy się oto niemymi świadkami konsekwentnego postępu w depolonizacji polskich szkół!
To dziecko wygląda, jakby było upośledzone umysłowo, więc mogliby je zostawić w spokoju. Dziwnych ma rodziców.
A kto jest ministrem MEN? Retoryczne pytanie!
Chyba nawet największy pisowski beton nie ma już żadnych wątpliwości, że PiS i PO to jest ta sama banda postkomuchów, której celem jest przekształcić Polskę w POLIN!
Ciekawe, czy jest o Ince Siedzikównej ? Czy o polskich bohaterach przemilczano?
„Edukacja” to jeden z kanałów umożliwiających wprowadzenie i ugruntowanie agendy NWO ( Globalnego Syfu).
Obecnie zajmują się tym pisożydy.
Przykładem kurator usunięty przez pisożydów za konflikt z mafią lgbt na pewno w ramach „obrony tradycji i wartości narodowo-katolickich”.
Nowy minister Edukacji Narodowej zrobi z tym porządek. Inaczej będzie tak jak pisze K. Bosak.