M. Skalski: Odszedł ostatni polski „lewicowiec”

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
12

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie żyje. Trudno sobie zdać z tego sprawę, trudno oswoić się z tym stanem faktycznym i przyjąć do wiadomości, że już nigdy nie usłyszymy z jego strony żadnego komentarza i już nigdy nie przeczytamy żadnego jego wpisu będącego kijem włożonym w mrowisko. Inaczej przecież nie umiał i inaczej się nie dało, bo i w takich czasach przyszło mu żyć.

Jeśli by wskazać jedno słowo charakteryzujące zmarłego księdza Isakowicza-Zaleskiego, to byłoby to słowo rebeliant. Nawet teraz, gdy mówimy o nim jako osobie już nieżyjącej, to podnosi się bunt, niezgoda. Jakże to tak? Ten ziemski padół, a choćby i sama tylko Polska – tak po prostu, bez księdza Isakowicza? Co dalej?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

O nietuzinkowości tej postaci świadczy choćby to, że posługa kapłańska była niejako zwieńczeniem tego, iż ksiądz Tadeusz w zasadzie nigdy nie godził się na zastany porządek. Walczył z tym światem, pełnym niegodziwości, niesprawiedliwości, przyzwolenia na zło. Ormianin, oryginał, opiekun niepełnosprawnych – trzy razy „o” i pod każdym z nich można by pisać osobny rozdział. A pewnie i tak nie wyczerpałoby to charakterystyki tego niepodrabialnego kapłana.

I tak, z tytułu pochodzenia ormiańskiego, jak i kresowego, przypadła Zmarłemu rola przewodnika duchowego kresowian. Była to rola w III RP niewdzięczna, ale sprowadzająca się do Ewangelicznego „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie”. W ten oto sposób nasz Pasterz postawił wszystkich nas w Prawdzie, gdy ze szczerością, stanowczością, ale i łagodnością zwrócił się 11 lipca 2023 roku do Prezydenta RP o doprowadzenie do pochówku męczenników Wołynia, w odpowiedzi słysząc od Głowy Państwa, by „ważył słowa”.

Buntownikiem był też ksiądz Tadeusz, gdy stawiał się własnej hierarchii, a więc hierarchii kościelnej, w kwestii lustracji oraz homolobby w Kościele. Dążył on do Prawdy na tyle, na ile pozwalały mu śluby posłuszeństwa. Tych nigdy nie przekroczył, choć ich przestrzeganie nie szczędziło mu zniewag, przed którymi nie był w stanie się bronić. Niewątpliwie Pan Bóg postawił przed swoim synem Tadeuszem wielkie zadania, skoro wystawiał go na takie próby. A po ludzku było to zadanie niemal niewykonalne, skoro sprawiedliwość domagała się – no, właśnie – buntu. Jednak bunt księdza Tadeusza był buntem Bożym, ujętym w ramy posłuszeństwa wobec hierarchii, nawet jeśli ta traktowała go niesprawiedliwie.

Wreszcie, był ksiądz Tadeusz opiekunem osób niepełnosprawnych umysłowo, w tym najczęściej także i niepełnosprawnych ruchowo. Praca z nimi musiała być wyjątkowo niewdzięczna, skoro współczesny świat takich ludzi odrzuca, a współcześni samozwańczy rzecznicy osób wykluczonych i najsłabszych mają dla nich jedną jedyną ofertę, jaką jest wyskrobanie ich w porę, zanim nabiorą zewnętrznych cech ludzkich w łonie matek.

Był też nasz kapłan narażony na represje w czasach, gdy ze strony ówczesnej władzy duchowni ryzykowali śmiercią bądź co najmniej poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. Tego również życie nie oszczędziło księdzu Tadeuszowi, gdy angażował się w walce o godność ludzką w czach PRL-u i gdy był wówczas kapelanem robotników. W III RP z kolei nie było środowiska politycznego, z którymi zażyłości nie szczędził krytyki poszczególnym frakcjom kościelnym. Jeśli zaś angażował się w politykę, to przede wszystkim wspierał Sprawę, a nie dane stronnictwo.

Buntował się zatem ksiądz Tadeusz przeciwko kłamstwom PRL-u wobec gwałcenia godności ludzi pracy, buntował się przeciwko hierarchii kościelnej tuszującej grzechy sodomii, buntował się również przeciwko „patriotom” tuszującym oburzające fakty zaniechania pochówku polskich ofiar ukraińskich szowinistów. Buntował się również ksiądz Tadeusz przeciwko tym, którzy ludzi niepełnosprawnych po prostu chcieliby wyskrobać bądź rozerwać szczypcami. Śp. Tadeusz Isakowicz-Zaleski ujmował się za najsłabszymi, buntując się przeciwko elitom. Jest, był i będzie wzorem świętego rebelianta, który nie godził się na grzeszny porządek doczesnych rzeczy, na dominację silnych wobec słabych, zdrowych wobec chorych, uprzywilejowanych wobec upośledzonych.

***

Niegdyś ksiądz Tadeusz udzielił wywiadu pewnej dziennikarce na od dawna bliskie mi tematy kresowe. Wywiad zwrócił moją uwagę, ale równie wielką uwagę zwróciła oważ dziennikarka, która wywiad przeprowadziła z niezwykłą pasją i zaangażowaniem, uroczo i promieniejąco uśmiechając się ze zdjęcia ilustrującego materiał. Następnie pozwoliłem sobie na nawiązanie znajomości ze wspomnianą dziennikarką, co później zaowocowało sakramentalnym związkiem małżeńskim.

Obecność księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w debacie publicznej zapewne da jeszcze nie jeden dobry owoc, który ujrzy światło dzienne już po zameldowaniu się naszego rebelianta u Pana. Na tym świecie ksiądz nigdy się o tej dobrej obecności nie dowiedział, ale nic to. Teraz już wie na pewno.

Dziękujemy, księże Tadeuszu. Do zobaczenia niedługo.

Przeczytaj także:

Nie żyje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, orędownik w walce o prawdę

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Shadow mówi

    Piękny tekst, oddający prawdę o o księdzu Tadeuszu. Takich kapłanów ze świecą szukać i można nie znaleźć.

  2. Krzysztof mówi

    Pamiętam te słowa dudy o „ważeniu słów ” byłem delikatnie mówiąc zbulwersowany , żeby nie powiedzieć rozwścieczony . Jak ten cham 7ydo – ukrofilski śmiał tak powiedzieć ? On mieszaniec , a jego żona 7ydówa – skandal ! Ludzie czytajcie życiorysy przyszłych kandydatów na to miejsce i nie tylko , także tych co pchają ryje do Sejmu RP , do samorządów . Płakać się chce ,że wasza ignorancja jest tak dalece posunięta – opamiętajcie się komu oddajecie władzę na Polska i nad nami !

  3. Greg mówi

    skrytykował gaszenie swiec……..

  4. kazimierz mówi

    Zolnierz niezlomny naszych ciezkich czasow. Kamien spadl z serca lze-elitom kiedy odszedl z tego swiata. ale jego dzielo trwa bo dowiodl ze wciaz mozna i trzeba stawac w prawdzie mimo ciazacych zaleznosci quasi-korporacyjnych. niestety przyczyna smierci pozostaje tajemnicza bo jego oswiadczenie ze wyszedl obronna reka z choroby nowotworowej nie bylo przeciez konfabulacja. poniewaz dal sie zwiesc kowidianom (sp. x.I-Z byl laskaw zwrocic mi uwage ze nie bylem zamaskowany na jego spotkaniu autorskim) – to byc moze nagla zapasc mogla miec zwiazek z poznymi nastepstwami szczepien.

  5. Bronka mówi

    Cytat szanownego zmarłego: „Każdy z księży powinien zachęcać do szczepień”. ☹️

  6. Paweł mówi

    Zawsze się komuś coś nie będzie podobać. Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Ksiądz służył Kościołowi i wzywał do oczyszczenia go z brudów grzechów sodomskich, czym z pewnością zasłużył sobie na szacunek i życzliwą pamięć. Będzie nam go bardzo brakowało.

  7. Bronka mówi

    Zgadza się, że zajmowanie się ludźmi potrzebującymi pomocy i trwanie przy prawdzie i pamięci o ofiarach Rzezi Wołyńskiej jest chwalebne.
    Ale reklamowanie trucizny genetycznej i naganianie do niej maluczkich, jest nie tylko promowaniem samobójstwa na raty, ale też przestępstwem przeciwko Stworzeniu Bożemu.
    I nazywanie tego procederu: „zawsze się komuś, coś nie będzie podobyć” – jest pochwałą morderstwa. ☹️

  8. ROMAN mówi

    rebeliant? jakoś z niegodziwością pandemii nie walczył, wręcz przeciwnie…

  9. Paweł mówi

    Będę bronić pamięci księdza Zaleskiego, nie każdy jest doskonały, nie wiemy jaki był stan świadomości księdza na temat pandemii, był starszą osobą i nie siedział 24 na dobę na fejsbooku Korony Polskiej. O zmarłym, który tak wiele zrobił dla Polaków i katolików powinno się wypowiadać jak najlepiej, mając świadomość także jego wad.

  10. Bronka mówi

    Namawianie nieświadomych maluczkich do genetycznej trucizny było zbrodnią. ☹️
    ZMIŁUJ SIĘ BOŻE NAD NIM, BO MOŻE NIE WIEDZIAŁ, CO CZYNIŁ. AMEN.

  11. kazimierz mówi

    Kazdy swiety jest tylko czlowiekiem i jako taki nie jest doskonaly. Nie zmienia to faktu ze w sprawach o ktore mial odwage walczyc byl niezastapiony. wielu antysystemowcow tez usiluje walczyc ale x.I-Z mial na tyle potezny autorytet ze nie udalo sie lze-elitom go ani zamilczec ani zdyskredydowac. dobrze tez ze nie mial oporow przed wystepowaniem w kazdych mediach ktore zechcialy go publikowac, chociaz powody dlaczego rozmaite media go udostepnialy tych mogly byc zgola inne anizeli intecja przekazu

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.