Alternatywa dla Polski? Korwin, Braun i Mateusz Piskorski

Grzegorz Braun i Janusz Korwin-Mikke/ fot. screen
11

Aż 78 proc. Polek i Polaków popiera protesty rolników. Co więcej, skala poparcia się nie zmniejsza, gdy konfrontujemy interes polskich rolników z potrzebami walczącej Ukrainy i Zielonym Ładem UE – alarmuje skrajnie proukraiński portal OKO.press. Aż 79 proc. (47 proc. zdecydowanie) uważa, że należy zatrzymać import żywności z Ukrainy i odrzuca argument, że może to zaszkodzić walczącemu z Rosją krajowi – podkreśla serwis, powołując się na zamówiony przez siebie oraz przez TOK FM sondaż przeprowadzony przez Ipsos.

Powyższe dane, które sprawiają wrażenie oddających realne nastroje społeczne, muszą być dla Systemu co najmniej alarmujące. Oto miażdżąca większość Polaków nie tylko popiera rolników, ale jest gotowa popierać ich nawet przy świadomości, że może to zaszkodzić Ukrainie. Rację ma zatem kol. Krystian Jachacy, który powiedział na kanale „Chrobry Szlak”:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tabu wobec Ukrainy przez te protesty padło. Ludzie zaczynają dostrzegać bardzo poważne ekonomiczne koszty ukrainofilskiej polityki. Dla środowisk ukrainofilskich w Polsce te protesty są gwoździem do trumny i do polityki ukrainofilskiej nie ma powrotu ani ekonomicznie, ani politycznie – zauważył celnie wzmiankowany komentator.

Pikanterii dodaje fakt, że nad protestami unosi się duch śp. Andrzeja Leppera, który staje się dla bieżących wydarzeń istotnym punktem odniesienia. „Takich protestów nie było od czasów Leppera” – można przeczytać tu i ówdzie, wchodząc na największe media elektroniczne w Polsce. Ostatni prawdziwy trybun ludowy III RP to wymowny dowód na to, że wprawdzie można zabić ciało, za to nie można zabić ducha. Wyśmiewany i kreowany za życia na chama z obory śp. Lepper nie tylko tryumfuje zza grobu nad swoim oprawcą Mariuszem Kamińskim, ale też tryumfuje jako ten, którego nadzwyczaj trafne diagnozy o nadchodzącym kolonialnym usytuowaniu III RP w Unii Europejskiej hulają po Internecie niczym natchnione mowy profetyczne. Pod nagraniami wystąpień Leppera pełno jest zaś komentarzy internautów żałujących niesprawiedliwych ocen, które formułowali pod adresem nieżyjącego dziś polityka.

Tymczasem, usiłujący zapanować nad komunikacją rządu z rolnikami wiceminister Kołodziejczak robił do niedawna karierę właśnie jako „drugi Lepper”, podczas gdy dziś znajduje się on w samym oku cyklonu, ponieważ w pewnym momencie wybrał alianse z Donaldem Tuskiem zamiast iść ścieżką dłuższą i trudniejszą, ale zdecydowanie bardziej konsekwentną i bardziej pasującą do miana „drugiego Leppera”. Bez względu na rezultat rozmów na linii rząd-rolnicy, jedno wiemy na pewno – schedy po śp. Andrzeju Lepperze Michał Kołodziejczak już nie przejmie.

Wiemy za to na pewno, że rację ma Krystian Jachacy – ukrainofile ponieśli całkowitą klęskę, ponad 10 lat propagandy od czasu Majdanu nie przyniosło rezultatu, a Polacy mimo wszystko nie zostali zaprogramowani tak, by bez względu na okoliczności popierać wbrew sobie interes ukraiński, nie pomaga też nawet szantaż w postaci agresji Rosji.

Skończony cynik mógłby też dodać, że gdyby nie było rzezi wołyńskiej, to należałoby ją wymyślić, ale „na szczęście” miała ona miejsce naprawdę, więc nie ma nic prostszego, niż nastawianie Polaków przeciwko obecnej Ukrainie. Niemniej – bezmiar okrucieństwa tej masakry nie robił na Polakach aż takiego wrażenia jak bieżący interes ekonomiczny, który ku zmorze twórców Systemu połączył polskich konsumentów i producentów, połączył zatem miasto i wieś, a więc dwa płuca narodu zaczęły wreszcie oddychać równomiernie i w tym samym rytmie.

Desperacja jest zresztą na tyle wielka, że doszło do mało wyszukanej prowokacji wymierzonej w wizerunek rolników, gdy jakiś figurant nie tylko wywiesił baner niczym „na zamówienie”, który to baner wzywał Putina do zrobienia porządku z całym złem tego świata, ale też „przyozdobiono” ów transparent flagą ZSRR. Tyleż to jednak wyszukane, co skuteczne, bo prowokacje także trzeba umieć robić, a te jednak zbyt grubymi nićmi też szyte być nie mogą.

Mamy zatem poparcie społeczeństwa dla rolników, mamy agonię ukrainofilii, którą chamskie wypowiedzi polityków z Kijowa jedynie przyspieszają, mamy narastającą atmosferę prowojenną ze strony dotychczasowych elit politycznych, mamy też ożywienie mitu śp. Andrzeja Leppera, mamy także coraz trudniejszą sytuację społeczno-ekonomiczną w kraju, a co za tym idzie, wzrost przestępczości, mamy również tlące się konflikty etniczne, nawet jeśli ich podłoże bywa wyłącznie subiektywne.

Nie mamy za to swojej partii. I nie łudźmy się, że będzie to Konfederacja, ponieważ Kontrsystem posiada tam jedynie swojego ambasadora w postaci Grzegorza Brauna, jego misja jest zresztą w fazie schyłkowej. Dla nikogo o zdrowych zmysłach partia Wiplera, Bosaka i Mentzena nie będzie wiarygodna, ponieważ wszyscy pamiętają osamotnienie Korwina czy Brauna, gdy ci mówili rzeczy będące dziś oczywistymi.

Dziś Konfederację trzyma przy życiu właściwie wyłącznie Grzegorz Braun, przy czym jest to głównie pudrowanie trupa, udawanie że jeszcze coś dobrego z tego projektu wyjdzie. Zresztą, sam Braun zdaje się już nie wierzyć, że projekt Konfederacji będzie tym, czy miał być u zarania. Paradoksem jest, że Bosak, Wipler i Mentzen są politycznymi beneficjentami własnej niemocy; tego, że nie są w stanie usunąć Brauna z Konfederacji.

I tak, Braun od początku przestrzegający przed ukrainizacją, Korwin wyśmiewający wręcz propagandę nadwiślańskich podnóżków upadającego z wolna reżimu kijowskiego, a dodatkowo będący zwolennikiem rozwiązań par excellence autorytarnych i zamordystycznych, stanowiliby w obecnej sytuacji społecznej zgrany duet. Obydwaj kontestują obecność Polski w Unii Europejskiej, obydwaj są też za karą śmierci, co przy spodziewanym wzroście przestępczości, w tym tej importowanej i zorganizowanej w gangi, może przysporzyć dodatkowego poparcia. Obydwaj są też wiarygodni da grup protestu kontestujących obecną rzeczywistość społeczno-ekonomiczną (ale mogący tę wiarygodność stracić, występując ramię w ramię z Bosakiem czy Mentzenem), a więc rolników, o ile nie będą zbyt nachalnie się pod nich podczepiać. Na to ostatnie się jednak nie zanosi, tym bardziej więc tandem ten może liczyć na dobry wynik w wyborach europejskich.

Wspomniany duet jest jednak niepełny, gdyż brakuje w nim elementu uwiarygodniającego kontynuowanie linii śp. Andrzeja Leppera, a tak się składa, że jednym z jego najbliższych współpracowników był także prześladowany przez III RP Mateusz Piskorski. Były poseł Samoobrony spędził 3 lata w areszcie wydobywczym właśnie za to, że postulował dokładnie to, co postulują – choć nie wprost – zbuntowani rolnicy. Zaprzestanie jednowymiarowej i kosztownej polityki proukraińskiej, otwarcie się na kraje i rynki spoza kolektywnego Zachodu, zaniechanie płacenia za cudzą wojnę interesem polskich producentów i konsumentów – linia Piskorskiego jest dziś linią polskich rolników, a ta z kolei ma zdecydowane poparcie całego społeczeństwa. Piskorski jest także i pod tym względem wiarygodny jako polityk reaktywujący mit Leppera. Jako reprezentant lewicy narodowej ma zaś wystarczająco dużo punktów stycznych z Korwinem i Braunem, by wspólnie przeprowadzić szturm chociażby na Parlament Europejski.

Dzisiejszy interes rolników, producentów, jak i konsumentów, ale i całego narodu narażonego na wojnę przez tych, którzy chcą „wgniatać Putina w ziemię”, zaciera podziały lewica vs prawica. Czas na swoisty „sojusz ekstremów”, czas na polską interpretację fenomenu AfD, czas wreszcie na postawienie żagla, gdy wieje wiatr przemian. Alternatywa dla Polski to Korwin, Braun i Mateusz Piskorski.

Autor felietonu: Jan Nowak

Przeczytaj także:

P. Krzemiński: Pełzający zamach stanu w Kościele

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Dumny Polak mówi

    Coz, jesli te statystyczne dane faktycznie bylyby prawda, powstalby powod, aby z moich Rodakow, stac sie bardzo dumnym!
    Zawsze pragnalem tego momentu, aby konfrontacja z rozpaczliwa rzeczywistoscie, nareszcie otworzy oczy
    ” zahipnotyzowanym, kompletnie bezkrytycznym ogladaczom telav-izji „.
    Czasem bieda jest konieczna, aby sie obudzic!
    Bardzo Was kocham!
    Wyciagnijcie Panstwo lekcje z Waszej bezkrytycznej naiwnosci!

    Wszyscy krytykuja Tego ” prowokatora” z prorosyjskim tekstami za jego glupote, ale sami widzicie, ze SLONIA NIE NALEZY KOPAC, jesli sie chce cos osiagnac!
    PAMIETAJMY JEDNAK; ZE NAJGORSZY DZIEN POKOJU JEST MILION RAZY LEPSZY; NIZ NAJLEPSZY DZIEN WOJNY!!!
    A ukroterrorysci kompletnie tego nie kumaja, ze istnieje calkiem inna droga i ze nalezy ze sona rozmawiac, pic wodke i znawu rozmawiac, chocby 10 lat, bo wtedy wiemy, ze nie dojdzie do wojny!

    TRZEBA ZAWSZE ZE SOBA ROZMAWIAC I NIE WOLNO SIE TYM NIGDY NIE ZMECZYC!
    A wystarczajaca ilosc wodki, zafunduje i dostarcze , ja sam! SLOWO!

  2. Michu. mówi

    Korwin to mizogin i hipokryta. Ludzie od dawna mają go. dosyć. Zawsze w kampanii mówił coś kontrowersyjnego i głupiego co zatrzymywało sondaże,lub wręcz wywoływało tendencję spadkową. Braun ma wiele racji i być może szanse, jeśli oczywiście nie bedzie tak skrajny jak konfa i np zadeklaruje poparcie dla utrzymania 13 i 14 emerytury. Będąc przeciwniekiem solidarnej polityki nie ma co liczyć na głosy relatywnie biednego społeczeństwa, które przez politykę unijną i rządową będzie coraz bardziej spauperyzowane. Jednak sojusz z Korwinem byłby dla Brauna obciążeniem , a ne wartością dodaną. W sprawie Ukrainy czy UE , a także ludobójstwa żydowskiego w Palestynie Braun ma wiele racji. A to może stać się zalążkiem do budowy społecznego poparcia.

  3. kobra mówi

    I zacznie Korwin gadać że kobiety do garów i będą sie bujac w okolicy progu wyborczego. Dziękuję ale tu trzeba przemyśalnej strategi by wygrać.

  4. W K mówi

    Korwin ma ciągoty internacjonalistyczne, ponieważ nie rozumie, że nie można finansowo wygrać z kimś, kto może bez ograniczeń kreować pieniądze. Dlatego droga Korwina jest drogą likwidującą Polskę. Z drugiej strony ludzie w jego wieku częściej umierają niż w młodszym wieku, więc może będzie bardziej zajęty sprawami wiecznymi. Z trzeciej strony, może się okazać, że znowu zacznie go reprezentować jakiś cwany typ w stylu Mentzena i skończy się tak samo, jak z Mentzenem. Wniosek: Albo poseł Braun idzie sam, albo nic dobrego dla Polski i dla Polaków z tego nie będzie.

  5. Kartonik mówi

    Absolutnie nie z Korwinem. Jego misją jest oranie prawicy, a ostatnim zadaniem jak sądzę jest zneutralizowanie Brauna. Konfederację też pogrążył raz Mentzenem i tym co za nim przyszło i dwa swoim niewyparzonym jęzorem na końcu kampanii, w której podobno był schowany. Panie Braun! Z daleka od Korwina!!

  6. Ayax mówi

    O widzę, że tu sami sympatycy PoPisu swoje rady dają w komentarzach. Ja też na Salon24 Was wkurzam 🙂

  7. Piotr mówi

    Jakie głupie wnioski – autor zaprzecza sam sobie – piętnuje ( słusznie!) prowokatora który wywiesił flagę ZSRS a wtyka na lidera sowietofila i moskalofila Piskorskiego. Mateusz Piskorski jest piecą kłamstwa jakoby II wojna światowa zaczęła się dopiero w 1941, pluje na Żołnierzy Wyklętych a chwali kolaborantów pokroju Bolesława Piaseckiego. Poza tym ten osobnik składał wiązanki pod pomnikiem niosącej Polsce po 1945 r zniewolenie Armii Czerwonej razem z Sykulskim 9 maja. To skandal żeby kogoś takiego promować i zecac polskim patriotom. Wstydź się autorze tego felietonu !

  8. Okularnik GA mówi

    Cały ten artykuł to bombastyczne bzdety. Tandetna promocja Piskorskiego – rusofila i agenta wpływu Moskwy. Przeczytałem niedawno artykuł autorstwa Piskorskiego o potrzebie likwidacji NATO w tygodniku „Myśl polska” . Zgroza!!! Piskorski to albo zupełny kretyn, albo bezczelny ruski sprzedawczyk. Tyle w temacie.

  9. Jan Nowak mówi

    Dr Piskorski – wykształcony człowiek na poziomie, kulturalny, znający języki obce, z kontaktami za granicą, mający obycie, spokój wewnętrzny i osobistą klasę. Wytrzymał i nie dał się złamać przez 3 lata przetrzymywania w areszcie bez wyroku sądu, wierzący w swoje poglądy, których nie wyparł się nawet w więzieniu.

    Jego krytycy – ludzie rozemocjonowani, bez argumentów, pomawiający dr. Piskorskiego bez żadnych dowodów, znający jedynie prymitywne inwektywy.

  10. Kiki mówi

    Braun i Piskorski, ok, ale Korwin to chyba taki „wentyl bezpieczeństwa” dawnego systemu. Szukałbym jeszcze wśród ludzi takich jak Sośnierz.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.