Katarzyna TS: Jak Jadwiga, Krystyna i Michał pokonali pandemię
Jesteśmy na froncie walki z koronawirusem. Dzień w dzień walczymy z niewidzialnym wrogiem. Musimy zachować czujność i nie lekceważyć zagrożenia. Wirus jest podstępny. Pandemia nauczyła nas tego, że pomimo nadziei na lepsze, musimy być gotowi na najgorsze. Wiemy, że nadal nic nie wiemy, więc nie możemy powiedzieć, co zrobimy, bo może zrobimy coś innego niż powiemy. Wytrzymajmy jeszcze trochę. Razem pokonamy pandemię – tak w skrócie wyglądają przemowy premiera Mateusza Morawieckiego regularnie wygłaszane do ludu w ramach tzw. walki z pandemią.
Niektórzy wzięli sobie słowa premiera do serca tak bardzo, że nie wytrzymali i już pokonali pandemię. Na początku stycznia pandemię pokonała była wicepremier Jadwiga Emilewicz wysyłając na stok narciarski swoich synów, gdy inni siedzieli w domach, bo według rządu stoki są wylęgarnią zarazy. Gdy media ujawniły sprawę, Emilewicz wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że wszystko jest w porządku, bo jej synowie szusowali zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów przewidującym wyjątki od reguły.
W lutym pandemię pokonał dziennikarz TVP Michał Rachoń chwaląc się na Twitterze zdjęciem po wygranym meczu koszykówki. Oczywiście bez DDM i w czasie, gdy wszelkie kluby i sale sportowe są uznawane za wylęgarnię zarazy. Gdy pojawiły się komentarze, że Rachoń kpi sobie z obostrzeń, dziennikarz stwierdził, że wszystko jest w porządku, bo mecz odbywał się zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów przewidującym wyjątki od reguły.
W ostatni weekend pandemię pokonała sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz, którą przyłapano w hotelu Malinowy Zdrój w czasie, gdy hotele uznawane są za wylęgarnię zarazy. Gdy media podniosły krzyk, Pawłowicz wyjaśniła, że wszystko jest w porządku, ponieważ przebywa na leczeniu, które odbywa się zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów przewidującym wyjątki od reguły.
Gratuluję całej trójce! Pokonanie pandemii okazało się łatwiejsze niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Wystarczy skorzystać z wyjątków od reguły wpisanych do rządowych rozporządzeń i koronawirus znika. Brawo!
Niestety nie jest tak różowo, gdy pandemię pokonują właściciele klubów, pubów i restauracji. Gdy właściciel rybnickiego klubu Face2Face pokonał pandemię, policja zrobiła wjazd do lokalu, goście zostali spacyfikowani, a właściciel trafił do aresztu i postawiono mu zarzut spowodowania zagrożenia epidemicznego. Gdy pandemię pokonała właścicielka solarium Flamingo w Płocku, sanepid przywalił jej karę 20 tys. złotych za lekceważenie wysiłków państwa polskiego w walce z pandemią. Gdy pandemię pokonali właściciele warszawskiej piwiarni PiwPaw, sanepid wydał zakaz konsumpcji na terenie lokalu stwierdzając, że jedzenie i picie bez zakrywania ust i nosa to zagrożenie życia i zdrowia.
Co ciekawe, ta trójka pokonała pandemię na podstawie wyroku sądu administracyjnego wykazującego bezprawność rządowego rozporządzenia. Okazuje się jednak, że pandemię można pokonywać wyłącznie na podstawie bezprawnych rozporządzeń, a nie na podstawie sądowych wyroków stwierdzających, że powyższe rozporządzenia są warte mniej niż papier, na którym je napisano. Pokonywanie pandemii jest ściśle związane z tym, czy pokonujący zdoła z sukcesem podpiąć się pod bezprawne rozporządzenie, czy też zostanie spacyfikowany przez policję i zgnojony przez sanepid, chociaż działa zgodnie z prawem.
W zaistniałej sytuacji nie ma możliwości, aby „razem pokonać pandemię”. Jednym rząd pozwala ją pokonywać, innym nie pozwala. Obecnie rząd pozwolił na pokonywanie pandemii w galeriach handlowych, ale żeby nie było za łatwo, pandemię można pokonywać wyłącznie w sklepach, ale już nie na tzw. wyspach restauracyjnych. W efekcie pokonywanie pandemii podczas konsumpcji zakupionych dań na wynos odbywa się na stojąco, ponieważ konsumujący nie mogą usiąść przy stolikach. Niektórzy pokonują pandemię konsumując na podłodze, co pokazuje, że metod pokonywania pandemii jest wiele, a rząd z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i zapewne wymyśli kolejne.
Niestety okazuje się, że nawet jak rząd pozwoli komuś pokonywać pandemię, to ten ktoś nie zawsze chce włączyć się w to zbożne dzieło. Pokonywania pandemii odmówili właściciele kin, którzy oświadczyli, że jak skorzystają z rządowego zezwolenia na otwarcie ich przybytków, to pójdą z torbami. Nie są bowiem w stanie pokonać pandemii w dwa tygodnie, jak wymyślił rząd, a kolejny zakaz pokonywania pandemii skończy się tym, że pandemia pokona ich. I to definitywnie.
Po prawie rocznym doświadczeniu walki z pandemią okazuje się, że jedyną metodą, aby „razem pokonać pandemię”, są wybory. Można powiedzieć, że już raz pokonaliśmy pandemię, a było to ściśle związane z wyborami prezydenckimi w czerwcu i lipcu 2020 roku. Niestety, kolejne wybory dopiero za trzy lata, więc na razie musimy zapomnieć o tej metodzie. A szkoda!
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats
Zobacz też:
samorządowe w 2022…
Jak w Folwarku Zwierzęcym. Wszystkie zwierzęta są równe ale świnie są równiejsze.
p. Krystyna P. była łaskawa napisać, na tt w związku z tą sytuacją, coś o sprzedawaniu kogoś i zabijaniu Polski, a przecież wredne mordy z pis już dawno to zrobiły…
A potem tacy hipokryci w tvdajni chazarskiej będą gadać o konieczności zainfekowania się genetyczną breją od Pfizera! Nie musimy wcale czekać do wyborów! Jeżeli władza walczy z Polakami to trzeba walkę podjąć i przywrócić szubrawcom ustawienia fabryczne! A na początek zacząć wypłacać pieniądze z banków, otworzyć biznesy oraz zdjąć kagańce i farsa się skończy dosyć szybko. A przy okazji damy przykład innym narodom i zyskamy ich podziw a przynajmniej wdzięczność.
Dzieki! Ten pomysl i mnie jawi mi sie, jako bardzo trafny i sensowny!
Wyjatkowo wazne, jawi mi sie, w polskich warunkach, nabycie zdolnosci DOGADYWANIA sie wzajemnie, majac przed oczami koniecznosc stworzenia wspolnego frontu przeciwko barbarzyncom.
Wprawdzie pracowano nad tym juz od 100-leci, aby nas ze soba wzajemnie, poroznic.
Nauczmy sie sztuki kompromisu i rezygnacje z dokladania wlasnych 3 groszy, ktore torpeduja wspolne cele, tylko po to, aby koniecznie MUSIEC MIEC RACJE!
Taka zdolnosc postawilaby nas juz w calkiem innej pozycji, naprzeciwko wspolnego wroga.
Fakt, ze chodzi tu o nasze wspolne przetrwanie jak za wojny, badzmy swiadomi koniecznosci zastosowania odpowiednich srodkow!
Masowa wyplata wlasnych oszczednosci, oprocz kryzysu bankowego, ( chociaz banki drukuja i tak masowo pusty pieniadz!), jest, ze domniemane kary, ktore automatycznie bylyby sciagane z konta, trafialyby w pusteke. Nie wiem, jak banki reaguja przy wyzerowanych kontach, skorygujcie mnie!
Rzecza naturalna wydaje mi sie, o ile masowa, odmowa wszelkich oplat podatkowych i bankowych!
Przy masowym zjawisku, bylaby to juz jakas metoda, aby sie stopniowo od tych skurwieli odwrocic i pomalu zbudowac rownolegle systemy !
Kto podejmie ten temat?
Kto jest jeszcze zdolny, logicznie i kreatywnie myslec?
Komu jawi sie cos, co nam wszystkim pomoze, wspolnie wyrwac sie z tej matni zlego!?
Taki sam podziw i wdzięczność jak w ’39? To ja podziękuję…
jak zwykle przedni artykuł! uśmiałem się do bólu przez łzy niestety. Smutna szara rzeczywistość o polskim nierządzie!
Po prostu nie wierzą w pandemię, a dokładniej: wiedzą, że to opium dla ludu. Gdyby wierzyli, to nie zasłanialiby się przepisami prawa, tylko przestrzegali zaleceń bez względu na ustawy i rozporządzenia, Gdyby Emilewicz wierzyła w pandemię i sens DDM, to zamiast tłumaczenia, że jako matka miała to gdzieś, właśnie jako matka nie pozwoliłaby synom jechać na „stok śmierci”. Tak samo było z Szumowskim i wieloma innymi dygnitarzami w Europie i Ameryce Północnej, którzy przed kamerami udawali zatroskanych o dobro narodu bojowników „chroniących życie”, a prywatnie korzystali z tego, że kurorty są mniej obciążone i jest po prostu przyjemniej.
Mateusz Moroweicki to on ponosi jako premier winę za ten cyrk, delikatnie mówiąc. W zasadzie tylko Konfederacja stara się walczyć z tym wariactwem świrusowym. Ludziska pomagajcie Konfederacji i razem wywalimy popisowski cyrk!
Śmieszne, śmieszne! Dlaczego ani słowa o wstrząsającym dokumencie Patryka Vegi „Oczy diabła” dostępnym na yt? A może „zamek w Stobnicy” albo „port centralny” to następna baza zwyrodnialców? Policja skoncentrowana na pilnowaniu maseczek zamiast przeczesać Trójmiasto! Wierchuszka dołącza do zbrodniarzy, którzy poszerzają swoje wpływy i zostanie gawiedź przeznaczona na „części zamienne” razem ze swoimi dziećmi. Alarm, proszę państwa!
Pani Katarzyno, ludzie będący u władzy nie mają absolutnie żadnego szacunku dla prawa, konstytucji, procedur demokratycznych czy sądów. To wszystko jest już fikcja pogrzebana pod lodem wiecznej zmarzliny. Bezprawne regulacje (rozporządzenia) stanowią dla władzy wyłącznie narzędzie przemocy, które musi być często modyfikowane, aby obywatel utracił orientację, kto lub co jest źródłem prawa, czyje orzeczenia są wiążące, gdzie znajduje się „rząd”. Liczą się zatem tylko wypowiedzi „liderów” na konferencjach prasowych lub wywiadach, które ludność (i urzędnicy) musi śledzić nieustannie, aby nadążyć za „mądrością etapu”. To praktyka rządów totalitarnych – nieważny jest żaden „program partii” (np. kryteria „otwierania” lub „zamykania” gospodarki) tylko jego zmienna reinterpretacja przez „wodza” lub „sekretarza”. Wczoraj wypowiadał się w radio niejaki minister Czarnek mówiąc, że postęp szczepień nauczycieli wcale nie będzie warunkiem otwarcia szkół, ponieważ „rząd” zastrzega sobie prawo uwzględniania różnych czynników, w tym tak nieczytelnych jak „zachowania społeczne” (czyli kara za „niewłaściwe zachowanie”). Dodał, że brane pod uwagę są scenariusze zarówno otwarcia pozostałych poziomów szkolnictwa, jak i ponownego zamknięcia klas I-III. Chodzi zatem o zachowanie przez władze przywileju całkowitej dowolności w podejmowaniu decyzji, które nie są oparte na żadnych klarownych mechanizmach i służą tylko pogłębieniu niepewności. Ta ciągła zmienność jest nieodzownym warunkiem utrzymania społeczeństwa w stanie biernej niepewności i strachu. Miotamy się między jednym rozporządzeniem a drugim, podczas gdy władza postępuje z nami jak z pozbawioną wszelkich praw trzodą bydląt, którą można bez oporu poddać eksperymentom socjotechnicznym i medycznym. Tak, niestety, przedstawia się dzisiaj sytuacja prawie wszystkich państw świata.
Zmierzam do wniosku, że odwoływanie się przedsiębiorców czy obywateli do naszych sądów i legalnych zapisów prawa pozostaje bezcelowe, ponieważ praworządność i legalność są tak samo martwą literą, jak wydawane przez RM rozporządzenia. Przykłady „najazdów” policji na otwarte lokale są tego dobitnym przykładem.
Ale trzeba pamiętać, że tylko strach, bierność i przemoc wymuszają posłuszeństwo ludności. Rządzący są słabi, nieliczni i świadomi faktu, że masowy opór zniweczyłby ich zamiary. Władza jednak zdaje sobie sprawę jak bardzo nam wszystkim zależy na powrocie do „normalności” (praca, zakupy, wyjazdy, spotkania towarzyskie, odkryte twarze) i stąd bałamuci całe społeczeństwo, że „jeszcze trochę, parę tygodni, wytrzymajmy”. Tu otworzymy, tam zamkniemy, krok w przód i dwa w tył, jeden obozowy barak ma chleb, drugi głoduje, a niewolnicy już skaczą sobie do gardeł. „Powrót do normalności” to oczywiście wielkie oszustwo, w które niestety wielu naszych rodaków zdaje się wierzyć, pomimo tego, że narracja powtarza się od marca 2020. Dlatego jedynym środkiem oporu pozostaje zbiorowe nieposłuszeństwo obywatelskie – nie bierzmy udziału w tej grze, ponieważ zwycięzcą może być tylko ten, który wyłączy się z algorytmu prowadzącego do zguby. Nie powołujmy się na ich przepisy, ich „naukowe” argumenty, zakazy i nakazy, budujmy własne lokalne struktury społeczne i gospodarcze, własne szkoły i opiekę lekarską. Nie wygramy z nimi przy użyciu siły, ani tym bardziej na forach internetowych. Taka próżna forma protestu nikogo nie wzruszy, a głośniejszych opozycjonistów aresztują lub zablokują, jak robi to Twitter czy FB. Potrzebna jest szeroka praca u podstaw. I nie czekajmy na kolejne „wybory” bo kartka wyborcza jest dzisiaj już groźną iluzją nawet w kolebce współczesnej demokracji. Odrzućmy fałszywe „państwo”, które w tak brutalny sposób odrzuciło nas i zacznijmy budować nowe, choćby w katakumbach.
Praca od podstaw i katakumby są znacznie łatwiejsze po wypp…chnieciu władzy, która temu przeszkadza. Najpierw wywalamy PiSujów, potem pracujmy od podstaw i budujmy cudowne państwo. Bo praca od podstaw dla okupanta g_wno da nam! To już było i skończyło się niczym.
Kochani!
Samo stwierdzenie, ze smiertelnosc ” czasow cowidowych” nie przewyzsza corocznej, ” zwyklej” smiertelnosci, wszystkich poprzednich lat, jak chodzi o komplikacje grypowe, imputuje, ze nie nalezy sie absolutnie wiecej zajmowac jakakolwiek corona, gdyz nie jest to wcale obecnie wazne, ( badz stosunkowo latwe, samemu pozbycie sie oraz zapobieganie tej choroby, prostymi domowymi sposobami) i zajac sie tym, co gdzies, daleko w tle odbywa sie w galopujacym tepie, mianowicie rujnowanie naszej Polski!
Blagam, oderwijcie sie mentalnie od tej pierdolonej propagandy i emocjonalnej zaleznosci od ” tej strasznej choroby”, i zacznijmy logicznie myslec, oraz sie adekwatnie, WSPOLNIE, bronic!
Pozdrawiam serdecznie Rodakow! ( wciaz jeszcze nie jest za pozno, o ile sie wszyscy zbierzemy do kupy!)
TO LUDZIE BEZ HONORU
Bandyci go nie mają .
Jak hotelarze (niezrzeszeni w jakieś korporacje) pokonali pandemię? Wejdźcie na otodom i wpiszcie jakąś turystyczną miejscowość, np nadmorski rewal. Na sprzedaż dziesiątki pensjonatów, hotelików, agroturystyki…