Czarny zrywał plakaty Black Lives Matter. Zaatakował go biały aktywista [WIDEO]
Agresja, dewastacja, nietolerancja – oto znaki rozpoznawcze ruchu Black Lives Matter finansowanego przez George’a Sorosa. Nie tylko biali padają ofiarą agresorów z BLM. Czarni również są atakowani jeśli wyrażają sprzeciw wobec działań tego ruchu. Do jednego z takich incydentów doszło w mieście Visalia w Kalifornii. Czarny mężczyzna zrywał plakaty BLM zawieszone na ogrodzeniu liceum El Diamante. Zaatakował go biały aktywista ubliżając mu i wrzeszcząc, żeby „poszedł do domu”. Mężczyzna odparł, że mieszka obok i ma dość patrzenia na te napisy. Nie dał się sprowokować do bijatyki i odjechał z miejsca zdarzenia.
White BLM activist assaults black man for tearing down Black Lives Matter signs. Woke. pic.twitter.com/8IyRo5qR9e
— Ian Miles Cheong (@stillgray) June 30, 2020
Władze szkolne zdecydowały o usunięciu napisów z ogrodzenia. W specjalnym oświadczeniu wskazano, że „to, co rozpoczęło się jako inicjatywna uczniowska doprowadziło do zakłócających spokój incydentów zagrażających bezpieczeństwu uczniów i grożących dewastacją własności szkoły”. Zapowiedziano, że zostanie wyznaczone inne miejsce, w którym uczniowie będą mogli wyrażać swoje opinie na temat rasizmu i społecznej niesprawiedliwości.
Źródło informacji: Twitter
Zobacz też:
Prezydent Czech: „Hasło Black Lives Matter jest rasistowskie”
Patrzac na ten filmik trudno zaprzeczyc , ze niektorzy ludzie pochodza od malpy…
Na rasizm odpowiada się rasizmem, anie kajaniem się i głupawym tłumaczeniem, że „wy też jesteście tego, no, rasistami”.