15 lat temu odszedł do wieczności Jacek Kaczmarski. Posłuchaj utworów barda „Solidarności”

Fot. Youtube
8

Dokładnie 15 lat temu zmarł Jacek Kaczmarski, wybitny polski muzyk, bard „Solidarności”, artysta, który swoją twórczością tchnął nadzieję w serca milionów Polaków. „Mury”, „Modlitwa o Wschodzie Słońca”, „Zbroja” to jedne z wielu utworów, w które do dzisiaj zasłuchują się miliony Polaków.

Kaczmarski urodził się 22 marca 1957 r. w Warszawie. Ukończył XV LO im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie, a w 1980 r. polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, pisząc pracę pt. „Postać Stanisława Augusta Poniatowskiego w poezji okolicznościowej jego epoki”. Oświecenie stanie się w późniejszym czasie silną inspiracją jego utworów.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

– Kaczmarski od dziecka był kreowany na artystę, wychowywany na artystę i sam był artystą. W tym sensie jego młodzieńcza czy nastoletnia twórczość była bardzo ważna. Już w roku 1974, czyli mając zaledwie 17 lat, napisał swoją słynną „Obławę” – mówi Krzysztof Gajda, autor jego biografii.

Druga połowa lat 70. była okresem ożywionej działalności domów studenckich. Odbywało się wiele konkursów muzycznych – na jednym z nich Kaczmarski poznał Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapińskiego, z którymi utworzył artystyczne trio.

Kaczmarski w wielu utworach porusza kwestię relacji polsko-rosyjskich – świadczą o tym m.in. „Jałta” i „Rejtan, czyli raport ambasadora”. Początkowa faza twórczości to fascynacja Włodzimierzem Wysockim – rosyjskim pieśniarzem, poetą i aktorem.

Jedna z popularniejszych piosenek Kaczmarskiego – „Obława” – jest wolnym tłumaczeniem z Wysockiego. Bard zapożyczył sytuację, która ma miejsce w piosence, zmienił jej melodię i dostosował tekst do polskich realiów. Fascynacja kulturą rosyjską nie kończy się jednak na osobie Wysockiego. Utwór „Encore, jeszcze raz” napisany został na podstawie obrazu Fiedotowa, natomiast „Rublow” opisuje postać rosyjskiego twórcy ikon, bazując na filmie Andrieja Tarkowskiego.

W 1978 r. Kaczmarski napisał słowa do melodii „L’estaca” Katalończyka Lluisa Llacha. Utwór ten – wykonywany przez trio, jako finał programu poetyckiego o tej samej nazwie – stał się hymnem „Solidarności”, a ich autor, stawiany niekiedy w jednym rzędzie z narodowymi wieszczami, okrzyknięty został – wbrew własnej woli – „bardem opozycji”.

Według Krzysztofa Gajdy twórczość Kaczmarskiego – jak każda wielka, ponadczasowa twórczość – miała wiele płaszczyzn. – Jacek Kaczmarski nie ograniczył się do zaśpiewania kilku piosenek, które posłużyły w celach politycznych przez kilka lat. Był bardem „Solidarności” w czasie, gdy było to bardzo potrzebne. (…) Czas mijał, a te pieśni nie traciły uniwersalności, bo utkane były z tkanki historycznej, nawiązań literackich i malarskich – mówi Gajda.

Kaczmarski jednak nie tylko „śpiewał, że blisko już świt” – jego rola w polskiej kulturze była zdecydowanie większa, albowiem twórczość autora „Murów” pełniła także funkcję edukacyjną.

Na powstałym w 1981 r., a wydanym w 1991 r. nakładem wytwórni Pomaton albumie pt. „Muzeum”, znalazły się utwory, inspirowane polskim malarstwem historycznym. Były to m.in. wiersze stanowiące rozbudowane fabularnie opisy obrazów Jacka Malczewskiego – uwielbianego przez Kaczmarskiego malarza: „Zesłanie studentów” – wg obrazu o tym samym tytule, podobnie jak „Zatruta studnia”, „Wigilia na Syberii” oraz „Powrót z Syberii”.

Na album trafiły również m.in. „Arka Noego” inspirowana arrasami wawelskimi, „Rejtan, czyli raport ambasadora” wg obrazu Jana Matejki „Rejtan”, „Stańczyk” wg obrazu Matejki „Stańczyk na balu” i „Pikieta powstańcza” wg obrazu Maksymiliana Gierymskiego.

Analiza polskiego malarstwa historycznego to jedynie pewien fragment twórczości. Bard wiele swoich tekstów poświęcił malarstwu okresu oświecenia oraz romantyzmu, a także twórcom holenderskim (Pieter Bruegel Starszy, Hieronim Bosch).

Jak sam przyznawał, związany był z „Solidarnością” z lat 1980-81, lecz „Solidarność´” okresu transformacji ustrojowej była dla niego zupełnie nowym, obcym tworem. W połowie maja wyruszył z dwugodzinnym programem w trasę koncertową, odwiedzając m.in. Kraków, Warszawę, Poznań i Szczecin.

O tym, jak ważnym twórcą dla polskiej kultury był Jacek Kaczmarski, świadczy także odzew społeczny, z jakim spotkała się informacja o poważnej chorobie artysty. Zwlekając z podjęciem decyzji o poddaniu się operacji, bard zmarł 10 kwietnia 2004 r. w Gdańsku. Nie pomogły alternatywne metody leczenia poza granicami Polski, podobnie jak zbiórki pieniędzy podczas organizowanych naprędce pomocowych akcji.

W swoich utworach mówił o czasach, w których żył, odwołując się do historii – jednak nie poprzez daty, postacie, a w sposób niebanalny i niedosłowny.

Poniżej publikujemy wybrane utwory Jacka Kaczmarskiego.

Źródło: PAP

Posłuchaj także:

Giornalista di regime [Dziennikarz reżimu], Amici del Vento

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Robert mówi

    Budujcie Arkę przed potopem,Dobądzcie na to swych wszystkich sił,a choćbym uciekł na kraj świata,szczyt osiągnął dna,on wiernie siedzi mi na głowie,każdy ruch mój zna,RemoteNeuralMonitoring o który CIA wciąż dba,budujcie arkę przed potopem,obława,na młode wilki wciąż trwa

  2. Janusz I mówi

    Wielki artysta powinien być też wielkim mężem i ojcem. A nie był.

    1. tuszyn mówi

      Wielki??? Raczej taki średni albo nawet mniej i gdyby nie był to żyd to nikt by o nim nie słyszał

  3. szalom mówi

    Może Autor jest przekonany o tych” wartościach dla kultury polskiej” ale ja w twórczości Kaczmarskiego zawsze czułem jakiś fałsz….taki michnikowy

  4. Janusz I mówi

    Dziwi mnie, że wPrawo zachwyca się Kaczmarskim. Idzie w ślad GazWybu?

    1. Janusz I mówi

      Dlatego jest tak uwielbiany w Polsce.

  5. alojz mówi

    A czy to prawda, że jego córka wróciła do „wiary przodków”?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.