Unijne sankcje dla Białorusi: zakaz przelotów nad UE dla białoruskich linii lotniczych i zawieszenie lotów do Mińska
W poniedziałek (24.05.2021) Rada Europejska zdecydowała o wprowadzeniu zakazu przelotów przez przestrzeń powietrzną UE dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych UE. Zaapelowano także do przewoźników lotniczych mających siedzibę w UE o unikanie przelotów nad Białorusią. Jest to unijna odpowiedź na wymuszenie lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku pod pretekstem zagrożenia bombowego i zatrzymania obecnego na pokładzie białoruskiego opozycjonisty Ramana Pratasiewicza oraz jego dziewczyny, Sofii Sapiegi.
Od wtorku (25.05.2021) Polskie Linie Lotnicze LOT zawieszają loty do Mińska i wstrzymują korzystanie z przestrzeni powietrznej Białorusi przez samoloty lecące do Moskwy, Pekinu, Seulu i Tokio. Loty będą realizowane okrężną drogą, np. przez kraje nadbałtyckie. Loty nad Białorusią zawiesiły już łotewskie linie lotnicze airBaltic, francuskie AirFrance, holenderskie KLM i niemiecka Lufthansa.
W konkluzjach szczytu znalazł się apel do Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego o pilne zbadanie sprawy. Zapowiedziano też stworzenie listy osób, które zostaną objęte sankcjami i wprowadzenie systemowych sankcji gospodarczych. Wezwano też do natychmiastowego uwolnienia Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi.
Źródło informacji: PAP, rmf24, Twitter
Zobacz też:
Katarzyna TS: Łukaszenka „porwał” samolot, a Unia wyjęła kredki
Przecież samoloty białoruskie mogą i będą latały do Moskwy czy Petersburga. Stamtąd pasażerowie polecą „Aerofłotem” i innymi liniami lotniczymi, gdzie tam będą mieli ochotę i potrzebę.
Chociaż…
„Planowane są dwie pary szybkich międzynarodowych połączeń Moskowa – Mińsk – Moskwa. Trasę obsługiwać będą Koleje Rosyjskie (RŻD) od 30 kwietnia. Pociągi będą kursować codziennie. Przewidziano dwa lustrzane kursy dziennie. Czas podróży będzie krótszy niż 7 godzin. Bilety w najwyższej klasie kosztować będą ok. 120 zł, zaś w drugiej klasie ok. 80 zł”.
I dalej:
„Z kolei w zawieszeniu są nadal połączenia lotnicze między Rosją a Białorusią. Podczas dyplomatycznej wizyty w piątek 16 kwietnia Michaiła Miszustina, premiera Rosji na Białorusi, wyraził on nadzieję na szybkie zmiany w siatce lotów.– Nie mogę się doczekać stopniowego wznowienia obsługi lotniczej między Białorusią a Rosją – zaznaczył premier Rosji podczas spotkania z premierem Białorusi Romanem Gołowczenką”.
Jak widać klimat do „zmian” robi się idealny.
Z drugiej strony zaś pamiętać należy, że:
„flota samolotów komunikacyjnych wykonała 38,9 mln rejsów, zużywając przy tym 363,4 mld litrów paliwa (96 mld galonów), o wartości 188 mld dolarów. Do atmosfery zostało wyemitowane 914 mln ton CO2 i był to wynik najwyższy w ostatnich latach (2018 r. – 905 mln t, 2017 – 860 mln t, 2016 – 812 mln t i 2015 – 774 mln t). Należy nadmienić, że udział transportu lotniczego w globalnej emisji dwutlenku węgla nie przekracza co prawda póki co 3%, ale w wyższych warstwach atmosfery samoloty komunikacyjne są pod tym względem „monopolistą”.
To i tak silniejsza reakcja, niż można się było spodziewać. I chyba proporcjonalna do wagi zdarzenia. Nie ma się co czepiać.
Ta reakcja była przewidywalna dla służb i państw poważnych. Chyba para gówniarzy nie była dla Łukaszenki aż tak ważna. Moim zdaniem to gruba prowokacja służb, a reakcja Zachodu i Rosji, jakby w synchronie, zdaje się to potwierdzać. Kolejna akcja dywersyjna i Białoruś jeszcze bliżej Moskwy.