Sonda uliczna: Co Niemcy sądzą o reparacjach dla Polski? [WIDEO]
Po niemieckich buńczucznych zapowiedziach, że kwestia reparacji wojennych dla Polski jest sprawą zamkniętą i nie ma o czym mówić, Niemcy chyba zorientowali się, że nie uda się zamieść sprawy pod dywan. Nie udało się zakończyć tematu rzekomym zrzeczeniem się odszkodowań przez Polskę, gdy okazało się, że nie miało ono miejsca. Z prawnego punktu widzenia sprawa jest otwarta i zaklinanie rzeczywistości nie pomoże. Temat reparacji i skali zbrodni popełnionych przez Niemców na Polakach staje się coraz głośniejszy.
Co o tym sądzą tzw. zwykli Niemcy? Na kanale Deutsche Welle pojawił się krótki film z sondy ulicznej. Zwróćcie uwagę na ostatnią wypowiedź, w której niemiecki prawnik mówi o przedawnieniu jako metodzie zaprowadzania pokoju. „Nowe negocjacje będą powodem długoletnich napięć i dobrze, że mamy to już za sobą”.
Wbrew dobremu samopoczuciu tego pana, nie mamy tego „już za sobą”. W efekcie wojny wywołanej przez Niemcy sprzymierzone z ZSRR, Polska do dziś nie pozbierała się po tym, co zrobili tu Hitler i Stalin. Mówienie o przedawnieniu jest co najmniej nietaktowne, o ile nie bezczelne. Tym bardziej, że Niemcy nie tylko próbują przerzucić na Polaków winę za swoje zbrodnie, ale traktują Polskę jak swoją kolonię. Rozmowa o skali niemieckich zbrodni i o reparacjach wojennych jest po prostu konieczna, chociażby po to, żeby temu uśmiechniętemu panu mówiącemu o przedawnieniu uświadomić, do czego zdolny jest jego „tylko wykonujący rozkazy” naród.
i na tym się sprawa zakończy ostatecznie na rewizji granic. Oni powiedzą że użytkujemy kilkadziesiąt lat ich tereny ile zniszczyliśmy na tzw Ziemiach Odzyskanych więc wsio kwita i powinniśmy im zwrócić nasze zachodnie tereny a po swoje wschodnie mamy sobie iść do Rosji – po co nam banderowska upa-ina czy bogu ducha winna Białoruś o Litwie ie wspomnę? Wszystko zawsze da się przełożyć na syntezę Hegla – tutaj celem jest rozbiór kraju. Tezą – niewyrównane rachunki niezadowalający pokój po wojnie no tak jest w istocie. Antytezą – niemcy mają nam dać, a ruskie to co??? A syntezą – trza rozebrać Polskę bo szkodzi niemcom i ruskim – pejsaci tego dokonają przy wspólpracy z banderowcami a nam pozostanie tradycyjnie – lament i wiara w jakąś tam boską opatrzność – żenada
panie jarek zapomiał pan o bazach amerykanskich w porcie i o macierewiczu, nie rozumiem dlaczego widzi pan wszystko w czarnych barwach. nic tylko umierac
Żeby od Niemców coś uzyskać to trza być od nich silniejszym.
Panie Daniel zapomniał pan o niesławnej ustawie 1066 – oni tu nie są wcale by nas bronić tylko swoich interesów
powiedz głośno „reparacje” a natychmiast odezwie się niemiecka agentura, folksdojcze, a w najlepszym przypadki pożyteczni idioci z wypłukanymi móżdżkami. I będą nas straszyć, że „to niedobre dla polsko-niemieckich stosunków”, bo niemiecki pan zmarszczy brew i będzie niedobry albo „skończy się na rewizji granic”, choć warunkiem zjednoczenia Niemiec było właśnie uznanie obecnych granic… tu dla ważności podlane filozoficzno-alarmistycznym sosem… żenada
Tak, a my się upomnimy o utracone terytoria na wschodzie. Co ty jarasz Jarek. W każdym razie ogranicz, bo bardzo ci szkodzi. Granice na Odrze i Nysie nie Niemcy nam dali tylko ustalone wstępnie zostały już w 1943r. w Teheranie przez przedstawicieli trzech mocarstw, i nie było wśród nich Niemców. Potem konferencja w Jałcie, na koniec w Poczdamie. Trzeba poznać trochę historii i to nie z Gazety Wyborczej tylko z podręczników, lub z encyklopedii. Odszkodowania należą się nam jak nikomu innemu w Europie.
Na razie Polska jest za słaba, aby coś ugrać od Niemców. Trudno będzie wydostać te miliardy, ale trzeba próbować nie teraz to w innym czasie , ale nie możemy o tych reparacjach zapomnieć.