Skandal! Wiatrakowy lobbysta szefem państwowej spółki PGE Energia Odnawialna [WIDEO]

Arkadiusz Sekściński p,o. Prezesa zarządu PGE Energia Odnawialna/ fot. pgeeo.pl
4

W 2014 roku wystąpiłam w TV Republika w programie dotyczącym patologii wiatrakowej w Polsce. Moim adwersarzem był Arkadiusz Sekściński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, czyli organizacji lobbującej za wiatrakami. W tamtym czasie PSEW otrzymywał ok. 1 miliona złotych rocznie od firm wiatrowych, w tym od firmy Jana Kulczyka. „Państwo jesteście w stanie powiedzieć każde kłamstwo, bo to jest wasz biznes. Pan należy do stowarzyszenia, które reprezentuje firmy zainteresowane budową farm wiatrowych w Polsce. Macie tzw. członków spierających, w np. firmę pana Kulczyka i oni rocznie płacą wam składkę w sumie ok. miliona złotych” – powiedziałam wtedy, a Arkadiusz Sekściński uśmiechał się i kiwał głową.

Dziś Arkadiusz Sekściński zapewne również uśmiecha się i to od ucha do ucha. Ma ku temu powody, ponieważ obecnie jest p.o. Prezesa Zarządu PGE Energia Odnawialna SA – spółki wchodzącej w skład PGE Polska Grupa Energetyczna SA, czyli największego holdingu energetycznego działającego na polskim rynku i jednego z największych podmiotów tego typu w Europie Środkowej i Wschodniej. Głównym udziałowcem PGE jest Skarb Państwa – prawie 60% udziałów. Okazuje się więc, że w zarządzie państwowej spółki zasiada dziś wiatrakowy lobbysta negujący konieczność odsunięcia elektrowni od domów na bezpieczną odległość! Tak wygląda „dobra zmiana”. Skandal!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ale to jeszcze nie wszystko. Członkiem zarządu PGE Energia Odnawialna jest Lucyna Kwiatos, która do 2013 roku była członkiem zarządu polskich spółek duńskiego koncernu energetycznego DONG Energy. W 2013 roku DONG Energy była jedną z firm (druga to Iberdola), od których konsorcjum państwowych spółek (PGE i Energa) zakupiło projekty farm wiatrowych ponosząc stratę w wysokości 1,4 miliarda złotych. W tej sprawie toczy się obecnie śledztwo dotyczące „wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach” na niekorzyść Spółek Skarbu Państwa. PGE miało stracić co najmniej 250 milionów zł, a Energa 1,15 miliarda.

Gdy dyskutowałam z Arkadiuszem Sekścińskim w TV Republika, Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji i deklarowało, że po dojściu do władzy zatrzyma wiatrakową patologię. Dziś Prawo i Sprawiedliwość jest u władzy, Arkadiusz Sekściński stoi na czele państwowej spółki, a rząd przeznacza 16 miliardów złotych na lądowe elektrownie wiatrowe. Tak PiS „wywiązało się” ze swojej obietnicy wyborczej.

Zobaczcie moją rozmowę z Arkadiuszem Sekścińskim w TV Republika w 2014 r. Miałam wtedy koszulkę z napisem „Obywatel drugiej kategorii”, bo tak właśnie byli traktowani przez rząd PO-PSL ludzie protestujący przeciwko stawianiu wiatraków obok domów. Okazuje się, że rządy się zmieniają, a napis na koszulce pozostaje aktualny. Od dwóch miesięcy czekam na odpowiedź Ministra Energii na moje pismo złożone za pośrednictwem poseł Krystyny Pawłowicz. Zapytałam w nim, w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość zamierza dotrzymać swojej obietnicy wyborczej tj. REALNIE odsunąć elektrownie wiatrowe od siedzib ludzkich na bezpieczną odległość 2 km zalecaną przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny. Odpowiedzi nie ma, co nie powinno nikogo dziwić. Wiatrakowy lobbysta Arkadiusz Sekściński uśmiecha się od ucha do ucha.

Źródło informacji: pgeeo.pl

Zobacz też:

Wiatrakowa patologia, czyli przekręt na 16 miliardów złotych. Katarzyna Treter-Sierpińska w telewizji wRealu24 [WIDEO]

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. MSW mówi

    Koniecznie trzeba inwestować w morskie farmy wiatrowe.. Nie w lądowe tylko morskie, czerpiące „prąd ze sztormu”. Według szacunków ich potencjał produkcyjny wynosi od 8 do 10 GW. Pierwsze takie elektrownie według expertów mogłyby zostać dołączone do krajowej sieci już w 2025 roku. Ich moc to kropla w morzu polskich potrzeb. Ale ponieważ większość części do wiatraków produkowana jest w Polsce, jest to słuszna inwestycja. Nie ma dużo czasu, trzeba wziąć pod uwagę czynniki środowiskowe, gospodarcze i społeczne i inwestować. A najpierw modernizować. Bez podwyżek cen prądu, niestety, nie obejdzie się.

  2. Nihil Novi mówi

    Jedyne OZE, ktore mozna nazwac inwestycja, to takie, ktore dzialaja przewidywalnie 24/7. Czyli w naszych warunkach chyba tylko geotermia (poki co Zakopane i Torun) i… spalarnie odpadow – takie jak np. w Krakowie, ktora dostala „zielone certyfikaty”. A i to jako dodatek, bo reszte mocy powinnismy miec z wegla (podobno posiadamy 90% europejskich zasobow). Wypowiedziec idiotyczne pakiety klimatyczne (skowyt, ze nas UE wyrzuci) i budowac nowoczesne, niskoemisyjne elektrownie weglowe. Atom to horrendalnie kosztowna opcja dla kogos, kto nie ma innych zrodel i przy okazji chce zrobic przewal na polowe kosztow. Wersje z elektrowniami gazowymi zostawiam dla fanow Putina i Merkel (pierwszy sprzeda gaz, druga turbiny).

  3. Pola kowalska mówi

    A korzenie tego chlopysia to ukrainskie czy ukransko zydowskie.Patrzac na twarz mam wrazenie ze SASZKA z zydusiami kreci jak zwakle lody puszczajac kraj z torbami .TEN absurdalny RZAD OKUPANTOW ciezko pracujacych by ROZLOZYC KRAJ ZLIKWIDOWAC NAROD POLSKI OKALECZYC DZIECI na POKOLENIA jest tak pracowity ze HITLER TO PIKUS przy” kochajacych Polske” Okupantach polskojezycznych

  4. hens mówi

    Co to znów za parch!? Nie ma takiego nazwiska w Polsce!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.