Sejm przyjął regulamin pozwalający na zdalne obrady podczas epidemii
W czwartek (26.03.2020) Sejm przyjął regulamin pozwalający na prowadzenie zdalnych obrad w stanie epidemii. Poprawki Konfederacji zostały odrzucone. Prowadzenie posiedzeń on-line nie będzie wymagało wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
ZOBACZ: Konfederacja wnosi o powiązanie zdalnych obrad Sejmu ze stanem nadzwyczajnym [WIDEO]
– Bezpiecznik zgłoszony przez Koalicyjny Klub Lewicy przyjęty. Głosowania zdalne tylko w stanach nadzwyczajnych i w stanie epidemii – pochwalił się na Twitterze poseł Lewicy Adrian Zandberg.
Bezpiecznik zgłoszony przez Koalicyjny Klub Lewicy przyjęty. Głosowania zdalne tylko w stanach nadzwyczajnych i w stanie epidemii.
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) 26 marca 2020
– PiS z Lewicą w jednej wirusowej koalicji? Rządzący odrzucają merytoryczne poprawki Konfederacji, przepychając te zgłoszone przez Lewicę w głosowaniu za regulaminem. Co będzie przy głosowaniach dot. #TarczaAntykryzysowa? Czy PiS utopi przedsiębiorców i pracowników? – skomentował na Twitterze poseł Konfederacji Michał Urbaniak.
PiS z Lewicą w jednej wirusowej koalicji? Rządzący odrzucają merytoryczne poprawki @KONFEDERACJA_, przepychając te zgłoszone przez Lewicę w głosowaniu za regulaminem. Co będzie przy głosowaniach dot. #TarczaAntykryzysowa? Czy PiS utopi przedsiębiorców i pracowników?
— Michał Urbaniak (@urbaniak_michal) 26 marca 2020
Czwartkowe posiedzenie Sejmu odbyło się w budynku parlamentu. Posłowie obradowali i głosowali w kilkunastu salach. Głosowano wyłącznie poprzez podniesienie ręki. Posłowie otrzymali środki ochronne w postaci masek i rękawiczek. Nie wszyscy z nich skorzystali. Przebywający na sali plenarnej Jarosław Kaczyński nie założył maseczki.
Specjalne, 8. posiedzenie #Sejm. Ze względów bezpieczeństwa w związku z epidemią #koronawirus posłowie pracują nie tylko na Sali Plenarnej, ale także w innych salach Parlamentu. pic.twitter.com/qj9YCRo20q
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 26 marca 2020
Na obradach nie pojawił się poseł Janusz Korwin-Mikke. Poinformował na Twitterze, że jako osoba 77+ zostaje w domu i jest to decyzja zaakceptowana przez jego ugrupowanie. – Posiedzenie Sejmu było KONIECZNE; musiało być na nim 231 posłów, by legalnie uchwalić, że można robić obrady on-line. Do tego nie byłem potrzebny – napisał Korwin-Mikke.
Wyraźnie napisałem (dla umiejących czytać), że naturalna selekcja polega na tym, że słabi, chorowici, głupi i nieprzezorni wylatują.
Posiedzenie Sejmu było KONIECZNE; musiało być na nim 231 posłów, by legalnie uchwalić, że można robić obrady on-line. Do tego nie byłem potrzebny https://t.co/NRBs2PoGUZ— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) 26 marca 2020
Wirus socjalizmu szaleje po Sejmie od lat. Z rekomendacji Koła Poselskiego Konfederacja nasz zasłużony w walce z socjalizmem prezes Janusz Korwin-Mikke obraduje w bezpiecznej „premierowskiej” formie tabletowej 🙂 pic.twitter.com/UAvEtxYM2O
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) 26 marca 2020
Źródło informacji: Twitter
Zobacz też:
Zdalnie sterowany przez banksterskich ciułaczy po właściwej linii będzie zdalnie głosował,lepiej było im wydać słoniki i komplet pochłaniaczy, żeby powietrza w wielu miejscach nie marnował
PIS walcząc o władzę słuchał ludzi. Gdy ją już zdobył, to ludzie mają słuchać PISu! Wyobrażacie sobie sejmową, zdalną debatę nad stop447?! Zamiast dobitnego szczęść Boże Grzegorza Brauna z mównicy sejmowej, jakiś zakłócany i przerywany strumień dźwięku z obrazem przez Skype’a czy inny komunikator? „Starsi” mają okazję puścić tą sprawę w zapomnienie, a kasę wyrwać przy okazji „pożyczania” tych antykryzysowych 212 GPLN! Krąg cykli koniunkturalnych jest bezwzględny. Gdy w wyniku prosperity jej owoce zaczyna konsumować najniższy poziom gospodarczego „łańcucha pokarmowego”, do akcji wkracza globalny ekonom, ogłasza kryzys i przy pomocy bata bezrobocia zaczyna znów dokręcać śrubę… .Władza będzie miała teraz pokusę, by ten niewypowiedziany „stan wojenny” trwał jak najdłużej. Problem tylko z wolnością słowa i niezależnymi mediami w sieci. Nie wszystko da się zakrzyczeć postami betonowego aktywu, toporną propagandą TVPIS, czy waleniem jak gołębie guano po parapetach twitterowego pyskacza. Albo epatowanie urojonymi, opartymi na wyrwanym zdaniu POwskiego oszołoma teoriami spiskowymi o sojuszu Konfederacji z PO. Wczoraj PISmakery grzały temat do siódmych potów, ciekaw jestem ilu normalnych, samodzielnie myślących ludzi wytrzymało to bombardowanie mające wykreować antykonfederackie emocje i zwątpienie w szeregach. Ja od razu użyłem pilota! Myślący życzeniowo propagandziści PIS albo są głupi myśląc, że sympatycy Konfederacji są na tym samym poziomie co PISu (ignorując, że to już w większości inne, nie pamiętające tow.Edwarda i PZPR pokolenie).Albo co bardziej prawdopodobne bezideowo i bezrefleksyjnie robią to, czego eminencje z Nowogrodzkiej oczekują i cichutko wyciągają pazerne łapki po fundusze na przetrwanie w jakiejś „republice” gdy sen się skończy.
Konfederacja z bosakiem na czele okazała się koniem trojańskim.Pod przykrywką narodowo-Polskiej partii skumali się z polofobicznym POKO.Teraz jest już nowa nazwa POKOKO