Segregacja sanitarna w całej Europie. Zobacz, gdzie panuje największy zamordyzm

fot. pixabay
4

Segregacja sanitarna stała się faktem. W całej Europie ludzie są dzieleni na zaszczepionych nadludzi i niezaszczepionych podludzi. System został skonstruowany tak, żeby wymusić „dobrowolne” szczepienia na wszystkich, nawet na ozdrowieńcach, którzy otrzymują paszport kowidowy tylko na pół roku, chociaż ich odporność utrzymuje się co najmniej rok, a najprawdopodobniej całe życie.

W wielu państwach europejskich nie można wejść do restauracji lub zamieszkać w hotelu bez certyfikatu potwierdzającego szczepienie lub wykonanie testu ważnego 72 godziny. Głośny stał się tzw. model francuski uniemożliwiający normalne funkcjonowanie bez certyfikatu zdrowotnego.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

ZOBACZ: Protesty uliczne nie pomogły. Francja wdraża segregację sanitarną. Czy w Polsce będzie tak samo?

Francja nie jest jedynym krajem, w którym wdrożono sanitarny terror. W Grecji paszport kowidowy jest wymagany przy wejściu do restauracji, kawiarni, barów, teatrów, kin i dyskotek. Paszport obowiązuje też na promach i samolotach wykonujących loty krajowe.

We Włoszech trzeba okazywać paszport przy wejściu do lokali gastronomicznych, teatrów, kin, muzeów, basenów, siłowni, kasyn, na imprezy masowe i targi. W hiszpańskiej Galicji certyfikat jest wymagany, aby wejść do restauracji, kawiarni i baru, a w części Portugalii (w tym w Lizbonie) oprócz lokali gastronomicznych certyfikat należy okazać w hotelach i pensjonatach. W Irlandii restauracje i puby są tylko dla zaszczepionych i osób ze statusem ozdrowieńca.

Na Cyprze paszport kowidowy wymagany jest przy wejściu do lokali gastronomicznych i rozrywkowych, świątyń, kin, teatrów oraz obiektów sportowych. W Austrii paszport uprawnia do korzystania z restauracji, hotelu, basenu, siłowni, teatru i salonu fryzjerskiego. W Czechach trzeba go mieć, żeby zameldować się w hotelu, wejść do galerii lub muzeum. Zaświadczenie muszą też mieć klienci restauracji, barów i kawiarni. Na Słowenii paszport obowiązuje w hotelach, na kempingach, w lokalach gastronomicznych, w dyskotekach oraz podczas wydarzeń sportowych i kulturalnych z udziałem powyżej 100 osób. W Danii trzeba okazywać certyfikat przy wejściu do restauracji, placówek kultury i rozrywki oraz obiektów sportowych i salonów fryzjerskich.

Ludzie ludziom zgotowali ten los! Albo zgoda na eksperyment medyczny, albo trzeba płacić za test co 72 godziny. W sieci pojawiły się nagrania pokazujące kontrole policyjne we francuskich ogródkach restauracyjnych. Za łamanie zasad segregacji sanitarnej grożą wysokie mandaty. Pójście do restauracji lub kina stało się przywilejem. Ale to nie koniec. Za chwilę niezaszczepieni będą wyrzucani z pracy. A gdy wejdzie trzecia dawka, to „w pełni zaszczepieni” także spadną do kategorii podludzi, jeśli nie pójdą na kolejne kuju-kuju. Nie będzie żadnej normalności. Będzie coraz większy zamordyzm.

Źródło informacji: PAP

Zobacz też:

Szczepionka nie uratowała ich przed koronawirusem. Zmarło siedmiu seniorów w belgijskim domu opieki

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Kacper mówi

    To się skończy wielkimi rozruchami.

  2. Hammurabi mówi

    Bez knajpy, siłowni, muzeum, koncertu, kina – można żyć. Teraz pora na płacz właścicieli tychże przybytków pozbawionych zarobków. Każdy kij ma dwa końce. Gros zaszczepionych to emeryci i ludzie starsi którzy akurat niekoniecznie będą się udzielali np. na siłowniach czy koncertach.
    Przyjdzie czas, będzie rada – jak to powiadali kiedyś mądrzy ludzie. Tyle że ta „rada” nie spodoba się dzisiejszym szantażystom a zegar dla „zaszczepieńców” tyka i to o wiele szybciej niż by się tego spodziewali.

  3. Alek mówi

    Czego oni się boją. Przecież mają cudowną szczepionkę, która wszystkim zaszczepionym uratuje życie i unikną szpitala. Czego się oni boją, jak mają taką cudowną zawsze skuteczną szczepionkę? Dlaczego boją się niezaszczepionych i się od nich izolują. Przecież im nic nie grozi.

  4. Adam mówi

    w prywatnym hotelu zasady gry ustala wlasciciel. Jezeli sie zgodzi wynajac mi pokój to co do tego ma jakis przepis covidowy. Wynajmuje sale na wesele i sam ustalam zasady najmu. Przepis covidowy narzucajacy jakies limity jest zwyczajnie nielegalny. To moj biznes a rzad nie jest stroną umowy. Nie dajmy sie zwariowac. To ze pis sobie cos tam ustali nie oznacza ze wszyscy beda sie do tego stosowac

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.