„Robienie z Polaków idiotów”. Konfederacja o rządowych zapowiedziach podniesienia kwoty wolnej od podatku [WIDEO]
Podczas piątkowej (9.04.2021) konferencji prasowej w Sejmie politycy Konfederacji wyjaśnili, na czym ma polegać zapowiedziane przez rząd podniesienie kwoty wolnej od podatku. Czy premier Mateusz Morawiecki faktycznie chce wprowadzić rozwiązanie, które sprawi, że będziemy płacić mniejsze podatki? NIE! Podnosząc kwotę wolną rząd zamierza jednocześnie zlikwidować możliwość odliczania od podatku składek na ubezpieczenie zdrowotne.
– To oznacza, że w praktyce za podwyżkę kwoty wolnej od podatku każdy Polak zapłaci sam sobie nie odnosząc z tego de facto żadnego ekonomicznego zysku – wskazał Michał Wawer. – Nie jest to żadna obniżka podatków. Oczywiście, drobne korekty będą. Kilka milionów Polaków zapłaci troszkę mnie, kilka milionów zapłaci troszkę więcej, ale zasadniczo ta kwota zostanie utrzymana na tym samym poziomie – wyjaśnił.
– Jaki jest sens tej operacji, która ma charakter tylko księgowy, a nie daje realnej obniżki podatków? Sens tej operacji jest taki, że jest to operacja marketingowa. Mateusz Morawiecki uważa, że odkrył Świętego Graala marketingu politycznego i będzie mógł, nie obniżając podatków, chodzić i twierdzić, i będzie mu w TVP pomagało, że została podwyższona kwota wolna od podatku, że wszystkim Polakom obniżono podatki. Przez kolejne dwa lata, albo i dłużej, będziemy słyszeć w TVP, że to jest pierwszy rząd w III Rzeczypospolitej, który obniżył wszystkim Polakom podatki. To jest oczywiście bzdura. To, co nam szykuje rząd, to nie jest obniżka podatków. To jest próba zrobienia ze wszystkich Polaków idiotów i przekonania ich, że podatki zostały im obniżone, kiedy w istocie obniżone nie zostały – stwierdził Wawer.
Źródło informacji i cytatów: Konfederacja/Facebook
Zobacz też:
Prace dzis sie kryminalizuje , a przeciez juz hitler mowil ,,work make you free,, arbait micht frei,, praca wyzwala , praca robi ciebie wolnym!!!
„Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.” mawiał Benjamin Franklin, jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych. Miał racje choć za jego czasów w Stanach nie było ani VAT’u, ani akcyzy, ani podatku dochodowego – trzech największych źródeł dochodu państwa polskiego.
Z podatku VAT państwo otrzymuje aż 46% wszystkich wpływów do budżetu.
Z akcyzy państwo polskie ściąga 19% swoich rocznych wpływów. Sumarycznie podatki pośrednie, czyli VAT i akcyza stanowią aż 65% wpływów budżetu państwa!
Podatek dochodowy od osób prawnych, czyli CIT, którym opodatkowane są zyski firm i korporacji stanowi 9% wpływów do budżetu państwa.
9% wpływów pochodzi z innych źródeł, przykładowo z zysku NBP, dywidend spółek w portfelu skarbu państwa oraz różnorakich wpływów z województw, gmin i powiatów.
Z podatku PIT czyli dochodowego od osób fizycznych państwo zbiera 17% swoich dochodów.
Natomiast wszyscy są przekonani, że podatki dochodowe (PIT i CIT) stanowią większość dochodów państwa a tu okazuje się, że niemal dwie trzecie „zarobków” państwa to VAT i akcyza.
I tu mamy problem, bo obecnie niewielu obywateli zdaje sobie sprawę, że płacąc podatek dochodowy, wcale nie kończy „sponsoringu” tworu zwanego „państwem”. Vat płacimy od każdego zakupionego towaru. Często prawie ćwierć zapłaconej kwoty, to podatek uiszczany z… już i tak opodatkowanych pieniędzy!
Konia z rzędem temu, kto jest w stanie policzyć ile tak naprawdę w formach przeróżnych danin zmuszeni jesteśmy oddawać „państwu” uwzględniając różne stawki ” Value-Added Tax”! A w dowolny sposób opodatkować można jeszcze np. „kopciuchy” wiedząc, że bardzo wielu ludzi nie stać na wymianę pieca, ogrzewanie energią elektryczną czy olejem bądź zwyczajnie nie mają dostępu do sieci gazowej, można wprowadzić podatek katastralny w wysokości 3, 4, 5 procent od wartości w skali roku… To bardzo kusząca perspektywa.
Te groszowe kwoty zwolnień od podatku, to rząd sobie może wsadzić gdzieś, przy skali ucisku podatkowego
Kolejny klocuszek w tej układance.
Pan Glapiński wieszczy emisję kolejnego po 500 złotowym banknotu, tym razem o nominale 1000zł. Czyli wchodzimy w kolejny etap inflacji, drukując „pusty” pieniądz ku pokrzepieniu dychawicznej gospodarki.
A wszystko to w czasie, kiedy KGHM notuje rekordową produkcję srebra – 1 417 ton rocznie (prócz tej „drobnej produkcji” uzyskuje się jeszcze molibden, ołów, nikiel, ren, platynę, pallad oraz złoto). Wszystko to w czasie, kiedy polskie srebro jest eksportowane po cenie surowca (3 105,91 zł/kg) do USA, Anglii, Belgii…
Srebro jest dostarczane w formie granulatu do fabryk produkujących materiały do zakładów jubilerskich oraz metalowych produkujących stopy z zawartością srebra, gdzie powiększa swoją wartość kilkunastokrotnie. Srebro w formie gąsek (sztabek ok. 1000 uncji trojańskich, co wynosi około 31,1 kg) trafia głównie do instytucji finansowych…
Teraz odpowiem na pytanie o cel zamieszczenia tych informacji:
„KGHM skłania się ku otwieraniu nowych projektów poza granicami Polski. Wszystko z powodu podatku od kopalin. – W chwili wprowadzenia tego podatku w Polsce była dziura budżetowa i „żółta kartka” od KE. Powstały pomysł i formuła podatku ułożona została naprędce i nie do końca przemyślana. W sektorze górniczym wszędzie się płaci i jako uczestnik rynku uważamy, że powinno się płacić ten podatek. Nigdy nie postulowaliśmy jego zniesienia – to nierealne. Jednak jego konstrukcja musi mieć sens ekonomiczny dla obu stron – powiedział dyrektor naczelny ds. relacji inwestorskich KGHM Artur Tarnowski podczas konferencji Profesjonalny Inwestor SII. Ze specjalnie przygotowanego przez KGHM wraz z firmami doradczymi raportu wynika, że Polska ma najwyższy podatek od kopalin na świecie”.
To „tylko” miedź i towarzyszące jej skarby. To samo dotyczy polskiego węgla i innych kopalin.
Nie jestem ekonomistą ale…
Zarzynanie kur znoszących złote jajka to już tradycyjna polska specjalność!
Oparcie złotego o srebro, mogłoby przecież wprowadzić rewolucyjną zmianę wartości naszej waluty tym bardziej, że nagłe wycofanie z rynków światowych takiej ilości kruszcu musiałoby zaowocować wzrostem jego ceny. A Polacy zapewne woleliby zamiast szeleszczących banknotów bez realnej wartości brzęk srebrnych (Polskie ustawodawstwo probiercze jako jedyny dodatek w stopach srebra dopuszcza miedź. Przez dodatek miedzi srebro zyskuje na twardości, wytrzymałości oraz jakości odlewów) monet w sakiewce.
Ale… Co tam. To tylko takie laickie gdybanie. Geniusze i rekiny finansjery doskonale wiedzą skąd wiatr wieje i co jest źródłem ich przychodów. A kraj? A Polska?
To przecież „kamieni kupa” a aborygeni mają docelowo za „miskę ryżu zap…
To jest czesc edukacji a w sumie to jestesmy samouki i JK opowiada bajdurzenia o pomocy dla rodziny a to ble ble a to ble ble a to takze ble ble az wlasciwie nic sie nie pamieta, co te zydy chca wykombinowac w tym ich Nowym Ladzie wyborczej kaszanki.
Boja sie wyedukowania Polakow jak diabel lub zyd swieconej wody.
Pomoc dla rodziny, to by była wówczas, kiedy te 500+ byłoby odliczone od podatku. To, co zrobił PIS, nieporozumienie, albo usłużność wobec patologii albo zwykłe przekupstwo wyborcze. Jedno z trzech.
Już widać, że nijak te pieniądze nie przełożyły się na wzrost dzietności kobiet, za to zmniejszyły zainteresowanie legalnym zatrudnieniem. Państwo wydało na ten cel 134,4 miliardy złotych w okresie pięciu lat. Na ile to ożywiło gospodarkę? Jak te pieniądze pracują na wspólne dobro?
Okazuje się, że aby rodzice niektórych dzieci otrzymali od państwa 500 zł, każdy obywatel – i ten najmłodszy, i ten najstarszy – według danych z 2016 roku musiał rocznie wpłacić do budżetu… niemal 500 zł. Dokładnie 448 zł. To o wiele więcej niż na policję, straż pożarną, straż graniczną, BOR, ABW, AW i CBA razem wzięte.
Ale to i tak pikuś przy zadłużeniu w wysokości 64,7 procent PKB, co oznacza przekroczenie 1,5 biliona złotych, biorąc pod uwagę i różne fundusze, budżet centralny, zadłużenie samorządów, ZUS i odsetki.
Inaczej mówiąc każdy Polak jest zadłużony. Na mieszkańca Polski przypadało w 2020 roku 33 tys. zł długu publicznego, ale gdy podzielić to na liczbę pracujących – to już 78 tys.
W 2021 roku będzie to według prognoz odpowiednio 37 tys. zł i 88 tys. zł…
Czyli będziemy płatnikami wciąż nowych i większych podatków i tak do us… śmierci.
To byla argumentacja aby wyborcy odsuneli PO Tuska od wladzy i znowu sie powtarza z dodatkiem, ze bedzie jeszcze dlug Unijny zamiast dotacji.
Kluska tlumaczy, ze winni sa ci sami ludzie u wladzy, co byli i sa zepsuci przez komune – trwale zepsuci.
Jednak chyba problemem jest to, co widac z ludzmi z b DDR – wyborcy sa trwale uszkodzeni, brakiem edukacji.
No i wlasti, taka lub taka ma taki material i nawet gdy chca zrobic jest cos prawie niemozliwe, pieniadze tylko dopsuja towarzystwo.
Czy jest tak zle?
Na Zachodzie Europy jest ten sam problem, wlasnie na tym etapie: czesc jest naukowcami, menedzerami a reszta tylko konsumentami i w srodku przerazliwa pustka.
To jest jakis zbiorowy wysilek edukacyjny, ale przez ta pustke przeplywaja pieniadze wobec ktorych nasze PKB jest niezauwazalne.
Wystarczy porownac przemysl EU do naszego.
Jest z czego wyciagac ale jezeli nie ma edukacji, to nie ma komu.
Cwierc miliona najzdolniejszych menedzerow wyjechalo z Polski, ten wielki przemysl wyssal z Polski, ale sa pewne sprawy, ktore spowoduja, ze wroca po nastepnych pracownikow i beda musieli pomoc to wszystko zorganizowac, wyedukowac, poprawic uwzgledniajac warunki najtrudniejsze rozwoju tego wielkiego przemyslu.
Ta pustka pomiedzy konsumpcja a naukowcami jest do wykorzystania, gdyz wg ich ocen na wprowadzenie Zielonej Rewolucji potrzebuja trylionow a biliony, to kropelki – zapomnieli jednak, ze to ktos musi zrobic.
Ktos z EU zarabiajacy juz duzo bedzie zbyt drogi a potem, dlatego ze w tym drogim srodowisku nie stworzy sie zaplecza dla mechatroniki – chca ale na razie nie maja trylionow a Polacy sa i Polska tez jest.
W takiej skali nie da sie wykorzystywac Polakow jak niewolnikow z koloni – bez dodatkowej edukacji nic nie bedzie.
Niewiele potrzeba aby byc tego swiadom i wykorzystac okazje.
Kazdy po sobie moze ocenic: jest bardzo zle czy bardzo dobrze a potem stanac do wyboru politykow
przeczytalem i chyba wyszlo nie tak bardzo zle jako przemowienie.
Ale wlasnie listy nie maja intonacj, gestykulacji, reakcji widzow, sluchaczy, nie sa reaktywne.
Nasi politycy jak przemawiaja to mam wrazenie, ze zaraz zasna nad kartka papieru – nie maja nic do powiedzenia a wiec zmarnuja polska szanse.
Ja nie rozumiem, dlaczego PIS podpisujac te uklady z UE nie zawarl warunkow np wprowadzenia j. polskiego do systemu patentowego UE, dostepu do technologii ……….
Sa tacy egoisci naszym kosztem tylko wlasne interesy nie wliczajac w to interesow wyborcow – na co licza?
Sens tej operacji jest taki, że likwidacja odliczenia części kwoty ubezpieczenia będzie miała charakter permanentny i możliwość takiego odliczenia już nie wróci. Ponadto na kilka kolejnych lat temat podwyższenia kwoty wolnej od podatku zostanie zamknięty.
Robienie z nas idiotów weszło rządowi w krew. Dziś mainstreamowy RMF trąbi o zaścianku Polski, Rzeszowie w którym to strzykawki były używane parę razy. I Sanepid lub inny organ rządowy rusza do ataku, kontroli, karania. Co,my biedni idioci zrobilibyśmy bez PiS-u… 😁
Innymi slowyy wymyslili sposob na podwyzke opat na ubezpieczenia zdrowotne
W przypadku pracy na etacie i dodatkowo prowadzenia działalności gospodarczej, zapłacimy dużo więcej, ponieważ w takim przypadku odprowadza się dwie składki zdrowotne.
No i wymysla placenie wstecz – krawiec za okres zawieszonej dzialalnosci musial zaplacic 40 tys zl i ten ZUS nadal istnieje, wciaz to samo – widocznie przyjeli wiecej imigracji z Izraela i Ukrainy na stolki urzednicze – powoli zjadaja Polakow.
Cos w tym jest, bo kuzynka ostatnio mowila mi ze wiele osob stracilo prace w instytucjach panstwowych, ale pigloski mowia ze ci ktorzy weszli na ich miesce to przedstawiciele szlachty jerozolimskiej. Nic nowego moj znajomy emerytowany oficer LWP, powiedzial ze szlachta jezozolimska w wojsku zawsze zajmowala kluczowe i prestizowe stanowiska.