Pracownik Urzędu ds. Cudzoziemców: PiS kłamie. Państwo straciło kontrolę nad imigracją do Polski
– Jako były pracownik Urzędu do spraw Cudzoziemców decyduję się w interesie społecznym i pod nazwiskiem odsłonić przed opinią publiczną stan rzeczy, za który społeczeństwu polskiemu może przyjść zapłacić bardzo wysoką cenę – pisze Marcin Skalski na portalu Kresy.pl.
Skalski wyjaśnia, w jaki sposób państwo całkowicie straciło kontrolę nad imigracją do Polski. „Sytuacja panująca wewnątrz UdsC wskazuje, że polski rząd zupełnie nie kontroluje, kto przyjeżdża do naszego kraju i kim właściwie są cudzoziemcy żyjący coraz liczniej pośród nas” – pisze Skalski i wyjaśnia, jak przebiegają procedury dotyczące legalizacji pobytu w Polsce.
Urząd do spraw Cudzoziemców jest instancją odwoławczą wobec odpowiednich komórek zajmujących się pobytem w Polsce cudzoziemców w urzędach wojewódzkich. Do Urzędu spływają sprawy z całego kraju, które są odwołaniami od negatywnych decyzji wydanych przez wojewodów. Odwołania powinny zostać rozpatrzone w ciągu miesiąca, ale urzędnicy nie są w stanie zrealizować tego wymogu.
„W momencie wykonywania swoich obowiązków – a więc w okresie styczeń-marzec 2018 – część spraw z roku 2016 pozostawała nadal nierozpatrzona. Normą było, że sprawy z 2017 zalegały, bo nie było komu ich rozpatrzyć, najmniejszych szans na uzyskanie decyzji w ustawowym terminie jednego miesiąca nie mieli cudzoziemcy, którzy odwoływali się w roku 2018. W praktyce Urząd do spraw Cudzoziemców był obarczony takimi zadaniami, które uniemożliwiały stosowanie przepisów prawa” – informuje Skalski i wskazuje, że cudzoziemcy, którzy otrzymali negatywną decyzję od wojewodów pozostają w Polsce zgodnie z zasadą domniemania legalności pobytu do czasu rozpatrzenia sprawy przez UdsC.
„Między bajki można więc włożyć twierdzenia polityków PiS, że imigracja jest legalna, a więc pozostaje pod kontrolą. Jest to kłamstwo, a sytuacja wygląda dramatycznie. Poza kontrolą rządu jest nie tylko nielegalna, ale też legalna imigracja. W Polsce przebywają tysiące ludzi, którzy zostali negatywnie zweryfikowani w urzędach wojewódzkich, a mimo to mają prawo legalnie pozostać w Polsce – w teorii przez miesiąc, w praktyce od roku 2016 czy 2017 do teraz. (…) W praktyce więc mamy do czynienia z sytuacją, w której statystyki dotyczące liczby wydanych zezwoleń kompletnie nie odzwierciedlają liczby imigrantów rzeczywiście przebywających w Polsce” – informuje Skalski.
„W Polsce realnie zmienia się struktura etniczna, więc nadanie jej pozorów legalności nie zmienia zupełnie nic pod kątem bezpieczeństwa. Politycy PiS kłamią, gdy mówią, że jest inaczej” – alarmuje były pracownik Urzędu ds. Cudzoziemców.
Źródło informacji i cytatów: kresy.pl
Czyli będzie multi-kulti w żydowsko-amerykańskim kondominum nad Wisłą: YUDEOpolonii!