P. Krzemiński: Zakłamany wizerunek św. Franciszka z Asyżu

20

Franciszek z Asyżu był dla papieża Franciszka inspiracją przy pisaniu encykliki Laudato Si. Stawia ona ekologię w centrum zagadnień wiary katolickiej, jednocześnie ukazuje ochronę środowiska jako zadanie dla całej ludzkości, niezależnie od wyznawanej religii. Prezentuje ona czysto naturalistyczne stanowisko, dla którego kryzys ekologiczny jest głównym zagrożeniem dla Bożego porządku świata. Skutkiem encyklii było powstanie Światowego Ruch Katolików na rzecz Środowiska (Laudato Si’ Movement ), którego jednym z punktów programowych są ekumeniczne obchody Czasu dla Stworzenia, odbywające się każdego roku w okresie od 1 września do 4 października.

Czy Biedaczyna z Asyżu miał podobne spojrzenie na przyrodę, czy też mamy do czynienia z wypaczeniem jego myśli?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

116 generał zakonu John David Vaughn franciszkanów tak widzi sylwetkę św. Franciszka: „Aktualność św. Franciszka z Asyżu, a głównie fakt powoływania się na niego w sprawach dotyczących pokoju, sprawiedliwości, ekologii, szacunku dla człowieka i jego praw oraz powszechnego braterstwa, wskazuje rzeczywiście, że średniowiecze jest ziemią żyzną, w której przede wszystkim my, dzisiejsi franciszkanie, powinniśmy zapuścić głębokie korzenie, aby lepiej zrozumieć nasze dziedzictwo.” Przemówienie w dniu inauguracji roku akademickiego, 9 listopada 1987; „Studia Franciszkańskie”, 27, Poznań 2017, s. 439.

Ile w tym prawdy, a ile zakłamania?

Otóż oboje duchownych nie uchwyciło istoty misji św. Franciszka. Jego marzeniem było męczeństwo w imię Ewangleii, w tym celu udał się do sułtana al-Malik al-Kamila. I był gotowy poddać się próbie ognia, jeżeli tylko sułan zechciałby się nawrócić na wiarę katolicką. Muzułmański przywódca stchórzył i odmówił podjęcia wyzwania ze strachu przed swoim ludem, pozwolił Franciszkowi odejść w pokoju. Z tej historii wyłania się obraz misjonarza, a nie dialogisty czy wyznwacy równości wszystkich religii.

Kiedy Franciszek chwalił piękno stworzenia nigdy nie abstrahował od postaci Jezusa Chrystusa, jak to czyni obecny papież. Jak czytamy w jego biografii:

„Święty Franciszek był przekonany, że żaden człowiek nie może zwracać się do Najwyższego z godną Jego chwałą, jak tylko przez Chrystusa, Odkupiciela. Jego postawa odzwierciedlała mistyczną prostotę, która nie odbiera głębi jego wierszom…” (Cristina Siccardi, Franciszek z Asyżu, odkłamanie mitów, Kraków 2022, tłum. Jacek Partyka, str. 272).

Cristina Siccardi pokazuje, że zeświecczone i postchrześcijańskie spojrzenie papieża zawarte w encyklice Laudato Si odbiega od ducha św. Franciszka:

„Zeświecczone ujęcie dotyka również Pieśni słonecznej: wykorzystując wizję franciszkańską, zniekształca się ją, aby uczynić z nmiej narzędzie celów antyfranciszkańskich, ponieważ są to cele antychrześcijańskie. Ale takie działanie upada w sposób bezdyskusyjny wobec realistycznej i transendentnej, prostej i krystalicznej głębi św. Franciszka, który był wyjątkowym mistrzem, autentycznym interpretatorem, użytkownikiem i rządcą stworzenia.” (Tamże, 278-279.)

Jednak obraz jaki roztacza przytoczony wyżej były generał zakonu franciszkanów John David Vaughn, jest jeszcze bardziej fałszywy i bardziej pasuje do jakiegoś członka loży masońskiej niż do sługi Chrystusa, jakim był św. Franciszek.

Biedaczyna z Asyżu całe swoje życie poświęcił naśladowaniu Ewangelii, jego pochwała przyrody nie była jakimś pogańskim i panreligijnym kultem matki ziemi, ale uznaniem mocy stwórczej Pana Jezusa Chrystusa. Niestety wraz z erą ekumenizmu, dialogu międzyreligijnego i ekologizmu obraz świętego uległ zniekształceniu. Przedstawia się go właśnie jako ojca dialogu i ekologii. Jest to wysoce kontrfaktyczne i antychrześcijańskie.

Wyrywanie postaci św. Franciszka z kontekstu chrześcijańskiego i robienie z niego propagatora ekologii i powszechnego braterstwa jest fałszowaniem wizerunku założyciela franciszkanów i musi spotkać się ze sprzeciwem.

Święty Franciszku módl się za nami!

Przeczytaj także:

P. Krzemiński: Arcybiskup Galbas – nadzieja czy zagrożenie dla Tradycji katolickiej?

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Bronka mówi

    Nie Franciszek ma się modlić za wierzących, tylko każdy wierzący do Boga przez jedynego pośrednika Jezusa Chrystusa, według Pism. Amen.

  2. Bronka mówi

    „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus.”
    Pierwszy List Apostoła Pawła do Tymoteusza
    2, 5

  3. Paweł mówi

    Święty Franciszek w sposób doskonały upodobnił się do Zbawiciela, warto w tym kontekście przypomnieć o żywych stygmatach, które otrzymał w ostatnim roku swojego życia.

  4. Bronka mówi

    Nikt się nie upodobnił do Zbawiciela, ponieważ Jezus jest Bogiem, a jego stworzenie może jedynie podążać za jego Słowem.
    A czy te „stygmaty” były też zrobione kwasem solnym, jak u tego katolickiego oszusta, niejakiego Pio?

  5. Bronka mówi

    „Święty, święty, święty jest Pan, Bóg Wszechmogący, który był i który jest,
    i który ma przyjść!”
    Objawienie Apostoła Jana 4, 8

  6. Paweł mówi

    Pismo Święte twierdzi ci innego
    „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” Mt 5, 48

  7. Bronka mówi

    Bądźcie – dążcie.

    Doskonałość – to nie świętość.

    Tylko Bóg jest święty, a każdy człowiek jest grzesznikiem i potrzebuje Łaski Bożej.

    To zależy, jak się czyta. 😉

  8. Bronka mówi

    Pawełku, drogie dziecko, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że zacząłeś używać Słowo Boże do argumentacji w dyskusji.
    Brawo!
    Tak trzymać!

  9. Paweł mówi

    Jesteś w błędzie, „bądźcie oznacza tożsamość”, oczywiście święty zdobywa to na końcu po całkowitym ogołoceniu i zjednoczeniu mistycznym z Panem Bogiem. W niebie nie będzie nic nieświętego. Pozostaje tajemnicą Pana Boga w jaki sposób święty zjednoczy się z nim i jednocześnie zachowa własne jestestwo. Święty Franciszek właśnie dlatego dostąpił zaszczytu stygmatów, ponieważ całe życie żył Ewangelią, porzucił wszystko dla Chrystusa: „Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».” Mk 10, 29-30
    Św. Franciszek jest doskonałym obaleniem protestantyzmu, jeszcze przed tym, zanim ten powstał. Całą regułę zakonu franciszkanów oparł praktycznie wyłącznie na Ewangelii i mimo wielu wrogów zyskał aprobatę władz kościelnych i nie zerwał więzów z Kościołem jak Luter.

  10. Paweł mówi

    [Bulla]: Biskup Honoriusz, sługa sług Bożych, umiłowanym synom, bratu Franciszkowi i innym braciom z zakonu Braci Mniejszych pozdrowienie i apostolskie błogosławieństwo.

    1. W imię Pańskie! Zaczyna się sposób życia braci mniejszych

    Reguła i życie braci mniejszych polega na zachowaniu świętej Ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa przez życie w posłuszeństwie, bez własności i w czystości. Brat Franciszek przyrzeka posłuszeństwo i uszanowanie papieżowi Honoriuszowi i jego prawnym następcom, i Kościołowi Rzymskiemu. A inni bracia mają obowiązek słuchać brata Franciszka i jego następców.

    2. Kandydaci i sposób ich przyjmowania

    Tych, którzy przyjdą do naszych braci i pragnęliby przyjąć ten sposób życia, niech bracia odeślą do swoich ministrów prowincjalnych, bo im jedynie, a nie komu innemu przysługuje prawo przyjmowania braci. Ministrowie niech ich sumiennie wybadają w zakresie wiary katolickiej i sakramentów Kościoła. I jeśli w to wszystko wierzą i pragną to wiernie wyznawać i aż do końca pilnie zachowywać, i jeśli nie mają żon albo, jeśli mają, wstąpiły już one do klasztoru lub z upoważnienia biskupa diecezjalnego dały im na to pozwolenie i same złożyły ślub czystości, i są w takim wieku, że nie mogą budzić podejrzeń – niech im powiedzą słowa Ewangelii świętej (por. Mt 19, 21), aby poszli, sprzedali całe swoje mienie, i starali się rozdać to ubogim. Jeśli nie mogą tego uczynić, wystarczy ich dobra wola. I niech się strzegą bracia i ich ministrowie, aby się nie wtrącali do ich spraw doczesnych, żeby mogli nimi swobodnie rozporządzać, jak Pan ich natchnie. Jeżeli jednak pytaliby o radę, to ministrowie mogą ich posłać do osób bogobojnych, za których radą rozdaliby swoje dobra ubogim. Potem [ministrowie] dadzą im odzież na czas próby, to jest: dwie tuniki bez kaptura, sznur, spodnie i kaparon sięgający do pasa, chyba, że tymże ministrom co innego niekiedy wyda się właściwszym według Boga. Po upływie roku próby niech będą przyjęci pod posłuszeństwo, przyrzekając na zawsze zachowywać ten sposób życia i regułę. I stosownie do rozporządzenia Ojca Świętego nie wolno im w żadnym wypadku wystąpić z tego zakonu, bo według świętej Ewangelii nikt, kto przykłada rękę do pługa, a ogląda się wstecz, nie nadaje się do królestwa Bożego (Łk 9, 62).

    A ci, którzy przyrzekli już posłuszeństwo, niech mają jedną tunikę z kapturem i drugą – którzy chcieliby mieć – bez kaptura. I w razie konieczności mogą nosić obuwie. I niech wszyscy bracia noszą odzież pospolitą, i mogą ją z błogosławieństwem Bożym łatać zgrzebnym płótnem lub innymi kawałkami materiału.

    Upominam ich i przestrzegam, aby nie gardzili ludźmi i nie sądzili ich, gdy zobaczą ich ubranych w miękkie i barwne szaty i spożywających wyszukane potrawy i napoje, lecz niech każdy raczej siebie samego sądzi i sobą gardzi.

    3. Oficjum Boskie i post, i jak bracia mają iść przez świat

    Klerycy niech odmawiają oficjum Boskie według przepisów świętego Kościoła Rzymskiego, za wyjątkiem psałterza. Dlatego mogą mieć psałterze []. Bracia nie-klerycy niech odmawiają dwadzieścia cztery Ojcze nasz za jutrznię, pięć za laudesy, po siedem za prymę, tercję, sekstę i nonę, dwanaście za nieszpory, siedem za kompletę. I niech modlą się za zmarłych. Niech poszczą od uroczystości Wszystkich Świętych do Bożego Narodzenia. Co do świętego postu, który zaczyna się od Objawienia Pańskiego i trwa nieprzerwanie przez czterdzieści dni i który Pan uświęcił swoim świętym postem (por. Mt 4, 2), kto go dobrowolnie zachowa, niech będzie błogosławiony od Pana, a kto nie chce, nie jest do niego obowiązany. Lecz inny post [czterdziestodniowy] przed Zmartwychwstaniem Pańskim niech bracia zachowują. W innych zaś okresach obowiązani są do postu tylko w piątki. W razie oczywistej potrzeby nie są jednak bracia obowiązani do postu cielesnego. Radzę zaś moim braciom w Panu Jezusie Chrystusie, upominam ich i zachęcam, aby idąc przez świat nie wszczynali kłótni ani nie spierali się słowami (por. Tt 3, 2; 2 Tm 2, 14) i nie sądzili innych. Lecz niech będą cisi, spokojni i skromni, łagodni i pokorni, rozmawiając uczciwie ze wszystkimi, jak należy. I jeśli nie zmusza ich do tego oczywista konieczność lub choroba, nie powinni jeździć konno. Do któregokolwiek domu wejdą, niech najpierw mówią: Pokój temu domowi (por. Łk 10, 5). I zgodnie ze świętą Ewangelią mogą spożywać wszystkie potrawy, jaki im podadzą (por. Łk 10, 8).

    4. Bracia nie powinni przyjmować pieniędzy

    Nakazuję stanowczo wszystkim braciom, aby żadnym sposobem nie przyjmowali pieniędzy lub rzeczy mających wartość pieniężną osobiście lub przez zastępcę. Jednak o potrzeby chorych i odzież innych braci powinni się starać tylko ministrowie i kustosze – i to z największą troską – za pośrednictwem przyjaciół duchowych, w zależności od miejsc, pór roku i zimnych krajów, jak to uznają za konieczne, zawsze z tym zastrzeżeniem, aby – jak powiedziano – nie przyjmowali pieniędzy lub rzeczy mających wartość pieniężną.

    5. Sposób pracy

    Ci bracia, którym Pan dał łaskę, że mogą pracować, niech pracują wiernie i pobożnie, tak żeby uniknąwszy lenistwa, nieprzyjaciela duszy, nie gasili ducha świętej modlitwy i pobożności, któremu powinny służyć wszystkie sprawy doczesne. Jako wynagrodzenie za pracę mogą przyjmować rzeczy potrzebne do utrzymania siebie i swoich braci, z wyjątkiem pieniędzy lub rzeczy mających wartość pieniężną i niech to czynią z pokorą, jak przystoi sługom Bożym i zwolennikom najświętszego ubóstwa.

    6. Bracia nie powinni niczego nabywać na własność; zbieranie jałmużny i bracia chorzy

    Bracia niech niczego nie nabywają na własność: ani domu, ani ziemi, ani żadnej innej rzeczy. I jako pielgrzymi i obcy (por. 1 P 2, 11) na tym świecie, służąc Panu w ubóstwie i pokorze, niech ufnie proszą o jałmużnę; i nie powinni wstydzić się tego, bo Pan dla nas stał się ubogim na tym świecie (por. 2 Kor 8, 9). W tym jest dostojeństwo najwyższego ubóstwa, że ono ustanowiło was, braci moich najmilszych, dziedzicami i królami królestwa niebieskiego, uczyniło ubogimi w rzeczy doczesne, a uszlachetniło cnotami (por. Jk 2, 5). Ono niech będzie cząstką waszą, która prowadzi do ziemi żyjących (por. Ps 141, 6). Do niego, najmilsi bracia, całkowicie przylgnąwszy, niczego innego dla imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa nie chciejcie nigdy na ziemi posiadać. I gdziekolwiek bracia przebywają lub spotkaliby się, niech odnoszą się do siebie jak członkowie rodziny. I niech jeden drugiemu z zaufaniem wyjawia swoje potrzeby, jeśli bowiem matka karmi i kocha syna swego (por. 1 Tes 2, 7) cielesnego, o ileż troskliwiej powinien każdy kochać i karmić swego brata duchowego! A jeśli który z nich zachoruje, inni bracia powinni tak mu usługiwać, jakby pragnęli, aby im służono (por. Mt 7, 12).

    7. Nakładanie pokuty braciom grzeszącym

    Jeśli jacyś bracia za podszeptem nieprzyjaciela [duszy] dopuszczą się grzechu śmiertelnego i jeśli idzie o taki grzech, którego odpuszczenie, zgodnie z postanowieniem braci, wymaga zwrócenia się do ministrów prowincjalnych, wspomniani bracia obowiązani są zwrócić się do nich jak najprędzej, bez zwlekania. Ministrowie zaś, jeśli są kapłanami, niech sami z miłosierdziem nałożą im pokutę; jeśli zaś nie są kapłanami, niech ją nadadzą za pośrednictwem innych kapłanów zakonu, jak wobec Boga uznają za lepsze. I niech się strzegą, aby się nie gniewali i nie denerwowali z powodu czyjegoś grzechu, bo gniew i zdenerwowanie są i dla nich, i dla innych przeszkodą w miłości.

    8. Wybór ministra generalnego tego braterstwa i kapituła w Zielone Święta

    Wszyscy bracia obowiązani są mieć zawsze jednego z braci tego zakonu za ministra generalnego i sługę całego braterstwa i mają ścisły obowiązek być mu posłuszni. W razie jego śmierci ministrowie prowincjalni i kustosze niech wybiorą następcę na kapitule w Zielone Święta. Na tę kapitułę mają się zawsze zbierać razem ministrowie prowincjalni w miejscu wyznaczonym przez ministra generalnego, i to raz na trzy lata albo rzadziej lub częściej, w zależności od zarządzenia wspomnianego ministra. I jeśli kiedy dla ogółu ministrów prowincjalnych i kustoszów stałoby się widoczne, że wspomniany minister nie jest odpowiedni do służby i ogólnego pożytku braci, obowiązani będą wspomniani bracia, którym powierzony jest wybór, w imię Pańskie wybrać sobie innego na kustosza.

    9. Kaznodzieje

    Bracia niech nie głoszą kazań w diecezji biskupa, który by im tego zabronił. I żaden z braci niech się nigdy nie waży głosić kazań do ludu, dopóki go minister generalny tego braterstwa nie podda egzaminowi, nie zatwierdzi i nie powierzy mu obowiązku kaznodziejskiego. Upominam również i zachęcam tych braci, aby ich słowa w kazaniach, jakie głoszą, były wypróbowane i czyste (por. Ps 11, 7; 17, 31) na pożytek i zbudowanie ludu. Niech mówią mu o wadach i cnotach, o karze i chwale słowami zwięzłymi; bo słowo skrócone uczynił Pan na ziemi (por. Rz 9, 28).

    10. Upominanie i poprawianie braci

    Bracia, którzy są ministrami i sługami innych braci, niech odwiedzają i upominają swoich braci oraz pokornie i z miłością niech ich nakłaniają do poprawy, nie wydając im poleceń niezgodnych z ich sumieniem i naszą regułą. Bracia zaś, którzy są podwładnymi, niech pamiętają, że dla Pana Boga wyrzekli się własnej woli. Dlatego nakazuję im stanowczo, aby byli posłusznymi swoim ministrom we wszystkim co przyrzekli Panu zachowywać, a co nie sprzeciwia się ich sumieniu i regule naszej. I gdziekolwiek są bracia, którzy poznają i zrozumieją, że nie zdołają zachować reguły według ducha, powinni i mogą zwrócić się do swoich ministrów. Ministrowie zaś niech ich przyjmą z miłością i dobrocią i niech im okażą tak wielką serdeczność, aby bracia mogli z nimi rozmawiać i postępować jak panowie ze swoimi sługami. Tak bowiem powinno być, aby ministrowie byli sługami wszystkich braci. Upominam zaś i zachęcam w Panu Jezusie Chrystusie, aby bracia wystrzegali się wszelkiej pychy, próżnej chwały, zazdrości, chciwości (por. Łk 12, 15), trosk i zabiegów tego świata (por. Mt 13, 22), obmowy i szemrania, i ci, którzy nie umieją czytać, niech się nie starają nauczyć, lecz niech pamiętają, że nade wszystko powinni pragnąć posiąść Ducha Pańskiego wraz z Jego uświęcającym działaniem, modlić się zawsze do Niego czystym sercem i mieć pokorę, cierpliwość w prześladowaniu i w chorobie, i kochać tych, którzy nas prześladują, ganią i obwiniają, bo Pan mówi: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za prześladujących i potwarzających was (por. Mt 5, 44). Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, bo do nich należy królestwo niebieskie (Mt 5, 10). Kto zaś wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony (Mt 10, 22).

    11. Bracia nie powinni wchodzić do klasztorów mniszek

    Zakazuję stanowczo wszystkim braciom wdawać się w podejrzane znajomości i rozmowy z kobietami. I niech nie wchodzą do klasztorów mniszek oprócz tych braci, którym Stolica Apostolska udzieliła specjalnego pozwolenia. Niech też nie będą ojcami chrzestnymi mężczyzn lub kobiet, aby z tego powodu nie powstało zgorszenie wśród braci lub z powodu braci.

    12. Ci, którzy udają się do saracenów i innych niewiernych

    Bracia, którzy za boskim natchnieniem zechcieliby udać się do saracenów i innych niewiernych, niech proszą swoich ministrów prowincjalnych o pozwolenie. Ministrowie zaś niech udzielają pozwolenia tylko tym, których uznają za odpowiednich do wysłania. Ponadto nakazuję ministrom na mocy posłuszeństwa prosić Ojca Świętego o jednego z kardynałów świętego Kościoła Rzymskiego, by kierował ty braterstwem, opiekował się nim i utrzymywał je w karności, abyśmy zawsze poddani i położeni pod stopy tego świętego Kościoła, ugruntowani w wierze (por. Kol 1, 23) katolickiej, zachowywali ubóstwo i pokorę, i świętą Ewangelię Pana naszego Jezusa Chrystusa, jak to stanowczo przyrzekliśmy.

    [c.d. bulli]: Żadnemu więc człowiekowi nie wolno w ogóle naruszać tego dokumentu naszego potwierdzenia albo zuchwałym postępowaniem sprzeciwiać się mu. Gdyby jednak ktoś odważył się na to, niech wie, że ściągnie na siebie gniew Boga wszechmogącego i Jego Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

    Dan na Lateranie, 29 listopada, w ósmym roku naszego pontyfikatu

  11. Bronka mówi

    Drogi milusiński, nie mogę być w błędzie, ponieważ jestem ochrzczona Duchem Świętym.
    A Franciszek, tzw. „święty” był proto-reformatorem, widział odejście rzymskiej organizacji religijnej od Nauczaniem Zbawiciela i starał się, według swoich możlwości to zreformować.
    Ale zgnilizny katolickiej nie można naprawić, tak jak , pardon za wyrażenie, z kupy lodów czekoladowych nie ukręcisz.
    A miejsce rzymskiej herezji jest w jeziorze ognistym z Apokalipsy.
    Naturalnie każdy uczciwy katolik, który szczerze szuka Boga może zawsze zawołać do Jezusa ratunek i darmowe zbawienie z łaski i wyjść z rzymskiej Nierządnicy.

  12. Bronka mówi

    P. S.
    A co tam słychać u proboszcza w Łubowicach?
    Uprał już swoje lateksowe majtki?
    A to „kościółek” rzymski właśnie.
    😀 😀 😀

  13. Irmina mówi

    Bronka zamknij się i odpieprz od Kościoła,od naszych kapłanów. Ty jesteś taka ekskrementowa miss, najmarniejszy wypierdek Lucyfera

  14. Bronka mówi

    Irminko, stul mordę tępa kurwo katolicka.
    A twoim „kapłanom” to możesz jedynie spermę z rozjebanych zwieraczy wylizać.
    O pardon, raczej ciebie nie dopuszczą, oni się twoją pizdą brzydzą. Wolą ministrantów.
    🤡 🤡 🤡

  15. Irmina mówi

    Jak się masz bronko , ” ekskrementowa miss” z
    piekieł? Szkoda tej Ziemi,którą zasmradzasz od
    urodzenia. Jesteś tak głupia jak twój szef,czyli Lucyfer. On wie, że z Bogiem nie wygra a napina muskuły. Podobnie ty, mająca w łepetynie gówna zamiast rozumu.

  16. Bronka mówi

    Długo nad tym myślałaś, durna, stara pizdo?
    😀😀😀
    Piana ci z mordy pociekła, kurwo katolicka?
    🤡🤡🤡
    O to chodziło, a teraz spierdalaj do garów, stara, niedorżnięta wywłoko, huś, huś!
    😀😀😀

  17. Irmina mówi

    „ekskrementowa miss” posłuchaj uważnie: być katolikiem to największy zaszczyt, bo przynależy się do Kościoła założonego przez samego Boga-Syna, czyli Jedynego zbawczego.
    Reszta to sekty lucyferskie i wszystko w temacie. A przekona się każdy śmiertelnik kiedy zamknie na wieki swe powieki.

  18. Bronka mówi

    Tępa kurwo katolicka, posłuchaj uważnie.
    🤡🤡🤡
    Waszą rzymską organizację religijną założył sam Szatan, w osobie Konstantyna, mordercy i cudzołożnika.
    Dowodem na to są „owoce”, jakie wydaje zboczony kler katolicki, nie pomijając oczywiście ich „wiernych”, np. takiej tępej katolickiej kurwy, jak ty.
    Jeżeli nie odejdziesz od swoich pogańskich bałwanów, szczególnie tzw. „bozia ma ryja”,
    i nie zawołasz do Zbawiciela o ratunek, to skończysz w jeziorze ognistym, opisanym w Apokaliosie.
    I to na tylę do ciebie, durna suko katolicka, drogę znasz – wybór należy do ciebie.
    Piekło – albo zbawienie. ☹️

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.