Lewacki oszust pod norweskim parasolem!

W styczniu bieżącego roku Rafał Gaweł, założyciel szkalującego Polaków Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych prawomocnym wyrokiem został skazany na dwa lata pozbawienia wolności za oszustwa na łączną kwotę prawie 800 tysięcy złotych. Gaweł nie dość, że do tego dnia nie trafił do więzienia, to niczym tchórzliwy szczur uciekł do Norwegii, gdzie – jak ustaliła Blanka Aleksowska z portalu Do Rzeczy – już otrzymał drugie obywatelstwo.

Procedura ścigania oszusta nieco się skomplikowała. Hochsztapler nie może być ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania, bo Norwegia nie jest krajem Unii Europejskiej. Czy w takim razie ziejący nienawiścią Gaweł, który jeszcze niedawno twierdził, że w wieku kilku lat był represjonowany przez komunistyczną bezpiekę i oszukał ludzi na kilkaset tysięcy złotych może czuć się zupełnie bezkarnie?

Istnieje szansa, że ministerstwo sprawiedliwości z Polski i Norwegii dojdą do porozumienia w kwestii wydalenia Gawła ze Skandynawii do Polski. Problem w tym, że to proces który może trwać nawet kilka miesięcy. Na niekorzyść założyciela OMZRiK działa fakt, iż policja ściga go listem gończym, a w kilku innych sprawach prokuratura przymierza się do postawienia Gawłowi zarzutów. To może przesądzić o decyzji Norwegów, którzy najwyraźniej dali się nabrać na mitomaniactwo założyciela antyopolskiego ośrodka.

Czy fakt, że kryminalista otrzymuje obywatelstwo, czyli parasol ochronny od państwa norweskiego powinien zaskakiwać? Niekoniecznie. Norwegia słynie z tego, że przyjmuje pod swoją pieczę zagranicznych kryminalistów, którzy w przeszłości działali w organizacjach pozarządowych trudzących się deprecjacją organizacji narodowych. Do takiej kategorii przestępców należy właśnie Gaweł.

Przeczytaj także:

To jeszcze Polska czy już folwark Izraela? Strażnik z Muzeum Auschwitz wyjaśnia, dlaczego Żydzi mogą wchodzić na teren obozu z flagami