Koronawirus był we Włoszech już we wrześniu 2019. Znaleziono przeciwciała w próbkach krwi z tego okresu

koronawirus/ fot. pixabay
11

W środę (11.11.2020) na łamach specjalistycznego pisma „Tumori Journal” ukazała się publikacja włoskich naukowców dotycząca prepandemicznej obecności wirusa SARS-CoV-2 we Włoszech. Okazuje się, że wirus krążył w tym kraju już we wrześniu 2019 roku. Świadczą o tym przeciwciała odnalezione w próbkach krwi pacjentów bezobjawowych włączonych do prospektywnego badania przesiewowego w kierunku raka płuc w okresie od września 2019 do marca 2020.

Naukowcy przebadali próbki pobrane od 959 pacjentów. Przeciwciała na SARS-CoV-2 znaleziono u 11 proc. Oznacza to, że przeszli oni zakażenie. U 14 proc. z tej grupy przeciwciała pojawiły się już we wrześniu 2019 roku, a u 30 proc. na początku lutego. Ponad 53% proc. przypadków przypadło na Lombardię. Cały artykuł TUTAJ.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pierwsze dwa przypadki choroby COVID-19 we Włoszech odnotowano 30 stycznia 2020 roku, kiedy dwóch turystów z Chin uzyskało pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 w Rzymie. Pierwszy potwierdzony laboratoryjnie włoski przypadek COVID-19 został zidentyfikowany w Lombardii 20 lutego 2020 roku.

Źródło: journals.sagepub.com

Zobacz też:

PILNE! Koronawirus SARS-CoV-2 był we Francji już w grudniu 2019. Przebadano próbki pobrane od pacjentów z objawami grypy

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Grzegorz mówi

    Tylko ciekawe, czym przebadali na tę obecność, tzn. jakim testem..

    1. Matka Polka mówi

      Genotyp Covid-19 zsekwencjonowano w połowie stycznia. Żaden zatem problem.

    2. Rebih mówi

      Takich badań nie wykonuje się izolując wirusa z każdej próbki. W zasadzie w ogóle nie wykonuje się takich bezpośrednich badań. W tym wypadku potwierdzono istnienie przeciwciał.

    3. Matka Polka mówi

      Początkowo we Włoszech takie badania robiono, ale masz rację – pierwszy we Włoszech zweryfikowany przypadek to było znalezienie przeciwciał właśnie.

  2. W K mówi

    Oficjalna teza brzmi, że to śmiertelny wirus niebezpieczny dla ludzkości. Nie ma możliwości, żeby kontakt z takim wirusem nie kończył się śmiercią, chyba że … ludzie już kiedyś mieli z nim styczność, więc organizmy większości ludzi potrafią się obronić.
    Jeśli ktoś nadal ma wątpliwości, może latem na któreś osiedle w Polsce wypuścić wirus Ebola i zobaczyć, co się stanie w przypadku zabójczego wirusa, który dla danej populacji jest nowy.

  3. Arkadiusz mówi

    „…Pierwsze dwa przypadki choroby COVID-19 we Włoszech odnotowano 30 stycznia 2020 roku, kiedy dwóch turystów z Chin uzyskało pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 w Rzymie.”
    Pytanie: skąd włosi mieli testy na obecność wirusa o którym świat jeszcze nic nie wiedział? Co to były za testy? Kto je wyprodukował? Kto je przywiózł do Włoch i kto pozwolił na ich użycie?

    1. Matka Polka mówi

      Misiu, żeby stwierdzić obecność wirusa nie musisz robić testów takich, jak stosuje się obecnie do powszechnego i masowego badania podejrzanych o zakażenie. Genom wirusa zsekwencjonowany został w połowie stycznia, wówczas można było już w laboratorium potwierdzić, że określony patogen, czy to wykryty wówczas, czy wcześniej, to Covid-19.

  4. Frank Drebin mówi

    JAK TO, PRZECIEŻ WIADOMO ŻE KORONAWIRUSA NIE MA, UDOWODNIŁ TO W WYDANEJ PRZEZ SIEBIE KSIĄŻCE POSEŁ NA SEJM „SZCZĘŚĆ BOŻE” GRZEGORZ BRAUN (NAWIASEM MÓWIĄC KUPUJCIE W DUŻYCH ILOŚCIACH TOM DRUGI).
    Sprzeczną ze sobą propagandę głosicie.
    A PROPOS, DLACZEGO NIC NIE MA O DZIAMBORZE???

    1. Matka Polka mówi

      Ciekawe, czy w drugim tomie dowiemy się wreszcie, ile to zamkniętych w wyniku „fałszywej pandemii” lasów przejęły tajne służby żydowskie, jak ostrzegał pan Braun.

    2. Rebih mówi

      @Frank Drebin. Najłatwiej oczywiście dyskutować z wymyślonymi przez siebie tezami przypisanymi drugiej stronie sporu. Metoda godna PiS-owskiego cyngla medialnego. Istnieje wiele wirusów, w tym wiele koronawirusów, jak zatem można sądzić, że żadnego z nich nie można nazwać Covid-19? Nie ma groźnej pandemii powodującej śmierć i utratę zdrowia na dużą skalę, tzn. na skalę istotnie większą od „zwykłych” chorób układu oddechowego związanego z corocznych „sezonem grypowym”. Nie ma pandemii uzasadniającej wprowadzone represje. Nie ma też żadnego dowodu na skuteczność podjętych działań, za to są dowody statystyczne przeczące tej skuteczności.

    3. Matka Polka mówi

      Ta, zwykły sezon grypowy… Szpitale zapchane chorymi na intensywnej terapii (pewnie z grypą tam nagle niestandardowo w tym roku poszli lub to statyści, jak twierdzi Edzia Górniak), 50% zgonów co tydzień w październiku więcej niż w najgorszym tygodniu sezonu grupowego w całym 10-leciu, Każdego roku zgonów na grypę na świecie 200-600 tys., w krótszym okresie 2020 roku na Covid już 1,3 mln.

      Rebih z Krainy Czarów. W innej rzeczywistości żyje.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.