Katarzyna TS: W poszukiwaniu narodowej nogi

Robert Bąkiewicz i Michał Rachoń w TVP/ fot. screen
5

W środę (9.11.2022) minister Michał Wójcik z Solidarnej Polski, zapytany w rozmowie z telewizją News24 o to, czy widziałby jako posła na Sejm prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Roberta Bąkiewicza, odparł: A dlaczego nie? Dopytywany, czy Bąkiewicz mógłby startować w wyborach z list Solidarnej Polski lub w koalicji tego ugrupowania z PiS, odparł: Jak najbardziej. Wójcik zapowiedział też, że w tegorocznym Marszu Niepodległości weźmie udział reprezentacja posłów z Solidarnej Polski.

W czwartek (10.11.2022) Robert Bąkiewicz wystąpił w TVP, w programie Michała Rachonia „Jedziemy”. Tematem rozmowy był Marsz Niepodległości. Michał Rachoń stwierdził, że na marszu można spodziewać się rosyjskich prowokacji. Bąkiewicz odparł, że „spodziewamy się pewnych działań, które miałyby zdyskredytować samą uroczystość, czy polskich patriotów, czy Polskę”. – Bądźmy czujni – zaapelował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

O bezpieczeństwie na Marszu Niepodległości również mówił w Radiu Plus wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik. – Zdajemy sobie z tego sprawę, że mogą być ryzyka. Mogą być prowokacje, może być różne rozgrywanie pewnych sytuacji, żeby tę ideę skompromitować. Rzeczywiście sytuacja jest nadzwyczajna ze względu na to, że jest wojna za naszą granicą. Zdajemy sobie sprawę jakich metod może chwytać się Władimir Putin, ale przygotowujemy służby i całe państwo na tę sytuację – mówił wiceminister.

A zatem „całe państwo” jest przygotowane na to, że Putin urządzi prowokację na Marszu Niepodległości. To już nie przelewki. Na szczęście władza czuwa i Robert Bąkiewicz też czuwa, więc z tego czuwania jest u Rachonia w TVP i – być może – na wspólnej liście Solidarnej Polski i PiS do Sejmu. Skąd ta otwartość władzy na Bąkiewicza, który jeszcze niedawno, a konkretnie na początku 2020 roku, skarżył się, że nęka go ABW? Ano stąd, że PiS po raz kolejny przeprowadza operację poszukiwania narodowej nogi. A co jest celem tej operacji?

Pierwszy cel, który wydaje się najbardziej oczywisty, czyli przejęcie nastawionego wrogo do PiS elektoratu prawicowego, tradycyjnie zakończy się fiaskiem. Tak jak fiaskiem zakończyła się ta operacja w przypadku Mariana Kowalskiego, który miał być narodową nogą PiS jako były wiceprezes Ruchu Narodowego i kandydat tego ugrupowania w wyborach prezydenckich. Tak jak fiaskiem zakończyła się ta operacja w przypadku Adama Andruszkiewicza, który miał być narodową nogą PiS jako były prezes Młodzieży Wszechpolskiej i poseł Ruchu Narodowego z listy Kukiz’15. Tak jak fiaskiem zakończyła się ta operacja w przypadku Tomasza Rzymkowskiego, który również miał być narodową nogą PiS jako poseł Ruchu Narodowego z listy Kukiz’15. Wszystkie te narodowe nogi nie przyprowadziły narodowego elektoratu do PiS. I Robert Bąkiewicz też tego nie zrobi. Dlaczego? Dlatego, że każda taka narodowa noga, przyłączająca się do PiS, z automatu przestaje być jakimkolwiek autorytetem dla narodowców. Jest bowiem postrzegana jako zdrajca, sprzedawczyk i zaprzaniec.

A jednak PiS po raz kolejny szuka narodowej nogi. Musi być więc jakiś inny cel poza próbą pozyskania dla PiS elektoratu narodowców. Takim celem może być zniechęcanie tego elektoratu do głosowania na narodowców. No bo po co głosować na tych, którzy – prędzej czy później – i tak skończą pod skrzydłami PiS lub Solidarnej Polski? Jeśli nawet Robert Bąkiewicz, który był przecież w najbardziej antysystemowym ONR, zakładał antysystemowe Media Narodowe i stanął na czele antysystemowego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, jest dziś hołubionym gościem telewizji rządowej, a minister w rządzie Mateusza Morawieckiego chętnie widziałby go jako posła z listy Zjednoczonej Prawicy, to o czym w ogóle mówimy? Tym sposobem operacja poszukiwania narodowej nogi PiS staje się narzędziem politycznym, przy pomocy którego pokazuje się Polakom, że drogi narodowców i tak prowadzą do PiS. Oczywiście nie na szczyt i nawet nie na miejsce, z którego można o czymkolwiek decydować, ale jednak.

Ale to nie wszystko. Kolejnym celem tej gry w poszukiwanie narodowej nogi jest uspokojenie własnego elektoratu zaniepokojonego tym, że namaszczony przez prezesa Kaczyńskiego premier Morawiecki zgodził się na dekarbonizację, zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych i mechanizm „pieniądze na praworządność”. I gdy wyborca PiS zaczyna skrobać się po głowie i dostrzegać, że działania PiS są na rękę Niemcom, to wtedy pokazuje się im w TVP Roberta Bąkiewicza, który poprowadzi ich w patriotycznym marszu i na którego być może czeka już miejsce na liście wyborczej Zjednoczonej Prawicy. I ci wyborcy PiS, którzy poczuli się zawiedzeni działaniami Morawieckiego, zostają uspokojeni. No bo jeśli taki patriota jak Bąkiewicz jest lansowany przez rządową telewizję, to znaczy, że PiS jest partią, której nie sposób odmówić działania na rzecz polskiego interesu narodowego. Proste? Banalnie proste.

Nie wiem, czy Zjednoczona Prawica wpisze na swoją listę wyborczą Roberta Bąkiewicza. Może okazać się, że taki ruch będzie dla PiS i SolPol nieopłacalny. Bardziej opłacalny może być Bąkiewicz jako finansowany przez PiS prezes stowarzyszenia organizującego największy patriotyczny marsz w Polsce. Ciekawe jak rozegra to Ruch Narodowy, który jest z Bąkiewiczem w stanie wojny i walczy o to, żeby odebrać mu Marsz Niepodległości, który przejął nie bez ich winy. Jedno jest pewne: prowadząc operację poszukiwania narodowej nogi PiS nie traci, a zyskuje. A co będzie z Marszem Niepodległości? Pożyjemy, zobaczymy.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Wodzu Bąkiewicz, prowadź na Moskwę!

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. verizanus mówi

    Ktokolwiek kto nie jest religijny po katolicku (AUTENTYCZNIE) jest do kupienia. Bycie POLSKIM narodowcem wymaga ofiarności i poświęceń. A dla zdrajców kasa i przywileje są KONKRETNE. 😉

  2. AntyPO✡PiS mówi

    PO✡PiS = PZPR + WSI + SB

    Dlatego pod rządami lewicowego PiS-u komunistyczni złodzieje z SB i WSI oraz ich resortowe pomioty mogą sobie beztrosko żyć w luksusowych rezydencjach, tak samo jak za czasów rządów PO-PSL i SLD!

    Czy stała się jakaś krzywda np. dla płatnego kapusia z SB TW „Zegarek” Solorz vel Krok czy dla klanu żydokomuchów Kulczyków? Retoryczne pytanie!

    Wszak kruk krukowi oka nie wykole.

  3. W K mówi

    Rachoń to marionetka. Rachoń wykonuje polecenia urzędników spoza Polski.

  4. Shadow mówi

    Rachoń współpracował z Sakiewiczem w jego rozlicznych mediach, czy robi to nadal nie wiem, bo nie oglądam i nie czytam mediów prowadzonych przez sprzedajne, zdradzieckie szmaty. Poza tym jest mężem Katarzyny Gójskiej- Hejke, prawej ręki Sakiewicza w tychże mediach. Więc czego się można spodziewać po takich typkach.–To samo tyczy się Bąkiewicza, sprzedajna szmata i tyle.

  5. Misiek13 mówi

    Co z R.Bakiewicza zrobily pieniadze?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.