Katarzyna TS: Moralni zwycięzcy zrobieni w trąbę

przewodnicząca KE Ursula von der Leyen/ fot. Twitter
8

W środę (14.09.2022) przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, wygłosiła w Parlamencie Europejskim orędzie o stanie Unii. Wydźwięk orędzia jest następujący: sytuacja nie jest dobra, ale wspólnie zbudujemy świetlaną przyszłość. Jak to zrobimy? Przeprowadzimy głęboką i obszerną reformę rynku energii elektrycznej. Na czym będzie ona polegać? Na tym, że całkowicie odejdziemy od paliw kopalnych i postawimy na odnawialne źródła energii, czyli wiatraki i fotowoltaikę. Będziemy też wytwarzać ekologiczny wodór. – Zbudujemy w ten sposób gospodarkę przyszłości. Tym jest właśnie Europejski Zielony Ład – ogłosiła von der Leyen. W orędziu nie padło ani jedno słowo na temat energii atomowej.

Jak widzicie, nie ma powrotu do rozumu. Jest natomiast przyspieszenie na odcinku destabilizacji energetycznej państw członkowskich poprzez przymus uzależnienia od niestabilnych i niewydajnych OZE. System ETS, czyli opłaty za emisję CO2, pozostaje bez zmian. Oznacza to, że spekulacyjny handel powietrzem będzie w dalszym ciągu windować ceny energii. Tak jak wielokrotnie ostrzegałam, prąd będzie towarem luksusowym. Jeżeli pozostaniemy w Unii i będziemy nadal realizować Zielony Ład, to skończymy jako nędzarze. Czy o to właśnie chodzi?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Na osłodę von der Leyen przyznała, że w kwestii Rosji trzeba było słuchać tych, którzy ostrzegali przed Putinem. – Nauczka, którą wyciągniemy z tej wojny: powinniśmy byli słuchać tych, którzy znają Putina, mieli z nim do czynienia w przeszłości. Anny Politkowskiej i tych wszystkich rosyjskich dziennikarzy, którzy obnażali przestępstwa i którzy zapłacili za to najwyższą cenę. Naszych przyjaciół na Ukrainie, w Mołdawii, Gruzji, opozycjonistów z Białorusi. Powinniśmy byli posłuchać głosów podnoszonych wewnątrz naszej Unii: w Polsce, w państwach bałtyckich oraz w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Głosy te mówiły nam od lat, że Putin się nie zatrzyma – oświadczyła szefowa KE.

Hura! Niemka przyznała, że Polska miała rację. Oto zostaliśmy moralnymi zwycięzcami. I tyle musi nam wystarczyć. Za tym moralnym zwycięstwem nie idzie bowiem żadna wymierna korzyść. Wprost przeciwnie. Nasza energetyka zostanie zaorana Zielonym Ładem, co oznacza postępującą zapaść gospodarczą. A jak wygląda kwestia tzw. praworządności? – Ochrona praworządności jest obowiązkiem i najszlachetniejszym dążeniem Komisji pod moim przewodnictwem. Pragnę zapewnić: będziemy niezmiennie bronić niezależności sądownictwa. Będziemy chronić unijny budżet za pomocą systemu warunkowości – ogłosiła von der Leyen.

I wszystko jasne. Moralni zwycięzcy tradycyjnie zostali zrobieni w trąbę. Pomimo ogromnego zaangażowania w pomoc dla Ukrainy, które to zaangażowanie kosztuje nas miliardy, będziemy nadal okradani przy pomocy kar nakładanych przez TSUE i terroryzowani mechanizmem „pieniądze za praworządność”. Dla porządku przypominam, że na wprowadzenie tego mechanizmu zgodził się premier Mateusz Morawiecki. A jak informuje portal „Do Rzeczy”, Morawiecki właśnie szykuje się do kolejnej kapitulacji, czyli uznania, że prawo unijne stoi ponad prawem polskim.

Krótkie przypomnienie sprawy. W marcu 2021 roku premier Morawiecki złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie, czy zasada wyższości prawa unijnego nad krajowym, zapisana w Traktacie o Unii Europejskiej, jest zgodna z Konstytucją RP. W październiku 2021 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nie jest zgodna. To oznacza, że Trybunał uznał, iż polskie prawo ma wyższość nad prawem unijnym. W związku z tym Komisja Europejska chce postawić Polskę przed TSUE za to, że polski rząd uznał wyrok Trybunału stwierdzający nadrzędność prawa krajowego nad unijnym.

Oto, co na temat planów Morawieckiego pisze „Do Rzeczy”: O ile wcześniej rząd deklarował twarde stanowisko w tej sprawie, o tyle teraz to się zmienia. Według naszych informatorów w rządzie, w trakcie kolejnej tury wymiany stanowisk pomiędzy Polską a Brukselą w kwestii wyroków TK, rząd chce zająć stanowisko, według którego wspomniane wyroki należy pominąć, gdyż „nie wpływają one na zobowiązania Polski względem UE, jednocześnie nie stanowiąc utrwalonej linii orzeczniczej”. – Premier sądzi, że kolejne ustępstwa pomogą w sprawie KPO i funduszy unijnych, ale tak nie będzie – ocenia jeden z naszych rozmówców.

Czy Morawiecki faktycznie przygotowuje grunt pod wykonanie kolejnego kroku oddającego Polskę pod niemiecki but? A dlaczego miałby tego nie robić? Przecież to standardowa metoda jego postępowania. Najpierw obaj z Kaczyńskim grzmią, że nie oddadzą ani guzika, a potem oddają całe gacie. Nic nowego.

Stawiam dolary przeciw orzechom, że informatorem „Do Rzeczy” jest polityk Solidarnej Polski, a celem jest nagłośnienie sprawy, żeby oburzenie opinii publicznej powstrzymało Morawieckiego przed kolejnym aktem zdrady polskich interesów. Ale czy to coś pomoże? Dotychczas nie pomogło. Pomimo apeli i ostrzeżeń Morawiecki podpisywał kwity podsunięte mu przez Niemców, ogłaszał sukces, a potem tłumaczył się, że go oszukano. A Kaczyński nadal trzyma go na stołku i chwali, że taki genialny. Czy prezes PiS nie widzi, że jego genialny premier albo notorycznie daje się robić w trąbę, albo jest po prostu cynicznym wykonawcą niemieckich poleceń? Naprawdę nie trzeba Tuska, żeby Polska tańczyła jak jej Niemcy zagrają.

Co z tego, że politycy PiS grzmią o reparacjach? Co z tego, że Kaczyński mówi o groźbie utraty suwerenności przez Polskę w przypadku przekształcenia Unii Europejskiej w superpaństwo pod przywództwem Niemiec? Co z tego, że jesteśmy moralnymi zwycięzcami, bo von der Leyen przyznała, że w kwestii Putina trzeba było słuchać Polski? Nic z tego. To tylko słowa, słowa, słowa. Czyny premiera Morawieckiego tym słowom przeczą. A Kaczyński te czyny przyklepuje. Po czym obaj opowiadają, że gdyby rządził Tusk, to ochoczo wykonywałby niemieckie polecenia. Rozumiem, że Morawiecki wykonuje je z niechęcią i to ma świadczyć o jego patriotyzmie. Koń by się uśmiał.

Na koniec wróćmy jeszcze do orędzia wygłoszonego przez von der Leyen. – Czas na odnowienie europejskich przyrzeczeń. Musimy też poprawić sposób, w jaki działamy i podejmujemy decyzje. Ktoś może powiedzieć, że teraz nie czas na to. Ale jeśli poważnie myślimy o przygotowaniu świata na przyszłość, to musimy być zdolni do poruszenia spraw, które mają dla ludzi największe znaczenie. A ponieważ poważnie myślimy o rozszerzeniu Unii, musimy poważnie myśleć o reformach. Zatem – tak jak wezwał do tego Parlament – jestem zdania, że nadszedł czas na Konwent Europejski – oświadczyła szefowa KE.

Co to jest? To jest zapowiedź zmian w unijnych traktatach. A te idą w jednym kierunku, czyli w kierunku budowy europejskiego państwa federacyjnego. Oczywiście zarządzanego przez Niemcy. Opowieści o Europie Ojczyzn to bajka dla naiwnych. Nie będzie żadnej Europy Ojczyzn. Będzie IV Rzesza, w której będziemy Generalną Gubernią 2.0. Prawo i Sprawiedliwość nie obroni Polski przed tym zagrożeniem. Prawo i Sprawiedliwość – wbrew własnym deklaracjom – krok po kroku poddaje Polskę pod niemiecki dyktat. A gdy już projekt IV Rzeszy zostanie domknięty, PiS powie „ciemnemu ludowi”, że miał dobre chęci, ale Niemcy ich oszukali. Przypominam, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Nie trzeba Platformy Obywatelskiej, żeby oddać Polskę Niemcom. To z powodzeniem robi Prawo i Sprawiedliwość.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Ratunek czy propaganda?

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. ubawiony mówi

    Moralni zwyciezcy Mikke Bosak,Winnicki i freszta tej malpiarni stala i bila brawo po wystapieniu Witek po smierci ERnr2 wychwalajac pod niebiosa anglie jako sojusznika ktory nas sprzedal w 1939 i 1944/45 roku. tfuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

  2. ubawiony mówi

    Dmowski uważał Żydów za wroga wewnętrznego – zagrożenie dla Polaków, element obcy, którego prawa należy ograniczać i – w miarę możliwości – usunąć z Polski. A to kluje Bosaka czy Winnickiego w oczy. Kreca sie w kolko, oglupiaja covidem,a to jakims poddanstwem wobec parchouni,zamiast stawiac sprawe jasno,a tak poniewierany przez narodowcow Jablonowski otwarcie o tym mowi a Winnicki w podziece Jablonowskiego wyzywa.wraz z reszta oszolomow z RN.Maski opadly pseudonarodowcy.
    ZDROWIE WASZE W GARDLA NASZE!

  3. ubawiony mówi

    Czy Grigorij Braun wystapi o reparacje do Michnika,Cimoszewicza Kwasniewskiego Szepfa Safiana o reparacje ktorych to ojcowie i brat mordowali i skazywali na smierc Polakow?

  4. Hammurabi mówi

    Niestety, tylko w Biblii dzieci do siódmego pokolenia ponoszą karę za grzechy swoich przodków. W życiu najczęściej czerpią z nich zyski.
    Wiesz na czym prócz kłamstwa i pieniędzy polega „polityka”?
    Nie? To popatrz na działania Anglii, Rosji czy ogólnie ujmując Żydów.
    Polityka to cel. Jeśli zaś środki które maja do niego doprowadzić są niepopularne, bądź historia zmienia układ sił nie oznajmia się celu, tylko przebudowuje działania, wręcz je maskuje, by w odpowiednim momencie jawnie do nich powrócić.
    Weź choćby za przykład realizację niemieckiej koncepcji Mitteleuropy. Z maniakalnym uporem, pomimo przegranych dwóch wojen Niemcy ją realizują od 1848 kiedy to Feliks Schwarzenberg (Austriak) ogłosił swój pomysł.
    Wojtek Olszański robi coś zupełnie przeciwnego. Słowiański temperament połączony z dość szeroką znajomością historii daje w jego przypadku znać o sobie.
    Polityka, to również umiejętność przemyślanych ustępstw i zawierania sojuszy. Popatrz pod tym kątem na Polskę, zwłaszcza na jej prawicowo zorientowaną część.
    Smutne, prawda? Ludzie mówiący to samo ale nie tak samo, co jest powodem niesnasek a nawet wrogości co wykorzystują sprytnie wrogowie judząc i „dokładając do ognia”.
    Tak właśnie wygląda triumf polityki nad emocjami.

  5. MAREK mówi

    Komunistyczna zdradziecka banda czworga Sld/Pis/Po/Psl krzywdy sobie nie robi, od 30 lat bezkarnie zamieniając się na centralnych stołkach władzy, ciągle dbając o interesy wszystkich na około kosztem Polaków. Trzeba dużo ignorancji, aby nie widzieć, jak magdalenkowa banda czworga, pełniąca funkcję KAPO wykonuje od dziesięcioleci rozkazy płynące z zagranicy.
    Ci zdrajcy i złoczyńcy, posługując się wszystkimi metodami antagonizowania i demoralizacji Polaków dążą do jednego celu, całkowitego podporządkowania Polski i Polaków interesom i kaprysom naszych wrogów.

  6. Repatriant mówi

    „Więc chodź, pomaluj mój świat Na żółto i na niebiesko”

  7. dwóch+jedna mówi

    Przepowiednia 2+1 z 72 – spełniła się po pół wieku

  8. adam mówi

    o tu duzo mowic~! sprzedajne swinie i tyle!!!!!!!!!!!!!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.