Katarzyna TS: Głupota w czasach zarazy

marszałek Tomasz Grodzki/ fot. screen
8

Koronawirus testuje odporność psychiczną społeczeństwa, wydolność systemu opieki zdrowotnej i sprawność istniejących mechanizmów zarządzania państwem. Koronawirus testuje rządzących, testuje opozycję. Testuje polityczną mądrość i polityczną głupotę. W czasach zarazy ludzie oczekują sprawnego zarządzania i jasnych komunikatów, dzięki którym poczują się w miarę bezpiecznie w niebezpiecznej sytuacji. Oczekują zapewnienia, że podejmowane działania są przemyślane, nawet jeśli mamy do czynienia z prowizorką. Największą głupotą, jaką w takiej sytuacji może zrobić polityk, jest zaprezentowanie się jako awanturujący się histeryk urządzający nieustanne nawalanki w rząd. Przecież siłą rzeczy rząd stoi na pierwszej linii frontu walki z zarazą. Atakowanie rządzących jest więc w takiej sytuacji odbierane jako zwiększanie, a nie zmniejszanie zagrożenia.

W czasach zarazy mądry polityk pokazuje, że odkłada na bok polityczne animozje i wspiera rządzących w walce z zagrożeniem. W ten sposób wysyła do wyborców sygnał, że jest osobą odpowiedzialną, która w sytuacji kryzysowej potrafi działać konstruktywnie, a nie destrukcyjnie. Taki sposób postępowania wybrała Konfederacja budując wizerunek merytorycznego ugrupowania wykazującego wolę wspierania rządu dla dobra ogółu. We wszystkich wypowiedziach Krzysztofa Bosaka dominuje przekaz o woli współpracy i pomocy dla administracji państwowej. Mądry przekaz, mądre działanie.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Natomiast Platforma Obywatelska postanowiła wykazać się polityczną głupotą i od rana do nocy zajęta jest waleniem w premiera Morawieckiego i jego ministrów. To, co wyprawiają politycy PO, kwalifikuje ich do kategorii „niebezpieczne świry zagrażające społeczeństwu”. Czym oni zajmują się w sytuacji wymagającej tonowania nastrojów, żeby nie doszło do powszechnej paniki? Zajmują się pisaniem tweetów oznaczonych hasztagami #GnijącaWładza i #PolskawChaosie.

W tej działalności przoduje Michał Szczerba, który krytykuje absolutnie wszystko, co robi rząd w sprawie koronawirusa. Najpierw awanturował się, że szkoły nie zostały zamknięte natychmiast po zakończeniu ferii. Potem awanturował się, że Polska nie włączyła się do europejskiego programu wspólnych zakupów medycznych. Gdy Polska włączyła się do tego programu, Szczerba awanturował się, że to i tak #PaństwowChaosie, bo trzeba było wcześniej. Szczerba awanturuje się, że kościoły są otwarte i sugeruje, że hierarchowie negocjują z rządem rekompensaty za ich zamknięcie. W związku z paniką zakupową Szczerba awanturuje się, że rząd „nie zapewnia elementarnego bezpieczeństwa” i „drenuje kieszenie Polaków”. Oczywiście cały czas awanturuje się o 2 miliardy dla TVP, które według niego powinny pójść na walkę z koronawirusem (co prawda jeszcze niedawno miały być na onkologię, ale koronawirus jest dziś bardziej nośny). Szczerba awanturuje się też o niewystarczające zaopatrzenie szpitali i o to, że trzeba czekać na połączenie z infolinią NFZ. Ale największa awanturę robi o brak masowych testów na obecność koronawirusa, które według niego mają skutecznie zatrzymać pandemię. I wszystkie te awantury odbywają się w tonie skrajnie napastliwym i maksymalnie agresywnym.

Jaki jest efekt? Nawet jeśli Szczerba ma rację i masowe testy są właściwym rozwiązaniem, to sposób, w jaki forsuje ten pomysł, może wywołać odruch wymiotny. Tym bardziej, że jako przykład właściwego postępowania w czasie zarazy Platforma przedstawia marszałka Grodzkiego, który zrobił sobie test na koronawirusa i to ma być dowód jego niezwykłej odpowiedzialności i mądrości. Tylko, że zanim Grodzki zrobił ten test, to pojechał do Włoch, gdzie szaleje wirus, a następnie prosto z lotniska pojechał na obrady Senatu, a potem na naradę do premiera. Dopiero, gdy sprawa jego pobytu we Włoszech została nagłośniona przez media, marszałek Grodzki udał się na izbę przyjęć i zażyczył sobie, aby wykonano mu test. Tego nie wytrzymała już nawet Monika Olejnik, która w programie „Kropka nad I” stwierdziła, że tak postępować po prostu nie można. Marszałek Grodzki stwierdził natomiast, że nie tylko można, ale nawet trzeba i zamiast kwarantanny należy robić testy.

Co mogli pomyśleć Polacy po wysłuchaniu, jak marszałek Grodzki opowiada, że złamał wszelkie procedury i jest z tego powodu niezwykle dumny? Obstawiam, że nie były to przemyślenia korzystne dla marszałka Grodzkiego. Koronawirus szaleje we Włoszech, a ten jedzie do Włoch i po powrocie ani się nie bada, ani nie robi kwarantanny, tylko pakuje się do parlamentu i na narady najwyższych władz państwa. A gdyby był zarażony, to co? Sejm, Senat, rząd i prezydent na kwarantannę? I co wtedy?

Walka z koronawirusem jest jeszcze w powijakach. Przedstawiane są różne teorie, zalecane różne strategie. Według najbardziej pesymistycznych szacunków zarażeniu ulegnie 70% światowej populacji. Jak widać z tych szacunków, sprawy nie załatwi ani kwarantanna, ani mniej lub bardziej masowe testy. Koronawirus, który już nauczył się, jak wykorzystać człowieka, aby mnożyć się i rozprzestrzeniać, nie zniknie. Będzie nam towarzyszył, tak jak robi to wirus grypy. Będziemy musieli nauczyć się żyć z tym małym draniem, który – jak każda zaraza – zabija niektórych, ale przeraża wszystkich. Musimy pamiętać o tym, że jeśli poddamy się panice i będziemy traktować koronawirusa jak dżumę, to upadek gospodarki mamy jak w banku. Konsekwencją będzie kompletny chaos i bieda, z której nie wyjdziemy przez lata. To jest zagrożenie bardzo poważne i dobrze byłoby, żeby spanikowani ludzie mieli tego świadomość.

Podkreślam, że absolutnie nie jestem zwolenniczką lekkomyślnego udawania, że nic się nie dzieje i koronawirusem nie ma co się przejmować. Każdy wirus, który uśmierca, jest zagrożeniem. Ale panika również jest zagrożeniem. Ograniczanie liczby zarażeń jest tak samo ważne jak ograniczanie skali paniki. Platforma Obywatelska podsyca tę panikę na każdym kroku. I to jest polityczna głupota. Konfederacja apeluje o spokój, rozsądek i konstruktywne działanie. I to jest polityczna mądrość. Czas na kłótnie był zanim koronawirus dotarł do Polski. Ten, kto to rozumie, jest odpowiedzialnym politykiem. Ten, kto tego nie pojmuje, jest politycznym idiotą.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Koronawirus, czyli kwadratura koła

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Jaca mówi

    Co tu dodać, jak zwykle trafne i mądre spostrzeżenia Pani Kasi.

  2. Danuta mówi

    Bardzo lubię felietony Pani Kasi. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie całą redakcję W prawo. pl.

  3. robert mówi

    Wirusolog prof. Gut: Ludzkość już od dawna choruje na Koronawirusa, jest on jednym z 300 wirusów grypowych. | wolna-polska.pl

  4. popis out !!! mówi

    „Kłótnia” w POPiSie jest udawana! Państwo PiS od lat wpuszcza setki tysięcy ton śmieci z zagranicy, podnosi stokrotnie normę na 5G, toleruje GMO, a nawet podobno chce zrobić z Polski śmietnisko odpadów nuklearnych z innych państw. To ma niekorzystny wpływ na środowisko i zdrowie, ale czy „opozycja” to krytykuje? Proszę napisać, jak naprawdę PiS „dba” o zdrowie ludzi. Nie rozumiem dlaczego Konfederacja (niczym PO) nie mówi głośno o tych skandalach – właśnie teraz jest doskonały moment, żeby pokazać zakłamanie PiSu w sprawie zdrowia Polaków.

    http://niewygodne.info.pl/artykul9/04867-Rosnie-import-smieci-do-Polski.htm

    1. Frank Drebin mówi

      Oj to chwalenie tej konfederacji targowickiej. Toż to zwykła opozycja totalna, jakie te biedne bose i inne wilki, nawet gdyby się dostali do władzy, mieli by pojęcie co zrobić w takiej sytuacji?? TERAZ MAMY NAJLEPSZY RZĄD PO 1945 roku!

    2. Hetman mówi

      Ty Drebin chyba czytać nie umiesz. Prawdziwy Frank to przy Tobie był mistrzem intelektu.

  5. Jolanta mówi

    Najlepszy w Konfederacji jest Mikke i Sosnierz, który ostatnio straszne głupoty opowiada, 🤣 mnie Konfederacja rozczarowuje coraz bardziej, szanuję Pana Brauna i podziwiam jego elokwencje, wiedzę, bogactwo języka, a pani Katarzyna nie widzi wad tej partii?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.