Katarzyna TS: Elektryki to blackout, czyli UE zabierze nam samochody

fot. pixabay
13

W sobotę (5.11.2022) zamieściłam na Twitterze wpis, w którym stwierdziłam, że Polacy chyba nie zdają sobie sprawy, iż za 13 lat Unia Europejska zabierze im samochody. Pod moim wpisem pojawiły się komentarze, w których zarzucono mi, że wprowadzam ludzi w błąd, bo przecież od 2035 roku będzie obowiązywał wyłącznie zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych, a to przecież nie oznacza ich zabierania. Można będzie jeździć starym samochodem spalinowym, albo kupić nowy samochód elektryczny, więc po co takie straszenie.

Odnoszę wrażenie, że autorzy takich komentarzy nie potrafią przeprowadzić prostej operacji myślowej opartej o zasadę logicznego wnioskowania. Jeśli bowiem w Unii Europejskiej zostanie wprowadzony zakaz rejestracji nowych aut spalinowych, to oczywistym jest, że nie będą one produkowane na rynek europejski, a części zamienne będą coraz droższe lub nieosiągalne. A to oznacza, że nie będzie można naprawić samochodu, który się popsuje. Tym samym stare samochody spalinowe będą szybko eliminowane z użytkowania. A jak będzie wyglądała dostępność samochodów elektrycznych?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Spójrzmy na ceny. Według artykułu „7 najtańszych elektryków w Polsce”, opublikowanego 28 sierpnia 2021 roku na portalu e-autokult.pl, za najtańszy elektryk trzeba zapłacić 76 900 złotych. Kolejne najtańsze elektryki zamykają się w przedziale cenowym od 96 900 zł do 132 490 zł. A jak wyglądają ceny najtańszych samochodów spalinowych? Według informacji przedstawionych w artykule „Najtańsze nowe samochody na polskim rynku”, opublikowanym 28 stycznia 2022 roku na portalu Auto Świat, najtańsze dziesięć modeli można kupić w cenie od 39 900 do 55 790 zł. A zatem pierwszym czynnikiem ograniczającym dostępność elektryków jest cena.

Jak daleko można przemieścić się elektrykiem bez konieczności jego ładownia? Deklarowany zasięg wynosi od 130 do 395 km. A potem trzeba elektryka „zatankować”. Ile to trwa?  Najkrótszy czas ładowania samochodu elektrycznego na stacjach szybkiego ładowania to ok. godziny, przy czym takie ładowanie pozwala na przejechanie 100-150 km. Najdłużej zajmuje ładowanie akumulatora z użyciem tradycyjnego gniazdka 230V i może trwać nawet dobę. Można też zamontować w domu tzw. wallbox, czyli ładowarkę, która pozwoli na naładowanie elektryka w ciągu kilku godzin. A zatem bez względu na metodę ładowanie elektryka trwa ona dłużej niż jazda takim samochodem.

Nie zapominajmy też o kolejkach na stacjach szybkiego ładowania. Jeśli jeden samochód ładuje się przez godzinę, to ile trzeba czekać, żeby podpiąć się do gniazdka? Oczywiście przez 13 lat infrastruktura zostanie rozbudowana, ale w Polsce mamy obecnie ponad 24 miliony zarejestrowanych aut. Tankowanie trwa kilka minut. Wyobraźcie sobie teraz, że przy tej liczbie samochodów tankowanie trwa co najmniej godzinę. Większość czasu spędzalibyśmy w kolejkach do dystrybutora paliwa. To jest po prostu niewykonalne. A zatem drugim czynnikiem ograniczającym dostępność elektryków jest ich efektywność.

Teraz coś, nad czym chyba żaden zwolennik aut elektrycznych w ogóle się nie zastanowił, czyli elektryczne „paliwo”. Co by się stało, gdyby w Polsce zamienić wszystkie auta spalinowe na auta elektryczne? Odpowiedź brzmi: zabrakłoby prądu. Gdyby trzeba było ładować 24 miliony elektryków, mielibyśmy blackout. Jasno i wyraźnie stwierdził to w poniedziałek (7.11.2022) sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Jacek Ozdoba, w rozmowie na antenie radia RMF FM. Gdy prowadzący rozmowę redaktor Robert Mazurek zapytał o zapowiedziany przez premiera Mateusza Morawieckiego milion elektryków na polskich drogach, Ozdoba odparł: Wie Pan, co by oznaczał milion samochodów  elektrycznych? Stały blackout.

I to jest trzeci czynnik ograniczający dostępność elektryków. Jest to też najważniejszy powód, dla którego zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych oznacza, że Unia Europejska de facto odbierze nam samochody. Po prostu nie będzie „paliwa”, żeby naładować taką liczbę aut. Nawet jeśli będą one tańsze, nawet jeśli rozbudowana zostanie infrastruktura umożliwiająca ich ładowanie, to nie będzie czym ich załadować. Odnawialne źródła energii, na które z uporem maniaka stawia Unia Europejska, nie wyprodukują takiej ilości prądu, żeby starczyło na dotychczasowe potrzeby, a co dopiero na dodatkowe „paliwo” dla aut elektrycznych. Z próżnego i Salomon nie naleje. Warto zdać sobie z tego sprawę.

Jeśli wdrażanie Zielonego Ładu będzie trwać, to nie tylko zostaniemy pozbawieni samochodów, ale skończymy siedząc w nieogrzewanych domach przy świeczkach. To oczywiście nie jest jakaś nowość. Przez większość czasu swojego istnienia gatunek ludzki funkcjonował bez prądu. Unijny Zielony Ład cofnie Europę do takich czasów. Niestety, ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, bo nie mieści im się w głowach, że coś takiego może mieć miejsce. Propaganda wbija im do głów, że dzięki Zielonemu Ładowi będą żyli długo i szczęśliwie. I ta propaganda odnosi sukcesy.

Oczywiście nie wszyscy będą ponosić konsekwencje działania zielonych komunistów rozdających karty w UE. Jak wiadomo, zawsze są równi i równiejsi. Tacy jak Ursula von der Leyen i Mateusz Morawiecki będą mieli prąd, ogrzewanie i samochód. To my, zwykli zjadacze chleba, wystąpimy w roli dziewczynki z zapałkami stojącej na śniegu i oglądającej dobrobyt przez szybę. Na pociechę dowiemy się, że uratowaliśmy klimat. A jeśli myślicie, że przesadzam, to przypomnijcie sobie co jeszcze niedawno wyrabiano w ramach tzw. walki z pandemią. Sanitarny terror pokazał, że z ludźmi można zrobić wszystko. Zabiorą Wam samochody i co im zrobicie?

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Zielona bieda z nędzą

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Reakcjonista mówi

    My na pewno nic. Na terenie Polski jest ponad 30 milionów bezwolnej masy. Taka Konfederacja był nadzieją. I co? Niech każdy zobaczy co zrobili w ich powiecie. Ja próbowałem ale usłyszałem – musimy iść z PiSem, bo się nie dostaniemy do samorządu.

  2. ikss67 mówi

    I to jest potwierdzenie tego co się dzieje, a co pewni dziennikarze ubierają w łądne słówka aby nie zostać posądzonym o foliarstwo. Zamiast wprost w twarz walnąc konkretną konstatacją. Skoro nie może być więcej jak milion aut (dajmy na to) TO co to oznacza w praktyce? 1. Depopulacja – Nie będzie milionów aut ponieważ nie będzie milionów użytkowników. 2. Auta elektryczne będa tak kosmicznie drogie, że nie będa w zasadzie dostepne dla Kowalskiego. Będa albo warianty kosmicznego leasingu dla bogaczy, albo po prostu będzie system autonomicznych pojazdów i optymalizacja transportu, warunek: Internet rzeczy, każdy jest włączony i przedmiot i człowiek. Ja prywatnie zakładam połączenie pkt 1 oraz 2. Aktualnie mało kto na powaznie rozumie co się wkoło niego dzieje. I tak wszyscy padamy ofiarą włąsnej poprawności wgranej nam latami przez media, które co rusz mówią na głos, wręcz krzyczą co dobra jest a co niedobra mówić i myśleć. Zatem, ludzie listy pisza, a tymczasem trwa proces trnshumanizmu pod przykrywką epidemii. Każdy zastrzyk zawiera koktajl nano technologii, która włącza zasczepa do Internetu rzeczu. Ja pewnej w zasadzie rzeczy tu nie rozumiem, musze się przyznac. Mam telefon komórkowy (jeszcze) i zainstalowałem aplikacje BT scanner. W ustawieniach odhaczyłem aby BT widział anonimowe adresy i po uruchomieniu gdzie sie nie rusze to widze tabuny ludzi emitujących swoim organizmem adres MAC (adres sieciowy) I teraz pytanie: czy ja jestem chory psychicznie, że pisze o czymś co istnieje, jest realne, dotyczy milionów ludzi w Polsce a tymczasem jest kompletna cisza? Przecież gdybym ja miał to we krwi, emitowałbym taki MAC adres to wściekł bym się tak, że poruszyłbym skały, tymczasem ludzie jak te krowy na pastwisku. Dalej żują tę sciemę. Czy to kwestia wyparcia psychicznego czy rzeczywiście jest tak źle, że nalezy pewną krowiastą część społeczeństwa w naturalny pokojowy sposób ubić?

  3. Hammurabi mówi

    Pozostaje nadzieja, że tą całą „unię” prędzej – co daj Panie Boże – szlag trafi a wraz z nią tych lewackich oszołomów zaprzedanych sprawie zniszczenia Europy.
    Żeby do tego doszło, to zgodnie z trzecią zasadą dynamiki Newtona konieczne jest zwiększenie masy reagującej na akcję dzisiejszych „władców Europy”.
    Bierność, głupia nadzieja, że „jakoś to będzie” czy zwykłe lenistwo powodują, że masa lewaków przewyższa reagującą masę normalnych ludzi tak bardzo, że nie jest ona zdolna jej zatrzymać równoważąc parcie drani. Więcej! Nie jest w stanie nawet zmienić lewackiego kierunku.
    Inaczej mówiąc albo Europa się obudzi i zjednoczy w rugowaniu lewactwa z życia politycznego i gospodarczego kontynentu, albo zostanie wspomnieniem.
    Wszystko dziś wskazuje, że – Pani Katarzyna ma świętą rację pisząc, że „jeśli wdrażanie Zielonego Ładu będzie trwać, to nie tylko zostaniemy pozbawieni samochodów, ale skończymy siedząc w nieogrzewanych domach przy świeczkach”.
    Od siebie dodam tylko, że przy ściśle reglamentowanych świeczkach, bo przecież parafina – jakby nie było – jest pochodną ropy naftowej…

  4. zagłoba sum mówi

    Szanowny Hammurabi! Mieszkam w UK i myślałem, ze wyjście tego kraju z uni jewrejopedalskiej oznacza odrzucenie unijnych idiotyzmów, szczególnie tych „eko”. Jednakze i tu skporumpowana politykierska banda chce od 2035r zakazać rejestracji samochodów spalinowych (mówi się nawet o przyspieszeniu tego i dacie 2030). NORMALNI ludzie wiedzą i rozumieją, ze tzw. elektryk to najbardziej SZKODLIWY dla środowiska pojazd i zamiast zielonej naklejki na rejestracji powiniem mieć załobnie czarną. Rozumie to kazdy, kto ma choćby ogólne pojęcie o procesie wydobywania i oczyszczania rud metali ziem rzadkich, produkcji baterii litowych a następnie utylizacji takich ogniw. No ale rozumni ludzie, min. na tym forum wiedzą, ze nie chodzi o zadne tam „środowisko” czy „klimat”, tylko o wprowadzanie NIEWOLNICTWA!

  5. zagłoba sum mówi

    Nadzieją na ODgłupienie biomasy moze być zimna zima. Zimna w mieszkaniach, urzędach, szkołach etc. Podkreślam, moze to być tylko NADZIEJA, gdyz stopień ogłupienia jest tak zaawansowany, ze nawet generał Mróz moze tego nie zmienić…

  6. verizanus mówi

    Jak UE będzie chciała to nam zabierze samochody już np w 2025 r. i co jej zrobimy? 😉

  7. Charry mówi

    Wystarczy ścisła reglamentacja lub stopniowe wprowadzanie utrudnień w nabyciu paliw do samochodów spalinowych. Wprowadzą ograniczona ilość miejsc gdzie będzie można zatankować paliwo, które i tak będzie horrendalnie drogie. Tak wybiją ludziom z głowy swobodę w przemieszczaniu się bez kontroli.

  8. zagłoba sum mówi

    69 milionów z krwawicy podatników dostali judeopisowscy marksiści na sławetną Izerę, której miało być milion po roku od ogłoszenia tej wiadomości przez znanego, antypolskiego śmiecia, zydka moravtza czy jak on się tam NAPRAWDĘ nazywa. 69 milionów dla zasłuzonych tawariszcziej… Podobna kwota dla pasozytów z CPK, kolejnej wyłacznie propagRandowej hucpy Przekręciarzy i Szumowin… Przypominam, ze czekają nas nieskończone lata utrzymywanoa pomnika głupoty pisdzielskiej pt. przekop ( w 2017r szacowano roczny koszt na 800 do 1000 mln). W cenach z tego roku to co najmniej 1,5 miliarda zł rocznie na kanalik, którym nie mogłaby przepłynąć „Nina” Krzyska Kolumba ( nie chce mi się szukać portugalskiej czcionki)…. Ale ciemna masa cieszy się, ze zagrała na nosie Putinowi…

  9. aster mówi

    Ikss67. Jak jesteś w stanie sprawdzić czy ta aplikacja wykrywa łudź a nie ich telefony? Chyba trzeba by było być w jakiejś dziczy i mieć człowieka zaszprycowanego aby to zbadać. Też zainstalowałem podobne, pokazują dużo ale jak to zweryfikować? Ta co używasz nazywa się BT scanner? Nie widzę takiej.

  10. cccpsucks mówi

    skończy się dobrobyt, zacznie się bandyterka na nowobogackich, możecie być tego pewni

  11. Rebih mówi

    Wyższa cena wynika wprost z tego, że samochody elektryczne wymagają do produkcji więcej surowców i więcej energii.
    Rzekomo niższe koszty eksploatacji samochodu wynikają z kolei z tego, że rządy zafałszowują rzeczywistość stosując wyższe opodatkowanie benzyny niż energii elektrycznej (np. obecnie akcyza dla odbiorców indywidualnych wynosi 0 zł).

  12. Xe mówi

    Gaz sześciofluorek (heksafluorek) siarki. To prawdziwe zagrożenie dla planety a nie CO2. Poczytajcie sobie na wikipedii.
    5 razy cięższy od powietrza. Wykazuje efekt cieplarniany 24000 razy większy, niż CO2 . Każdy m3 wypuszczony do atmosfery zostanie tam na wieki (przewidywany rozpad po czasie rzędu 10000 lat). Nie da się go usunąć. Jeśli się nie opamiętamy to się ugotujemy. Nie będzie ratunku dla matki Ziemi.
    CO2 jest w obiegu zamkniętym i asymiluje go flora Ziemi.
    Sześciofluorka nic nie rusza. Jest nie do usunięcia!
    A jest powszechnie używany w przemyśle (również w wiatrakach!) i nie tylko.
    Salute!
    Spotkamy się w piekle.

  13. Xe mówi

    Kilogram tego związku ma takie samo działanie cieplarniane, jak 23900 kg dwutlenku węgla.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.