Katarzyna TS: Debata dwóch łgarzy

premier Donald Tusk powołuje Mateusza Morawieckiego do Rady Gospodarczej w 2010 roku/ fot. Twitter
7

W niedzielę (30.10.2022) rzecznik Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec, poinformował na Twitterze, że TVP zaprosiła byłego premiera Donalda Tuska do programu, w którym miałby debatować z obecnym premierem Mateuszem Morawieckim. Grabiec nazwał owo zaproszenie „desperackim”, a odmowę uzasadnił tak: Donald Tusk jest gotów na debatę z prawdziwym liderem i prawdziwymi dziennikarzami w prawdziwej telewizji.

Nie będzie zatem debaty Tuska z doradcą Tuska, czego szczerze żałuję. Mielibyśmy okazję podziwiać starcie dwóch łgarzy, którzy układając rączki w piramidkę zapewnialiby o swojej miłości do Polski i oskarżaliby się nawzajem o wszystko, co najgorsze. A rozemocjonowana publika naparzałaby się przed telewizorami udowadniając, że Donald pokonał Mateusza lub Mateusz pokonał Donalda. Z braku laku, czyli debaty obu „mężów stanu”, publika naparza się o to, dlaczego do debaty nie doszło. Zwolennicy Tuska twierdzą, że debatowanie z Morawieckim byłoby poniżej jego godności, a zwolennicy Morawieckiego nazywają Tuska tchórzem. I zapasy w błocie trwają w najlepsze.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W związku z tym proponuję moim Szanownym Czytelników zabawę następującą: przytoczę kilka cytatów z Tuska i Morawieckiego, a zadaniem będzie rozpoznanie, który z nich jest autorem danej wypowiedzi. Tylko nie sięgajcie do wyszukiwarki Google, bo popsujecie całą zabawę. Odpowiedzi podam na końcu felietonu. Gotowi? No to jedziemy!

  1. Dobro nigdy nie może być bezbronne, a zło nigdy nie może być bezkarne.
  2. Chcemy brać udział w uczciwym sporze na programy, na wiarygodność i skuteczność.
  3. Jak przed wiekami nasi przeciwnicy robią podkop pod Polskę, pod nasze wartości.
  4. Szukajmy w sprawie bezpieczeństwa Ojczyzny tego, co wspólne, a nie „politycznego złota”.
  5. Przebudowujemy Polskę w duchu solidarności społecznej, wolności, dostępności usług publicznych i demokracji.
  6. Dzisiaj Polski nie stać na to, żeby podejmować decyzje, które następnego dnia oznaczają katastrofę polityczną.
  7. Polska musi być pasją każdego z nas. Kiedy mówimy o Polsce dumnej, musimy mieć w sobie pasję do walki o Polskę dumną.
  8. Pamiętajmy, że noc jest najciemniejsza przed świtem. Solidarność i dyscyplina będą naszymi latarniami.
  9. Najwyższy czas, aby w Polsce w debacie publicznej wygrywały uczciwe argumenty, uczciwi ludzie, otwarta debata tak, aby w sporze na końcu powstawała wspólna narodowa racja, która ma także wspólne akceptowane przywództwo.
  10. To okazja, aby nie zjeżdżać na pobocze historii, lecz aby budować Unię, która nie tylko weźmie udział w wyścigu o lepszą i bardziej sprawiedliwą przyszłość, ale również będzie miała szansę ten wyścig wygrać. Chcemy Europy jako globalnego gracza.

Konia z rzędem temu, kto bez pudła rozpoznał, którą „mądrość” wypowiedział który „mąż stanu”. Równie dobrze autorem wszystkich wypowiedzi mógłby być Tusk, jak i Morawiecki. Obaj są specjalistami od takiej mowy-trawy, z której nic nie wynika. Obaj opowiadają farmazony, które są obrazą dla ludzkiej inteligencji. Zamiast słuchać ich farmazonów spójrzmy na efekty poczynań obu tych łgarzy. A są one następujące: krok po kroku Polska traci suwerenność, podatki rosną, przemysł się zwija, biurokracja się rozwija, korporacje transferują zyski za granicę, rolnictwo pada na pysk, prowadzenie firmy to droga przez mękę. Do tego w perspektywie mamy wdrożenie Zielonego Ładu, który ostatecznie zrobi z nas pariasów. I to jest wspólny sukces Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Niczym w „Krótkiej rozprawie między Panem, Wójtem a Plebanem”: Chłop pana wini, pan księdza, a nam, prostym, zewsząd nędza.

Czy ta sytuacja się zmieni? Czy Polacy gremialnie odmówią udziału w tej naparzance PO i PiS? Na to bym nie liczyła. Na zakończeniu tej naparzanki nie zależy ani Platformie, ani PiS-owi. Propaganda obu stron obrabia Polaków w taki sposób, żeby skakali sobie do gardeł. Gdyby Tusk i Morawiecki zadeklarowali, że zakopują topór wojenny i dla dobra Polski w zgodzie zadbają o to, aby „powstawała wspólna narodowa racja”, a „solidarność była naszą latarnią”, to notowania obu partii spadłyby z dnia na dzień. Natomiast trwająca „święta wojna” jest najlepszą metodą na ich politycznie istnienie. Oczywiście ani PO, ani PiS tego prochu nie wymyśliły. Wzajemne okładanie się cepem od zawsze jest najlepszą metodą nie tylko zdobywania wiernych wyznawców, ale również nakłaniania wyborców umiarkowanych do głosowania na „mniejsze zło”.

Tymczasem Komisja Europejska, Rada Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski osiągnęły porozumienie w sprawie norm emisji CO2 dla pojazdów osobowych i dostawczych. 27 października 2022 roku potwierdzony został cel całkowitej redukcji emisji do 2035 roku, co oznacza, że od tego roku w państwach członkowskich UE będzie można rejestrować wyłącznie samochody z napędem elektrycznym lub wodorowym.  Na to zgodził się premier Mateusz Morawiecki. A gdyby premierem był Donald Tusk, on również zgodziłby się na takie rozwiązanie. I tak właśnie wygląda rzeczywisty wybór między PiS i PO. Czy głosujesz na jednych, czy głosujesz na drugich, samochód i tak ci zabiorą. O czym tu debatować?

Na zakończenie podaje odpowiedzi dotyczące cytatów z wypowiedzi obu „mężów stanu”: 1) Tusk, 2) Morawiecki, 3) Morawiecki, 4) Tusk, 5) Morawiecki, 6) Tusk, 7) Tusk, 8) Morawiecki, 9) Tusk, 10) Morawiecki. Zaskoczeni?

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Zapasy w błocie, czyli kto komu podłożył większą bombę

 

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Ewa-Maria mówi

    Mnie już nie jest w stanie nic zaskoczyć, obaj perfidni kłamcy. Wystarczy wysłuchać expose Tuska z 2007 r. Często odsłuchuję tych jego kłamstw. Aż dziw bierze że wszystko mijało się z prawdą. Tusk sługus niemiecki a Morawiecki sługus tych z Davos oraz ukraiński. Jeden wart drugiego.

  2. Wladca mówi

    Polacy w swej masie sa nieswiadomi polityki.
    Nie Interesuja sie nia.Ich wybor w glosowaniu jest irracjonalny i oparty na emocjach.
    Cytaty obydwu polskich liderow jest dosyc latwa do ustalenia autorstwa.Morawiecki ma patriotyczny podton a Tusk nijaki.Obaj jednak powinni wziac korypetycje u Zelenskiego.Nie ta liga.

  3. AntyPO✡PiS mówi

    Chyba nawet największy pisowski beton nie ma już wątpliwości, że pomiędzy PiS a PO w praktyce nie ma żadnej różnicy. Odróżnia te dwa lewackie 👹 ugrupowania jedynie stosunek do Kościoła katolickiego i nic ponad to.

    PiS to postkomuna „pobożna”, a PO to postkomuna „bezbożna”.

  4. W K mówi

    Cóż, urwa urwie łba nie urwie.

  5. kurvinox mówi

    Dlatego trzeba glosowac na kogokolwiek spoza bandyckiej czworki i kandydatow do niej, pokroju Chujowni. Nawet jesli to oznaczaloby glosowanie na zubra z poblisikiego zagajnika. Wszystko bedzie lepsze od tych mapetow.

  6. anonim mówi

    Ryzy folksdojcz herr TFUsk to niemiecki agent doskonaly, wierny i oddany i salutujacy Heil Scholz, polskosc to nienormalnosc do zaorania i pozostawienia untermench do zbierania szparagow i podcierania zadow starych helmutow. Ten z dlugim nosem i przymrozonym oczkiem bankster to syjonistyczny agent doskonaly, bedzie koszernie zajazdzal polske tak jak nakazuje talmud. Obaj traktuja Polske jak zerowisko i tylko uprawiaja zapasy polityczne kto skuteczniej urwie dla siebie wiekszy kawal sukna. Oboje maja jeszcze klakierow.

  7. Rebih mówi

    Przy Morawicerze Tusk wyrasta na „santo subito”.
    Jakieś nigdy nie udowodnione oskarżenia o udział w aferze Amber Gold, w której straty nie przekroczyły 1 mld złotych. 1 MILIARD ZŁOTYCH! A ile z tego ukradzione? Zapewne tylko część. Śmiechu warte przy dzisiejszych bezprzetargowych zakupach broni „u kumpla” na sumy dziesiątek miliardów dolarów i to pożyczonych dolarów. Jak je zwrócimy? To już nasza sprawa. Morawicer nie będzie się o to martwił, lecz będzie w ciepłym kllimacie zajadał krwisty maces.
    A zaczęło się tak niewinnie, od 74 milionów złotych „na brata”, potem doszedł nieco większy biznes na maseczkach i respiratorach. Ale prawdziwy wiatr w żagle zawiał, gdy pojawiły się wydatki na testy i szczepionki.
    Afera korupcyjna w UE, skrzętnie wyciszana w „polskich” i „wolnych” mediach dotyczyła zakupów szczepionek na sumę 35 milardów EU, sumę wystarczającą by kupić wszytskich szefów rządów, prezydentó i ministrów zdrowia krajów UE. Na razie wiemy, że tylko dla komisarz Żydówki Stelli Kyriakides przelano 4 miliony EUR. A przecież PiS aktywnie brał udział w tym przekręcie i akceptował zakupy ilości wielokrotnie przekraczających potrzeby kraju.
    A przecież to nie koniec, tylko początek, bo sprzęt wojskowy, żywność, materiały są wysyłane na Ukrainę bez żadnej kontroli, a inicjatywa wymiany hrywien na złotówki po „przedwojennym” kursie to nic innego jak kopia „afery rublowej” z lat 90-tych, tylko na znacznie większa skalę.
    Możnaby jeszcze tak długo…

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.