Jest kobietą, przyszyła sobie przyrodzenie i… została suką. Uwierzyła, że to awangarda! [WIDEO]

Jeśli chcecie wiedzieć do czego prowadzi depczący po europejskiej kulturze marsz promotorów dewiacji, popatrzcie na to. Telewizja Barcroft TV opublikowała reportaż o 30-letnim Tonym McGinnie z Los Angeles, w sieci znanej jako „Tony Bark”. Dlaczego piszemy „znanej”? Ponieważ McGinn to kobieta, która nafaszerowała się hormonami i chirurgicznie doczepiła sobie coś na wzór męskiego przyrodzenia. Tej dewiacji było jej za mało. W dobie postępującej homo-propagandy McGinn uwierzyła, że im bardziej brnie w zboczenia, tym bardziej staje się częścią wzbudzającej podziw awangardy. Tak przynajmniej próbują wmówić społeczeństwu wszelkiej maści marksiści i homo-propagandziści. Dlatego postanowiła pójść o krok dalej i została suką, którą opiekuje się równie zaburzony co ona, 32-letni Andrew.

Wyobraź sobie, że najprostszym sposobem na rozkoszowanie się swoim partnerem jest rzucanie piłki po pokoju – mówi Andrew i dodaje, że zapewnia Tony’emu dużo uwagi i mówi mu, że jest dobrym chłopcem.

Iście „nowoczesna” para nie ukrywa, że do swoich quasi-zoofilskich zabaw używają gadżetów erotycznych, co sprawia im wielką rozkosz.

Jeśli ktoś myśli, że Andrew i Tony to para dziwaków, która nie ma sobie równych, grubo się myli. Jeszcze 6 lat temu, niejaka Ann Noble założyła LA Ponny i Critter Club, do którego należą m.in. opisywani dewianci. Klub zajmuje się tresowaniem „ludzkich zwierząt”, organizacją „psich” wystaw i „polowaniem na lisy”.

Tak, oni naprawdę uwierzyli, że są światową awangardą, a pobłażanie zboczeńcom, zgoda władz na porno-parady i pałowanie zwolenników normalności, w takim przekonaniu tylko ich utwierdza.