Izraelska prasa o reparacjach: Polska żąda od Niemców odszkodowania za Żydów zamordowanych przez Polaków

Niemcy likwidują getto warszawskie/ fot. arch./koloryzacja: Mikołaj Kaczmarek
16

1 września 2022 roku na Zamku Królewskim w Warszawie przedstawiono raport dotyczący strat wojennych poniesionych przez Polskę w wyniku napaści i okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej. W raporcie uwzględniono zarówno straty materialne, gospodarcze i kulturowe, jak też straty demograficzne, przy czym jako kryterium przyjęto obywatelstwo, a nie narodowość. Oznacza to, że Polska domaga się od Niemiec reparacji za wymordowanie Żydów będących polskimi obywatelami.

Podczas prezentacji raportu prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprosił Izrael do udziału w staraniach o wypłatę reparacji od Niemiec ze względu na to, że ok. 3 milionów zamordowanych przez Niemców obywateli polskich miało żydowskie pochodzenie. Władze Izraela zignorowały to zaproszenie. Natomiast izraelska prasa zaatakowała Polskę twierdząc, że władze RP żądają od Niemiec odszkodowania za „za zbrodnie popełnione przez Polaków na ich żydowskich sąsiadach bez udziału Niemiec” (Haaretz, The Times of Izrael), a zaproszenie Izraela do współpracy jest „próbą dalszego unikania restytucji pozostałego mienia żydowskiego w Polsce” (The Jerusalem Post).

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Atak na Polskę rozpoczął prof. Jan Grabowski, który 2 września napisał na Twitterze: Jakich reparacji Polska chce od Niemców za ok. 200 tys. Żydów, do których śmierci przyczynili się Polacy?

Kolejny wpis zamieścił 4 września: Polski rząd domaga się od Niemców reparacji za Żydów wymordowanych w Jedwabnem (według 3 tomu raportu 1650 ofiar) i Radziłowie (według 3 tomu raportu 613 ofiar). Historia alternatywna.

6 września ukazał się artykuł na łamach izraelskiego dziennika Haartez, w którym przywołano twierdzenie Grabowskiego, jakoby Polacy wymordowali 200 tysięcy Żydów. – Raport przypisuje Niemcom mord na Żydach dokonany przez ich polskich sąsiadów bez udziału Niemców. Odkrył to kanadyjsko-żydowski historyk polskiego pochodzenia prof. Jan Grabowski (…) Grabowski, który nazwał raport „haniebnym” i „przepisywaniem historii Holokaustu”, odkrył, że jednym z miejsc wymienionych w raporcie jest miasto Jedwabne, gdzie podaje się, że zamordowano 1650 Żydów . Pogrom przeprowadzony w tej miejscowości w lipcu 1941 roku jest dobrze udokumentowany badaniami historycznymi opartymi na materiałach archiwalnych i relacjach naocznych świadków (…) Do dziś mord na Żydach w Jedwabnem jest plamą na polskiej przeszłości i podatnym gruntem do debaty nad współudziałem Polaków w mordowaniu Żydów podczas Holokaustu. (…) Według szacunków Grabowskiego, które wywołały ostrą debatę w Polsce, gdzie został zadenuncjowany jako „wróg ludu”, 200 tys. Żydów zostało zamordowanych z pomocą Polaków lub przez Polaków podczas II wojny światowej – czytamy w artykule.

Jeżeli Kaczyński liczył na to, że Żydzi przyjmą jego zaproszenie i razem będziemy „bić Niemca”, to właśnie dostał odpowiedź w postaci tradycyjnego już żydowskiego powtarzania kłamstw sprokurowanych przez Jana T. Grossa i Jana Grabowskiego. Żydzi wykorzystali też jego zaproszenie do przypomnienia o żydowskich roszczeniach wobec Polski. Naiwny ten, kto myślał, że będzie inaczej.

Źródło informacji i cytatów: Haartez, Jerusalem Post, The Times of Israel, Twitter

Zobacz też:

Katarzyna TS: Reparacje jako wunderwaffe

Reparacje od Niemiec i #StopUkrainizacjiPolski. Katarzyna Treter-Sierpińska w CEPolska [WIDEO]

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. MAREK mówi

    Żydzi uczą się Niemców z NSDAP : Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
    Joseph Goebbels

  2. MAREK mówi

    Żydzi wykorzystują propagandę opartą na kłamstwie jak Niemcy z NSDAP :

    Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.

    Joseph Goebbels

  3. JMK mówi

    Ręce mi opadają kiedy czytam ,że w czasie II wojny zginęło 3 miliony polskich żydów. Wystarczy wziąć przedwojenny mały rocznik statystyczny ( są reprinty!) i zobaczyć ilu żydów emigrowało rocznie z II RP w latach trzydziestych. Druga pomoc „naukowa” to mapa powiatów II RP z zaznaczonym procentowym udziałem ludności wyznania mojżeszowego w skali zaludnienia powiatu. Jeżeli spis powszechny z 1931 roku wykazał , że II RP zamieszkiwało 3,1 mln ludzi wyznania mojżeszowego a ich roczna emigracja w latach 30-tych to ok. 100 tys. osób to ile ich zostało w II RP? Drugi znak zapytania to ile osób wyznania mojżeszowego mieszkało na terenach zajętych przez III Rzeszę jeżeli w zachodniej i centralnej Polsce było ich dużo mnie niż 50%? W mojej ocenie na terenach zajętych przez Niemców było ich maksymalnie ok. miliona. Największe skupisko (na świecie!) żydów stanowiła Warszawa i okolice – 394 tys osób wyznania mojżeszowego wg spisu niemieckiego z października 1939 roku. To te dwa dodatkowe miliony żydów to Niemcy chyba przywieźli z Marsa?

  4. z-k mówi

    Co do takiej narracji umówił Ben Gurion z Adenauerem, dostał za to niemieckie pieniądze i obydwie umawiające się strony starannie warunków umowy dotrzymują, a to jeszcze nie koniec. Skąd zatem żydo i prusako-lokajstwo naszych zaprzańców? Ze strachu, dla kariery czy za pieniądze?

  5. Ewa-Maria mówi

    Kaczor oszalał zapraszając Żydów do współpracy w tym temacie. Wiadomym jest że gdyby Polska wyegzekwowała te pieniądze to Żydzi by je przejęli. Znając ich chciwość i pazerność na pieniądze tak by było. Cały czas tylko oskarżają Polaków za Jedwabne dlatego władza powinna wznowić ekshumacje . Znając ,naszą’ władzę są to tchórze bojące się Żydów. Stworzyli UKROPOLIN.

  6. W K mówi

    Jak widać, nawet otrzymawszy reparacje, Polska będzie je musiała przekazać Żydom.

  7. Hammurabi mówi

    Setki lat „nauczek” i co? Wciąż jesteśmy zmuszani do trzymania przysłowiowej gęby na kłódkę pod groźbą represji aż po pozbawienie wolności włącznie.
    Już nie „pałka antysemityzmu” a wielki okuty kłamstwem kij, służy do zamykania ust co odważniejszym. Pozwalamy jako naród deptać naszą godność. Tak, pozwalamy na to, głosując na partie pełne szumowin wiedząc, że od zawsze serwilizm wobec Żydów mają w genach.
    Podobnie większość z Polaków ma genetycznie uwarunkowaną polityczną głupotę, co skwapliwie całymi wiekami wykorzystywali wrogowie Rzeczpospolitej. Dziś wykorzystują np. byli prominenci komunistycznych rządów posłując w imieniu Polski w Brukseli, zamiast gnić w więzieniach, „prezydenci” dekorujący kłamców, oszczerców i wrogów wszystkiego co polskie orderami…
    Ale co tam!
    2 lipca 2003 rozporządzeniem dyrektora Instytutu Filozofii i Socjologii PAN prof. dr hab. Henryka Domańskiego za NASZE pieniądze (jak zawsze) powołano Centrum Badań nad Zagładą Żydów które to „centrum” umieszczono w Pałacu Staszica odbudowanym za NASZE pieniądze i w którym takie tuzy jak:
    Jacek Leociak, Dariusz Libionka, Agnieszka Haska, Marta Janczewska, Karolina Panz, Jakub Petelewicz
    Alina Skibińska, Dagmara Swałtek-Niewińska
    i współpracownicy:
    Andrzej Żbikowski
    profesor emeritus
    Małgorzata Melchior
    Pod wybitnym kierownictwem Barbary Engelking i wsparciu Grabowskiego, dwoją się i troją by „tworzyć” wciąż nowe i nowe „rewelacje”
    Najgorsze jest to, że na takową „działalność” dostają od zdrajców/idiotów (właściwe podkreślić) przy władzy gigantyczne pieniądze, których brak na opracowanie polskiego głosu w tej sprawie.
    To, że Jarosław Kaczyński bredził o współpracy w temacie reparacji z Żydami właśnie świadczyć może albo o jego ukrytych powiązaniach albo o początkach demencji, bo jako „mistrz” mieszania i wojenek podjazdowych głupi nie jest!
    Chociaż to przecież…
    Nie kto inny, jak jego rodzony brat bliźniak, prokurator generalny Lech Kaczyński 20 maja 2001 roku, nakazał wstrzymać ekshumację w Jedwabnem. Uważał, że jest „potrzebna”, ale uszanował protesty żydowskie…
    Przypadek???
    Zaś ówczesny prymas Polski kard. Józef Glemp mówił w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej:
    „Chcemy przeprosić przede wszystkim Boga, ale także wszystkich pokrzywdzonych, za tych polskich obywateli, którzy uczynili zło obywatelom wyznania mojżeszowego”…
    Czyli „nihil novi sub sole”.

  8. Maksio mówi

    PiS będzie grał tematem reparacji wojennych od Niemiec aż do wyborów. Brakuje im kasy w budżecie z KPO ale czyja to wina? Znowu Tuska, Putina i Niemców? Prof. Grabowski dużo czyta ale mało rozumie. Ilu Polaków „dzięki” Żydom zesłali Sowieci na Sybir lub zabili strzałem w tył głowy?

  9. Shadow mówi

    Pieprzone gady eski- mośkie, zawsze kłamią, judzą, okradają i mordują, dla własnego zysku i komfortu. Hańba wam na wieki i piekło tu i teraz, oraz po tym życiu.

  10. Dumny Polak mówi

    Czlekopodobne, smierdzace, zdradzieckie BADZIEWIE!
    Zyje ten sko´..wiel jeszcze w ogole w Polsce?
    I co! chodzi normalnie po ulicy i nic mu sie nie dzieje?
    Smakuje mu jednak, przekletemu oprawcy, POLSKI CHLEB?
    A moze utrzymuje sie przy zyciu, bo zamknal sie z wszystkimi innymi, w gniezdzie zmij / demonow, a jego cykliczne wypierdki, ktos inny donosi do gazety wyborczej?
    Mnie wyglada, ze to nie moze byc czlowiek, jak my wszyscy!
    To jakas calkiem wyjatkowa kanalia z obcej nam galaktyki!

  11. Piotrx mówi

    „Podczas prezentacji raportu prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprosił Izrael do udziału w staraniach o wypłatę reparacji od Niemiec ze względu na to, że ok. 3 milionów zamordowanych przez Niemców obywateli polskich miało żydowskie pochodzenie. ”

    A z jakiej to niby racji skoro byli to obywatele polscy a wtedy nie istniało państwo Izrael , więc stroną w uzyskaniu tych odszkodowań jest wyłącznie pańtswo polskie

  12. Piotrx mówi

    Żydzi otrzymali już ogromne odszkodowania od Niemiec – a jak wyglądał ich współudział

    Ręka w rękę z Hitlerem – Jean-Claude Valla
    https://www.bibula.com/?p=25019

    „….21 czerwca 1933 r., w kilka tygodni po dojściu Hitlera do władzy Zionistische Vereinigung für Deutschland (ZVfD) – prężna organizacja syjonistów niemieckich stała się nieoczekiwana podpora NSDAP (partii nazistowskiej): Wierzymy, że to właśnie nowe Niemcy mogą, dzięki swej zdecydowanej woli, rozwiązać problem żydowski, znaleźć rozwiązanie problemu, który w istocie rzeczy powinien być rozwiązany przez wszystkie narody europejskie […] Wdzięczność narodu żydowskiego staje się podstawa szczerej przyjaźni z narodem niemieckim wraz z jego realiami narodowymi i rasowymi. […] My również jesteśmy przeciwni mieszanym małżeństwom i pragniemy utrzymać czystość żydowskiej grupy etnicznej. […] Aby osiągnąć te praktyczne cele, syjonizm ma nadzieje, że będzie zdolny do współpracy z rządem nawet zasadniczo wrogim Żydom…(…) W tym samym czasie przywódca NSDAP, baron Leopold Itz von Mildenstein, poprzednik Eichmanna na stanowisku kierownika Biura ds. żydowskich przy SS, zostaje zaproszony przez syjonistów do Palestyny. Po zwiedzeniu tego kraju wzdłuż i wszerz (…) i zwróceniu szczególnej uwagi na problem kibuców, specjalny wysłannik, któremu towarzyszył Kurt Tuchler, działacz syjonistyczny z Berlina, publikuje serie dytyrambicznych artykułów w dzienniku Jozefa Goebbelsa “Der Angriff” [„Ein Nazi fahrt nach Palastina”, „Der Angriff” 26 września-9 października 1934 r.(…)]. Ten każe z tej okazji wybić pamiątkowy medal, na którego jednej stronie widnieje swastyka, a na drugiej – gwiazda Dawida. W następstwie podroży von Mildensteina organ SS – “Das Schwartz Korps” – oficjalnie ogłosi swoje wsparcie dla syjonizmu [to wsparcie będzie ponowione przez Reinhardta Heydricha, szefa służby bezpieczeństwa SS, a w 1937 r. przez Alfreda Rosenberga, teoretyka narodowo-socjalistycznego rasizmu. (…)
    Ginsburg i Zimels będą musieli opuścić Niemcy po wypowiedzeniu wojny, ale współpraca miedzy SD a tajnymi służbami syjonistycznymi będzie się ciągnęła do 1941 r.[w marcu 1942 r. w Neuendorf ciągle był czynny kibuc szkoleniowy dla kandydatów na emigracje]. W styczniu tegoż roku, kiedy Afrykański Korpus Rommla usiłuje wkroczyć do Egiptu, wysłannik z grupy Stern [od nazwiska założyciela Abrahama Sterna, który zostanie zgładzony przez Anglików w lutym 1942 r., jednak jej prawdziwa nazwa brzmiała: Lehi (skrót od „Lohamei Herut Yisrael”: Bojownicy o wolność Izraela). Grupa, która zrodziła partie Herout miała swój dziennik zatytułowany po prostu „Terroryzm”] Naftalski Lubenczyk przybywa do Bejrutu (wówczas pod kontrola rządu Vichy), by spotkać się z Otto von Hentigiem i przekazać mu tekst memorandum, w którym stwierdza się, że ustanowienie Państwa żydowskiego na gruncie narodowym i totalitarnym, sprzymierzonego traktatem z Rzesza Niemiecka przyczyniłoby się do utrzymania i wzmocnienia obecności Niemiec na Bliskim Wschodzie. Po wygłoszeniu tej zasady przywódcy grupy Stern wysuwają propozycje wzięcia czynnego udziału w wojnie u boku Niemiec!….”

  13. Piotrx mówi

    „Eichmann wspominał – a nie ma powodów, by mu nie wierzyć -Że Żydzi znajdowali się nawet wśród szeregowych czlonków SS, choć sam fakt żydowskiego pochodzenia takich ludzi jak: Heydrich, Milch, Hans Frank i in. był sprawą ściśle poufną – wiedziała o tym jedynie garstka ludzi. ”

    „Tysiące pół-Żydów zwolniono od wszelkich ograniczeń, czym można było wytłumaczyć rolę odgrywaną przez Heydricha i Hansa Franka w SS oraz role feldmarszałka Erharda Milcha w lotnictwie Goeringa, wiedziano bowiem powszechnie, ze Heydrich i Milch byli pół-Żydami, natomiast generalny gubernator Polski był przypuszczalnie stuprocentowym Żydem.”

    Hannah Arendt, „Eichmann w Jerozolimie”, Kraków 1987.

    ….

    „…..Badając kwestię mordów na Żydach, które są faktem historycznym, zobaczymy, że wśród tych, którzy ich dokonywali trudno jest znaleźć ludzi nie mających żydowskiego pochodzenia żeby wymienić choćby trzech namiestników na Wschodzie: Heydricha, Franka i Rosenberga. (…) Czytelnik musiałby długo szukać, by znaleźć niezwykle pouczającą, a prawie całkowicie niedostępną na rynku księgarskim książkę:

    „Zanim przyszedł Hitler” (1964), której autorem jest niemiecko-żydowski wykładowca akademicki Dietrich Bronder. Pisze on co następuje:

    „żydowskiego pochodzenia lub spokrewnieni z żydowskimi rodzinami byli: fuehrer i kanclerz Rzeszy Adolf Hitler; jego zastępcy: minister Rzeszy Rudolf Hess i marszałek Rzeszy Hermann Goering; Gregor Strasser, dr Josef Goebbels, Alfred Rosenberg, Hans Frank i Heinrich Himmler; ministrowie Rzeszy von Ribbentrop (który niegdyś wypił bruderszaft ze słynnym syjonistą, zmarłym w 1952 roku pierwszym prezydentem Izraela Chaimem Weizmannem) i von Keudell; gauleiterzy Globocznik (tępiciel Żydów), Jordan i Wilhelm Kube; wysocy funkcjonariusze SS Reinhard Heydrich, Erich von dem Bach-Zelewski i von Kaudell II; bankierzy i sponsorzy Hitlera przed 1933 rokiem Ritter von Stauss (wiceprzewodniczący Reichstagu) i von Stein; feldmarszałek i sekretarz stanu Milch, podsekretarz stanu Gauss; starzy towarzysze partyjni Hanffstaengel (szef biura prasowego NSDAP dla prasy zagranicznej (późniejszy doradca Roosevelta) i prof. Haushofer”.

    Powyższa lista nie jest pełna, ale jest prawdziwa, co sprawdzić może każdy, kto bliżej zainteresuje się, jaki jest związek między chorobliwą nienawiścią Hitlera i jego paladynów do ich krewniaków, a powstaniem państwa Izrael.

    (…)
    Generał policji i służby bezpieczeństwa Reinhard Heydrich zajmujący się zwalczaniem Żydów dokonał ciekawego odkrycia. Odkrył mianowicie pewnego człowieka. Człowiek ów był katolickim Żydem urodzonym w Hajfie, znał hebrajski i jiddisz, tak jak niemiecki. Jako dziecko przybył z ojcem do Solingen. Potem zaniosło go do Linzu, gdzie na długo przed anschlussem walczył dla Hitlera. Po ucieczce z Austrii wstąpił do SS. W gimnazjum w Linzu historii uczył go prof. Leopold Poetsch, który jak pamiętamy wpajał Adolfowi Hitlerowi antyżydowskie poglądy. Adolf Eichmann – bo o nim mowa – ambitny i rokujący wielkie nadzieje unterfuehrer SS, spotkał się z Adolfem Hitlerem, który podczas leśnego spaceru ujął za ramiona i długo patrzył w oczy człowiekowi, który chodził do tej samej szkoły co on. Resztę załatwił Heydrich dostarczając nowemu współpracownikowi odpowiednią metrykę z Solingen i wprowadzając go w obowiązki. W inne sprawy wtajemniczył go żydowski oficer SS Leopold von Mildenstein, przyjaciel syjonistów, który opracował plan mający na celu „wzbudzenie u możliwie największej liczby Żydów chęci wyjazdu do Palestyny”. Gdy koledzy z SS dziwili się, co szuka w ich organizacji Żyd Eichmann odznaczający się typowym semickim nosem („przecież on ma na gębie klucz do synagogi”), słyszeli w odpowiedzi: „Nie gadać tyle! Rozkaz fuehrera!” Każdy rozumiał, bo fuehrer miał zawsze rację. Więc Eichmann bez przeszkód mógł ze swego berlińskiego biura rozwinąć szeroką działalność, za którą, jak stwierdził, na początku lat sześćdziesiątych podczas procesu w Jerozolimie jego obrońca Servatius, powinien otrzymać order. A mianowicie za jego niezwykłe zasługi dla żydowskiej kolonizacji Palestyny. Badacz nazwisk Gerhard Kessler pisał w swojej pracy opublikowanej w 1935 roku, że nazwisko „Eichmann” pochodzi z początku XIX wieku, kiedy to wielu Żydów przybierało nowe nazwiska, „aby oderwać się od swych przodków i od historii swojego narodu”. Gestapo Heydricha nawiązało ścisłe stosunki z żydowską organizacją Hagana działającą w Palestynie. Było to całkiem logiczne, gdyż według Eichmanna „wszystkie partie i związki zrzeszone w Światowej Organizacji Syjonistycznej są nadzorowane przez jedną centralną instancję, która odgrywa niezwykle ważną rolę w życiu politycznym Żydów. Nosi ona nazwę Hagana, co oznacza samoobronę „. Jeden z palestyńskich syjonistów prowadzący w Berlinie negocjacje ze służbą bezpieczeństwa Heydricha nazywał się Schkolnik. Był to późniejszy premier Izraela Levi Eszkol, który latem 1965 roku wyjawił tygodnikowi „Der Spiegel”: „Przebywałem tam krótko w początkowym okresie rządów Hitlera „. Komendant Hagany, urodzony w Polsce, Feivel Polkes spotkał się z hauptscharfuehrerm SS Adolfem Eichmannem po raz pierwszy w lutym 1937 roku. Obaj Żydzi zawarli porozumienie i wypili bruderszaft w winiarni „Traube ” niedaleko Zoo. Eichmann wręczył Polkesowi pisemne oświadczenie: „Wywierany będzie nacisk na ogólnokrajowe przedstawicielstwo Żydów w Niemczech, aby zobowiązywało emigrujących Żydów do wyjazdu do Palestyny, a nie do jakiegokolwiek innego kraju. Leży to całkowicie w interesie Niemiec i gestapo przedsięwzięto już odpowiednie kroki.” Feivel Polkes zaprosił swojego nowego przyjaciela Eichmanna do starej ojczyzny. 2 października 1937 roku w Haifie redaktor gazety „Berliner Tageblatt” nazwiskiem Eichmann zszedł na ląd z pokładu „Romanii”. Pan redaktor pragnął rozejrzeć się nieco po kraju. Zobaczył wiele ciekawych rzeczy, porozmawiał z wieloma ludźmi i po powrocie zameldował: „Narodowe kręgi żydowskie są bardzo zadowolone z radykalnej polityki niemieckiej w stosunku do Żydów, gdyż dzięki niej liczba ludności żydowskiej w Palestynie wzrosła do tego stopnia, że w dającej się przewidzieć przyszłości będzie tu więcej Żydów niż Arabów”. Gminy Żydowskie w Berlinie i wszystkich wielkich miastach Rzeszy organizowały kursy hebrajskiego i przygotowywały przede wszystkim młodych Żydów do „Alijah”, czyli emigracji do Palestyny. Centralny Komitet Pomocy i Odbudowy przekształcił się w Ogólnokrajowe Przedstawicielstwo Żydów Niemieckich , które ostatecznie nazwało się Ogólnokrajowym Zrzeszeniem Żydów w Niemczech i wraz z urzędem Eichmanna koordynowało emigrację Żydów do Palestyny. Panowała pełna harmonia, nie było żadnych scysji czy konfliktów. Raaman Melitz z Jerozolimy ustalił liczby dla punktu zbornego w Niederschoenhausen: „82% wyjechało do Palestyny, 9% do Brazylii, 7 % do Południowej Afryki, 1% do USA i 1% do Argentyny”. Przy poparciu władz państwowych młodzi Żydzi przygotowywali do nowego życia w Palestynie na rolniczych i rzemieślniczych kursach w Waidhofen nad rzeką Ybbs, w Altenfelden w Górnej Austrii, w Ruednitz koło Berlina i w Schwiebichen na Śląsku.Z Rexingen w Wirtembergii wszyscy Żydzi w liczbie 262 wyemigrowali do Palestyny. Po wojnie wrócił tylko jeden. Do wybuchu wojny z 500.000 Żydów wyemigrowało ponad 300.000 w większości młodych i energicznych ludzi…”

    Hannecke Kardel – „Hitler założycielem Izraela ?”

  14. Piotrx mówi

    Ponad 150,000 osób pochodzenia żydowskiego walczyło w szeregach wojsk III Rzeszy. Co więcej, odbywało się to za osobistym pozwoleniem Hitlera. Nie zawiódł się na nich. Do takiego wniosku doszedł młody historyk amerykański Bryan Rigg na podstawie setek wywiadów z niemieckimi kombatantami żydowskiego pochodzenia oraz tysięcy dokumentów wydobytych z niemieckich archiwów.

    Żydowscy żołnierze Hitlera

    Cześć 1 http://chodakiewicz.salon24.pl/80974,zydowscy-zolnierze-hitlera

    Cześć 2 http://chodakiewicz.salon24.pl/80975,zydowscy-zolnierze-hitlera-cz-ii

    Cześć 3 http://chodakiewicz.salon24.pl/80976,zydowscy-zolnierze-hitlera-cz-iii
    „….Rigg zbadał dokładnie aż 1671 przypadków żołnierzy-Żydów i Mischlinge (a w tym 26 członków NSDAP). 163 z nich zginęło. 279 odznaczono za odwagę, z czego aż 15 Krzyżem Rycerskim. „Pół-Żyd” ppłk. Walter Hollaender na czele swego pułku ocalił korpus armijny Wehrmachtu od totalnej klęski pod Kurskiem w lipcu 1943 r. „Ćwierć-Żyd” admirał Bernhard Rogge był chyba jednym z najbardziej słynnych piratów III Rzeszy, chlubą Kriegsmarine. Pod koniec wojny pomógł on ocalić miliony niemieckich uciekinierów i uchodźców z państw bałtyckich, Prus i Pomorza. „Pół-Żyd” i kawaler Krzyża Rycerskiego generał Günther Sachs dowodził 12 dywizją artylerii przeciwlotniczej. „Ćwierć-Żyd” generał Hans-Heinrich Sixt von Armin dowodził 113 dywizją piechoty pod Stalingradem i również zasłużył sobie na Krzyż Rycerski. „Pół-Żyd” generał Helmut Wilberg odznaczył się już podczas swojej służby jako szef operacji w sztabie Legionu Kondor w Hiszpanii (1936-1937). Tak jak wspomniany już „pół-Żyd” feldmarszałek Milch, gen. Wilberg położył wielkie zasługi w rozwój sił powietrznych Luftwaffe. Odwrotnie niż Milch, który „był fanatycznym i entuzjastycznym nazistą bezwzględnie ufającym Hitlerowi,” gen. Wilberg był przeciwnikiem systemu

  15. Metzitzah b'peh mówi

    Jeżeli żydom się coś należy od Polaków to wpierdol za antypolskie działania od stuleci.
    Czy spłacili już długi z czasów IIRP?

    Metzitzah b’peh – rytuał sysania krwi napletkowej.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.