„Głęboka wiara czyni cuda, czyli rewolucja (zaczyna) pożera(-ć) własne dzieci.” Kącik kom-kultury [17]

Waldi Křysiak / Fot. wRealu24
8

Simple Member: – (zapiewającym i lekko zapitym głosem Maxa Kolanko) Dzień dobry! Tu „Kącik komunistycznej kultury!” Przekazujemy najnowsze wieści z frontu ciężkich walk o dominację kom-kultury w reakcyjno-szowinistycznym społeczeństwie oraz faszystowsko-represywnych instytucjach. Zaciekle walczymy o supremację w sferze kultury, by ukształtować nowego człowieka. Dzisiaj telefonicznie rozmawiamy z Waldim Křysiakiem, prawicowym gejem, miśkiem, fotografem, asystentem Poczdamskiego Uniwersytetu. Numer telefonu otrzymaliśmy w dziekanacie Twojej uczelni. Czy zgadzasz się na przeprowadzenie ekskluzywnego wywiadu?

Waldi Křysiak: – (nieco ochrypłym głos; w tle odgłosy piwno-barowej imprezy, bekanie, czkania, itd.) Tak!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Simple Member: – Gratuluję zatrudnienia na Uniwersytecie Poczdamskim jako asystent!

Waldi Křysiak: – Dziękuję! Na studiach zajmowałem się psychoneurolingwistyką, czyli w jaki sposób człowiek uczy się języka. Wszedłem w bliższe relacje z promotorem i udało się. Zostałem na początku tego roku asystentem. Jak wiesz – jestem aktywnym gejem. To w berlińskim środowisku naukowym, które jest mocno zideologizowane, ma duże znaczenie. Wielu profesorów, będąc ‘wesołkami’ [= gejami] oraz aktywistami LGBTQ, jest gorącymi zwolennikami gender studies, multi-kulti oraz Nowego Porządku Świata.

Simple Member: – Skąd wziąłeś się w Berlinie? Kiedy wyjechałeś z Polski?

Waldi Křysiak: – Pierwszy raz na dłużej, przed maturą, jak miałem 17 lat. Miałem możliwość nocowania w hotelu w Zurychu…

Simple Member: – (dopowiadając) … dzięki poznanemu partnerowi…

Waldi Křysiak: – …na co się zdecydowałem i wtedy zostałem na trzy miesiące. Wróciłem do Polski na miesiąc. Mając 18 lat wyjechałem definitywnie do Szwajcarii i zostałem tam na ponad cztery lata. Skończywszy licencjat z szwajcarystyki w Bernie, przeniosłem się na większy uniwersytet, do Poczdamu.

Simple Member: – Niedawno było o Tobie w mediach bardzo głośno! Ponoć zaatakowałeś środowiska gender-LGBTQ oraz feministki?!

Waldi Křysiak: – W środowiskach LGBTQ za fakt uznaje się, że tzw. różnorodność jest najwyższym celem każdej organizacji; że potrzebujemy parytetów kobiet, gejów, itd. Z tego co wiem, nie ma żadnych dowodów, że różnorodność gra wielką rolę. Jeśli na przykład zakładamy firmę – interesują nas informatycy, nie ważne czy są to kobiety czy mężczyźni.

Simple Member: – Są, czy też nie ma różnic – pomiędzy mężczyznami oraz kobietami?!

Waldi Křysiak: – Gender-LGBTQ twierdzą, że nie istnieją żadne różnice czy nawet tendencje do różnic między kobietami oraz mężczyznami. To jest przekonanie, które funkcjonuje dopiero od kilku lat. Ta mania istnieje tak silnie, że praktycznie jest uznawana w środowiskach LGBTQ za fakt. To są rzeczy, z którymi nie mogę się zgodzić. Uważam, że moje zobowiązanie, moja wierność wobec faktów, wobec rozsądku – jest ważniejsza niż wobec postulatów aktywistów tylko dlatego, że są oni gejami tak samo, jak ja.

Simple Member: – Czyli krytykujesz awangardową ideologię gender oraz radykalną lewicę?!

Waldi Křysiak: – Gender jest czymś sprzecznym “w samym sobie”. Można by ją sprowadzić do dwóch podstawowych założeń. 1) Twoja biologia jest nieważna, ale 2) o wiele większą rolę gra to, w co wierzysz! Jeżeli więc biologiczny mężczyzna mówi, że jest kobietą, to w momencie wypowiedzenia tego – staje się nią! To jest absurd! A nazi-lewica dominująca na niemieckich uczelniach? Na chwilę obecną lewica przesuwa się tak bardzo na lewo, że opuszcza jakiekolwiek ramy zdrowego rozsądku.

Simple Member: – Wiem, że głęboka wiara czyni cuda! Jednak póki co mężczyzna nie stanie się biologiczną kobietą. Dochodzą do mnie wieści, że w Kalifacie Anglijskim duże emocje wzbudzają propozycje zmian w Ustawie o Uznawaniu Płci (GRA, Gender Recognition Act).

Waldi Křysiak: – Właśnie! Dotychczas trzeba było poddać się kilkukrotnym badaniom lekarskim, terapii, itd., by oficjalnie w dokumentach uznano, że na przykład mężczyzna jest kobietą. Działacze LGBTQ chcą to wszystko sprowadzi do zwykłego oświadczenia. Feministki zdecydowanie przeciwko temu protestują dowodząc, że zagrozi to poczuciu bezpieczeństwa kobiet, pozbawi je intymności i dyskrecji, a nawet godności w miejscach, w których tego potrzebują (np. toalety, łaźnie, przebieralnie na basenach, itp.). Panowie bowiem wykorzystają te okoliczności, by w dowolnym momencie złożyć oświadczenie, że są kobietami.

Simple Member: – Ani chybi! W tej sytuacji, by złamać ich opór, feministki zostały oskarżone o mowę nienawiści, transfobię, dyskryminowanie zmiennopłciowych płci, szerzenie nienawiści oraz nazizm. Jak kiedyś powiedział Georges Danton: „Rewolucja pożera własne dzieci” – opisując sytuację, w której najbardziej tracili ci, którzy wywołali rewoltę.

Waldi Křysiak: – Radykalnych działaczy zawsze można przelicytować!

Simple Member: – Na tę logikę postępowania wskazywał Wiktor Suworow w swojej książce „Alfabet Suworowa” (s. 202) stwierdzając: „Patrząc na rewolucjonistów francuskich, widzę bolszewików. Patrząc na Robespierre’a, widzę Lenina. Patrząc na Dantona, widzę Trockiego. Współczuję Francuzom, że ich również dotknęło to nieszczęście”. Tak to bywa z rewolucjami. Byłeś Wice-Mister Bear Poland 2016?

Waldi Křysiak: – Tak!

Simple Member: – Twój występ po tych wyborach, gdy śpiewałeś do melodii piosenki „Er heisst Waldemar”, trzymając ręką penisa w majtkach, został określony przez wielu jako wulgarny?

Waldi Křysiak: – Jestem pewien, że wszystkie osoby, które komentowały wkładanie ręki do majtek, od czasu do czasu same ją tam wkładają. Pokazałem wówczas to, co wydawało mi się, że większość chciałaby zobaczyć, również ta większość, która nie zrobiłaby tego samego na scenie. Mr. Bear Poland nie tylko reprezentuje społeczność miśków w Polsce i za granicą. Jest to również konkurs, który ma wyłonić osoby, które chcą i będą w stanie pokazać i zrobić więcej niż reszta osób. Oczywiście mógłbym opowiadać żarty na scenie, mógłbym zatańczyć w stroju łowickim, ale chciałem takiego występu.

Simple Member: – Ponoć po ogłoszeniu wyników w poznańskim HaH od razu poszedłeś, jeszcze w szarfie, do darkroomu. (wyjaśniająco) To takie pomieszczenie bez świateł, gdzie obecni uczestniczą w promiskuitycznej seks-orgii. Zupełnie wyjątkowe doznania musi mieć robiący laskę temu, który wcześniej uprawiał seks w kiszce stolcowej…

Waldi Křysiak: – (tonem osoby tłumaczącej się) Wtedy poszedłem tylko zapalić papierosa! W poznańskim HaH palarnia połączona jest z darkroomem.

Simple Member: – To by wiele wyjaśniało. W jednym miejscu można się zaciągnąć, jak i ciągnąć. Jaka jest według Ciebie definicja bearsa, miśka?

Waldi Křysiak: – Zastanawiałem się, jak określić miśka i za każdym razem, kiedy dochodziłem do jakiejś definicji, stwierdzałem, że znam osoby, które do tej definicji nie pasują. Stąd doszedłem do najbardziej ogólnej definicji, która łączy osoby, które mają brodę, które brody nie mają, które są owłosione lub nie. Misiek to facet, który wygląda jak chłop, czyli porządny facet, nie musi być drwal, ja bym powiedział, że musi wyglądać jak solidny facet.

Simple Member: – Czyli misiek to stan umysłu, a nie wygląd?

Waldi Křysiak: – Czy jeżeli uważałbym się za twinka…

Simple Member: – (przerywa wyjaśniająco) Twink (lub twinkie) to młody homoseksualista o chłopięcym wyglądzie, o delikatnych czy łagodnych rysach twarzy, bez widocznego zarostu, szczupłej budowy, bez wydatnej muskulatury.

Waldi Křysiak: – (kontynuując) …lub kobietę, to byłbym nimi? Myślę, że nie. To jest bardzo indywidualne. Nie zależy mi w żadnym stopniu na określaniu tych granic dla wszystkich, ponieważ ludzie i tak będą ograniczali te granice sami sobie i innym, ale są moim zdaniem warunki bycia miśkiem – ktoś, kto jest chudy, nieowłosiony, mało męski – w klasycznym tego słowa znaczeniu – dla mnie prywatnie miśkiem nie jest. Wzajemnie wykluczającymi się kategoriami są też miśki i drag queen. Bycie miśkiem to mieszanka fenotypu i mentalności. Każdy przypadek jest inny. Staram się dać tutaj wyważoną i pełną odpowiedź, bo wiele było dyskusji na ten temat na grupie facebookowej Bears Of Poland.

Simple Member: – Jakieś przykłady?

Waldi Křysiak: – Proszę! Czytałem ostatnio wywiad z osoba transseksualną, która do niedawna była kobietą. Na chwilę obecną posiada drugorzędne cechy płciowe mężczyzny, pierwszorzędne narządy płciowe kobiety, jest dość szczupła, nieowłosiona i ma dziewczynę. W swoim wywiadzie krytykowała non stop „bear culture”, jednocześnie uważając się za rasowego niedźwiedzia. Czy ta osoba jest miśkiem? Nie. Czy ma prawo tak uważać? Jak najbardziej. Denerwuje mnie jedynie w takich przypadkach chęć dyktowania całej subkulturze, co ma robić. Nie chodzi tu też kompletnie o to, czy ktoś jest osobą transseksualną – kilkoro moich znajomych jest trans, ale wyglądają jak miśki i uważają się za facetów i wspierają „bear culture”.

Simple Member: – Czy kultura miśków nie jest szowinistyczna oraz transfobiczna, a same miśki są niebezpieczne?

Waldi Křysiak: – Właśnie! Mamy osoby, które z naszą subkulturą nie mają nic wspólnego, pojawiają się nagle i mimo, że nie były na żadnym spotkaniu, nigdy nic dla BoP nie zrobiły, oskarżają o szowinizm – bo nie ma w naszym prywatnym klubie kobiet, o transfobie – ponieważ wspieramy męsko wyglądających facetów lub o bycie niebezpiecznymi. To absurd. Bycie miśkiem to pewnie stan umysłu, ale doszukiwanie się wszędzie fobii, tam gdzie ich nie ma i chęć dyktowania Stowarzyszeniu swojej własnej ideologii rodem z tumblera to odmienny stan umysłu.

Simple Member: – Czy przypadkiem w tej chwili nie użyłeś argumentu, wcześniej zdezawuowanego jako nienaukowy, gdy wypomniałeś go feministkom?

Waldi Křysiak: – Właśnie skończyliśmy tę rozmowę!

Simple Member: – Tak! Dziękuję za wywiad! Sądzę, że niemiecka nauka dzięki subiektywnej logice, multi-kulti, gender studies oraz studies LGBTQ, będzie dynamicznie się rozwijała! Z Waldim Křysiakiem, prawicowym gejem, miśkiem, fotografem, asystentem Poczdamskiego Uniwersytetu – rozmawiał cis-redaktor „Global Review LGBTQ” Simple Member.

RescueBrain: [03.03.2019 20:46] wywiad przeprowadziłem po godzinie 1600 jako cis-sex ‘Simple Member’ z redakcji „Global Review LGBTQ”

Przeczytaj także:

„1. Spiżowe Prawo Feminizmu: Seksizm wobec mężczyzn nie jest możliwy!” Kącik kom-kultury [16]

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Piotr R mówi

    Glupie to i wulgarne. Do tego wcale nie smieszne

    1. lol mówi

      Czytaj, co lud pisze na np. wpolityce: polko 77.252.45.*godzinę temu
      no to Bodnar bierz swojego tulipana i zasadzaj ze szczęścia w Trzaskowskiego kakao Potem tego czekoladowego batonika daj Rabiejowi On lubi takie słodkości

  2. zyz mówi

    1. Sprawdź bodajże na stronie BoP: autentyczne wypowiedzi 'miśka’! Śmieszne jest to, że facet tak myśli! 2. To jest pyszne! Darkroom: „To takie pomieszczenie bez świateł, gdzie obecni uczestniczą w promiskuitycznej seks-orgii. Zupełnie wyjątkowe doznania musi mieć robiący laskę temu, który wcześniej uprawiał seks w kiszce stolcowej”!

  3. PiotrR mówi

    No to rzeczywiście olbeśny typ, nie wiem po co go promować!

    1. zyg mówi

      Dla Autora pisanie felietonów o tym środowsiku to zapewne taka swoista etnografia!

  4. lol mówi

    Brawo Autor tekstu! Intelektualne wpływy portalu wprawo sięgnęły portalu wpolityce! „Pośrednio zainspirował” Pan red. Ł. Adamskiego [zob. obecnie: https://wpolityce.pl/swiat/436932-znamienne-lekcje-lgbt-wycofane-ze-szkol-przez-muzulmanow%5D! Po wpisach internautów red. Ł. Adamski skorygował tytuł na: „Znamienne. Lekcje LGBT wycofane ze szkół przez muzułmanów”, choć jeszcze wieczorem tytuł jego artykułu zawierał frazę: „Rewolucja pożera własne dzieci”! [inkryminowany passus został tylko w tzw. lidzie].

  5. zuzia mówi

    Mam dobrą wiadomość dla Redakcji portalu wprawo. Znalazłem ślady, że Naczelny Felietonista Polski miłościwie nam panujący pan Stanisław Michalkiewicz odwiedza wprawo i czyta zamieszczone tam felietony!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.