Drogi, nieskuteczny, szkodliwy! Lek na Covid-19 nie będzie już finansowany przez Ministerstwo Zdrowia
W poniedziałek (27.03.2023) rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że ministerstwo nie będzie już finansować zakupu leku remdesivir stosowanego podczas szpitalnego leczenia pacjentów z Covid-19. Analiza 10 międzynarodowych badań skuteczności tego leku, którą minister Adam Niedzielski zlecił Agencji Ochrony Technologii Medycznych i Taryfikacji, wykazała, że stosowanie remdesiviru nie wpłynęło na spadek śmiertelności leczonych nim osób. Lek nie ma żadnego lub ma bardzo niewielki wpływ na chorych z umiarkowanym i ciężkim przebiegiem Covid-19.
Dlaczego dopiero teraz minister Niedzielski wycofuje się z finansowania leku, który jest nieskuteczny? Przecież już w listopadzie 2020 roku Europejskie Stowarzyszenie Medycyny Intensywnej Terapii (ESICM – prestiżowe stowarzyszenie medyczne skupiające specjalistów z ponad 120 krajów) poinformowało, że wycofa rekomendację dla remdesiviru odradzając jego rutynowe stosowanie w leczeniu Covid-19, ponieważ zlecone przez WHO badanie skuteczności tego leku, przeprowadzone w 2020 roku w 405 szpitalach w 30 krajach, nie wykazało żadnych wyraźnych pozytywnych efektów jego stosowania. Co więcej, prezes ESICM Jozef Kesecioglu ostrzegał, że remdesivir może być szkodliwy dla nerek.
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. Lek remdesivir jest nieskuteczny i może być szkodliwy, ale za to jest drogi. Pomimo wyników badania WHO, wskazującego na nieskuteczność remdesiviru, Polska podpisała w październiku 2020 roku umowę z producentem leku na dostawę 80 tys. dawek. To zamówienie kosztowało ok. 120 milionów złotych. W marcu 2021 roku minister Niedzielski zapowiedział zakupy kolejnej partii remdesiviru. Po dwóch latach, czyli w marcu 2023 roku ministerstwo w końcu przyznało, że lek jest nieskuteczny i nie będzie już finansować jego zakupu. Zmarnowano miliony złotych, a producent nieskutecznego leku zarobił krocie.
Warto przypomnieć, kto forsował podawanie remdesiviru polskim pacjentom z Covid-19 pomimo wyniku badania wskazującego na jego nieskuteczność. Był to prof. Robert Flisiak, szef Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych. Obaj ogłosili, że badanie WHO jest niewiarygodne, a lek będzie stosowany nadal.
Czym była podyktowana opinia obu profesorów? Czy naprawdę wierzyli w skuteczność remdesiviru? Nie jest tajemnicą, że prof. Flisiak współpracował z producentem remdesiviru, amerykańską firmą Gilead. Pieniądze od tej firmy otrzymywała też Fundacja Rozwoju Nauki założona przez prof. Horbana. Zapytany podczas rozmowy na antenie Radia Zet, czy firma Gilead wpłaciła na fundację ponad 1 300 000 złotych w latach 2016-2029, Horban odparł: „Nie wiem. Nie śledzę fundacji”.
ZOBACZ: Komedia! Prof. Horban nie wie, kto wpłaca pieniądze na jego fundację [WIDEO]
Co ciekawe, nieskuteczność remdesiviru potwierdziły polskie badania z 2021 roku, których celem było sprawdzenie skuteczności amantadyny w szpitalnym leczeniu C19. Nieskuteczność remdesiviru stwierdzono niejako „przy okazji”. Wyniki badań zostały ogłoszone 11 lutego 2022 roku. Prof. Adam Barczyk z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach poinformował wtedy, że w leczeniu szpitalnym „nie tylko amantadyna nie dawała efektu, ale także remdesivir”.
Jaka była reakcja Rzecznika Praw Pacjenta, Bartłomieja Chmielowca? Natychmiast wydał zakaz stosowania amantadyny, ale remdesivir pozostał na liście leków zalecanych w leczeniu Covid-19..
A zatem przez dwa i pół roku stosowano w polskich szpitalach drogą i nieskuteczną terapię podając pacjentom z C19 szkodliwy dla nerek lek rekomendowany przez osoby mające ewidentny konflikt interesów. Warto przypomnieć, że konflikt interesów występował nie tylko w przypadku drogiego i nieskutecznego remdesiviru. Członkowie kowidowej Rady Medycznej byli też sponsorowani przez producentów szczepionek na C19.
Reasumując: kto miał zarobić, zarobił, a kto miał umrzeć, umarł. Tak właśnie robi się biznes na ludzkim życiu zdrowiu. O tym, jak robiono kowidowy biznes przeczytacie w mojej książce „Kowidowe getta”.
Źródło informacji: PAP, pulsmedycyny.pl
Zobacz też:
Nigdy nie przypuszczalbym, ze w stosunku do ” sluzby zdrowia”, az do tego stopnia NIE WOLNO bylo miec zaufania!
Ufalem, ze gdzies po drodze, datad zaufani lekarze beda potrafili znalezc droge, aby swoim pacjentom, faktycznie pomoc, w tej wyjatkowej sytuacji.
Oni zawiedli kompletnie!
Moc zla okazala sie ogromna!
Nie wyobrazam sobie, jak tacy MORDERCY w lekarskich kitlach, moga sobie taraz spojrzec w oczy, nie wyskakujac przy tym z okna. Jak oni czuja sie teraz wobec swoich pacjentow, czasem bliskich tych, ktorych dopiero co usmiercili!
Przeciez to sa dziesiatki tysiecy zarejestrowanych ” lekarzy”, ktorzy przysiegali… pomagac, ratowac, a nie, ( wiedzac), mordowac swoich, bezradnych pacjentow!
Niemozliwe, aby byli az tak durni, zeby nie wiedzieli, co robia!
Stracilem grund pod nogami, dla mnie peklo podstawowe zaufanie w zupelnie podstawowe mechanizmy zycia i teraz widze, ze musimy na wszystko wyjatkowo bardzo uwazac, aby w podobny sposob nie zostac, w przyszlosci, oszukanym i zdradzonym!
Niesamowicie wazne, abysmy sie wzajemnie, jako Polacy, wspierali!
Na swiecie chwilowo panuje faktycznie ZLO, ale nie wolno nam jednak stracic ufnosci w Dobro i przeogromna Milosc Pana Boga, abysmy, w naszej rozpaczy i samotnosci, nie dali zapedzic sie do dziury diabla!
Takie sytuacje zdarzaly sie w historii czlowieka juz czesto, a kto faktycznie wierzy w Pana Boga, winien prosic o Jego pomoc w przetrwaniu tego czasu, a kiedys wreszcie wszystko dla nas dobrze sie skonczy!
Przytulam Wszystkich Panstwa!
A więc do miliardów wyprowadzonych ze Skarbu Państwa przez Gang Krzywoustego na szczepionki dochodzi jeszcze te 120 milionów.
Wszystko fundowali, za wszystko płacili, byle tylko było drogie, nieskuteczne i szkodliwe dla gojów.
I oczywiście wszystko dlatego, że „naiwnie wierzyli nauce”.
Linia obrony dokładnie ta sama, co stosowana przez ich opiekunów z UB: „oszukano nas, biednych żuczków, zawiniliśmy tylko nadmiernym idealizmem i zaufaniem do ludzi”.
Historia znów zatoczyła koło.
Tylko liczba ofiar większa za każdym obrotem.
Gdzie/czy są Polskie firmy farmaceutyczne i Polskie Leki?????
Konferencje z ministrem Niedzielskim to jest niesmaczna żenada. Jak się patrzy na tego gościa, gładko uczesanego i dobrze ubranego, to ma się wrażenie, że fachowiec. Ale jak się go już słucha to wiadomo, że młóci słomę ozorem. Dla niego to pikuś czy leki się marnują, czy refunduje te, które są naprawdę potrzebne. Państwo płaci. Kto się jeszcze weźmie za tę służbę zdrowia? Był Szumowski, był Niedzielski… „Członkowie kowidowej Rady Medycznej byli też sponsorowani przez producentów szczepionek na C19”. NO I WSZYSTKO JASNE!
w dzisiejszych czasach lekarzyna ma mniejszy szacunek niż dZifka
Przykład z zakupem szczepionek i innych „leków” mających według narracji rządu uratować Polaków przed hekatombą to tylko niewielki wycinek tragedii.
Według oficjalnych danych do 27 stycznia 2023 roku w Polsce podano łącznie 57 869 547 szczepionek, a liczba osób w pełni zaszczepionych wynosi 22 637 800. Polska zakupiła łącznie ponad 99 mln szczepionek firmy AstraZeneca, Johnson&Johnson, CureVac, Pfizer oraz Moderna. Czyli jakby nie patrzeć drugie tyle. Niewielką część odsprzedano, troszkę większą „podarowano”. Reszta cierpliwie czeka na podanie bądź przeterminowanie i utylizację.
Jednak wypada tu przypomnieć patologię szpitalną związaną ze zgonami pacjentów. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że sztucznie zawyżano ilość zgonów wywołanych infekcjami covidem. Wystarczył podpis lekarza a ciało lądowało w podwójnym worku i tak było chowane, bo „zaraza”. Bez sekcji, bez zbadania faktycznych przyczyn zgonu. W pulmonologii wobec pacjentów z niewydolnością oddechową od zawsze obowiązywała złota zasada: za wszelką cenę nie intubować i nie podłączać do respiratora. To często prowadzi bowiem do bakteryjnego szpitalnego zapalenia płuc, sepsy i zgonu. To samo się dzieje kiedy respiratory są obsługiwane przez niedoświadczony personel a przecież „oddziały covidowe” powstawały kosztem innych, „mniej potrzebnych”…
Owszem błędy lekarskie kryje ziemia ale co ma ukryć patologię wewnątrz środowiska lekarskiego? „Trwaj pandemio, trwaj”! Żadnej odpowiedzialności, kontroli, problemów, za to dodatki finansowe warte zachodu, gnojenia oponentów i pozbawiania ich w najlepszym wypadku prawa wykonywania zawodu (prof. Frydrychowski).
Kto o tym dziś pamięta?
Jeżeli nie ma odpowiedniej informacji na ulotce tego leku, to jest przestępstwo.
Od lat twierdzę, że w Polsce szybciej od choroby wykończy pacjenta „służba” zdrowia. „Służba” w cudzysłowie, bo tutaj bardziej pasuje Urząd zdrowia. Urząd budżetowy, zajmujący się jak każdy przepuszczaniem przyznanych pieniędzy do ostatniego grosza i więcej, oraz produkcją kilometrów kwadratowych dokumentów i d_krytek uzasadniających te wydatki, by w następnym budżecie dostać więcej. Leczenie i opieka zdrowotna stała się działalnością wtórną i drugorzędną. Co do tytułowego specyfiku, na jego koszty i wątpliwą skuteczność, już na początku epidemii zwracał uwagę w swoich videofelietonach Witold Gadowski. Podobnie jak i na hochsztaplerów z Pfizera. Smutne to, że dla urzędasów pieniądze biorą się nie z podatków pracujących, tylko z budżetu i nikt za ich trwonienie nie odpowiada swoim majątkiem i karnie! Bo na wszystko są papiery i „uzasadnienia”. A w ostateczności extra ustawa „rozgrzeszająca”!
I masz rację!
Lekarze zamienili się w bezmyślnych kujonów, obwarowanych procedurami. Stosowane niegdyś przez lekarzy tanie i co najważniejsze skuteczne metody leczenia zostały „zapomniane”. Dlatego żeby się leczyć, trzeba mieć końskie zdrowie i benedyktyńską wręcz cierpliwość albo zgłębiać tematy – zwłaszcza chorób przewlekłych – samemu i mieć spory zapas gotówki który i tak szybko stopnieje.
Ludobójcy.
Czytałem gdzieś, że remdesivir w próbach klinicznych wykazywał się wyjątkową skutecznością, ale w uśmiercaniu pacjentów, Nie pamiętam ile to było, ale chyba gdzieś w okolicach 30-40% zejść po kuracji remdesivirem. I specyfik ten został w USA zakazany. To było jednak przed „pandemią”, ale gdy tylko koronapandemia „zapanowała” na świecie, remdesivir wrócił do łask. I trudno się dziwić. Kuracja popularną amantadyną kosztowała 300 USD, a remdesivirem 30 000 USD. Na dodatek remdesivir wymagał hospitalizacji pacjenta, więc zarobek był jeszcze większy. Nieźle się niektórzy obłowili. A ilu przepłaciło to życiem?… I niestety nikt za to nie odpowie!!!