Coraz więcej Polaków ściganych za tzw. mowę nienawiści wobec Ukraińców. Śledczy namawiają do kajania się w Internecie
Portal Kresy.pl informuje, że w Polsce lawinowo rośnie liczba postępowań w związku z tzw. mową nienawiści wobec Ukraińców w kontekście banderyzmu, a osoby wzywane w charakterze świadków są nakłaniane przez śledczych do zamieszczania w Internecie przeprosin w zamian za obietnicę umorzenia sprawy. – Takie przeprosiny to przyznanie się do winy i w zasadzie pewny wyrok skazujący – twierdzi w rozmowie z portalem Kresy.pl zaangażowany w sprawę prawnik, pragnący zachować anonimowość.
Przeprosiny podsuwane przesłuchiwanym to gotowy akt oskarżenia. Wzór zawiera przeprosiny konkretnych osób „oraz wszystkich członków” określonego narodu, np. ukraińskiego, czy żydowskiego, „za ich publiczne znieważanie w internecie z powodu przynależności narodowej” i/lub „za publiczne nawoływanie do nienawiści z powodu różnic narodowościowych” i/lub „publiczne pochwalanie przestępstwa”, względnie „grożenie im użyciem przemocy z powodu ich przynależności narodowej”. Wzór kończy się sformułowaniem: „zwracam uwagę [i ostrzegam wszystkich], że tego rodzaju zachowania są niezgodne z polskim prawem”.
– Sama propozycja poprawy losu jest mglista, a wręcz oszukańcza. Policjanci obiecują, że prokuratur wyda warunkowe umorzenie za przyznanie się. Jest to oszustwo. Same przeprosiny to przyznanie się do winy. Jest ono im potrzebne, bo zarzuty są bardzo słabe. Wtedy prokuratur składa akt oskarżenia, ale wówczas już wszystko zależy od sądu, łącznie z warunkowym umorzeniem – wyjaśnia prawnik. Apeluje też, żeby osoby wzywane w tego typu sprawach kontaktowały się z prawnikiem zanim pójdą na przesłuchanie.
Mój komentarz: Podczas gdy na Ukrainie kwitnie kult Bandery i ludobójczego OUN-UPA, w Polsce nęka się osoby przeciwstawiające się neobanderowcom i przypominające o ludobójstwie, jakie Ukraińcy przeprowadzili na swoich polskich sąsiadach na Kresach. Gdy Polaków ściga się za tzw. mowę nienawiści, Ukraińcy mogą spać spokojnie, ponieważ z ustawy o IPN zniknął zapis o penalizacji negowania banderowskich zbrodni. W styczniu 2019 roku Trybunał Konstytucyjny uznał określenia „ukraińscy nacjonaliści” i „Małopolska Wschodnia” za niezgodne z zasadą określoności przepisów prawa i w związku z tym za niekonstytucyjne. Stało się to na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy. Ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podziękował TK i polskiemu prezydentowi za to orzeczenie. Efekt jest taki, że Ukraińcy mogą bezkarnie gloryfikować ludobójców, a Polaków ściga się za krytykę banderyzmu.
Doszło już do tego, że stwierdzenie oczywistego faktu, czyli że na Ukrainie oddaje się hołd zbrodniarzom, jest uznawane za ksenofobię. Tak w listopadzie 2019 roku orzekła sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu Dominika Romanowska. Sprawa dotyczyła rozwiązania wrocławskiego marszu ku czci ofiar ludobójstwa na Kresach.
Zamiast ciągać po sądach Polaków przeciwstawiających się gloryfikacji ukraińskich zbrodniarzy, polska prokuratura powinna zająć się ściganiem faktycznych przestępców, a Ukraińcy gloryfikujący Banderę powinni być w Polsce persona non grata!
Źródło informacji i cytatów: kresy.pl
Zobacz też:
Dr Kulińska: Polska powinna żądać odszkodowania od Ukrainy za ludobójstwo na Kresach [WIDEO]
Należy powtarzać aż do śmierci, że przechodzenie do porządku dziennego nad pochwałą ludobójstwa na Polakach jest złe. Jeśli coraz mniej Polaków to rozumie, cieszy mnie to. Jeszcze niech to zrozumie rząd warszawski i będzie dobrze.
coraz więcej <– coraz mniej
(już północ, czas spać)
NATYCHMIAST JEST POTRZEBNY AMERTKAŃSKI ŚRODEK CHEMICZNY DDT NA PLUSKWY .WSZY I INSEKTY ZE WSCHODU .
Perełka interpelacyjna grupy posłów Lewicy (z SLD, Wiosny, feministek) o usunięcie z hymnu nazwiska Czarnieckigo jako zbrodniarza wojennego, ludobójcę.
Mowa nienawiści-za fakty historyczne???Wołyń!?