„CHŁOPI ugorowani”. Film dokumentalny Piotra Korczarowskiego o protestach rolniczych i policyjnych prowokacjach [WIDEO]

1

Ugorowanie to inaczej wyłączenie pola z użytkowania. Mimo różnych technik ugorowania ziemi, najczęściej zostawia się ją po prostu samą sobie. I tak też można ocenić sytuację polskich chłopów, którzy mimo obecności w rządzie jednego z najbardziej znanych liderów dotychczasowych protestów rolniczych, jak nigdy wcześniej, czują się dziś zdradzeni i pozostawieni samym sobie.

Z jednej strony muszą stawiać czoła forsowanej przez Komisję Europejską transformacji ekologicznej, która na terenie całej Unii Europejskiej wprowadzana jest jako „Zielony Ład”, a z drugiej dotkliwie odczuwają skutki zalewu polskiego rynku przez produkty rolno-spożywcze z Ukrainy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W przeciwieństwie do swych kolegów z zachodu Europy, polscy chłopi nie dysponują imponującym kapitałem, ani ogromnymi gospodarstwami rolnymi. Ich interesów nie reprezentują też silne związki zawodowe, które stać na opłacenie lobbystów i armii adwokatów. Nie bardzo mogą sobie nawet pozwolić na pozostawienie pracy w polu i protestowanie, ale biorąc pod uwagę, że to jedyne, co im obecnie zostało, zaciskając zęby, stają na ulicznych barykadach. Rząd w Polsce zdaje się jednak ignorować ten protest, gdyż uciążliwy jest on głównie dla przypadkowych kierowców, a większość podjętych przez rolników działań odbywa się z poszanowaniem publicznego porządku i prawa. Gdy jednak rolnicy w dużej ilości zebrali się niebezpiecznie blisko Sejmu RP, władza natychmiast wydała rozkaz pacyfikacji protestu. Policja, do rozpędzenia tłumu, użyła całej palety dostępnych jej środków, w tym najprawdopodobniej także prowokatorów, którzy inicjowali zamieszki, aby uzasadnić siłowe rozwiązanie.

Po zajściach pod Sejmem RP, premier Donald Tusk oświadczył, iż „nie będzie rozmawiał z chuliganami”, czym jasno dał do zrozumienia, że w proponowanej formule rozmów z rządem znajdą się tylko wskazani przez niego liderzy środowisk rolniczych. Co gorsza, dodał też, że postulaty: „precz z zielonym ładem” i „zablokować Ukrainę” są dla niego nie do zaakceptowania. To z kolei pozbawiło polskich chłopów złudzeń, że obecny rząd zechce naprawić błędy swych poprzedników, choć w kampanii wyborczej liderzy obecnej władzy cały czas wskazywali, iż politycy Prawa i Sprawiedliwości w ogóle nie liczą się z interesem wsi, przyjmując punkty „zielonego ładu” jako swego programu i wpuszczając do kraju bez ograniczeń ukraińskie zboża.

Poprzednia władza nie bierze za to odpowiedzialności, obecna umywa od tego ręce, a rolnicy ubożeją z każdym dniem. Już teraz mówią, że ich praca w ogóle się nie opłaca, a przez narzucane im normy unijnej produkcji nie mają szans konkurować z produktami importowanymi ze wschodu, których żadne normy nie dotyczą. Czy celem jest zatem swoiste „ugorowanie” polskiego rolnictwa, które po kilku latach pozostawienia w odłogu, zostanie za grosze sprzedane obcym korporacjom? To przecież historia, która wydarzyła się już na Ukrainie, gdzie teraz produkcja rolna nie tylko się opłaca, ale przynosi miliardy zysków. Z tą jedną różnicą, że ziemia, nie należy już do tamtejszych chłopów. Czy polscy rolnicy podzielą ich los? Zapraszamy na film dokumentalny: „CHŁOPI ugorowani”, autorstwa Piotra Korczarowskiego.

Przeczytaj:

SĄSIEDZI. Oficjalne zwiastuny filmu dokumentalnego Jacka Międlara o ukraińskim ludobójstwie na Polakach [WIDEO]

Może ci się spodobać również Więcej od autora

1 komentarz

  1. ad mówi

    Zielony Ład Morawiecki podpisał kilka lat temu .Wtedy nie protestowali. Teraz, to musztarda po obiedzie, albo mądry Polak po szkodzie.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.