Pluje na Wyklętych i twierdzi, że „Polacy mordowali Żydów”. Wyrzuciliśmy ją ze spotkania, a teraz wstydzi się twarzy. Kim jest Hila Marcinkowska?

W ubiegłą sobotę (17 marca 2018) miałem przyjemność prowadzić w Kaliszu konferencję na temat Kościoła i stosunków dyplomatycznych z Żydami. Zanim spotkanie z polskimi patriotami doszło do skutku, przed budynkiem rozstawili się KOD-cyrkowcy. Liczyliśmy na jakieś ciekawe występy, tudzież gimnastykę. Nic z tych rzeczy. Jedyne co zobaczyliśmy, to otępiałe twarze, idiotyczne transparenty i profanację polskiej flagi, którą niczym zwykłą ścierę przywiązali z flagą okupantów Palestyny oraz marksistowskiego aparatu zwanego Unią Europejską. Jednak na tym nie koniec. W ich stadzie znalazła się Halina „Hila” Marcinkowska z Forum Żydów Polskich, która czmychnęła na spotkanie i rozsadziła się w pierwszym rzędzie. Długo miejsca nie zagrzała. Stała się bohaterką Marca ’18.

Marcinkowska na co dzień stosuje popularną wśród hochsztaplerów metodę „na żyda” (podając się za starozakonnego wszystko łatwiej załatwić, a w kryzysowych sytuacjach wroga można poturbować „pałką antysemityzmu”). Samą siebie nazywa Hila, a nie Halina. Halina brzmi za mało żydowsko.

Początkowo Hili nie chciałem wyrzucać z konferencji. Jednak mając do czynienia z „żydo-obrończynią demokracji” postanowiłem kierować się tym, co na co dzień broni Marcinkowska. Trzeba było przeprowadzić głosowanie.

– Jest pani zwolenniczką demokracji? – zapytałem przy wszystkich.
– Oczywiście, nie jestem faszystką – odpowiedziała szabes gojka.
– Zatem kierując się przebóstwianą przez panią demokracją, którą stosujecie także do eksterminacji nienarodzonych, proponuję głosowanie – powiedziałem. – Kto nie chce żeby „obrończyni demokracji” siedziała z nami w jednym pomieszczeniu, ręka do góry – zapytałem wszystkich obecnych i po chwili ujrzałem las rąk. Hila odrzekła, że nie respektuje głosowania.
– Zatem depczesz Halinko po demokracji, o którą tak „walczysz”. Właśnie stałaś się jej ofiarą – odparłem. Po chwili przyszła policja i żydówkę wyrzuciła z sali. Widok bezcenny.

ZOBACZ TUTAJ: MARZEC ’18, czyli żydówka wyrzucona ze spotkania dla Polaków. Bezcenny widok!

Po powrocie do domu nagrałem film, który umieściłem na Youtube oraz CDA. Nie omieszkałem zaprezentować widzom wyrzuconej z sali szabes gojki. Najwyraźniej sobotnie wydarzenia na tyle ją rozzłościły, że ta pisząc do administracji YT i CDA, domagała się zamazania twarzy. Problem w tym, że Marcinkowska nie jest osobą prywatną, ale publiczną. Marcinkowska jest działaczką społeczną, publicznie reprezentuje Gminę Wyznaniową Żydowską, chętnie wypowiada się do mediów, udziela wywiadów, jest redaktorem naczelnym Forum Żydów Polskich, wiceprezesem Stowarzyszenia Kaliska Inicjatywa Miejska oraz Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Oddział w Kaliszu. Jest także opiekunką cmentarza żydowskiego w Kaliszu, który restaurowany jest w taki sam sposób jak opisywany przeze mnie kirkut w Jedwabneb – metodą „na żyda”. Według Wikipedii, osobą publiczną jest ten kto wykonuje funkcje publiczne lub przez inną swoją działalność zawodową, gospodarczą, społeczną, polityczną, kulturalną itp. wpływa znacząco na funkcjonowanie społeczeństwa, przeciwieństwo osoby prywatnej. Kwieciste CV nie wskazuje żeby Marcinkowska była osobą prywatną. Zatem jej buzia może pojawiać się we wszystkich publikacjach, w których będziemy pisać o żydach, dla których Polska jest „jak dojna krowa”. Halinka chciała działać społecznie to musi ponieść tego konsekwencje. Rozumiem, że w kontekście swoich polakożerczych działań twarzy może się wstydzić, ale mleko już się rozlało… Za późno. Od teraz Hila będzie stawiana za bohaterkę marcowych wydarzeń z 2018, które miejmy nadzieję staną się inspiracją dla następnych pokoleń, które antypolonitów z naszej ojczyzny pozbędą się na dobre!

W ubiegłym miesiącu w rozmowie z Faktami Kaliskimi Marcinkowska bezceremonialnie skrytykowała nowelizację ustawy o IPN twierdząc, że podpisanie jej jest potwornym błędem i próbą zakłamywania historii.

Nikt nie neguje tego, że Polacy byli ofiarami. Ale byli też Polacy, którzy w tym trudnym czasie, pomagali bądź sami mordowali Żydów. Badajmy i mówmy także o tej karcie historii Polski – Faktów Kaliskich powiedziała Marcinkowska, by następnie rozczulać się na Izraelczykami i Żydami z USA, którzy mają obawy, co będzie gdy przyjadą do Polski i będą mówić o tej trudnej historii.

Marcinkowska to jedna z wielu szabes gojek, która z kart holokaustowych katów próbuje wypisać żydów, którzy w sposób zorganizowany współtworzyli masową eksterminację na Słowianach, a w ich miejsce chce wstawić ofiary, czyli Polaków. Pani redaktor z FŻP wypowiada się także na temat Żołnierzy Wyklętych. Sugeruje, że Józef Kuraś to „morderca Polaków, Żydów i Słowaków”. W tym miejscu w mojej głowie rodzi się pytanie: Albo Marcinkowska ma sieczkę w głowie, albo naczytała się wpisów Pawła Kukiza, który podobnie jak ona w „Ogniu” widział zezwierzęconego antysemitę. Mając nadzieję, że Hila przeczyta ten tekst po krótce jej wytłumaczę, że to co pisał Paweł Kukiz oraz jej żydowscy znajomi, delikatnie rzecz ujmując mija się z prawdą. Nie jest tajemnicą, że strzelając do kogokolwiek, „Ogień” nie kierował się względami wyznaniowymi czy etnicznymi. Dla niego nie miało znaczenia czy komunistycznym kolaborantem lub funkcjonariuszem UB był żyd, Polak czy Ukrainiec. To byli wrogowie Ojczyzny. A to, że wśród nich mnóstwo było żydów to już zupełnie inna bajka. Podobnie było w przypadku Słowaków. „Ogień” nie zaatakował ich ze względu na ich przynależność narodową, ale dlatego, że ci, we współpracy z hitlerowcami masowo mordowali Polaków. Do jedynej (sic!) kontrowersyjnej sytuacji doszło pod Krościenkiem, gdzie żołnierze Kurasia zastrzelili kilkunastu cywilów. Dla tego zdarzenia nie ma usprawiedliwienia, jednak należy podkreślić, że ta akcja nie była odpowiedzią na rozkaz „Ognia”. Co zatem nie podoba się „oczytanej” redaktorce Hili? A może fakt, że „Ogień” nie akceptował sowieckiej okupacji, a z jej ideowymi potomkami tj. żydo-komunistami postępował tak jak się postępuje z wrogami Ojczyzny?

Czego zatem wstydzi się Halina „Hila” Marcinkowska? Dlaczego nie chce bym publikował jej wizerunek? Czyżby obawiała się, że od dziś będzie publicznie utożsamiana z księgą nienawiści – Talmudem oraz ludobójstwem w okupowanej Palestynie, którego dokonują jej izraelscy bracia? A może boi się, że jej prawda na jej temat dotrze do „głupich” goi, którzy prowadzą z nią jakieś interesy? Rozumiem, że podająca się za żydówkę Hila Marcinkowska nie zdawała sobie sprawy, że pojawiając się na naszym spotkaniu w Kaliszu stanie się bohaterką wydarzeń, które śmiało możemy określić mianem „Marca ’18” i to ona od teraz będzie stawiana za symbol antypolskich żydów, którzy nie są mile widziani w naszej ojczyźnie.

No cóż, na antypolonitów takich jak Hila jest tylko jedna metoda: one way ticket i won do Izraela… Zwłaszcza, że plucie na Polskę Marcinkowska ma opanowane do perfekcji. A zdjęcia z jej facjatą niech krążą po całym Internecie. Polska wolna od antypolonizmu!

Obejrzyj:

MARZEC ’18, czyli żydówka wyrzucona ze spotkania dla Polaków. Musisz zobaczyć to WIDEO