J. Bodakowski: O co chodzi z poświęceniem Rosji Matce Boskiej? Nie ma związku z agresją Rosji na Ukrainę
Papież Franciszek, jakby odbiegając od swojej dotychczasowej antykatolickiej działalności, postanowił poświęcić Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi. Nakazać miała to siostrze Łucji Matka Boska kilkanaście lat po objawieniach w Fatimie. Poświęcenie takie ma uratować Rosję od komunizmu. Będzie to kolejne poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi.
O tym, że warunkiem nawrócenia Rosji, jest jej poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi, mówiła Łucja w rozmowie z ks. Jose Bernardo Gonçalvesa w 1930 roku. O potrzebie poświęcenia Rosji pisała też siostra Łucja do księdza Gonçalveza w 1936 roku. Siostra Łucja twierdziła, że nie wie, jak ma takie poświęcenie wyglądać, ale w rozmowie z nią Jezus miał stwierdzić, że pragnie, aby cały „Kościół uznał tę konsekrację za triumf Niepokalanego Serca Maryi” i aby rozszerzyć kult Niepokalanego Serca Maryi „i umieścić nabożeństwo do […] Niepokalanego Serca [Maryi] obok nabożeństwa do […] Najświętszego Serca [Jezusa]. Jezus miał też stwierdzić, według relacji siostry Łucji, że papież dokona poświęcenia za późno, ale i tak „Niepokalane Serce Maryi uratuje Rosję”. Takiego ratunku ma nie dostąpić Meksyk, Hiszpania i Francja.
W 1937 roku biskup Leirii José Alves Correia da Silva w liście do papieża Piusa XI stwierdził, że siostra Łucja prosiła go, by przekazał papieżowi, „że zgodnie z niebiańskim objawieniem dobry Bóg obiecuje zakończenie prześladowań w Rosji, jeśli Wasza Świątobliwość zechce dokonać i zarządzić, aby wszyscy biskupi świata katolickiego wspólnie dokonali uroczystego i publicznego akt zadośćuczynienia i poświęcenia Rosji Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi oraz aprobować i zalecać praktykę pobożności zadośćuczynienia polegającej na przyjmowaniu Komunii Świętej, odmawianiu różańca, odprawianiu piętnastu minut medytacji nad tajemnicami różańca, wszystko to w pierwszą sobotę pięciu kolejnych miesięcy”.
W 1989 roku siostra Łucja w swoim liście do siostry Marii z Betlejem stwierdziła, że konsekracje Piusa XII z 1942, Pawła VI w 1967, Jana Pawła II w 1982 nie była spełniłem prośby Matki Boskiej, bo nie była w „jedności ze wszystkimi biskupami świata”. Zdaniem Łucji dopiero konsekracja z 1984 roku dokonana przez Jana Pawła II była spełnieniem prośby Matki Boskiej z 13 czerwca 1929. Potwierdziła to też w liście do księdza Roberta Foxa z Apostolatu Rodziny Fatimskiej z 1990.
Wizje świętej Łucji z 1929 roku spisał jej kierownik duchowy Józef Bernard Goncales. Wizja miała miejsce 13 czerwca 1929 roku w kaplicy domu zakonnego w Tuy (Hiszpania). Podczas tej wizji Matka Boska zwróciła uwagę siostrze Łucji, „przyszła chwila, w której Bóg wzywa Ojca Św., aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił Rosję memu Niepokalanemu Sercu, obiecując ją uratować za pomocą tego środka. Tyle dusz zostaje potępionych przez sprawiedliwość Bożą z powodu grzechów przeciwko mnie popełnionych. Przychodzę przeto prosić o zadośćuczynienie. Ofiaruj się w tej intencji i módl się». Matka Boska uprzedzała, że jeżeli jej prośba nie zostanie spełniona to „Rosja rozszerzy swoje błędy po całym świecie, wywołując wojny, powodując prześladowania Kościoła”. W wizji Matka Boska przywołała przykład przed rewolucyjnej Francji, która nie spełniła takiej prośby, co doprowadziło do terroru rewolucji Francuskiej.
Siostra Łucja była jedną z wizjonerek, które miały objawienia w portugalskiej Fatimie w 1917. Objawienia fatimskie są jednymi z najbardziej znanych objawień maryjnych. Niestety wiedza o nich, podobnie jak i o nauczaniu Kościoła katolickiego czy jego historii, jest wśród wielu katolików bardzo powierzchowna, by nie rzec, że żadna.
Ta powszechna ignorancja sprzyja różnym heretykom, niegodziwcom czy wariatom, którzy pasożytują na ignorancji katolików, szkalując katolicyzm lub szerząc herezje zatruwające umysły wiernych. Dlatego ważne jest to, by katolicy nieustannie pogłębiali swoją wiedzę o nauczaniu i historii Kościoła, byli świadomi zagrożeń dla świętej wiary.
Warto więc przypominać i zachęcać do sięgania po liczne publikacje przybliżające wiedzę o nauczaniu i historii kościoła, w tym i o objawieniach fatimskich tak ważnych dla współczesnego kościoła. Fatima to portugalskie miasto (co ciekawsze noszące imię córki Mahometa), które było od 1917 świadkiem objawień maryjnych.
Jedynym objawieniem, które jest niezbędne dla naszego zbawienia, jest Objawienie, jakie dał nam Bóg w osobie Jezusa Chrystusa. Są też objawienia prywatne uznane przez Kościół, takie jak w Fatimie. Bóg daje je mam dla wzmocnienia naszej wiary. Wiara w treść tych objawień nie jest obowiązkowa, a one same nic nowego w naszą wiarę nie wnoszą. Są tylko po to, by wesprzeć naszą pobożność.
Są też wizje nieuznawane przez Kościół, które często są tylko dziełem diabła, mającym wnosić zamieszanie i niepokój w serca katolików. Są one niestety często rozpowszechniane wśród wiernych przez osoby nieodpowiedzialne albo świadomie szerzące destrukcje wśród katolików. Takie fałszywe objawienia miały miejsce zdaniem katolików wiernych tradycji w Garabandal, Oławie czy Medjugorie.
Jak do tej pory ujawniono niewielkie fragmenty dzienniczka siostry Łucji, który zakonnica miała pisać nieprzerwanie od 1917 aż do swojej śmierci. Znamy tylko jego pierwszą stronę. Podobnie część tajemnic związanych z objawieniami w Fatimie została nieujawniona.
Pierwsze objawienie miało miejsce w 1914 albo w 1915 oraz w 1916, kiedy to kilkukrotnie ukazał się pastuszkom milczący anioł, w 1916 anioł przemówił. Za pierwszym razem widziała go Łucja i inne dziewczynki pasące zwierzęta swoich rodziców.
Maryjne objawienia w Fatimie rozpoczęły się 13 maja 1917. Ich świadkiem była dziesięcioletnia Łucja, dziewięcioletni Franciszek i siedmioletnia Hiacynta. Drugie objawienie miało miejsce 13 czerwca, trzecie 13 lipca, 19 sierpnia w święto Matki Boskiej Bolesnej, 13 września, 13 października, 15 czerwca 1921. Kolejne widzenia Łucja miała jako postulantka w zakonie w 1925 roku oraz w czerwcu 1929 roku, Przesłanie z Fatimy zostało przez kościół upublicznione po latach. Wiadomo też, że Hiacynta i Franciszek miały dodatkowe objawienia od 1917 do 1919 roku. Świadkowie wydarzeń mieli też wizje cudu słońca.
Nie da się więc ukryć, że tematyka objawień fatimskich dla nieodpowiedzialnych ludzi jest pożywką dla różnych teorii, które są bardzo efektowne, ale niewiele wnoszą w rozwiązanie realnych problemów stojących przed wspólnotą katolicka.
Niezwykle obecna popularna teoria, rozgłaszana wśród tradycjonalistów katolickich, mówi o tym, że nie ujawniono części trzeciej tajemnicy fatimskiej, w której Matka Boska przestrzega przed posoborowym papieżem i posoborowym kościołem, który stał się synagogą Szatana. Takie przesłanie miała rzekomo otrzymać od Maryji święta Łucja w 1943 roku. Ta rzekoma tajemnica służy części środowisk tradycjonalistycznych do szerzenia niekatolickiego nieposłuszeństwa wobec biskupów i papieża.
Tematyka objawień prywatnych jest niewątpliwie bardzo ciekawa. Można się z nią zapoznać dzięki wydanym nakładem wydawnictwa Fronda pracom autorstwa Wincentego Łaszewskiego (popularyzatora wszelkich objawień, tych uznanych przez Kościół katolicki i tych nieuznawanych), takim jak: „Ilustrowany przewodnik po Fatimie nie tylko dla pielgrzymów”, „Duchowy przewodnik po Fatimie”, „7 dni Fatimy”, „Czwarty wizjoner z Fatimy i Duchowy przewodnik po Fatimie”, „Niewidzialna wojna. Siódme Objawienie Fatimskie i Pan tego świata”, „Fatima. Stuletnia tajemnica. Nowoodkryte dokumenty 1915-1925”.
Przeczytaj także:
P. Szymański: Nadchodzi Nowy Porządek Świata. Wojna Polski z Iranem (cz. 6)
Jeśli czytać przepowiednię dosłownie, przepowiednia już dawno się spełnił.a. Przepowiadane czyny Rosji miały miejsce za rządów Stalina i potem aż do rozpadu ZSRR.
Bodakowskiego zostawcie żydo(nie) zależnemu ukrossakiewiczowskiemu portalowi lub inemu pisowskiemu kibucowi polskojęzycznemu. Wstyd tu tego pajaca który nosił przyłbicę na marszach promować. Po prostu wstyd.
Objawienia, wizje, przepowiednie… To taka twórczość „ku pokrzepieniu serc”, która faktycznie niczego nowego w naszą wiarę nie wnoszą. „Są tylko po to, by wesprzeć naszą pobożność”.
Podczas wieków niewoli wszelakich ręcznie przepisywanych objawień proroctw i przepowiedni krążyło po dworach bez liku.
Przepowiednie fatimskie obłożone klauzulą tajności w takim wydaniu są przedmiotem manipulacji.
Albo pozwala się poznać całość albo wsadza pomiędzy bajki i podania. Nie ma innej możliwości. Skoro Watykan postanowił „porcjować” wiedzę płynącą z objawień, oznacza to jedynie to, że sam traktuje je jako narzędzie w swojej polityce a nie prawdę do której każdy człowiek ma prawo.
Czego jednak spodziewać się po strukturach watykańskiego „państwa”?
Nie będę tu przypominał haniebnej roli tego tworu w zniewoleniu Rzeczpospolitej. Kto chce, może się z tą jeżącą włosy na głowie sięgającą XII wieku historią zapoznać. A jest tego tyle, że wierzyć się nie chce w tak wysoką skuteczność środków piorących mózgi parafian.
Może dopiero erygowanie parafii pod wezwaniem „świętego” Szeptyckiego, albo uznanie za sługi boże kolejnych pełnych „heroiczności cnót aniołów” pt. Josyf Slipyj czy Nikita Budka otworzy zaspane oczęta wiernych owieczek?
To, wcale nie jest science fiction, w obliczu przesiedlania setek tysięcy a nawet milionów obywateli ukraińskich mających przecież „swoje potrzeby duchowe” równie ważne, jak te fizyczne tak ochoczo już teraz zaspokajane przez nieprzewidujące rzezi owieczki.
Przecież na soborze watykańskim I w 1870 roku ogłoszono dogmat odnoszący się do papieskiego nauczania ex cathedra i czyniącym je NIEOMYLNYM. Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i moralności. Czyli szanowni parafianie „dziób w ciup” i słuchać mądrzejszych, choćby i pierdoły gadali, że o idiotyzmach nie wspomnę.
Bodakowski znowu wziął na siebie tematykę,która go przerasta. To nie na twoją głowę, chłopie. Ty najwyżej relacjonuj wydarzenia i pisz to co widzialeś. Od siebie lepiej nie pisz, bo wychodzi słabo. Mało wiesz, mało rozumiesz, jesteś politycznie poprawny (choc pozujesz na niezależnego myślowo).
A o posłuszeństwie sobie doczytaj. Kolejny pozer pokazuje swoja modernistyczną twarz. Niczy Terlikowski, choć ten przynajmniej posiada jakąś wiedze i narobił dzieci.
J. Bodakowski jak twierdza kamraci jest w rrzeczywistosci blondynka Bodakowska, dlatego procesy myslowe sa jej obce.
To poświęcenie Rosji to nic innego jak przypodobanie się Cyrylowi.