Dziwne milczenie MZ! Nie potrafią odpowiedzieć na kilka pytań o naukowe podstawy wprowadzonych obostrzeń epidemicznych
Od 7 maja leży w Ministerstwie Zdrowia list otwarty skierowany do ministra Łukasza Szumowskiego przez prof. dr hab. n. med. Ryszarda Rutkowskiego z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, w którym zadano kilka pytań o naukowe podstawy wprowadzenia drastycznych obostrzeń związanych z epidemią SARS-CoV-2. List został też skierowany do Prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, prof. dr. hab. med. Andrzeja Matyi, lekarzy i pracowników naukowych Uniwersytetów Medycznych oraz posłów i senatorów lekarz. Prof. Rutkowski zadał następujące pytania:
- W oparciu o jakie fakty naukowe uznano, że każdy zdrowy człowiek, ze sprawnym układem odpornościowym musi ulec zakażeniu koronawirusem COVID-19?
- W oparciu o jakie fakty medyczne i epidemiologiczne uznano, że zdrowy człowiek musi być nosicielem i zarażać inne osoby?
- W oparciu o jakie wyniki polskich i/lub zagranicznych badań naukowych przyjęto, że dzieci, które w olbrzymiej większości nie chorują, czyli nie ulegają zakażeniu wirusem COVID-19 lub go błyskawicznie zwalczają, są nosicielami tego wirusa i stanowią zagrożenie zdrowotne dla otoczenia i swoich rodzin?
- Na podstawie jakich polskich i zagranicznych badan anatomo-, histo- i cytologicznych podtrzymywane jest twierdzenie, że wyłącznie wirus SARS-cov-2, a nie inne, poważne schorzenia współwystępujące u zmarłych doprowadziły do śmierci osób zakażonych COVID-19 ?
- W oparciu o jakie medyczne i naukowe dane ( poza sugestią WHO ) uznano, że dzieci do 4 roku życia nie są zagrożone wirusem COVID-19 i nie musza nosić maseczek, a po 4 roku życia już tej restrykcji ustawowo podlegają, że są utajonym nosicielem tego wirusa i stanowią zagrożenie dla członków ich rodzin? Dlaczego rząd uznaje iż niezależnie od wieku, dzieci w przedszkolu są zdrowe i mogą przebywać bez maseczek, a tuż po wyjściu z przedszkola staja się chore, zagrażają otoczeniu i muszą nakładać maseczki ?
- Skąd przekonanie Ministra Zdrowia i Premiera rządu, że długotrwałe (wg ministra Łukasza Szumowskiego trwające nawet dwa lata) przymusowe noszenia masek zakrywających usta i nos oraz istotne ograniczenie niezbędnej dla prawidłowego rozwoju psychomotorycznego dzieci, zdrowia młodzieży i seniorów aktywności fizycznej nie wywoła bardzo szkodliwych następstw zdrowotnych, a zwłaszcza znacznego upośledzenia ich naturalnej odporności immunologicznej? Czy pan minister Szumowski ma pełną świadomość następstw zdrowotnych zakazu wstępu dla zdrowych dzieci na place zabaw, do siłowni na świeżym powietrzu, na baseny, zmuszenia ich aby godzinami ślęczeli przed ekranami komputerów itd.?
- Skąd godna podziwu, jaskrawo sprzeczna z powszechną wiedzą medyczną wiara kardiologa, Ministra Zdrowia, że przewlekle, wielogodzinne noszenie maseczek w przestrzeni publicznej oraz miejscu pracy (lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, nauczyciele, policjanci, Straż Miejska itd.) nie spowoduje: – szeregu poważnych schorzeń dermatologicznych w obrębie skóry twarzy i dłoni, – nie upośledzi niezbędnej dla prawidłowej odporności immunologicznej i wielu innych ważnych dla człowieka funkcji biologicznych, indukowanej przez promienie słoneczne syntezy witaminy D, – nie przyczyni się do zaostrzenia różnorodnych dolegliwości krążeniowo oddechowych (włącznie z ryzykiem nagłej śmierci kordialnej) w kilkumilionowej grupie chorych kardiologicznych, pulmonologicznych, endokrynologicznych i onkologicznych?
- Dlaczego podczas konferencji Ministra Zdrowia i Premiera rządu na temat sensu lub bezsensu wprowadzanych ograniczeń i restrykcji nie wypowiadają się niezależni eksperci – lekarze i naukowcy?
- Dlaczego w mediach rządowych brakuje rzetelnych informacji naukowych na temat COVID-19 oraz nie informuje się osób mających problemy zdrowotne, że nie musza chodzić w maseczkach i policja nie ma najmniejszego prawa, aby straszyć ich mandatami?
W piątek (21.08.2020) na portalu Nasz Kraków ukazał się wywiad z prof. Rutkowskim, w którym zapytano, czy Ministerstwo Zdrowia udzieliło już odpowiedzi na pytania zawarte w liście.
– W dniu 18 maja 2020 otrzymałem pismo ZPN 643.231.2020 od pana Dariusza Poznańskiego, zastępcy dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego i Rodziny Ministerstwa Zdrowia z prośbą o doprecyzowanie pytań zawartych w moim liście otwartym do ministra, prof. dr. hab. med. Łukasza Szumowskiego. Prośbę tę spełniłem w tym samym dniu. Do chwili obecnej nie otrzymałem żadnej odpowiedzi ani od pana dyrektora ani od innych osób publicznych do których ten list przesłałem – wyjaśnił prof. Rutkowski.
Dziwne milczenie Ministerstwa Zdrowia nakazuje założyć, że nie ma żadnych podstaw naukowych do działań podejmowanych w ramach tzw. walki z pandemią. Absurdy w postaci zamykania lasów, wyznaczania czerwonych stref, zasad noszenia maseczek i trzymania w areszcie domowym setek tysięcy Polaków nie zostały poparte żadnymi faktami naukowymi.
– Z medycznego punktu widzenia osoby zdrowe nie powinny ulegać COVID – histerii, obsesji, czy nawet – paranoi. Jeśli jednak już ulegli medialnej psychozie to proponuję aby sami chodzili w maskach i/lub przyłbicach, które przecież wg pana Ministra Szumowskiego mają nas i nasze otoczenie skutecznie chronić przed zachorowaniem, a nie żądali tego od dzieci i ich rodziców. Strach nauczycieli, tak jak strach lekarzy w żadnym przypadku nie może być przenoszony na uczniów, czy pacjentów. Każdy lekarz, nauczyciel i inna osoba publiczna, która boi się śmierci z powodu infekcji SARS-CoV-2 powinna zmienić swoje dotychczasowe zatrudnienie, a nie terroryzować otoczenie swoim lękiem – podsumowuje prof. Rutkowski. Cały wywiad TUTAJ.
Zobacz też:
Chiny zawsze byly epicentrum nowych odmian grypy.
Ile ofiar pochlanialy i jakie byly skutki gospodarcze?
Wymyslili covid aby pzeciwdzialac grypom?
Co do tego ma reszta swiata – nasladowanie totalitaryzmu?
Ile na tym malpowaniu jakis kwaranntann – aresztow domowych zyskaja Chiny?
Czesc osob na kwaranntannie – w areszcie moglaby zakladac 1 osobowe Komitety do zwalczania skutkow covid w tym wlasnie bezsensowynych aresztow ?
Lista tych komitetow bylaby pomocna i praktyczna w codziennej kontroli poczynan administracji – nie nienaukowych lecz nielegalnych.
Panie profesorze,dzieki
Kto tam niby miałby odpowiedzieć na tak konkretne pytania? Urzędasy zajmujące się spychaniem roboty i odpowiedzialności na innych? Przecież MZ powielało i wdrażało bezmyślnie tylko zalecenia WHO i działania większych państw. Pamiętam jakiegoś” eksperta” który w TV na konkretne pytanie widza uchylił się stwierdzeniem, że „w tym zakresie nie ma żadnych wskazań WHO”. A do sensownej odpowiedzi wystarczyłaby logika maturzysty po zdanej matematyce! To jest prawda o kawożłopach rezydujących w urzędach administracji centralnej i samorządowej. We wtorek początek roku szkolnego, a moi synowie z SP nie wiedzą kiedy rozpoczęcie roku i czy wrócą wreszcie do ławek z kolegami czy znów będzie zawracanie d. od rana do wieczora przysyłanymi zadaniami i nuda wypełniana ogłupiającym internetem i grami. MEN umył ręce i zwalił decyzje, i odpowiedzialność na dyrektorów szkół, a ci rozpaczliwie rozglądają się i czekają do ostatniej chwili, że może jednak będzie prikaz i zniknie odpowiedzialność. Ta leniwa, zachowawcza machina administracyjno-urzędnicza potrzebuje okiełznania i solidnego bata. a nie podwyżek za obecność w pracy czy nieobecność pod pretekstem „pracy zdalnej”. Chciałem po pracy, o 14,30 załatwić coś w urzędzie. Walnąłem nosem w kartkę na zamkniętych drzwiach, z informacją, że urząd „pracuje” od 8,00 do 14,00. Pracujący na 1 zmianę musi więc brać specjalnie urlop by coś załatwić. A urzędnicza „szlachta” po 3rh idzie do domu jak beneficjenci karty nauczyciela! Czy jakiś rząd przestawi wreszcie tą pasożytniczą machinę na obowiązki względem obywateli, a nie ich egzekwowanie od obywateli pod byle pretekstem. A jak nie potrafią to do fabryk zastąpić imigrantów. i NIech nie zasłaniają się „wykształceniem” bo kupa ludzi z dyplomami pracuje fizycznie, nie mając „pleców czy koneksji partyjnych by zasiąść w urzędach czy być „prezesem z zawodu” jak ostatnio rusycystka – żona Andruszkiewicza. Jak przy takim bajzlu ten kraj ma efektywnie funkcjonować?!
Oczywiście po 6rh a nie3! źle wybrałem na NumLocku, przepraszam za pomyłkę.
Przecież to jest korporacja. Nasze szczurki wykonują tylko polecenia z Waszyngtonu lub Londynu.
Plusem odizolowania lekarzy od pacjentów jest o 40% niższa śmiertelność tych ostatnich. Czyż nie o to chodziło? :)) I teraz wszystko się wydało, chcesz żyć długo – unikaj lekarzy/zbrodniarzy! Zresztą, kiedy widzę „lekarza”, który szuka mojej choroby w necie, to mam ochotę udusić go jego własnym stetoskopem.
A co mają mówić, Szumowski na wczasach Hiszpanii z goszczącym go na jachcie miliarderem bez maski., Morawiecki w kinie ze świtą wszyscy obok siebie bez masek, bo zamordyzm ma być dla motłochu i żadne dowody nie są potrzebne, żeby tę fikcję pandemiczną uzasadniać.