30% europejskich bojowników ISIS wraca do swoich krajów. Część z nich może przeprowadzić zamachy terrorystyczne.

Według raportu amerykańskiego Departamentu Stanu ok. 30% Europejczyków walczących dla państwa ISIS wróciło do swoich krajów po tym, jak ISIS utraciło znaczne tereny w Syrii i Iraku. Międzynarodowe Centrum Kontroli Terroryzmu w Europie ocenia, że część dżihadystów jest po prostu rozczarowana Państwem Islamskim, ale wśród powracających najprawdopodobniej są też osoby planujące przeprowadzenie zamachów w Europie.  Z raportów wynika, że ISIS systematycznie wysyła komórki terrorystyczne do Europy.

Dokładna liczba europejskich dżihadystów nie jest znana, ale szacuje się, że są to tysiące osób. W ocenie amerykańskiej firmy doradczej ds. wywiadu analitycznego TSG, do Syrii i Iraku wyjechało w 2015 r. ok. 5 000 bojowników z zachodniej Europy i 4 700 z byłych republik radzieckich. Europejskie służby starają się śledzić powracających dżihadystów, ale nie zawsze to się udaje ze względu na obowiązek monitorowania przytłaczającej liczby krajowych zagrożeń terrorystycznych.

Biorąc to na zdrowy, chłopski rozum – powracający dżihadyści w ogóle nie powinni być wpuszczani do Europy lub też powinni być natychmiast aresztowani. Tymczasem minister ds. Kultury i Demokracji Szwecji, Alice Bah Kuhnke, domaga się, by powracający bojownicy ISIS dostawali od szwedzkiego rządu pomoc socjalną w postaci darmowych mieszkań, edukacji i pomocy finansowej. Według szwedzkich służb ponad 300 osiadłych w Szwecji imigrantów wyruszyło na Bliski Wschód, żeby walczyć dla Państwa Islamskiego. Powrócić miało już około 150 bojowników. Według pani minister około 30 z nich już dostało wsparcie rządu. „To wciąż za mało”- dodała.

Przy takim podejściu do problemu możemy mieć pewność, co do jednego: dopóki zachodnioeuropejscy politycy nie pójdą po rozum do głowy, dopóty na ulicach europejskich miast będą ginąć niewinni ludzie mordowani przez dżihadystów.

Źródło: dailycaller.com, Sunday Express