Sędzia w prokuratorskich butach. Chcą skazać Stopę za NIEISTNIEJĄCE nagranie [WIDEO]

2

Od listopada 2018 roku toczy się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiada raper Stopa. Związany z lewackim aparatem od tzw. „mowy nienawiści”, prokurator Andrzej Kuśmierski, który jeszcze ani razu nie miał odwagi stawić się na sali rozpraw, artystę oskarżył o antysemityzm, pomawianie Żydów o spiski polityczne i finansowe oraz o fałszowanie historii Holokaustu, tym samym o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. Stopa miał popełnić przestępstwo poprzez opublikowanie na YouTube utworu muzycznego pt. „Gdybym był bogaty”. W sprawie przesłuchany został Marek Gumkowski z Otwartej RP oraz biegła prof. Jadwiga Stawnicka – w mediach „nazywana profesorem od mowy nienawiści”. Cały proces relacjonuję na portalu wPrawo.pl.

26 września 2019 roku odbyła się kolejna rozprawa, na którą z ponad 30-minutowym opóźnieniem przybył oskarżyciel. Tego dnia sędzia Anita Głowacka-Janik miała idealną okazję, by uniewinnić gnębionego artystę. Na początku rozprawy wydawało się, że tak się właśnie stanie.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Prokuratura nieco wyszła poza tezę postanowienia sądu ponieważ sąd wprost zobowiązał państwa do przedłożenia oryginału nagrania. Natomiast państwo przedłożyliście nagranie załączając do tego dowód z opinii biegłego zleconej przez prokuraturę z zakresu informatyki, który przeszukał popularne strony internetowe w tym serwis CDA w celu zabezpieczenia oryginału. Jak wynika z tej opinii, to co udało się biegłemu znaleźć, jego zdaniem to jest to samo co oryginał, natomiast dostępu do oryginału nie ma i taki też materiał państwo do sądu dostarczyliście – zaznaczył sąd.

Prokuratura nie wykonała zobowiązania sądu z 27 maja 2019, kiedy to Głowacka-Janik zorientowała się, że brakuje fundamentalnego dowodu w sprawie (WIĘCEJ TUTAJ). Nieporadny oskarżyciel zawnioskował, by wyznaczyć kolejny termin na złożenie oryginalnego pliku utworu „Gdybym był bogaty”, który – jak uwzględniono w akcie oskarżenia – znajduje się na serwerze YouTube.

Ale czy Państwo jesteście w stanie z tego się wywiązać? Sąd już raz stronę zobowiązywał do tego – sędzia zapytała prokuratora. Oskarżyciel próbował tłumaczyć się faktem, że o terminie rozprawy dowiedział się „kilka minut temu” i nie miał wglądu do pisma, co ma tłumaczyć fakt, że do dnia dzisiejszego nie złożył pliku z nagraniem. Na szczęście te brednie wychwyciła sędzia Głowacka-Janik.
Ja mówię o piśmie, które pan wysłał do sądu i które jest przez pana podpisane, z którego wynika w wykonaniu postanowienia sądu z dnia 27 maja 2019 roku przesyłam w załączeniu utrwalony na płycie DVD oryginał utworu „Gdybym był bogaty” opublikowany 3 marca 2018 roku przez oskarżonego na kanale YouTube o pseudonimie Stopa zawierający zarówno tekst oryginalny napisany przez oskarżonego jak i linię melodyczną wraz z opinią biegłego z zakresu informatyki zleconą postanowieniem prokuratora dnia 7 czerwca 2019 roku opracowaną dnia 10 czerwca 2019 roku – stwierdziła.

Biegły uznał, że „wchodząc na kanał YouTube uzyskanie utworu Stopy było niemożliwe, ponieważ jest on zablokowany i otrzymywał informacje o niedostępności filmu”. Biegły natknął się jednak – jak zaznaczył sąd – na utwór zatytułowany „Gdybym był bogaty” obecny na innych serwerach, o których nie ma mowy w akcie oskarżenia.
Wnioski końcowe opinii biegłego są takie, że rozszerzenia tego pliku biorąc pod uwagę kwestie już informatyczne, są na tyle nieistotne, że można stwierdzić, że to co znajduje się w sieci to jest tożsame z oryginałem, natomiast nie jest to oryginał – skomentował sąd.

Oznacza to, że od listopada 2018 roku do dnia dzisiejszego toczy się proces, w którym akt oskarżenia nie powinien mieć prawa bytu. Muzykowi, poza tym że próbuje się odebrać prawo do twórczości artystycznej i konstruktywnej krytyki stalinizmu, antypolonizmu oraz kolaboracji Żydów z III Rzeszą, postawiono zarzut, który nie ma umocowania w źródłowym materiale dowodowym, a którym ma być NIEISTNIEJĄCE nagranie, w sprawie którego zawiadomienie do prokuratury złożył m.in. Marek Gumkowski z Otwartej RP.

Od początku procesu prezentowaliśmy argument podstawowy, że nie ma materiału źródłowego, dlatego akt oskarżenia w ogóle nie powinien znaleźć się w sądzie. Po drugie w toku rozprawy po przesłuchaniu pani biegłej (prof. Jadwigi Stawnickiej – przyp. JM) i wydanej przez nią opinii sąd powziął wątpliwość co do tekstu i pliku źródłowego. Zobowiązał oskarżyciela w terminie 30 dni do przedstawienia tego pliku. Ten plik do dnia dzisiejszego nie znalazł się w aktach sprawy. Co więcej, stanowisko prokuratury jest nielogiczne, ponieważ w opinii, którą przedstawiła jest jasno zapisane, że nie sposób uzyskać pliku źródłowego z serwisu YouTube – zaznaczył Saczkowski i podkreślił, że wnioski dowodowe składane przez oskarżyciela publicznego służą przedłużeniu rozprawy i wniósł o zamknięcie procesu.

Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku prokuratora o wyznaczenie kolejnego terminu do załączenia lub podjęcia prób załączenia oryginału nagrania. I w tym miejscu powinien zapaść wyrok uniewinniający. Złudne nadzieje.

Sędzia Anita Głowacka-Janik wskoczyła w buty prokuratora, by dopuścić opinię biegłego z zakresu informatyki „celem wyjaśnienia czy można bez żadnych wątpliwości stwierdzić, że materiały załączone na poparcie aktu oskarżenia w postaci utworu „Gdybym był bogaty” stanowią materiał tożsamy z oryginałem jaki został zamieszczony na stronie YouTube”. To sytuacja rzadko spotykana, ponieważ w niniejszym postępowaniu to prokuratura powinna złożyć wniosek o dopuszczenie opinii bezstronnego biegłego. Tego nie uczyniono, dlatego w zaistniałych okolicznościach, bez podstawowego dowodu w sprawie, sąd winien uniewinnić ciąganego po sądach artystę.

Oczywiście, stanowisko sędzi Anity Głowackiej-Janik można tłumaczyć na dwa sposoby. Albo próbuje rozwiać wszelkie wątpliwości co do niewinności rapera, albo za wszelką cenę chce dowieść, że w „Rzeczypospolitej Przyjaciół” można zostać uznanym winnym za krytykę antypolonizmu nawet bez podstawowego materiału dowodowego, którym w tych okolicznościach jest NIEISTNIEJĄCE nagranie w serwisie YouTube.

Pamiętaj polski goju: Krytyka żydowskich zbrodni i obalanie mitów o bilionach sholokaustowanych żydów będzie surowo karana!

Relacje z rozpraw:

– NASZ WYWIAD! Raper Stopa stanął przed sądem! „Oskarżono mnie za utwór, w którym potępiłem żydowskie zbrodnie” – https://wprawo.pl/2018/11/30/nasz-wywiad-raper-stopa-stanal-przed-sadem-oskarzono-mnie-za-utwor-w-ktorym-potepilem-zydowskie-zbrodnie/
ROZPRAWY STOPY:
– „Arabowie to nie semici!” Proces rapera Stopy, oskarżonego za krytykę żydowskich roszczeń i „bredzenie nieprzytomne” prezesa Otwartej RP [WIDEO] – https://wprawo.pl/2019/02/14/arabowie-to-nie-semici-to-prymitywne-proces-rapera-stopy-oskarzonego-za-krytyke-zydowskich-roszczen-i-bredzenie-nieprzytomne-prezesa-otwartej-rp-wideo/
– J. Międlar: „Antysemicki odcisk palca” i ultimatum dla Stopy [WIDEO] – https://wprawo.pl/2019/05/09/j-miedlar-antysemicki-odcisk-palca-i-ultimatum-dla-stopy-wideo/
– Proces Stopy a la „Proces” Kafki. Relacja z rozprawy [WIDEO] – https://wprawo.pl/2019/03/15/dr-ewa-kurek-wykluczona-z-procesu-za-prawicowe-poglady-kolejna-odslona-procesu-stopy/
– Kuriozum na procesie Stopy! Po sześciu rozprawach sędzia przyznała, że… nie ma głównego dowodu w sprawie. Co dalej? – https://wprawo.pl/2019/05/30/kuriozum-na-procesie-stopy-po-szesciu-rozprawach-sedzia-przyznala-ze-nie-ma-glownego-dowodu-w-sprawie-co-dalej/

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Stanley mówi

    Tak dla jasności. Holokaust-Ofiara całopalna, Szoah-Ludobójstwo!

  2. zuzia mówi

    Za wszystko „polskie bydło” będzie karane – by im jakakolwiek myśl o buncie nawet NIE powstała w głowach! Taki jest bowiem los niewolników, którzy nie mają liderów-przywódców, nie mają świadomości, że może być inaczej i są pogodzenie ze swoim losem! Wszechmocny ratuj wierny Ci Naród!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.